![]() |
#2381 |
Zarejestrowany: 02.11.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 506
Reputacja: 10
|
![]()
easey - lody ? xD Bolt jest śliczny.
szalola - takie pytania do innego wątku. No i nie ma rodziny Lively,niestety. Nie udało się odzyskać zapisu. :< Stworzyłam inną rodzinę,i będę dawać zdjęcia z tej rodziny. Okej,zaczynam. (: Julia Collins ma już za sobą 18 lat. Mieszka w Appalossa Plains. Kiedy miała 12 lat,jej rodzice zginęli w wypadku samochodowym,i wprowadziła się do babci. I dalej chodziła do szkoły w Appalossa,skończyła szkołę i zaczęła się sielanka. ![]() I od tego dnia jej życie się zmienia.. Na zegarku piknęła 6:00 rano. Dziewczyna się obudziła. - Ech ! Słoneczko świeci,humorek mi z rana dopisuje.. - nagle głowę miała pełną myśli dobrych i złych. Po chwili się zmartwiła. - Ostatnio babcia się nie odzywa. Hmm,może do niej zadzwonię. Wstała,rozciągnęła się. ![]() ![]() Już chciała sięgnąć po telefon,a nagle zadzwonił. Pomyślała : - To chyba babcia ! - Wzięła telefon i odebrała. Niestety,myliła się. Odezwał się męski głos. - Przepraszam,czy rozmawiam z Julią Collins ? - Tak. - Z tej strony William Shell,policjant. Chciałabym panią poinformować,że ... - Że co ? - Że pańska babcia została zamordowana. Została już pochowana na cmentarzu,będę tam na panią czekać o 8:00. - Dobrze,do widzenia. Nie mogła uwierzyć,co się stało. Tyle miała myśli o babci w głowie,że aż sama nie wiedziała,co robi. ![]() Poszła się przygotować,pięć minut już była gotowa. Pojechała na motocyklu na cmentarz. Ciągle myślała o babci. Może to policja ją zamordowała ? Albo sama się zabiła ? Julia wcale nie ufała policji. ![]() Dojechała,nie było nikogo oprócz niej. Spojrzała na zegarek,była 8:00. - I znowu mnie oszukali. Cała się rozpłakała na widok nagrobka,bardzo kochała babcię. Była z nią mocno związana. Bolało ją serce. ![]() Chciała wyjść,niestety,drzwi były..zamknięte. - Kurde no,kto zamknął drzwi ?! Kombinowała przy klamce,i udało się. Szybko wyszła,a furtka się znowu zamknęła. Dziwiła się,że taka furtka,a trudna do otwarcia. ![]() ![]() ![]() Wróciła do domu. Poszła na taras,i zaczęła rozmyślać się,popijając drinki i leżeć na leżaku. - Coś czuję,że to nie prawda,a może i prawda.. cóż,już po babci. I ciągle o tym samym myślała godzinami.. ![]() ![]() Dziewczyna postanowiła,że weźmie to sprawę w swoje ręce. Zamiast się lenić,poszła na dół i zaczęła szukać w internecie. Nagle się zdziwiła. - To nie była policja,więc to byli raczej..oni ! Jeśli jest nagrobek,to pewnie mnie pogrzeb minął,a oni mnie OSZUKALI ! O nie nie nie,nie dam się tak oszukać !- Zamknęła laptop,poszła do pokoju,wyjęła z komody walizkę,otworzyła ją,i zaczęła coś grzebać w walizce. ![]() ![]() ![]() Hmm.. nie zasnęliście przypadkiem ? (; Wena twórcza mnie wzięła,i coś tam napisałam. Tylko nie mówcie,że zgapiłam pomysł od myrteka98. Jeśli by to zraniło myrteka,to przepraszam. Ja mam coś innego w planie. :> Ślę pozdrowienia. *:
__________________
|
![]() |
![]() |
|
![]() |
#2382 |
Zarejestrowany: 22.07.2008
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta
Postów: 960
Reputacja: 10
|
![]()
Na początek pytanie, dlaczego jak ustawiam poze np. gdy dwa simy się całują, to nie moge idealnie ustawić tylko w siebie wchodzą albo obok siebie? macie na to coś?
