![]() |
#61 |
Zarejestrowany: 30.08.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 314
Reputacja: 10
|
![]()
Jezu, nie spodziewałam się aż tylu pozytywnych komentarzy, to najwięcej od początku mojej 'kariery' na tym forum !
![]() Odcinek z Tiff pojawi się najwcześniej jutro wieczorem ![]() |
![]() |
![]() |
|
![]() |
#62 |
Zarejestrowany: 30.08.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 314
Reputacja: 10
|
![]()
Dziękuję za tyle komentarzy i przepraszam za opóźnienie z odcinkiem, ale brak czasu naprawdę daje mi się we znaki
![]() Perypetie Tiffany, część 9... bodajże 9 Nadszedł ten pamiętny dzień i Vivka musiała iść pierwszy raz do szkoły. Współczuję jej, no ale cóż, simowa edukacja trwa dużo krócej niż nasza... ![]() Gdy umordowana wróciła do domu, ciotka musiała zawrócić jej dupę i zapytała: - Vivienne, kochanie, nie pozwolę, żebyś chodziła w tych łachmanach, zabieram cię do stylisty, w końcu teraz mieszkasz ze mną, musisz wyglądać przyzwoicie! - powiedziała ze śmiechem. - No pewnie, ciociu, ale się cieszę! ![]() - Tylko obiecaj mi, że nie zrobią ze mnie potwora... ![]() Gdy dojechały na miejsce, Vivienne stylizował... policjant. (Ołgasz) ![]() "Ja nie mam ładnych butów!" ![]() ![]() Ale stylizacja naszego mraśnego faceta w mundurze okazała się beznadziejna. Nie wiem, dlaczego Tiff się tak szczerzy jak głupi do sera, może jej się podobało?? ;O ![]() Viv postanowiła wziąć sprawy we własne ręce i wyszło jej to całkiem nieźle: ![]() Vivienne była bardzo ułożoną dziewczynką. W Twinbook rodzice uczyli jej systematyczności i odpowiedzialności, a śmierć rodziców jeszcze bardziej skłoniłają do pokory i grzeczności. Jej przywilejem była nauka - jej rodzice nie mieli dobrej pracy. Ona chciała być lekarką, tak sobie postanowiła, więc od razu po powrocie zasiadła do odrabiania lekcji: ![]() No, niestety, wiedza nie przychodzi tak łatwo. ![]() Dziewczynka chciała poznać bliżej swoje przyrodnie rodzeństwo. W końcu spędzi z bratem i siostrą jeszcze wiele, wiele lat. Na początku postanowiła udać się do Alexis. Nigdy się z nią nie bawiła, to była dla niej stresująca chwila, nie chciała zrobić jej krzywdy. Jednak zabawa była łatwiejsza niż się wydawało (Aha, i z góry mówię, że Vivce bugują się rzęsy, włażą w skórę xD) : ![]() ![]() ![]() Nie wiem, dlaczego, ale kocham to zdjęcie: ![]() No powiedzcie mi. Czy ona nie jest cudowna? ![]() ![]() Patrick nie mógł zostać na drugim planie. ![]() Patricka też kocham. W ogóle kocham całą tą rodzinę!: ![]() Rodzice poczuli, że mają troszkę swobody dzięki Vivienne, która zajęła się dzieciakami. Pierwszy raz od ich narodzin mogli spokojnie sobie usiąść na kanapie bez żadnych trosk i zmartwień. ![]() ![]() Następnego dnia nie mogli jednak próżnować. Dzieci miały za niedługo urodziny, a żadne z nich nie umiało ani chodzić, ani mówić. Trzeba było to zmienić. ![]() ![]() ![]() ![]() BONUS: Mamusia i jej podobizna: ![]() _______________________________ Przepraszam was najmocniej, że ten odcinek właściwie nie miał sensu, ale chciałam coś dodać, a z pewną rzeczą zostawię was chwilę w niepewności ^^ Dzięki za oglądanie, na razie! ![]() Ostatnio edytowane przez Skylinn : 23.09.2012 - 20:33 |
![]() |
![]() |
![]() |
#63 |
Zarejestrowany: 16.02.2011
Skąd: Z Fantazjolandii
Wiek: 36
Płeć: Kobieta
Postów: 1,062
Reputacja: 10
|
![]()
Bardzo podobaja mi sie twoi simowie, rodzice sa cudowni, a dzieciaczki po prostu przeslodkie, Vivi jest moja faworytka
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#64 |
Zarejestrowany: 22.07.2008
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta
Postów: 960
Reputacja: 10
|
![]()
Cudnie, jak zawsze.
