Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > Opowiadamy jak sobie gramy
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 11.02.2013, 07:30   #1
ginsei
 
Zarejestrowany: 30.10.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 247
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Życie Słodkich simów Pana Ciastka.

Skoro tak z bratem powaliła trzech kolesi, to pewnie będą ją namawiać do wstąpienia. Zwłaszcza, że pewnie faceci nie byli świeżym narybkiem, tylko doświadczonymi chłopakami
ginsei jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 15.02.2013, 12:26   #2
iness92
 
Avatar iness92
 
Zarejestrowany: 24.08.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 142
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Życie Słodkich simów Pana Ciastka.

Współczuję Sam, znalazła się w nowej sytuacji i nie umie do końca sobie z nią poradzić. Miejmy jednak nadzieję, że wszystko skończy się dobrze
__________________
______________________________

''Już tyle słońc wzeszło tylko jeden raz,
Już z tylu stron zapłonęły ognie gwiazd,
Już tyle miejsc zapomnienia pokrył kurz,
Wiem, co to jest, lecz się nie zatrzymam już.''
iness92 jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 16.02.2013, 11:43   #3
Słodki Pan Ciastek
 
Avatar Słodki Pan Ciastek
 
Zarejestrowany: 12.11.2012
Wiek: 23
Płeć: Mężczyzna
Postów: 527
Reputacja: 14
Domyślnie Odp: Życie Słodkich simów Pana Ciastka.

Dziękuje za komentarze i zapraszam do czytania.

Rodzina Johnson, Odcinek 18

Siedziałam i tak właśnie rozmyślałam. Nie wiedziałam czemu, akurat na mnie uwziął się los i co ja zrobiłam temu całemu bractwu. Nagle poczułam okrutne ukłucie w brzuch, zaschło mi w ustach. Wiedziałam, że potrzebuje krwi. Kiedyś próbowałam uniknąć zabicia człowieka i nic nie robić, ale wtedy sama omal nie zginęłam od braku rarytasu, który ma nazwę krew.


Musiałam szybko skombinować sobie pożywienie. Wiele razy próbowałam powstrzymać pragnienie, ale nie mogłam, to było silniejsze ode mnie.
Pomyślałam, że moją ofiarą będzie osoba, która jak na razie najbardziej mnie wkurzała. Nie bractwo.
Złapałam komórkę. Zadzwoniłam do pani Joanny.
- Halo kto mówi? I czemu o tej porze?- spytało wstrętne babsko.
- Dobry wieczór...- ciągnęłam. Szybko wymyśliłam jakieś imię i nazwisko.- Nazywam się Lola, Lola safari. Chciałabym przeprowadzić z panią wywiad. Słyszałam, że jest pani wspaniałą nauczycielką.
- Nie da się ukryć. Dzieci mnie kochają.- powiedziała.- No, ale chyba nie przez telefon?-spytała.
- No jasne, że nie. Proszę przyjść plażę. Nie daleko niej jest budka czy coś tam.-wiedziałam, że mówię bez sensu, ale miałam nadzieje, że ona zrozumie o jakie miejsce mi chodzi.
- Dobrze zaraz tam będę.-oznajmiła.
- Yhym...


Postanowiłam się przebrać, aby Joanna nie zobaczyła kim jestem.
Założyłam perukę. Ubrałam się w całkiem inne ciuchy niż zwykle. No i się umalowałam.


Wyszłam z domu na palcach. Wszyscy byli zajęci oglądaniem telewizji. Wychodząc krzyknęłam, że idę do sklepu kupić coś słodkiego.


Poszłam w wyznaczone miejsce. Długo czekałam. Słyszałam szum prawie zamarzniętej wody, odgłosy, które wydobywały z siebie konie. Peruka strasznie mnie uwierała.
W końcu kobieta przyszła.
- No to co zaczynamy?-spytała.
- Może tam. Przy koniach i świetle?-spytałam.
- Dobrze. Wedle pani uznania.


Poszłyśmy w miejsce, które wcześniej opisałam. Kobieta zaczęła dużo mówić o sobie. Chciałam mieć to wszystko za sobą.
Dziwnie się czułam wiedząc, że przyprowadziłam ją tylko po to, żeby ją zabić.
Musiałam szybko postępować, aby nie było żadnych świadków.