~Ciąg Dalszy Rodziny Hamak,Sekemoto,Gembek~ Sara coraz częściej spotykała się z chłopakiem z siłowni Jackiem, spędzali ze sobą mase czasu, mieli wspólny język obydwoje kochali konie i psy, umawiali się. -Jacek to kiedy wpadniesz na film? -Będę za 20 minut kochana!! ![]() Kokosik liże lizawke, to jedyny konik w simsach który mi się podoba(oczywiście w mojej grze, bo u was sa piękne) ![]() ![]() -Witaj Jacuniu! -O hej, pięknie dziś wyglądasz! ![]() ![]() -Dziękuję, weź po buraczka strzele ![]() -Już tyle się spotykamy Sarka, a ja nie powiedziałem ci całej prawdy.. -Jesteś seryjnym mordercą.? -Nie, ale jestem złodziejem i ukradne cie i wsadze do łóżka! -Przydałoby się więcej takich miłych złodzieji ![]() ![]() -Ta prawda jest taka..że Kocham cię i czuje do ciebie to od jakiegoś czasu -Ja też cię kocham Jacek, bardzo mocno.. (patrzcie na to spojrzenie, oni muszą być razem) ![]() Ich temperamenty,wspólne długie rozmowy, i czułości zmusiły mnie do tego aby zamieszkali razem.. ![]() Stephanek zabiega o względy pani,i przynosi jej gazetke( sam z siebie) ![]() Jacek i Sara 3/4 swojego czasu spędzali na całowaniu się, przytulaniu i wspólnym poznawaniu siebie bliżej i dogłębniej ![]() ![]() ![]() ![]() Stephan z zazdrości po kąpieli w basenie oblał jacka, ale on się wcale nie gniewał. Kochany psiak ![]() ![]() I nowa para Jacek i Sara Gembkowie ![]() c.d.n |
![]() |
![]() |
![]() |
#2383 |
Zarejestrowany: 22.07.2008
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta
Postów: 960
Reputacja: 10
|
![]()
Ciąg Dalszy Rodziny Hamak, Sekemoto i Gembek
Jacek coraz częściej spędzał czas z Kokosem, chłopcy bardzo się polubili. ![]() ![]() A tu Jacek-bohater dnia, boi się jazdy ![]() ![]() Jacek bardzo kochał Sare i pokazywał jej to każdego dnia na nowo i na nowo. ![]() Podczas jednego ze wspólnych poranków Jacek oświadczył jej się, Sara nie miała wątpliwości kochała go chciała zostać jego żoną. ![]() ![]() ![]() -Eliza, Eliza Jacek mi się oświadczył! -To wspaniale. Mam nadzieje że tym razem nie odmówiłaś.. -No właśnie.. -Nawet mi o tym nie mów.! -Żartuje, niedługo będę Panią Gembek -To super robimy paniejski siostrzyczko. ![]() Jak powiedziały tak zrobiły,Panie mocno zabalowały, ale w końcu Sara wychodzi za mąż! ![]() Rano Eliza ma kaca, Sara jeszcze odsypia, oj grubo grubo było ![]() ![]() ![]() Ciekawie kiedy wstanie śpiąca Królewna hahah ![]() Z Dnia na dzień, Sara zaczęła znacznie tyć nie wiedząc dlaczego.. ![]() +Bonus Bezpański piesek, taki śmieszny ![]() ![]() c.d.n |
![]() |
![]() |
![]() |
#2384 |
Zarejestrowany: 21.09.2011
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta
Postów: 55
Reputacja: 10
|
![]()
Dalsze losy rodziny Throwel
Carlos pod nieobecność rodziców zajmuje się małym Joshuą.. ![]() ..i oczywiście młodszą siostrzyczką, która wprost uwielbiała sok plazmowy ![]() ![]() Rosie często dzwoniła do swojego biologicznego ojca; opowiadała mu o jej pasji - malarstwie. ![]() Nie trzeba było długo czekać aż Rose stała się nastolatką ![]() ![]() Carlos postanowił przedstawić swoją dziewczynę mamie. Florence była zdziwiona, że ukochana jego syna jest człowiekiem, no ale rozumiała syna, ponieważ sama zakochała się w człowieku którego potem przemieniła. ![]() Mały Joshua strzela focha ![]() ![]() Ojciec z synkiem. ![]() ![]() Carlos i Rosie często debatowali przy śniadaniu . ![]() Matt oświadczył się Florence. Oczywiście odpowiedziała "Tak" . ![]() Parę dni później odbył się cichy ślub, z którego nie mam zdjęć bo się zagapiłam. ![]() c.d.n.
