Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims 3: Zdjęcia z gry
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 16.05.2012, 18:50   #2391
tallje
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

milkie_way15- Vivi jest sliiiiczna, serio
Stephenowa- haha, tez kocham taka milosc o pierwszego wejrzenia : D i kotki jakie ładne!
kicaj0303- Dexter strażak, mrau, kocham strażaków!
easey- Hayate jest śliczna, no i biedni = (
myrtuś, normalnie kocham Alice i Roberta =3 a tej jej "przygoda"...ciekawe jak się skończy : o
eyveey- wróóóciłaś! szkoda mi rodziców, biedni Will i (śliczna!) mary lou : (
no i znowu dzięki


Rodzina Clark, część IV


Alice i Jack zaczęli spędzać razem praktycznie cały wolny czas. Chodzili na lody, do kina, teatru, co nie znaczy że Ali zaniezbywała zwierzęta no i ogród

Alexowi udało się ułożyć następny szkielet. Ja nie wiem normalnie, co to ma być za pies, taki uzdolniony że hej. Zabrałam go więc na pokaz sztuczek, nawet się podobał! Ali była dumna z Alexa.


Anabell starzała się już, biedny konik : < Mimo wszytko, nadal ją kocham!
A tu Elffy,, która stała się pięknym, dorosłym jednorożcem...ze bródką Dziwne, myślałam że mają ją tylko, e, samce!


Ali niedługo ma urodziny. Postanowiła zadzwonić do Jacka, ale przez dobre 4 dni w ogóle nie mógł się z nią zobaczyć- mówił, że jest zajęty, a na pytanie Alice co robi, odpowiadał zawsze to samo- dowiesz się w swoim czasie. Była bardzo ciekawa o co chodzi, ale nie miała czasu zastanawiać się nad tym- miała dużo pracy, ogrodnictwo jest strasznie nieopłacalne i ciężkie, mimo to Ali lubiła grzebać w ziemi. : P
W dniu urodzin Ali Jack przyszedł do niej. Alice już chciała dziękować za życzenia, ale nie było ich. Nie mogła uwierzyć- jej własny chłopak zapomniał o jej najważniejszych urodzinach! Ale, ale, coś jednak się stało- Jakc zaprosił dziewczynę na space na plaże.
- Jack, nie obraź się, ale czy ty widzisz która jest godzina? Ciemno jak nie powiem gdzie, jeszcze się potopimy albo coś...
- Ciii, ciii, po prostu mi zaufaj. Chodź.
Alice niechętnie poszła. Kiedy wspinali się po schodach, Jack znacznie wyprzedził Ali. Ale po chwili, kiedy do niego doszła, odwrócił się do niej.
- Wszystkiego najlepszego, skarbie.

- Niech ci sprzyja los...W ogóle, po co ja się produkuję...Wszystkiego tego, czego sobie wymarzysz!

- Bardzo, bardzo się kocham, wiesz?... - Jackie miał jakiś dziwny ton....
- Oh, oczywiście że wiem, głupku. - Alice zniecierpliwiona pocałowała chłopaka.

- ...i dlatego chciałbym spędzić z Tobą resztę życia. - uklęknął, wyciągając pudełęczko z pierścionkiem- Alice Clark, wyjdziesz za mnie?
- Ojezusmaria, tak, tak, TAK! Jackie, kocham cię!

- Ah, no przecież wiem, GŁUPKU- Jack zaczął przedrzeźniać Ali. Foch
Zjedli miłą kolację i ustali już wszystko a ich rozmowa wyglądała mniej więcej tak...:
- Kiedy ślub skarbie, sobota, zgadzasz się? kocham cię!
- oczywiście że się zgadzam skarbie, może być sobota, kocham cię!
- ja też cię kocham, sobota to najlepszy dzień, misiu!
-Wiem skarbie, jesteś piękna!
-Wiem, kocham cię.
- Buzibuzibuzibuzi
Ah, ci zakochani...



