Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > Opowiadamy jak sobie gramy
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 19.08.2012, 16:10   #1
Stephenowa
 
Avatar Stephenowa
 
Zarejestrowany: 03.01.2011
Skąd: Castle Rock
Płeć: Kobieta
Postów: 568
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Moda na Simsy - historie Różowej Pantery

Jak nudno!?: o
Ale emocje, uhuhu! No to ciekawa jestem, o co będzie chodzić z tymi duchami.. Ja tam bym dom sprzedała jakiejś naiwnej parce i kupiła mieszkanie w apartamentowcu.
Czekam na więcej, a kotek jest urooczy.
__________________
Just you and I.
Stephenowa jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 21.08.2012, 11:39   #2
Pink Panther
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Moda na Simsy - historie Różowej Pantery

Tym razem z dedykacją dla Stephanowej - zapraszam!
Dziś też niestety mało będzie się dziać, ale historia z duchami się dopiero rozkręca

Moda na Simsy 2 - odcinek 4
Czas z tym skończyć!

Molly wciąż myślała o tym zdjęciu. "A może to tylko żarty poprzednich właścicieli?" - zastanawiała się. Ale to niemożliwe, wcześniej mieszkała tu Clementyna, która została zamordowana... Według policji, na zdjęciu pisało, że to wcale nie Sebastian ją zabił...
Dziewczyna nie mogła się skupić na niczym, więc postanowiła posprzątać kuchnię - do tego chyba koncentracji nie trzeba.



"Porozmawiam z tatą, on mi pomoże. To jedyna osoba, na której mogę polegać!" - postanowiła Molly.
- Halo, tata? Chciałabym się spotkać... Oj, później dokończysz budować z nim ten domek... Tato, ja mam problemy! Tak... Koło wodospadu? Dobrze. Tylko nie spóźnij się, musimy poważnie porozmawiać!



Molly wsiadła w samochód i pojechała na umówione miejsce. Tam Kory już na nią czekał.
- Cześć! - powiedziała dziewczyna i podbiegła w stronę ojca.
- Molly, co się dzieje? Jakie problemy? - mężczyzna był wyraźnie przejęty.
- Tato... - Molly nie wiedziała od czego zacząć. - Ten dom po Clementynie... Tam jest duch, tato.
- CIĄGNĘŁAŚ MNIE PRZEZ PÓŁ MIASTA, ŻEBY OT TAK SOBIE POŻARTOWAĆ?!
- Tato, ja nie żartuję!
- MILCZ DZIECKO! NIECH MI SIĘ TO WIĘCEJ RAZY NIE POWTÓRZY! - krzyczał rozwścieczony Kory.
- Tylko Gordo (bezimienny syn, sprawdziłem w drzewie, jak ma na imię ) ci w głowie, tak?! Stara córka już się nie liczy?! Wyprowadziła się, to możesz ją zignorować?! A może to dlatego, że rozstałeś się z matką?!
- Zamknij się! I nie mów mi o niej, to już przeszłość!
- Ah, tak?! Już Joe jest dla mnie milszy!
- Jeszcze słowo!
- Idź sobie! Nie zasługujesz na rozmowę ze mną! Buduj sobie domki z Gordonem! - Molly wskazała palcem na drogę do miasta.





Ojciec poszedł, a ona popłakała się. Czy na nikogo nie może już w tym mieście liczyć? Gdyby miała matkę... To wszystko przez Joe'go... A może jednak przez Kory'ego?
Dziewczyna siedziała pod drzewem jeszcze jakiś czas. Lecz nagle w oddali spostrzegła najprawdziwszego sokoła! Przyjrzała mu się przez chwilę. Zapomniała o kłótni z ojcem.



"Czy to wędka?" - pomyślała Molly. Rzeczywiście - w oddali, przy brzegu jeziora leżała wędka. "Spróbuję tego wędkarstwa!" - pomyślała.



Niestety żadne ryby nie brały. No, przynajmniej znalazła owada ^^



"Wiem! Łowca duchów! Przecież pisali w gazecie, że poszukują chętnych do podjęcia tej pracy! Z profesjonalnym sprzętem na pewno wygonię duchy z domu!" - przypomniało się dziewczynie i szybko pojechała do ośrodka naukowego podpisać kontrakt.



A do domu wróciła swoim Sprinterem



- Swimmy! Kotku, teraz często będziesz w nocy sam w domku, wiesz? - mówiła Molly do swojego pupila. - Pańcia będzie pracować!
Dziewczyna zastanawiała się też nad kupnem jakiegoś psa, który chroniłby dom podczas jej nieobecności.



Trzeba pochwalić się nową pracą na FB ;D



"A to co? Kolejny album?" - pomyślała Molly, gdy spostrzegła na półce kolejną książkę, której wcześniej tam nie było.



"Powyrywane kartki... Zamazane litery... Spróbuję to odczytać... Nie da rady, hmm... A może te niezamazane utworzą hasło? Car... Car... Nie, jeszcze tu! Be... Be Car... Care... Careful... Be Careful! Bądź ostrożna? Nie rozumiem... To straszne!" - myślała dziewczyna analizując litery w albumie.



Przyzwyczajając się do pracy w nocy próbowała nie usnąć, więc naprawiła cieknący kran, przy okazji zapychając kibelek



Nagle zadzwonił telefon. To Clementyna...



I mały bonus - ocyska rybki Niki:



Ostatnio edytowane przez Pink Panther : 21.08.2012 - 11:44
  Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 20:22.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023