Vivien jest taka odpowiedzialna, i miła ![]() fajnie że odciąża trochę rodziców, a z Alexis wygląda cudnie ![]() zgadzam się z Eyve więcej zdjęć, prosze |
![]() |
![]() |
![]() |
#65 |
Zarejestrowany: 19.04.2012
Skąd: Papeete
Płeć: Kobieta
Postów: 619
Reputacja: 10
|
![]()
Alexis jest urocza i będzie na pewno śliczna a Patrick będzie super przystojniaczkiem. Vivienka po stylizacji jeszcze ładniejsza.
Przyjemnie się czyta twoją historię. Pisz więcej i rób więcej zdjęć czekamy ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#66 |
Zarejestrowany: 20.09.2012
Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna
Postów: 644
Reputacja: 12
|
![]()
Świetne, tylko troszkę krótko i dawaj więcej zdjęć. Masz pięknych simów tylko Ci pozazdrościć
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#67 |
Zarejestrowany: 30.08.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 314
Reputacja: 10
|
![]()
Dziękuję za wszystkie pozytywne komentarze, naprawdę!
![]() Perypetie Tiffany, część 10 Nadszedł nowy dzień. W czasie, gdy Vivka była w szkole, Tiff troszeczkę poprzeglądała się w lusterku: ![]() A Matt spędził troszeczkę czasu przed telewizorem ![]() ![]() Wieczorem do domu zadzwonił dzwonek. Rodzina nie spodziewała się gości, więc Matt z zaciekawieniem poszedł otworzyć. W drzwiach ujrzał dość młodą kobietę, której nigdy wcześniej nie widział, jednak kogoś jej przypominała. - Dzień dobry, nazywam się Loretta Creewel i przybyłam do Vivienne... chyba jest pańską adoptowaną córką, o ile się nie mylę - powiedziała na wstępie. - Tak, tak... Eee... No już, proszę wejść do środka. - Matt postarał się o choć cień dobroci w głosie. - Aha, i chciałabym jeszcze, aby wszyscy zgromadzili się, bo muszę powiedzieć coś naprawdę ważnego. Z góry dziękuję. ![]() Loretta (kojarzy mi się z lornetką) weszła do środka, podziwiając piękny dom Davisów i Lloydów, po czym wygodnie usadowiła się na kanapie. ![]() Gdy cała rodzina się zebrała, oprócz maluchów, które wolały spać, Loretta przemówiła: - A więc, nazywam się Loterra Creewel i przyjechałam z miasta Moonlight Folls do waszej córki, Vivienne, która jest bardzo wyjątkową dziewczynką. Tak, to wyda si bardzo dziwne i nierealne. Możecie mi nie wierzyć, bo mało kto wierzy w takie rzeczy, lecz wiedzcie, że nie upadłam na głowe, i jestem całkiem zdrowa na roumie. Vivienne jest... czarodziejką - Lorett uśmiechnęła się. ![]() Vivienne słuchała w osłupieniu. Ona? Czarodziejką? Komuś się to chyba przyśniło, ona jest normalną dziewczynką z SV! To niemożliwe. Na wszelki wypadek się uszczypnęła, żeby sprawdzić, czy to nie sen. Nie, to nie był sen. Wszystko jest realne: ona, Loretta, wujek i ciocia... ![]() - Aha, czyli sądzi pani, że ja będę wymachiwać różdżką, robić jakieś "czary - mary", tylko dlatego, że niby jestem czarodziejką? ![]() - Jakie "niby"? Jestem tego pewna w stu procentach! Będę twoją nauczycielką. Wszystko ci pokażę i wprowadzę w tajniki magii... nawet tej czarnej. Tylko uwierz, że jesteś wyjątkowa, kochanie... ![]() Tiff i Matt nawet nie śmieli się odezwać. Słyszeli o wampirach, wilkołakach, zombie, wróżkach, ale nie mieli pojęcia, że to wszystko istnieje! A czarodziejki? To już w ogóle nie wchodziło w rachubę. - Mam nadzieję, że się państwo zgadzacie na to wszystko - uśmiechnęła się Loret. - A-a-ależ oczywi-wiście, proszę pani - powiedziała niepewnie Tiffany. - Proszę się nie obawiać. Jestem doświadczoną czarownicą... Poza tym, nadnaturalne postacie nie są już niczym dziwnym! ![]() - Poza tym, Vivienne, mam dla ciebie prezent - powiedziała Loretta, po czym wstała i wyjęła pudełko. ![]() - Wow, super! Bardzo pani dziękuję! ![]() W pudełku była nowa, śliczna różdżka: ![]() Apropos. Czy nie uwarzacie, że Loretta jest jedną z ładniejszych simek jakie zrobiłam? Z dorosłych simów jest chyba najładniejsza (moim zdaniem). ![]() Tej nocy Vivienne szła spać bardzo podekscytowana. Dalej nie mogła w to wszystko uwierzyć. Ona istotą nadnaturalną? Mama i tata nigdy jej nie powiedzieli, że jest czarodziejką. A właśnie... dlaczego ta babka nie powiedziała, skąd ona to wie? Podejrzane... Następnego dnia Vivienne zaraz po przebudzeniu zeszła na dół. W przedpokoju zobaczyła Lorettę, która bawiła się magią (Przepraszam za jakość): ![]() - Dzień dobry, pani. Korzystając z okazji... Kiedy mogę rozpocząć naukę magii? Nie mogę się doczekać! Czy będę jak Harry Potter? Przecież pani jest niczym Hagrid, wpada pani do mojego domu i mówi, że jestem czarodziejką, niesamowite! ![]() - Słuchaj... Słońce, nie nastawiaj się tak bardzo, niestety, ale nie będzie jak w Harrym, lecz bardzo porównywalnie. W naszym świecie naukę można zacząć po 14 urodzinach, a ty, z tego co wiem, masz je za niedługo - Lorett uśmiechnęła się i puściła do Viv oczko. ![]() - No tak... ale jeszcze tak długo trzeba czekać... (ah, te bugi ![]() ![]() Vivienne poczuła, że naprawdę lubi Lorettę, pomimo tego, że zna ją tak krótko. Darzyła ją bezgranicznym zaufaniem, chociaż to dziwne. Długo jeszcze rozmawiały, śmiały się i bawiły w różne gry: ![]() Niestety. Nadszedł ten dzień, który był dla wszystkich z rodziny Lloyd i Davis, a w szczególności dla mnie, karą boską. Dzień, który będę opłakiwać jeszcze długo, długo. Trzeba było się pożegnać z Vivienne. Oto ostatnie jej fotki z czasów dziecięcych: ![]() ![]() Na jej miejsce wkroczyła nowa, brzydsza i natoletnia Vivienne Benseel: ![]() ________________________ Czy wy też rozpaczacie po stracie Vivki ? ;([*] Dzięki za oglądanie, na razie ![]()
__________________
Im więcej wiesz, tym więcej pozostaje do poznania i wciąż tego przybywa.
Ostatnio edytowane przez Skylinn : 27.09.2012 - 16:35 |
![]() |
![]() |
![]() |
#68 |
Zarejestrowany: 17.09.2011
Skąd: Naddniestrze
Płeć: Kobieta
Postów: 2,338
Reputacja: 12
|
![]()
Are you kidding me? Viv jest brzydka? Jest ładną dziewczyną. Pozatym zgadlam o co chodzi.Tamta to jej biologiczną matka.
__________________
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#69 |
Zarejestrowany: 19.04.2012
Skąd: Papeete
Płeć: Kobieta
Postów: 619
Reputacja: 10
|
![]()
Nie rozpaczam bo ta nowa starsza jest jeszcze lepsza i na pewno będą się dziać ciekawe rzeczy, bardzo fajny odcinek szkoda, że taki krótki
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#70 |
Zarejestrowany: 22.07.2008
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta
Postów: 960
Reputacja: 10
|
![]()
Cudownie, ciekawi mnie fakt że Vivien jest czarodziejkiem, ciekawe urozmaicenie.
Vivka, jest ładna co ty chcesz, natomiast jeśli chodzi o wygląd p. Lornetki^^ - Tiff podoba mi się bardziej:-) Czekam na więcej, z życia nastolatniej czarownicy! ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|