|
![]() |
#1 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Największym sentymentem darzę Ćwirów - zawsze ich lubiłem jakoś, w TS2 zawsze przywracałem Bellę na swoje miejsce i nimi grałem, a w Trójce odtwarzałem potem ten scenariusz
![]() Potem są Landgraabowie - pamiętam moją pierwszą simkę stworzoną w Trójce, zaczęła ciężko harować w szpitalu i poznała tego blondyna, męża Danuty, który był jej szefem. Nawiązał się romans i ten gostek zamieszkał razem ze swoją kochanką w posiadłości, wyrzucając żonę i syna ;p Nie mam więcej szczególnie ulubionych maxisowych rodzin, zresztą jak grywam w simy, to kontynuuję losy własnej rodziny, ale gdy gram w SV, to bardzo często losy mojej familii i rodów wyżej wymienionych są ze sobą jakoś splecione ![]() |
![]() |
|
![]() |
#2 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
ja z SV jakoś nie lubię nikogo, może oprócz Wainwrightow, moi smowie zawsze się z nimi znają : D
z Riverview raczej nikt nie przypadł mi do gustu, za to w Twinbrook lobię Dilly Pidgin, Kitty Ritter( u mnie sie ona wprowadza po śmierci Juana Darera do jego domu, w kazdym razie ma nazwisko Ritter : P ), pozniej moze jeszczeto malazenstwo mieszkajace na bagnach, na literke " d", zapomnialam jak dokladnie sie nazywaja..W kazdym razie babka nazywa sie Eva i to o nia mi chodzi, calkiem sympatyczna jest : ) |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|