BONUS:
Jacka wprowadziłam do Ali i nieco zmieniłam wygląd- tutaj w ten sam dzień, idą spać x3
  Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 16.05.2012, 23:39   #2392
anie_1981
 
Avatar anie_1981
 
Zarejestrowany: 09.04.2009
Wiek: 43
Płeć: Kobieta
Postów: 4,282
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

Heyka, to znowu ja Postanowiłam pochwalić się rodziną. Od pierwszej odsłony Simsów marzyłam o dużym drzewie genealogicznym, ale nie było to za bardzo możliwe. W jedynce dzieciarnia dorastała za wolno, w dwójce konieczność grania osobno dwiema rodzinami by wychować dzieciaki... no było to nieco nużące. W trójce najbardziej podoba mi się wspólny czas dla całego miasta. Tak więc... Lecę z koksem...

Gram rodziną Darling, oto drzewka... Na uwagę zasługuje fakt, że sporo ludzi w moim mieście decyduje się na życie na kocią łapę... Nie podoba mi się ten fakt i już wprowadziłam do opcji NRaas Story Progression stosowne zmiany. W każdym razie myślałam, że rodzina Landgraab już u mnie wyginęła (nie to by mnie to obchodziło, ja się skupiam na Darlingach i Ćwirach). Jednak okazało się, że Malcolm Landgraab miał dwóch nieślubnych synów, z jakąś babką od Bunch'ów. Malcolm i ta babka już nie żyją, a ja szukałam męża dla Eriki. Trafiłam na jakiegoś Bunch'a, ale oczywiście jak zawsze, kazałam hajtnąć się jemu, a nazwisko przyjął żony. Dlatego zajrzałam w jego drzewo by nie zrobić byka w nazwisku jego starych i się wydało, czyim jest synem... Dałam jemu i jego bratu nazwisko Landgraab, bo gdyby to ode mnie zależało, ich starzy byliby małżeństwem.

To jest drzewo pokazujące losy córki Agnieszki i Erika. Jak widać też miała rodzinne życie, ale nią nie grałam. Tylko na odległość przypilnowałam, by miała syna i córkę. W zasadzie też powinni się nazywac Lada, a nie McIrish, ale już mi się nie chce zmieniać.

Oto Mayra. Była jakimś npc, po prostu ściągnęłam ją do domu, ale podobała mi się...

Roy Eric...

Ich syn, Miles Eric i jego żona Celia

Pierwsze dziecko Miles'a i Celii, John Eric

I córeczka, Agnes

Dzieciaki razem. Do tej pory stosowałam taką metodę, że babki zachodziły w ciążę na 3 dni przed tym, jak pierwsze dziecko miało stać się dzieciakiem z podstawówki, ale odchodzę od tej metody, bo za długo potem czekam na to by wywalić córki z domu

A tutaj rodzice i ich małe dzieci... Roy Eric trzyma Agnes, a Celia nosi Johna Erica...


To by było na tyle. Nie miała to być żadna historia. To bardziej przypomina taką simsową interakcję emerytów... "chwalenie się wnuczętami"...

EDIT:

Dorzucam drzewo genealogiczne męża Eriki, która jest siostrą Miles'a Erica...


Ostatnio edytowane przez anie_1981 : 17.05.2012 - 13:29
anie_1981 jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 17.05.2012, 17:32   #2393
Doncellita
 
Avatar Doncellita
 
Zarejestrowany: 21.09.2011
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta
Postów: 55
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

omega - oooo, w końcu się oświadczył słoodkie te twoje zwierzaczki.

myrtek98 - skąd bierzesz tyle ciekawych pomysłów ? Jesteś genialna Alice jest super.

anie_1981 - niezłe drzewo genealogiczne. Mi by się znudziło granie ciągle jedną rodzinką.

Żeby nie było, że post bez zdjęcia.

Matt pędzi do pracy ;D Nie wiedziałam, że za dnia wampiry też mogą tak szybko biegać

__________________
@mod: nieregulaminowa sygnatura
Doncellita jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 19.05.2012, 08:33   #2394
Zielona Herbata
 
Avatar Zielona Herbata
 
Zarejestrowany: 02.11.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 506
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

kicaj0303 - Cleo wyrosła na naprawdę śliczną dziewczynkę,strasznie mi się podoba. ;3 A Alba to okropnie się
zbuntowała ! o: Lepiej wyglądała poprzednio niż teraz.
myrtek98 - To jednak ten Jenkins żyje ? c; Dla mnie troszkę do dziwne,że go zabiła,a żyje. xD