__________________
@mod: nieregulaminowa sygnatura Ostatnio edytowane przez Doncellita : 13.05.2012 - 11:27 |
![]() |
![]() |
![]() |
#2385 |
Zarejestrowany: 16.02.2011
Skąd: Z Fantazjolandii
Wiek: 36
Płeć: Kobieta
Postów: 1,062
Reputacja: 10
|
![]()
Kurcze, ale sie narobilo! Troche mnie nie bylo, a tu tyyyyle histori i zdjec
![]() ![]() Nie wiem czy ktos jeszcze pamieta moich simow....troche nie gralam i prawie zdarzylo sie cos co zmienilo losy moich simow ![]() Rodzina Dracule ciag dalszy Nad rodzina Dracule spadlo wielkie nieszczescie, tak nagle, ze nikt sie tego nie spodziewal...W czasie kilkudniowej wycieczki Williama i Mary Lou wybuchl pozar w posiadlosci Dracule. Niestety Kate nie udalo sie uciec z plonacego domu, a ojciec Mihawk probujac jej pomoc zginal pod zapadajacym sie sufitem... Dzieciaki nie mogly w to uwierzyc... ![]() Will zrozumial co sie stalo, teraz on stal sie jedyna bliska osoba dla malej Mary Lou...musi byc silny, by ja chronic. ![]() Starszy brat probowal pocieszyc Mary Lou na duchu...obiecal, ze wszystko bedzie dobrze i nie pozwoli jej skrzywdzic, zajmie sie nia i zaopiekuje. ![]() Oczywiscie Will dotrzymal slowa....ale nawet dla nich opieka nie byla laskawa. William i Mary nie byli jeszcze pelnoletni wiec opieka spoleczna po wielu rozmowach z Willem, postanowila wyslac rodzenstwo do rodziny, ktora przygarnia i zajmuje sie dziecmi do osiagniecia pelnoletnosci. ![]() Mary Lou nie podobal sie ten pomysl...bala sie i nie mogl poodzic sie z smiercia rodzicow i kochanego konia Hawkeye'a... ![]() Pierwsza noc w nowym domu...Mary zasnela zmeczona placzac prawie cala noc....William takze nie mogl spac....myslal jak potocza sie ich losy. ![]() DN :p |
![]() |
![]() |
![]() |
#2386 |
Zarejestrowany: 02.11.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 506
Reputacja: 10
|
![]()
eyvee - O matko, szkoda mi dzieciaków ! ): Mam nadzieję,że sobie poradzą.
