|  30.11.2012, 20:05 | #41 | 
| Zarejestrowany: 12.11.2012 Wiek: 23 Płeć: MężczyznaPostów: 527 Reputacja: 14 |  Odp: dogzowe rodzinki 
			
			Boże ta historia ma w sobie tyle mroczności tajemniczości. Myślę, że Kareema i Kate będzie coś łączyć. Podoba mi się ta ciemność w wielu zdjęciach, ale przez to mało rzeczy jest widocznych. Czekam na więcej. | 
|   |   | 
|  | 
|  09.12.2012, 14:03 | #42 | 
| Zarejestrowany: 11.09.2009 Płeć: KobietaPostów: 96 Reputacja: 10 |  Odp: dogzowe rodzinki 
			
			Dziękuję za komentarze    Ostatnio mam problemy z simsami, wyłączają się, bądź wyskakuje "błąd zapisu 12". A już szczególnie wyprowadziły mnie z równowagi, gdy budowałam dom ognistej wróżki, więc przepraszam, że ich dom jest trochę skromny, bo nie taki miał być. :C Odc. 6 Widocznie ktoś tu nie potrafi bawić się w chowanego. Przyszło, więc na konfrontację z simem, prawdopodobnie uczuciowo związanym z simką  - Kto to jest? Co to wszystko ma znaczyć? - rzekł z oburzeniem. Simka próbowała to jakoś wytłumaczyć, lecz do takiego nie ma sensu cokolwiek mówić. Kaarem nie chciał sprawić problemu gospodyni. Zatem odepchnął ją na bok i postanowił w cztery oczy rozliczyć się ze starcem.  Niestety, tak emocjonalne rozmowy nie powinny odbywać się przy schodach. W jednej chwili starzec stracił równowagę...  Oczywiście, równie szybko znalazł się na drugim końcu schodów.  Simka i Joy, gdy już nieco ochłonęli, zbiegli ze schodów - lecz każdy z nich w innym celu. Blond włosa od razu chciała mu pomóc, a Kareem wybiegł czym prędzej.  Powrót do domu nie byłby taki zły, gdyby nie dwa policyjne radiowozy. Najgorsze jest to, że w tej chwili przejmował się tym, iż nie będzie mógł już spokojnie spacerować po mieście, zupełnie zapomniał, że z jego winy jakiś sim stracił lub mógł stracić życie.   Udało mu się ich zgubić. Jednak to zaowocowało kolejnym problemem. Zauważył sima w podartym stroju, był pewien, że gdzieś go już widział.   Odważył się podejść do niego. Po oczach można było stwierdzić wilkołactwo, lecz było jeszcze coś - widoczne podobieństwo do Kate, tak musieli być spokrewnieni.  Nie zdążyli się nawet poznać, a już było słychać dźwięk syren. Nieznajomy rzucił w stronę Kaarema: "Za mną!". Ten bez zastanowienia tak zrobił.   Joy rozgościł się, dom był całkiem potulny. - Myślę, że jak się ściemni nie będą cię szukać. - orzekł nieznajomy. Gdy Kaarem chciał się przedstawić, ten mu przerwał oznajmiając, iż wie kim jest.  Rozmawiali przez dłuższy czas. Trzeba przyznać, całkiem sympatyczny sim. Jednak, Kaarem postanowił zachować ostrożność. - Dobrze ci radzę, skończ z tym, nie wykonuj ich poleceń. Najlepiej spakuj się i wyjedź, zapomnij o wszystkim. - rzekł wilkołak. - Nie ufaj im, oni nie są twoimi przyjaciółmi. Ta wypowiedź wywołała ciszę, która została przerwana wypowiedzią: "Już jest bezpiecznie, możesz iść...".  Kaarem po powrocie starał się uspokoić i przemyśleć swój plan działania.  Wtem dosiadł się do niego czarodziej. Mówiąc o kolejnym zdaniu.  - Dość tego! Zrobiłem już zbyt wiele! - wrzasnął Kaarem. - Wiele? O ile więcej jest warta twoja rodzina? Chyba chcesz wiedzieć... - Skończ, powiedz mi kto to zrobił i się stąd wynoszę. - burknął. Na twarzy starca widać było przerażenie, nie spodziewał się tego. - Już, już nie denerwuj się. Jesteś dla mnie jak syn, wiesz zrobisz tylko tą jedną małą rzecz, a wtedy powiem ci wszystko. Będziesz mógł odejść, ale wolałbym byś z nami został, lecz to tylko twój wybór. - odezwał się po chwili.  - Ostatnie...  Wybrali się do ognistej wróżki. Kaarem musi zdobić przedmiot z magicznej studni, a dlatego, iż magiczne stworzenia nie mogą do niej wejść.   Pojawiła się właścicielka posiadłości. - Witam moich gości! - orzekła nazbyt wesołym głosem.   - Więc to ten odważny sim? Miło cię poznać, mój drogi! Dobra, do rzeczy szybciutko wskakuj po mój kryształ!  Kaarem chwiejnym krokiem ruszył ku studni. Czuł strach, przecież mógł z niej nie wrócić, nigdy nie wiadomo.  Wskoczył, a ze studni wydobywało się białe światło.  Po dość krótkiej chwili wyszedł z wody, był szczęśliwy i dumny, iż mu się udało. - Masz? - spytał Morris. A Joy jedynie kiwnął głową.  Starzec uśmiechnął się przebiegle. Zaczął rzucać jakieś magiczne zaklęcie.  - Już cie nie potrzebujemy. - stwierdził. - Ale... ale jak to?! - wrzasnęła wróżka.  - Przecież jesteśmy wspólnikami! Morris! To mój kryształ! Puf! Zniknęła, nie było po niej śladu...   | 
|   |   | 
|  09.12.2012, 15:31 | #43 | 
| Zarejestrowany: 12.11.2012 Wiek: 23 Płeć: MężczyznaPostów: 527 Reputacja: 14 |  Odp: dogzowe rodzinki 
			