Udało mi się wczoraj znaleźć czas, by pograć i oto mam zdjęcia.
Ten jakby "odcinek" łączy w sobie 2 części. (: Okej,
daję zdjęcia z serii :


Z życia Julii Collins


Kolejny poranek. Jak zwykle James do pracy a Julia w domu. Wstała o szóstej,a wstaje zawsze o ósmej rano.
Umyła się,ubrała się,uczesała włosy,i czekała,aż James wstanie. Jej głowę przepełniała tylko jedna myśl :
- Chciałabym już mieć dzieci z nim.
Oczywiście jeszcze mu o tym nie powiedziała,nie wie wcale,jaka w nim reakcja wystąpi. Stała i myślała.
Nagle usłyszała głos Jamesa. Spojrzała na niego.
- Dzień dobry kotku. Poranny humorek ?
- Tak.



James poszedł do łazienki. Dziewczyna podrapała się po głowie i pomyślała :
- Hmm,jak by mu o tym powiedzieć ?
Po chwili się zmartwiła. Może lepiej nie będzie mu o tym mówić,bo jeszcze się wścieknie i z nią zerwie.
A ona nie chciała,by związek z jej ukochanym się skończył. Usłyszała
wołanie Jamesa z łazienki,poszła. Złapał ją za rękę.
- Okej kotek,mykam do pracy. Jak wrócę to jeszcze będę musiał gdzieś podjechać,dobrze ?
- Dobrze. Kocham cię.
- Ciebie też kocham. Uważaj na siebie.
Puścił jej rękę. Poszedł w kierunku samochodu,Julia poszła za nim. Spojrzała na ukochanego wsiadającego do samochodu.
Dziewczyna dalej się rozmyślała.





Julia leżała na kanapie i spoglądała na zegarek. Nie mogła się doczekać,kiedy ukochany przyjdzie.
Zdrzemnęła się. Gdy się obudziła,zauważyła Jamesa,który już z pracy wrócił. Wskoczyła mu na ramiona.
- To już wróciłeś ?
- No tak,jest już prawie szesnasta. Widać,że się porządnie przespałaś,nie ?
- Taak.
Objął dziewczynę,i ją pocałował.
- Kocham cię.
- Ciebie też. Kochanie,a nie musisz już jechać ?
- O kurczę,zapomniałem ! Dzięki za przypomnienie.
Jeszcze raz ją pocałował. Przebrał się,założył okulary i pojechał motocyklem Julii.





I znowu dziewczyna nie miała co robić. Chciała już pójść w kierunku kanapy,ale ktoś wszedł do domu.
Julia przestraszyła się.
- O boże święty !
- Hmm..to znowu ty. Drugi raz ci tu przywalę,gdy nie ma twojego ukochanego sierżanta Marshalla.
Tak,to był on. Ten sam facet z gangu,który jej dowalił na cmentarzu.
Teraz jeszcze jej da drugą partię gratis. Popchnął ją na skrzynkę,ścisnął ją i krzyknął.
- Rozbieraj się !
- Nie.
- Powiedziałem,ROZBIERZ SIĘ !
- Jameeeeees !
Niestety chłopak miał pecha. Julia zauważyła Jamesa,i zawołała go,krzycząc z całych sił.
James jak najszybciej pobiegł,uwolnił dziewczynę.
- No proszę,proszę, teraz w moim domu. Teraz to już w areszcie skończysz.
Chłopak próbował uciec,ale James złapał go w ostatniej chwili. Obezwładnił go,założył mu kajdanki,i rzucił go na ziemię.
- Teraz wystarczy zadzwonić po kolegów.
Wziął telefon,zadzwonił. Julia spoglądała na niego.
Obawiała się,że chłopak z gangu może się w ostatniej chwili urwać. Ale on leżał,nie mógł się ruszyć.
Pięć minut później przyjechał kolega Jamesa z pracy,i wziął chłopaka.









James podrapał się po głowie. Podszedł do przestraszonej dziewczyny. Julia się do niego przytuliła.
- Już niczego nie musisz się bać. Facet złapany,i po problemie.
- Tak dobrze,że ty już w sam raz wróciłeś. Dziękuję.
- Julia,mam dla ciebie niespodziankę. Tylko zamknij oczy.
- No dobrze,ale co to będzie ?
James jej nie odpowiedział. Zamknęła oczy,słyszała jakieś szperanie,i jego głos.
Czuła,że do niej podchodzi ukochany. Delikatnie ją pchał do pokoju.
- James,idę dobrze ?
- Tak. Czekaj momencik.
Nieświadoma dziewczyna nie widziała,co się dzieje.