myrtek98 - Jejuniu,biedna Caroline. Sama się zastanawiam,kto to do niej strzelił. Ja daję dalszą porcję zdjęć. Nie zagaduję,zaczynam. (; Następnego dnia Julia postanowiła pojechać na cmentarz,by coś sprawdzić. Ubrała się,dosiadła motocykl,i pojechała. - Już ten gang dorwę ! - pomyślała. Ze złością obgryzała wargi przez całą drogę. ![]() A ponieważ była niedziela,furtka była zamknięta. Spojrzała się wokół siebie,nikogo nie było. Wyjęła scyzoryk z kieszeni,kombinowała przy furtce,i się udało. Zakradła się, spojrzała się jeszcze raz. Nikogo tam nie było. - Hmm,pewnie gang jest tu wieczorem. Następnym razem przyjadę nocą. Wyszła,zamknęła furtkę,i szybko pognała do motocyklu. ![]() Zaparkowała motocykl. Wysiadając,zauważyła sylwetkę mężczyzny przy drzwiach. Powoli się zakradała. Był to policjant. Podeszła do niego. - Przepraszam,czy pani to Julia Collins ? - Yhym. Co pan chce ? - Mężczyzna zauważył,że dziewczyna jest zdenerwowana. - Spokojnie, chciałbym się tylko jednej rzeczy. - No dobrze,to chce pan się zapytać ? Policjant wziął głęboki oddech. Zatrzymał się na chwilę. ![]() ![]() Szepnął do niej. - Możemy iść na górę ? - Eee,no dobrze. Gdy znaleźli się na tarasie,podszedł do niej. - Chciałbym się zapytać,czy pani miała kontakt z Elwirą Collins ? - Z moją babcią ? Ależ oczywiście,że tak. Zawsze do mnie o poranku dzwoniła. - Ile do pani nie dzwoniła ? - Około tydzień. Gdy chciałam zadzwonić,zadzwonił jakiś mężczyzna,który przedstawił się jako William Shell. Policjant podrapał się po głowie. - Z gangu. Dobrze,na razie nie mam posterunku,mam przerwę. Mógłbym u pani zostać ? - No dobrze... Nie była pewna,co robi. Może to był następny z gangu,tylko się przebrał za policjanta ? Chłopak zauważył obawy dziewczyny. - Spokojnie,niech się pani nie martwi. Jestem James. - Julia,miło mi. Może jakiegoś drinka ? - Ymm,chętnie. Młodzi przypadli sobie do gustu. Czas spędzili na rozmowach,oboje byli wypoczęci i wyluzowani. ![]() ![]() James spojrzał na zegarek. Podrapał się po głowie. - Jeszcze bym z tobą posiedział,ale już muszę iść. Przepraszam Julia,jeżeli miałaś inne plany na ten dzień. I dał jej bukiet róż. Dziewczyna się zarumieniła. Spoglądała na Jamesa,który szedł do wozu. Czuła uczucie,że się w nim ... zakochała. ![]() ![]() Julia poszła na dół się przebrać. Pięć minut później wróciła znowu na taras. Położyła się na leżaku, i zaczęła tonąć w myślach o Jamesie. Postanowiła,że go do siebie zaprosi. ![]() Szła już na dół po telefon,a tu nagle zadzwonił dzwonek. Otworzyła drzwi. Własnym cudem nie mogła uwierzyć,że to James. Przytulił ją. - Hej James. - Hej hej hej. Nie przeszkadzam ? - Ależ skąd ! Chodź do środka. James nie przyszedł ot tak. Chciał jej coś powiedzieć,a ona mu. ![]() - Chyba tu nie przyszedłeś,żeby zadać mi kolejne pytania ? - Nie,chciałem sprawdzić,czy jest okej. Julia się zarumieniła. Obaj czuli do siebie płonące uczucie. Nagle chłopak złapał ją za rękę. - Wiesz,ja i koledzy w pracy martwimy się o ciebie. To nie twoja wina,że odebrałaś telefon od jednego chłopaka z gangu. Będę do ciebie