|
|
#27 |
|
Zarejestrowany: 07.01.2012
Skąd: Kotlina rozpusty
Wiek: 27
Płeć: Kobieta
Postów: 633
Reputacja: 15
|
Oto kolejna część losów Alice Yovovic Część 16 ![]() ![]() Przed drzwiami mieszkania Roberta, stały piękne róże z przyczepioną karteczką "Wchodź śmiało ; )" ![]() ![]() ![]() Gdy weszła do środka, oniemiała. ![]() ![]() ![]() ![]() Przed nią pojawił się Robert. - Jak tu jest pięknie. - szepnęła wzruszona. ![]() - Przepraszam cię, ale przyszłaś przed czasem i nie zdążyłem zrobić kilku rzeczy, więc jeśli pozwolisz, dokończę gotować jedzenie. Przytaknęła ruchem głowy. - Może ściągniesz kurtkę? - zaproponował i pomógł ukochanej. ![]() Podczas, gdy Robert zajmował się daniami w kuchni, Alice przeglądała jego półki z książkami. Cieszyła się, że jej sympatia ma porządny gust. ![]() Mężczyzna co chwilę zerkał na nią. ![]() Przygotował kilka dań m.im. spagetti, sajgonki, sushi, jakąś sałatkę - w końcu nie wiedział jeszcze w czym gustuje Alice. Wybrała sajgonki. "Aha - Kuchnia orientalna" pomyślał. ![]() Długo rozmawiali. Nalał wina do kieliszków i oboje usadowili się na ziemi. W tle leciała cicha muzyka. ![]() - Głupio mi się przyznać - zaczęła - ale gotujesz lepiej ode mnie. - Hm - uśmiechnął się. - Jakoś musiałem się żywić przez te kilka lat. Niestety spalenizna nie jest moim przysmakiem. - Musiałeś? Czyli twoja rodzina nie mieszka w Bridgeport? Czy coś się z nią stało? - spytała. - Nie, nie. Wszyscy na pewno mnie samego przeżyją. Wyprowadziłem się zaraz po skończeniu osiemnastki. Wiesz, jak to młodziki - wolą zaszaleć i wyrwać się od rodziców. (Robert ma 24 lata, Alice: 22) Jakiś rok temu kupiłem to mieszkanie. Wyglądało co najmniej jak po ataku tornada. Było zmasakrowane przez poprzedniego właściciela - ćpuna ubóstwiającego codzienne imprezy, na które przychodziło chyba z ćwierć simów z tego wielkiego miasta. Chyba mi się udało. - rozejrzał się po pokoju, dumny z siebie. - Mhm - przytaknęła Alice biorąc łyk wina. ![]() Z rozmów przeszli do pocałunków. ![]() Dali się ponieść ![]() ![]() ![]() Robert zaniósł Alice do sypialni. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Uwielbiam jak simy przytulają się podczas snu. Oboje wycieńczeni.![]() Ubrania były porozrzucane po całej sypialni ![]() ![]() Alice obudziła się sama w łóżku. Gdy chciała ubrać swoją bluzkę, zauważyła czerwoną plamę z wina centralnie na środku. Pozwoliła sobie wziąć koszulę, w którą Robert był odziany poprzedniego wieczoru. ![]() Idąc do kuchni, z której wydobywały się zapachy świeżej herbaty i słodkich bułek podśpiewywała piosenkę, której główny tekst brzmiał "Like a virgin" ![]() ![]() Robert słysząc, że zbliża się do niego pewna osóbka, obrócił się i złapał ją w tali. - No, no. Chyba nie jesteś rannym ptaszkiem. - przyznał chichocząc. - Która godzina? - Wkrótce wybije 12 w południe. - To twoja wina. - oskarżyła rumieniąc się. Uśmiechnął się triumfalnie, najwyraźniej dumny z siebie. ![]() - Chyba nie masz nic przeciwko, że pożyczyłam twoją koszulę? - spytała niepewnie. - Wyglądasz w niej pięknie. Pasuje idealnie. ![]() - Sądzę, że we wszystkich u braniach jak i bez jest ci cudnie. - wyznał. ![]() Wyczekiwaliście tego momentu? ![]() ps. jeśli kogoś zainteresował ten kawałek mieszkania (choć w to wątpię) niech napisze priv, pokażę zdjęcia. Mieszkanie zapewne wkrótce pojawi się na thesims3.com (jeśli ktoś nie ma konta, no problem - udostępnię gdzie indziej
Ostatnio edytowane przez Myrtek : 06.06.2012 - 16:47 |
|
|
|
| Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|