Czuła dziwne uczucie. Poczuła się,jak by była... kompletnie naga. James się uśmiechnął.
- Możesz już otworzyć oczy.
Była w kompletnym szoku.
Wokół pokoju świece,a obok łóżka piękny bukiet kwiatów. Ich ubrania leżały na ziemi.
Spojrzała na siebie,była kompletnie bez ubrań.
- Ale tu romantycznie.
- I zaraz stanie się bardziej.
Pociągnął dziewczynę do siebie,i całował ją. Kompletnie nie wiedziała,co się dzieje.
Przypominała jej się niezbyt miła wizyta na cmentarzu.
Starała się coś powiedzieć,ale utonęła w objęciach chłopaka.
Tej nocy zaszło coś więcej.









Dwa tygodnie później ..

Julia wstała. Czuła się naprawdę świetnie. Umyła się,posprzątała wokół siebie.
James na nią z uśmiechem spoglądał.
- Widać,że mojej ukochanej tryska energia,że aż się wzięłaś za poranne porządki.
- Och tak. Do tej pory pamiętam naszą romantyczną noc.
- Nawet sam już wiem,która. Dobrze,to ja jadę do pracy. Pożyczę od ciebie motocykl,bo dziś po mnie kolega nie przyjedzie,okej ?
- Oczywiście,że możesz go wziąć.
I James pojechał do pracy.







Dziewczynie nie chciało się siedzieć w domu. Postanowiła się wybrać do "parku",by tam miło spędzić czas.
Tego dnia odbywał się tam maraton miejskich kucharzy. Postanowiła,że spróbuje jedną z tych potraw - indyka faszerowanego.



Indyk faszerowany bardzo jej smakował. A ponieważ było głosowanie na najlepszą potrawę,dała głos na tą potrawę.
Odeszła,bo za nią była ogromna kolejka do oddania głosu do urny.
Nagle nie poczuła się zbyt dobrze,zbierało się jej na wymioty.
- To chyba po tym indyku .. - pomyślała.
I zastanawiała się,skąd te odczucia na wymioty.



Poszła się napić szklanki wody. Poczuła się trochę lepiej.
A ponieważ ciągle trwał ten maraton,nie było wcale innych atrakcji,tylko zachęcano mieszkańców do degustowania potraw.
- Już tu mi się nudzi. Pojadę na cmentarz,dawno się z babcią nie widziałam.
Złapała pierwszą lepszą taksówkę,i pojechała na kierunek cmentarza.
Gdy się znalazła,jak najszybciej poszła do nagrobka babci. Obok niej spoczywały jej dwa ukochane koty - Stefan i Ellie.
Dziewczyna ze smutkiem spoglądała na nagrobek. Wspominały się jej stare czasy z babcią.
Nagle spojrzała na swój brzuch. Na niego wcale nie spoglądała,zdziwiła się trochę. Był .. zaokrąglony.
- O jezu,jestem w ... ciąży.
I co powie Jamesowi,jak zauważy brzuch ?





Wróciła do domu. Był już James. Podniósł jedną brew,zauważając brzuch.
- Hmm,zjadłaś arbuza kotek ? - zaśmiał się.
- Nie. James,chcę ci powiedzieć,że ...
- Że ?
- Że jestem w ciąży z tobą. Tak,będziemy mieli dziecko.
- Matko ! Zostanę OJCEM !!
James był taki szczęśliwy,że o mało się nie rozpłakał. Pogłaskał brzuch,mówiąc :
- W brzuszku mój malutki. Już niedługo będziemy mieć rodzinę.



--------------------------------------------------------------------


Ponieważ nikt nic nie daję,kontynuuję "odcinek".
Teraz będzie nazwisko Marshall,ponieważ ożeniła się z Jamesem.


Z życia Julii Marshall


Dwa tygodnie później po wiadomości o ciąży dziewczyny,młodzi się pobrali.
Ślub był skromny,nie chcieli wielkiego wesela robić. W nagrodę szefowa dała mu 4 dni wolnego od pracy.
Najważniejsze słowo to było te :
- I przysięgam,że cię nie odpuszczę aż do śmierci.
Pokroili tort,zjedli go,wznieśli toast i po ślubie.
Zaś Julia stała się panią Marshall.