przychodził,by zobaczyć,czy jesteś cała. - A ja mam ci coś innego do powiedzenia. Niestety,nie powiedziała. Jamesa wzięło do pocałowania dziewczyny. Przyciągnął ją do siebie,i ją pocałował. ![]() ![]() ![]() Ciąg dalszy nastąpi .... EDIT : Daję ciąg dalszy. Julia i James zostali parą,mieszkają ze sobą razem. Dziewczyna nie odczuwała pustki oraz samotności w sercu,zapełnił ją właśnie on. Codzienny dzień mijał tak : James pracował w policji na pierwszej zmianie,zaś ona się przechadzała po parkach. Zanim James szedł do pracy,dziewczyna musiała mu dać całusa. - Kochanie,zawieść cię ? - No dobrze,tylko uważaj na tym motocyklu,bo jak go dosiądziesz,to cudujesz. - zaśmiał się chłopak. ![]() ![]() Przed budynkiem Julia się z nim pożegnała. James ją ostrzegł. - Kochanie,jedziesz przypadkiem na cmentarz ? - Tak,ale wiesz,pomodlić się do babci. - Ech,no dobrze. Jak się coś stanie to zadzwoń. Dziewczyna kiwnęła głowa,pomachała mu,spojrzała ostatni raz na ukochanego,i na motocyklu pojechała na cmentarz. ![]() Zaparkowała motocykl,i pobiegła do furtki. Była otwarta,więc nie musiała używać scyzoryka,którego nawet nie miała. Podeszła do nagrobka babci. Nagle usłyszała skrzypienie furtki,i męski głos. - Czas na zemstę.. Przerażona odwróciła się. ![]() ![]() Całe ciało przeleciało ciarkami. Pomyślała,że to pewnie ten jeden z gangu. - Hmm,co robisz w mojej bazie ?! - Ja tylko przyszłam pomodlić się do babci.. - A mnie nie obchodzi wiesz ? A wiesz,co my robimy z osobami,które nam wchodzą do bazy ? - Yyy...nie.. Chłopak złapał ją i zaczął ją rozbierać. Nie była w stanie zadzwonić do Jamesa,blokował jej ręce. Zrzucił jej ubrania na ziemię i próbował ją pobić. Nogami z całej siły odpychała się od niego. Zauważył,że dziewczyna próbuje się wyrwać mu. Przyciągnął ją bardziej do siebie,i próbował ją kopnąć. ![]() ![]() ![]() Nagle zobaczył,że dziewczyna słabnie. Położył ją na ławce,ubrał się. Odszedł,zostawiając nagą na ławce i z rozrzucanymi ubraniami na ziemi. - Kolejne zwycięstwo,mam nadzieję,że policja mnie nie złapie. ![]() Ale daleko nie uciekł,wszedł James. Rozpłakał się na widok rozebranej,nieprzytomnej dziewczyny. Rozpoznał chłopaka. - Mów,co zrobiłeś mojej dziewczynie. - O,sierżant Marshall. Jej ? Dokopałem za to,że jest w mojej bazie. - O nie nie nie. Zły rzucił się na chłopaka. Walczył teraz o życie ukochanej. Udało mu się pokonać chłopaka,ale ten uciekł. - Jeszcze cię dorwę. - zgrzytnął zębami James. ![]() ![]() ![]() ![]() Nagle chłopak zauważył budzącą się Julię. Podszedł do niej,wziął ją na ramiona,przytulił ją do siebie. - Kochanie,nic ci nie jest ? - Tak,jestem cała. Próbowałam zadzwonić,ale blokował mi ręce. - Całe szczęście,że jesteś cała ! Kocham cię kotek. Pomógł się ubrać dziewczynie,uplótł jej warkoczyka. James miał jednak niespodziankę dla ukochanej. Zabrał ją w piękne miejsce. ![]() Gdy byli na miejscu,Julia przytuliła Jamesa. - Tak ci dziękuję,że mnie uratowałeś. - Mam ci coś do powiedzenia. Puścił ją,dziewczyna się zdziwiła. Uklęknął przed nią,wyjął z pudełka pierścionek. - Julio Collins,zostaniesz moją żoną ? - O matko ! Oczywiście,że tak ! Była taka szczęśliwa. Niedługo zostanie panią Marshall. Już nie mogła się doczekać ślubu. - Czeka mnie życie,jakiego sobie nie wyobrażałam. - pomyślała. ![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