Odważyłam się. Szybkim krokiem podeszłam pod nią i wbiłam swoje kły w nią. Poczułam ulgę. Smak był nie do opisania. Zabijałam już kiedyś w poszukiwaniu krwi, ale za tym razem poczułam się jakoś dziwnie. Miałam uczucie jakby ta osoba miała ze mną jakiś związek.


Kątem oka zobaczyłam, że ktoś robi mi zdjęcie komórką. Nie chciałam się cackać z osobą, która może mi jakoś zaszkodzić.
Rzuciłam kobietę w śnieg.


Pobiegłam w stronę dzikiego konia. Nie wiedziałam czemu zwierzęta zawsze mnie kochały.
Nigdy nie jeździłam na koniu. Adrenalina mi podskoczyła.


Z początku mi nie wychodziło...


Ale potem było lepiej. Czułam wiatr we włosach. Jazda na koniu to wspaniałe uczucie. Jednak dalej nie dawało mi spokoju myśl czemu czułam się dziwnie, gdy zabijałam Joanne. Może to dlatego, że to człowiek? Nie to coś innego. Miałam różne myśli w głowie. Raz myślałam o Joannie, a raz o bractwie. Nie umiałam sobie poradzić z taką sytuacją. Postanowiłam rozkoszować się jazdą konną. Nie wiedziałam też jak się dostać do domu. Moja siostra chyba nie wpuści obcej kobiety do domu. Chyba nie wpuści...
I jakbym miała za mało rzeczy na głowie to nie wiem co pewna osoba chce zrobić ze zdjęciem na którym zabijam kobietę.


Weszłam do domu i szybko pobiegłam do łazienki.
Ściągnęłam perukę.


Uczesałam się i przebrałam. Weszłam do mojego pokoju, a za mną Toto.
Wtedy zauważyłam, że strasznie go ostatnio zaniedbywałam.
Szkoda mi było patrząc jak się nudzi.
Złapałam jedną z jego ulubionych zabawek i zaczęłam się z nim bawić.




Wzięłam szczotkę i uczesałam jego kłaki.


Nagle Toto mnie polizał. Z początku wkurzyłam się na jego ciepłą ślinę, ale potem pomyślałam, że to znak, że on jeszcze coś do mnie czuje. Ucieszyłam się i przytuliłam go.


*****
Tymczasem na siłowni w MF. Jeden zbójnik z bractwa spotkał się ze swoją wspólniczką.
- Gdzie mała?-spytała kobieta.
- Ona razem ze swoim siostrzeńcem pobiła nas. To było takie szybkie... nie wiedzieliśmy co robić.
- Jakie straty? Pani nie będzie zadowolona.


- Mark ma złamane żebra, a Matt potarganą twarz.
- Wiem widziałam co się stało.
- To czemu nie wskoczyłaś tam?! Mogło być gorzej, a ty po prostu się gapiłaś!
- Musieliśmy zobaczyć na co ją stać.-powiedziała.
- Co władczyni chce od tej małej? Po co jej ona do szczęścia?!


- Ponoć to jakaś jej rodzina, która ma zapłacić życiem za jej błąd.
- Uhhh. Obserwowaliście ją?
- Jej nie widzieliśmy, ale z jej domu wyszła jakaś kobieta.
- Śledziliście tą babkę?
- Oczywiście. Zabiła pewną staruszkę. Z wyników wychodzi na to, że to była macocha siostry Sam. Jak jej tam było?
- Charlie.
- No właśnie Charlie. Tyle na razie o nich wiemy.
- Okej. Więcej ustalimy w bazie.


__________________________________________________

Dziękuje za przeczytanie i zapraszam do komentowania

Ostatnio edytowane przez Słodki Pan Ciastek : 11.03.2013 - 07:17
Słodki Pan Ciastek jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 16.02.2013, 11:50   #4
zły chipsik wrogar
 
Zarejestrowany: 10.12.2012
Płeć: Mężczyzna
Postów: 174
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Życie Słodkich simów Pana Ciastka.

ha! dobrze że sam ją zalatwiła bo jej nie lubiłem (: wiedziałem że ta nauczycielka to macocha charlie!