Kolejny poranek. James KOMPLETNIE zapomniał,że ma wolne od pracy. Wyszykował się,pogłaskał brzuch.
- Dobrze,to idę do pracy.
- Hehe,kotek ! Przecież masz wolne. - dziewczyna zaśmiała się.
- A niech to,zapomniałem !
Jeszcze raz pogłaskał brzuch. Podrapał się po głowie.
- Wiesz co,sprawdzę,czy jest okej z motocyklem. Ostatnio dziwnie chodzi.
- Hmm,dobrze. Ja zaś napiszę listy z podziękowaniami.
Poszła na taras,położyła ful kartek i kopert na stole,usiadła,i wzięła się do pisania.





Było okropnie gorąco. Postanowili trochę popływać,przecież sport to zdrowie.
Julia szybko się przebrała w kostium,i wskoczyła do basenu.
Do niej również dołączył James.
- Obawiam się,że będziesz dziś rodzić.
- Nawet o tym nie myśl. - zaśmiała się.
Wiedziała,że poród to dla kobiety najokropniejsza rzecz. Musi przeżywać mocne bóle,nie chciała wcale o tym myśleć.







Zanim się spojrzeli,było już późno. Umyli się,położyli się na łóżku.
Obaj się rozmyślali. Nagle dziewczyna wstała. Złapała rękoma za brzuch,skurczyła się.
- James,ja rodzę ! - krzyknęła.
- Jezu,co mam robić ?
- Dzwoń po karetkę !
Dla przyszłego ojca to był naprawdę denerwujący moment. Nie wiedział,co jest gdzie.
Zadzwonił,szybko się ubrał,założył kurtkę dziewczynie,wziął ją na ramiona,i zaniósł ją do karetki.





Gdy wrócili do domu,była już druga w nocy. Ukochaną delikatnie położył na łóżku,i przykrył ją.
Zaś w ramionach miał syna. Syna, Jacka Marshalla. Szczęśliwy,nakarmił małego głodomora.
- Kocham cię malutki. Wreszcie jesteś na świecie.
Położył go w łóżeczku,poszedł spać. W głowie jedyna żona,i synek. Był ogromnie
szczęśliwy. Nareszcie ma już RODZINĘ.




I mały bonusik,spacerek rodzinny. (:

__________________

Zapraszam na mojego bloga: Herbal Sims

Ostatnio edytowane przez Zielona Herbata : 19.05.2012 - 19:55
Zielona Herbata jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 19.05.2012, 19:48   #2395
Horsez
 
Avatar Horsez
 
Zarejestrowany: 22.07.2008
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta
Postów: 960
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

~Ciąg Dalszy Rodziny Sekemoto i Gembek~

Po kilku miesiącach Sara z uśmiechem na ustach obwieściła Jackowi że spodziewa się dzidziusia.

-Jestem taki szczęśliwy, mam cudowną kobietę i niedługo słodkie maleństwo..

-Zawsze bęziemy razem , prawda?
-Pewnie mała, nie zostawie cie nigdy

Teraz tylko czeka nas ślub, taki fajny będziesz miała białą suknie..

A tu córcia Elizy(siostry Sandry) Sylwia, już podrosła

Czeszemy Kajderka, moje psisko


I mała z bliska, cudowna jest.. mini mama


c.d.n
__________________
Horsez jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 20.05.2012, 12:02   #2396
easey
 
Avatar easey
 
Zarejestrowany: 18.03.2012
Skąd: jajecznica
Płeć: Kobieta
Postów: 969
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

Wszyscy macie super rodzinki
kicaj Jejuu jaka Alba jest śliczna Mi się bardzo podobał jej stary image ^^

Zazdroszczę Wam drzew,simów, pomysłów. Na razie chyba Hayate nie bd w ciąży. Już jej to odpuszczę

MAŁO ZDJĘĆ.
Rodzina Hinami

Abigail martwiła się o córkę, bo nie wróciła na noc. Starała się myśleć, że to przez śmierć ojca. Może chciała od tego odpocząć?