Ostatnio edytowane przez Zielona Herbata : 13.05.2012 - 20:17 |
![]() |
![]() |
![]() |
#2387 |
Zarejestrowany: 16.02.2011
Skąd: Z Fantazjolandii
Wiek: 36
Płeć: Kobieta
Postów: 1,062
Reputacja: 10
|
![]()
@Julia - o jezuuniu! co za wredota jej to zrobil
![]() @myrtek - Alice znowu w akcji ![]() Rodzina Dracule ciag dalszy Dni mijaly i mijaly...opiekunowie mieli duzo roboty przy tylu mlodziakach. ![]() Mary Lou ciezko bylo sie pozbierac, wiec Will probowal wszystkiego by ja zroche udobruchac. ![]() Mozna by powiedziec, ze Will jest twardy,ale i on nie potrafi sie pozbierac po smierci rodzicow...wczesnie ranow stawal biegac, by choc troche zapomniec o przykrych wspomnieniach... ![]() Czas lecial nieublaganie - Mary Lou miala miec dzis urodziny...Will musial szybko cos wymyslec na prezent dla siostry. ![]() Bedac w rodzinie zastepczej Will poznal wiele osob, ktore tak samo jak on spotkal zly los... ![]() Oczywiscie William stal sie popularny nawet wsrod "rowiesnikow", bo jakby nie patrzec nie nalezal do brzydali...Mary Lou juz sie ekscytowala, bo moze wyjdzie z tego jakas milosc xD... ![]() No i nadeszly urodziny Mary Lou - skromne, ale to nie bylo wazne... ![]() No i Mary Lou stala sie nastolatka ![]() ![]() William wkoncu znalazl prezent dla siostry i wreczyl jej opakunek ![]() ![]() Kiedy dziewczyny z rodziny nie ustepowaly Willa na krok.... ![]() Mary Lou poznawala powoli starszych ludzi, ktorzy sie nimi opiekowali... ![]() William powoli rozumial, ze wpadl w niemale klopoty, bo dziewczyny ciagle za nim chodzily, chociaz on sam nie byl nimi zainteresowany... ![]() Szczegolnie jedna Lily xD Miala fiola na punkcie Williama - z czego Mary Lou miala niezly ubaw z braciszka haha! A biedaczek nie mogl sie od niej uwolnic ![]() ![]() Niestety gdy juz zaczyna byc lepiej i weselej...smutne chwile wciaz wracaja... ![]() ![]() W szkolnej bibliotece Will wpadl na pewien pomysl, by jakos rozweselic Mary Lou... ![]() Jak sie okazalo William zabral Mary Lou na plac zabaw, by sie troche rozweselila i zabawila ![]() ![]() Rodzenstwo swietnie sie bawilo, Mary miala ubaw po pachy z wybrykow brata na trampolinie... ![]() Willowi wkoncu udalo sie pocieszyc troche siostre ![]() ![]() Potem weszli na wielki domek zabaw i wspominali dobre czasy, gdy byli mali... ![]() Will pozniej zabral Mary Lou do jednej z lokali, gdzie serwowali przysmaki siostry... ![]() William byl zadowolony z siebie i szczesliwy, ze siostra juz nie jest taka przygnebiona. ![]() Na koniec dnia poszli sie pomodlic do kosciola... ![]() ...i odwiedzic grob zmarlych rodzicow. ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#2388 |
Zarejestrowany: 18.03.2012
Skąd: jajecznica
Płeć: Kobieta
Postów: 969
Reputacja: 10
|
![]()
eyvee-O Boziu, ale mi ich szkoda... Nie mogę się napatrzeć na Willa i na Mary..