			O boże! Co to ma być!!! Oczywiście w pozytywnym sensie !!!! Myślę, że ta wróżka po wywaleniu zdradzi mu cenne informacje   Czekam na więcej -> | 
|   |   | 
|  09.12.2012, 18:34 | #44 | 
| Supermoderator Zarejestrowany: 15.03.2012 Skąd: Mój pokój. Wiek: 33 Płeć: KobietaPostów: 3,269 Reputacja: 27 |  Odp: dogzowe rodzinki 
			
			O rany, o rany.. Co się porobiło  Ciekawi mnie ten wilkołak. I dobrze, że Kaarem w końcu postanowił postawić na swoim i nie chce więcej dawać się wykorzystywać, choć swoją drogą mógłby się bardziej przejąć tym, że przez niego giną ludzie.. Ale co ja tam wiem  Czekam z niecierpliwością na następny odcinek 
				__________________ Mam łopatę. | 
|   |   | 
|  09.12.2012, 18:56 | #45 | 
| Zarejestrowany: 14.04.2012 Skąd: z Ziemi Obiecanej Płeć: KobietaPostów: 901 Reputacja: 10 |  Odp: dogzowe rodzinki 
			
			noo, ciekawie się robi, coraz bardziej. Bardzo intryguje mnie twoja historia... mogliby już przestać tak znęcać się nad Kareemem. Znaleźli sobie kozła ofiarnego ...
		 | 
|   |   | 
|  09.12.2012, 19:32 | #46 | 
| Zarejestrowany: 30.08.2012 Płeć: KobietaPostów: 314 Reputacja: 10 |  Odp: dogzowe rodzinki 
			
			Kocham twoją fabułę, jest mega ciekawa! Podoba mi się to, że robisz dużo zdjęć. Mile się czyta i lepiej jest sobie wszystko zobrazować   
				__________________ Im więcej wiesz, tym więcej pozostaje do poznania i wciąż tego przybywa. | 
|   |   | 
|  23.12.2012, 09:50 | #47 | 
| Zarejestrowany: 11.09.2009 Płeć: KobietaPostów: 96 Reputacja: 10 |  Odp: dogzowe rodzinki 
			