E:a i jescze przydał by się spis treści

Ostatnio edytowane przez zły chipsik wrogar : 16.02.2013 - 11:53
zły chipsik wrogar jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 16.02.2013, 12:11   #5
Cytryśnia
 
Avatar Cytryśnia
 
Zarejestrowany: 10.12.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 1,062
Reputacja: 12
Domyślnie Odp: Życie Słodkich simów Pana Ciastka.

Od razu tak zabijać Nie mogła np. wykraść coś z banku krwi?
Hmm... Dziki koń? To dlaczego osiodłany ?
Czemu (tam gdzie Sam bawiła się z Toto) jest tyle dywanów?
Trochę dziwne, że ta nauczycielka to macocha Charlie
Zobaczymy co będzie dalej czekam

a i fajna farynka i wyszła (wieszocochodzi)
__________________
Majestatyczność
Cytryśnia jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 16.02.2013, 12:42   #6
Desire
 
Avatar Desire
 
Zarejestrowany: 25.12.2009
Skąd: woj. łódzkie
Płeć: Kobieta
Postów: 269
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Życie Słodkich simów Pana Ciastka.

Ciekawe czy Sam odkryje, że zabiła macochę Charlie.
I jeszcze to zdjęcie, gdy ją zabijała.
Może się to dla niej źle skończyć.
Sytuacja z bractwem coraz bardziej się rozwija.
Dzięki temu jest ciekawiej.
Mam nadzieję, że nie zrobią krzywdy Sam albo jej rodzinie.

Czekam na więcej.

Ostatnio edytowane przez Desire : 16.02.2013 - 12:46
Desire jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 16.02.2013, 13:32   #7
iness92
 
Avatar iness92
 
Zarejestrowany: 24.08.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 142
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Życie Słodkich simów Pana Ciastka.

Ciekawa o co dokładniej chodzi z tym błędem, miejmy nadzieję, że Sam nic się nie stanie... Chociaż zawiodłam się na niej trochę, bądź co bądź zabiła człowieka (a później poszła bawić się z psem )
Czekam na następny odcinek!
__________________
______________________________

''Już tyle słońc wzeszło tylko jeden raz,
Już z tylu stron zapłonęły ognie gwiazd,
Już tyle miejsc zapomnienia pokrył kurz,
Wiem, co to jest, lecz się nie zatrzymam już.''
iness92 jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 16.02.2013, 17:48   #8
Alcioo :33
 
Avatar Alcioo :33
 
Zarejestrowany: 20.09.2012
Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna
Postów: 644
Reputacja: 12
Domyślnie Odp: Życie Słodkich simów Pana Ciastka.

WOW jak zobaczyłem Sam po przemianie to nie wierzyłem, że to ona

Jak moim oczom ukazało się bractwo to, aż mnie zemdliło z nienawiści. Co oni chcą od Sam?
Sami zabiła macochę Charlie.... no, ale w sumie jakby tego nie zrobiła to by sama zginęła od braku krwi, a tego bym nie chciał

Jak zwykle czekam na next 33
Alcioo :33 jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 16.02.2013, 18:45   #9
Misiaa12
 
Avatar Misiaa12
 
Zarejestrowany: 24.11.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 256
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Życie Słodkich simów Pana Ciastka.

Sam jest piękna jako wampirzyca, ale to już nie raz pisałam.
Zszokowała mnie tym zabiciem... Macocha Charlie? Charlie jej nie cierpiała,
chyba, bo coś mi tak świta. Kto jest tą przywódczynią?
__________________
I waited for you ...
Misiaa12 jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 16.02.2013, 21:46   #10
Mile
 
Avatar Mile
 
Zarejestrowany: 19.04.2012
Skąd: Papeete
Płeć: Kobieta
Postów: 619
Reputacja: 10
Grin Odp: Życie Słodkich simów Pana Ciastka.

Czemu Sam ją zabiła, przecież mogla się tylko napić i już, czy potrzebowała aż 6 litrów? Wyssała z niej wszystko? Czy po prostu zagryzła?

Ciekawe co chce od niej to bractwo? Chcą ją sprawdzić? Potem chcą ją włączyć w swoje szeregi? Czy ona będzie chciała? Nasuwają się pytania.
Mam nadzieję, że nie chcą jej zrobić krzywdy. Ona jak widać jest bardzo odważna i da sobie z nimi radę.

Bardzo fajna akcja, czekam na dalsze losy niepokornej Sam.
__________________
Mile jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 07:11.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023