Tymczasem była w jakimś pomieszczeniu. Dziewczyna starała się podnieć, ale nie miała na tyle sił. Jednoznacznie nie miała siły, aby uciec.


-Widzę, że królewna się obudziła-Rudowłosy zaczął się z niej nabijać.
Hayate nie wiedziała co ma zrobić. Zaczęła krzyczeć po pomoc.


Hayate chciała uciec, mężczyzna złapał ją za nogę.


Nagle wbiegł znajomy dziewczynie blondyn.
Nie mogła sobie przypomnieć skąd go zna. Hayate nachodził dziwne myśli.


-Hikaru! Wiedziałem, że to ty..- Krzyknął blondyn
-Haha myślisz, że mi coś zrobisz, że się ciebie boję? Od zawsze cię nienawidziłem.. Teraz z tobą skończę i skończę z nią-Hikaru sięgnął po nóż. Nie zdążył, blondyn uderzył go, że uderzył się w głowę tracąc przytomność.



Blodnyn przedstawił się
-Jestem Daichi Kihara. (Ciekawe czy ktoś taki jest xD) Nie wiesz kim jestem, wytłumaczę Ci to..
-Nie, nie chcę. Jestem Hayate.
Tak naprawdę dziewczyna nie wiedziała co się stało,była roztrzęsiona, chciała żeby tego nie było.


C.D.N
Wiem, że się zbłaźniłam, nie miałam pomysłu a nie dodawałam nic chwilę..
easey jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 20.05.2012, 14:22   #2397
Horsez
 
Avatar Horsez
 
Zarejestrowany: 22.07.2008
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta
Postów: 960
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

~Ciąg Dalszy Rodziny Gembek i Sekemoto~

Tutaj widzimy Sylwie jak bawi się lalkami,słodka jest ta mała.

Tata przytula swoją córeczkę

Eliza kąpie Kajdera trzeba dbać o higienę

Uczymy się , to już nie przedszkole!

Odwiedziny babci, trzeba dbać o swoją wnusię

Ale wnusia o babcię też musi dbać, prezencik


Przytulaski, dużo przytulasków

A tutaj bitwa na poduszki z mamą, ale szalone są dziewczęta w tych piórach!

I przykra wiadomość[*] zmarł Stephanek..

Bardzo przeżywa to Sara ponieważ była z nim od dziecka..


Ale trzeba też pamiętać o dzidziusiu, niedługo przyjdzie na świat

I wkrótce Sara zaczęła rodzić, w kuchni..

Tak na świat przyszła mała Natalka

Tu już większa, cała mama tylko oczka Tatusiowe


Mała Natalka Gembek

moja malutka, druga wnuczka Angeliki



c.d.n
__________________

Ostatnio edytowane przez Horsez : 20.05.2012 - 14:29
Horsez jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 20.05.2012, 21:25   #2398
inseparable
 
Avatar inseparable
 
Zarejestrowany: 29.11.2011
Skąd: Bel Air, LA / Wroclove.
Płeć: Kobieta
Postów: 366
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

omg, wszyscy macie świetne rodzinki, nie mogę się doczekać kontynuacji

eyvee - gdzie ty kobieto byłaś? xd ale newer majnd, szkoda dzieciaków >.<
kicaj0303 - Alba była taka ładna w 1 stylizacji : ( ale teraz też jest całkiem OK. nwm czemu ale denerwuje mnie trochę Gibon... xd
easey - biedna Hayate... a ja myślałam, że może to omdlenie jakieś powiększenie rodziny zwiastuje
myrtek - życie Alice jest strasznie pokręcone... zastanawiam się, czy kiedykolwiek będzie mieć dzieci i te sprawy xd
horsez - i Natalka i Sylwia są śliczne *.*


tymczasem... LOS ARCHIBALDOS xd
uwaga! daję przerobione zdjęcia, ale tylko raz, nie zjedzcie

jak wiecie, Nathaniel jest w szkole z internatem, ze względu na swój geniusz. tymczasem Shiloh to jego kompletne przeciwieństwo. nigdy nic jej się nie chciało do szkoły robić czy uczyć... dlatego rodzice postanowili ją również zapisać do szkoły z internatem, z nadzieją na to, że Shil przekona się do nauki
ostatnie chwile ze starszą siostrą, są ze sobą bardzo blisko...


mała będzie tęsknić za domem... : (

mama już tęskni xd


no i Rosie została sama... rodzice postanowili kupić jej kotka - Wendy.


po ostatnim nieudanym związku, Blair chyba spotkała miłość swego życia...