			Dziękuję za komentarze   Odcinek krótki i nudny trochę brakuje mi pomysłów  Ale musiałam wam życzyć Wesołych Świąt!  Odc. 7 Po powrocie, Morris wcale nie był skłonny wyjaśnić sprawę z pożarem - można było się tego domyślić. Kaarem oburzył się, co jak co, ale umowy powinien dotrzymać. - Dosyć tego! Przez was muszę się wynieść z miasta! Morris zaczął przekonywać sima by ten został, jednak usłyszał stanowcze "nie", więc zrezygnował... a może miał już inny plan?  Kaarem postanowił spakować swoje rzeczy i wreszcie wynieść się z tego "paskudnego" miejsca. Ku zaskoczeniu w jego pokoju była już Kate.  Była smutna. - Czy to prawda? Naprawdę chcesz nas zostawić? - Można to tak nazwać. - skinął głową i wyciągnął rękę z zamiarem spakowania swoich rzeczy.  Zapanowała cisza, którą przerwała Kate pocałunkiem.   Tego się Kaarem nie spodziewał, ale trzeba było przyznać, iż się ucieszył. Czuł coś do simki i dobrze, że owe uczucie jest odwzajemnione.  Więc już bez krępacji okazywali swoje uczucia    Rano (?) Kate szybko wyszła z pokoju. Kaarem po jakimś czasie obudził się, rzecz jasna z uśmiechem na twarzy. Coś zmusiło go do rozwiązania zagadki - w końcu po to tu był.  Wziął skrawek kartki i pobliski długopis. Przypomniały mu się słowa wilkołaka, miał nikomu nie ufać. A może ten wypadek sami uknuli, by zwabić oraz zmusić do misji Kaarema? Traktować ich jak grupę czy pojedyncze postaci? "Donna... Jak ja nie cierpię tej wróżki, okropny charakter, a z zewnątrz jest równie przerażająca, zdolna do wszystkiego. Jednak jej skrzydła na pewno bym zobaczył, raczej ciężko je ukryć. Morris? Możliwe, choć ten przeciwieństwo - całkiem sympatyczny, ale to może część jego planu. Zresztą wygląda na przywódcę. Charles, chyba udało mi się go polubić, aczkolwiek nie wykluczam jego udziału. Wilkołak, tak mimo iż mi pomógł, nie mam pewności czy mu ufać.". Postawił ostatnią kropkę i westchnął głośno, w niczym mu to nie pomogło. Obserwował kartkę przez chwilę by sprawdzić czy czegoś nie pominął. "Kate..."  + bonusiki  Po ponownym zainstalowaniu simsów nie mam paru dodatków, więc na obrazie pojawiła się... ryba     WESOŁYCH ŚWIĄT!   | 
|   |   | 
|  23.12.2012, 12:40 | #48 | 
| Zarejestrowany: 19.04.2012 Skąd: Papeete Płeć: KobietaPostów: 619 Reputacja: 10 |  Odp: dogzowe rodzinki 
			
			Dobrze niech się wyprowadzi i pozbędzie się tego okrutnego towarzystwa. najlepiej jakby zabrał ze sobą tą dziewczynę.  Obyś już więcej nie miała problemów z grą, ale po instalacji 4pr też mam takie problemy. Wesołych Świąt i miłego odpoczynku.   
				__________________   | 
|   |   | 
|  23.12.2012, 15:12 | #49 | |
| Zarejestrowany: 12.11.2012 Wiek: 23 Płeć: MężczyznaPostów: 527 Reputacja: 14 |  Odp: dogzowe rodzinki Cytat: 
 Wilkołak mnie interesuje. On chyba więcej wie od Kareema o niektórych sprawach. Czekam na więcej i wesołych świąt! | |
|   |   | 
|  29.12.2012, 12:15 | #50 | 
| Supermoderator Zarejestrowany: 15.03.2012 Skąd: Mój pokój. Wiek: 33 Płeć: KobietaPostów: 3,269 Reputacja: 27 |  Odp: dogzowe rodzinki 
			
			Nie skomentowałam?  O rany, rany.. Kareem chyba teraz zostanie dla Kate, co nie? Albo niech ona pojedzie z nim.. Chociaż coś czuję, że nie zrobisz im różowego życia  Historia trzyma w napięciu, lubię to  Czekam na więcej   
				__________________ Mam łopatę. | 
|   |   | 
|  | 
| Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
| 
 | 
 |