![]() myrtek-Nie wiem już co Ci mam pisać... Alice jest piękna, Robert też. ŚWIETNA historia. Julia-Wow, super ![]() ![]() Wojtek- Sorry, że wcześniej Ci nie odpisałam. Zielonkawy kolor skóry? o.O Jakby co skin nie jest od maxisa. xaga16xlove- Masz śliczne dzieciaki ![]() Horsez- Śliczny koniik ![]() Rodzina Hinami (przypomniałam sobie jak mają na nazwisko!) Kenichi stał się dzieckiem szkolnym, wyrósł na sportowca. ![]() A Hayate wróciła ze szkoły z internatem. Abigail nie może uwierzyć, że jej córka jest już nastolatką ! ![]() 'Ale prosta ta matma' Te dzieci to geniusze ![]() ![]() Joshua i Abi wyjechali na darmowe wakacje i zostawili dzieciaki same w domu. ![]() 'Nie mów rodzicom, że robię imprezę!' ![]() Jak to nie ma miejsc w klubie rzeźbiarskim!? (Jednak zapisała się do klubu teatralnego) ![]() Imprezka się rozkręca ![]() ![]() No i nawet nie zdążyli sobie dobrze potańczyć, bo sąsiadka wezwała policję... ![]() No i szlaban na dwa dni.. Joshua się nieźle wkurzył ![]() ![]() Kenichi z siostrą na jeźdźcu. ![]() Hayate spotykała się z Tadashim. Tadashi zaprosił ją na studniówkę :3 ![]() Trwają przygotowania. Abigail pomaga Hayate ![]() ![]() ![]() Tadashi przyszedł po Hayate i wręczył jej kwiaty. Dziewczyna trochę się zarumieniła, było jej bardzo miło.Wzięła kwiaty i poszli na bal. ![]() Hayate została królową balu. (Niechcący zrobiłam im stroje na codziennym a na wizytowe mieli inne xP) ![]() C.D.N Ostatnio edytowane przez easey : 16.05.2012 - 08:12 |
![]() |
![]() |
![]() |
#2389 |
Zarejestrowany: 16.02.2011
Skąd: Z Fantazjolandii
Wiek: 36
Płeć: Kobieta
Postów: 1,062
Reputacja: 10
|
![]()
@dzieki wielkie wszystkim, tak...mi tez strasznie brakuje Tanimotow >:{...nie moge wybaczyc grze, ze sie zrypala i przez to stracilam ich wszystkich a zwlaszcza natsu, kenjiego i cathi
Wiec skladam apelacje do wszystkich, ktorym wysylalam moje simy - kto ma cathi i natsu czy moglby mi ich przeslac?? ![]() Zeby nie bylo offtopu William probowal zarobic troche pieniedzy grajac na gitarze i spiewajac w parku ![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#2390 |
Zarejestrowany: 18.03.2012
Skąd: jajecznica
Płeć: Kobieta
Postów: 969
Reputacja: 10
|
![]()
kicaj- Oj to się porobiło. Alba na serio jest pięknaaa
![]() ![]() eyvee- Też czytałam twoją rodzinkę Tanimoto i też tęsknię ![]() Rodzina Hinami Hayate korzysta z nieobecności rodziców i Kenichiego... ![]() ![]() Nastolatki wyjechały na wycieczkę (Byli jeszcze inni, ale nie złapałam ich do zdjęcia xD) ![]() Hayate i Bolt. Niedługo biorą udział w wyścigach ![]() ![]() Dni miły prawie tak samo. Joshua jedzie po zakupy ![]() ![]() Abigail dostała telefon, w którym dowiedziała się, że..Joshua miał wypadek i zginął na miejscu ![]() ![]() ![]() Hayate pocieszała mamę. Chociaż samej jej było ciężko. ![]() ![]() Kenichi był mocno związany z ojcem, bardzo to przeżywa .. ![]() Wieczorem Hayate poszła na cmentarz pomodlić się nad grobem ojca ![]() ...gdy nagle poczuła wielki ból.. Zemdlała. ![]() ![]() Co się stało z Hayate? Tego dowiecie się w następnej części losów rodziny Hinami. |
![]() |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 8 (0 użytkownik(ów) i 8 gości) | |
|
|