![]() |
#11 |
Admin Emeryt
Admin Kumpel Zarejestrowany: 28.03.2008
Wiek: 29
Płeć: Kobieta
Postów: 4,025
Reputacja: 18
|
![]()
Odcinek tłentinajn
- I po co dzwonisz? Nie rozumiesz, że to koniec?!
- Aaale zaczekaj, daj mi wyjaśnić! - Wyjaśniać możesz mojemu prawnikowi, cześć. – Adam rzucił telefonem na kanapę. Minęło już tyle czasu, a oni wciąż się nie dogadali. Darli koty jak tylko szło. Raz nawet Sara przyszła, zrobiła taką drakę, że przyjechała policja. A Chris na to wszystko patrzy i załamuje ręce. Biją się o niego jak o małe dziecko. On jest już przecież prawie dorosły, ma swój rozum. I właśnie ostatnio zaczął go używać. Chce odnaleźć swojego biologicznego ojca. Rozpoczął prywatne śledztwo, póki co z marnym skutkiem, ale nie wątpmy w niego ![]() Dziś Chris leżał w swoim pokoju. Było późne popołudnie, wrócił zmęczony ze szkoły i postanowił odpocząć. Jego relaks przerwała komórka. - Hej! Zaraz u ciebie będę, szykuj kawę. – krzyknął radosny głosik. Długo to nie trwało i do pokoju wparowała…Emma. - No jak, kawa gotowa? - Już, już robię. – Chris uśmiechnął się. Po chwili przyszedł z tacą na której był dzbanek, filiżanki i ciastka. - Mniam, moje ulubione! – i zabrała się za pałaszowanie ![]() ![]() Po chwili opamiętała się jednak. - Co tam u ciebie? Jak się trzymasz? - Ech, szkoda gadać. Rodzice zachowują się jakbym miał 5 lat. Najchętniej mama włożyłaby mnie do jakiegoś worka i wyniosła stąd pod osłoną nocy. - Eej, nie mów tak! Ona bardzo cię kocha i nie chcę cię stracić. - Kocha?! Ona chciała mnie spalić! Tak mnie kocha. - Przesadzasz. - Tylko Adam mnie kocha, dlatego chcę tu zostać… - Nie tylko wujek… - Emma spojrzała Chrisowi głęboko w oczy. ![]() - A no tak i dziadek jeszcze. – poprawił się chłopak. - Taa, dziadek. – Emma spuściła głowę. – Heej, mam pomysł. Chodź! – gwałtownie wstała i pociągnęła go za sobą. Chris początkowo się opierał. Po chwili jednak odpuścił i potulnie szedł. W czasie drogi opowiadali sobie o wszystkim. Gdy dotarli na miejsce Emma wskazała ręką domek na drzewie. Oboje zgodnie poszli w jego stronę. Usiedli na podłodze. Emma z dużej skrzyni wyjęła zdjęcia. Swoje, rodziców, dziadków. Lubiła tu przychodzić i wspominać. Rozmawiali przy tym o swoim dzieciństwie, prześcigając się kto nabił sobie więcej guzów, miał więcej siniaków i podartych spodni. Śmiali się i ogólnie miło spędzali czas. W końcu jednak tematy zboczyły na tor bardziej intymny ![]() - Jak ci się układa z Lucasem? - W ogóle mi się nie układa. To skończony kretyn. - Łooo! I po co tyle ostrych słów? ![]() - Bo taka jest prawda. Całował się z inną, a mi powiedział, że ona go zmusiła. Na jego nieszczęście widziałam całe to zajście. - To faktycznie kretyn, stracić taką dziewczynę… - Do czego zmierzasz? - Dobrze wiesz do czego. – Chris uśmiechnął się zawadiacko. - Chodź, idziemy! – Emma wstała. Zeszli na dół i wtedy Chris podszedł do niej i szepnął jej na ucho. - Dziękuję ci za wszystko, jesteś niesamowita. ![]() - Wiem! I za to mnie lubisz. - Nawet nie wiesz jak bardzo. - Chyba wiem. – I delikatnie pocałowała go. ![]() - Skarbeńku gdzie są moje skarpety? - Tak gdzie je zostawiłeś! - Kurde! Skąd mam to wiedzieć? - Nie wiem, może zacznij dbać o swoje rzeczy. - Dobrze kochanie, obiecuję poprawę. - Taaa, nie pierwszy raz. Przyzwyczaiłam się. – staruszkowie krzyczeli do siebie z różnych końców domu. - Czeeekaj, niech ja cię tylko znajdę! – krzyknął Henry i ruszył do akcji. - Nie znajdziesz mnie! – prowokowała go Violet. Szukał jej z dziesięć minut, w końcu ją znalazł. Rzucił się na nią, obcałował, chciał podnieść, ale kręgosłup odmówił mu posłuszeństwa. - Oj staruszku… Przynieść ci laskę? ![]() - Siostrę bliźniaczkę? - Taaa! Dzwoniła Eva, chciała, żebyśmy ich odwiedzili. Mają nam coś do powiedzenia. - Może w końcu ślub wezmą. – Henry’emu zaświeciły się oczęta. – Impreeeeza!!! Wzięli swoje laski i poszli na spacer ![]() - Oo jak dobrze was widzieć. Siadajcie, przyniosę coś do picia. – Eva powitała ich w drzwiach. - Gdzie David? – zagaił Henry. - Jeszcze w pracy. - A więc co chcecie nam powiedzieć? Umieram z ciekawości! – Henry był podekscytowany. - Henry! Bądźże cierpliwy! – zganiła go Violet. - Zaraz będzie David to wszystko wam powiemy, to taka zaskakująca wiadomość, że aż nic nowego. – Eva tajemniczo napędzała ciekawość Henry’ego. ![]() |
![]() |
![]() |
|
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 3 (0 użytkownik(ów) i 3 gości) | |
|
|