żeby nie było że B to tylko z Shiloh... xd

nadeszły urodziny najstarszej latorośli


Ian też miał urodziny

awwwwww *.*

Ian postanowił nie czekać długo i oświadczył się Blair jeszcze w dniu urodzin.

dziewczyna zgodziła się i postanowili zamieszkać razem w Bridgeport, bo Blair uznała że w SV nie zostanie słynną aktorką...

hmm, jak dorośli to im wolno

już następnego dnia wzięli cichutki ślub jedynie w obecności najbliższej rodziny. chcieli zrobić to jeszcze przed wyjazdem

noc poślubna - państwo młodzi Blair Ryan oraz Ian Hastings
__________________
@Mod: bardzo nieregulaminowa sygnatura!

Ostatnio edytowane przez inseparable : 20.05.2012 - 21:30
inseparable jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 21.05.2012, 20:26   #2399
Horsez
 
Avatar Horsez
 
Zarejestrowany: 22.07.2008
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta
Postów: 960
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

~Ciąg Dalszy rodziny Sekemoto i Gembek~

Mała Natalka śpi, słodziutka jest taka malutka laleczka..

Niunia się przebudziła

Tata już jest przy niej, nie mogę powiedzieć Jacek jest cudownym i troskliwym ojcem

Wspólna nauka mówienia, mała pilnie powtarza nowe słowa

Sara wreszcie miała czas żeby zająć się Kokosem, jednak brzuszek trochę jej przeszkadzał

Pojawił się jelonek i miał na imię Bambino

Po długich rozmowach w sprawie prezentu na 2 urodziny Natalki Jacek i Sara stwierdzili że sprawią jej pieska, w tym celu udali się do pani, która miała pieska do oddania

I tak w ich domku pojawiła się mała słodka Hindi, tak została nazwana przez Natalkę nie była już szczeniaczkiem jednak była mala i słodka

Dziewczynka uwielbiała pieska ze wzajemnoscią


c.d.n
nie mam pomysłu, na grę, pomóżcie!
p.s2 widzicie te kreski na uszkach i ogonku Hindi wtf? jest na to jakaś rada?
__________________

Ostatnio edytowane przez Horsez : 21.05.2012 - 20:29
Horsez jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 23.05.2012, 19:14   #2400
shotshe
 
Avatar shotshe
 
Zarejestrowany: 26.10.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 109
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

myrtek98 jak zawsze, pomysłowo i wspaniale!
kicaj0303 ładnych masz simów i ciekawą historię
Horsez oczy Natalki ♥
eyvee szkoda, że umarli, ale dzięki temu skupisz się bardziej na Willowi i Marry Lou. Śliczni są
anie_1981 tylko pozazdrościć drzewka!
milkyway,omega,Julia11easey przepraszam że nie z osobna, ale wasze rodzinki też są wspaniałe i wasze historie doceniam, ale zabrakłoby czasu pisać jakie są wspaniałe

Jak ktoś nie pamięta to tu znajduje się poprzednia część --> http://forum.thesims.pl/showpost.php...postcount=2352


Rodzina Leo

Siostrzana miłość..









Przed knajpką Amelii pobił się miejscowy z turystą ;oo



Amelie w "firmowym" fartuchu.



A Melody odwiedziła swojego chłopaka..





Moja niania ;d



Odkrywamy nowe pasje..









I znowu randka gołąbeczków ;d

















Omówienie planów na sobotę przy śniadanku.









Z babcią





No i wracamy.







Zamówiłam sobie piosenkarza, żeby było miło przy niedzielnym śniadanku ;d





Fotki z soboty.





A Morgan został zobowiązany napisać biografię własnej teściowej! ;o



Tak się tym przejął, że co chwilę muszę mu kupować nowy laptop, bo się psują ;d





A oto przed państwem menager zespołów - Morgan Leo!



A mamuśka jeszcze przed pracą wyskakuje na spacerek.




c.d.n.
shotshe jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 5 (0 użytkownik(ów) i 5 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 02:58.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023