![]() |
#131 |
Zarejestrowany: 12.11.2012
Wiek: 23
Płeć: Mężczyzna
Postów: 527
Reputacja: 14
|
![]()
Yyy może mi się coś pomieszało, ale jeśli nie to tylko ja zauważyłem, że Robert i Alex mają to samo nazwisko Moore. Wiem, że zdarzają się takie wypadki, ale w tym przypadku to podejrzane. Przynajmniej dla mnie
![]() Zazdrośnica Sam!!! Po co ona robi to siostrze! Rozumiem zazdrość, ale czy ta zazdrość musi prowadzić do takich rzeczy. Mam nadzieję, że kiedyś Sam powie Mili dlaczego to robi ![]() (Uczepliwy) facet z tego Alexa. Czekam na więcej ![]() |
![]() |
![]() |
|
![]() |
#132 |
Zarejestrowany: 30.08.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 314
Reputacja: 10
|
![]()
Sam mnie denerwuje! Skoro była przez tyle lat "tą gorszą", to niech postara się to zmienić, a nie dolewać oliwy do ognia...
Odcinek fajny, czekam na następny ![]()
__________________
Im więcej wiesz, tym więcej pozostaje do poznania i wciąż tego przybywa.
|
![]() |
![]() |
![]() |
#133 |
Zarejestrowany: 14.04.2012
Skąd: z Ziemi Obiecanej
Płeć: Kobieta
Postów: 899
Reputacja: 10
|
![]()
Słodki Panie Ciastku - sprawa nazwiska została już dawno przeze mnie wyjaśniona
![]() Ostatnio edytowane przez Sqiera : 17.12.2012 - 18:58 |
![]() |
![]() |
![]() |
#134 |
Zarejestrowany: 12.11.2012
Wiek: 23
Płeć: Mężczyzna
Postów: 527
Reputacja: 14
|
![]()
Ooo przepraszam ja taki (nie ogar). Musicie mi to wybaczyć.
|
![]() |
![]() |
![]() |
#135 |
Zarejestrowany: 07.01.2012
Skąd: Kotlina rozpusty
Wiek: 27
Płeć: Kobieta
Postów: 633
Reputacja: 15
|
![]()
Tak szczerze mówiąc... nie rozumiem toku rozumowania Alexa...
Na oczach Mili bezczelnie flirtuje z jej własną siostrą, a robi to dla miłości. Ok, ok - rozumiem. Facet chce w niej wzbudzić zazdrość, ale żeby jakiś krótki czas później próbuje się do niej przymiziać? Sqierko, za dużo m jak miłość. ![]() Zgadzam się z powyższymi komentarzami, więc nie będę powielać ich treści. Mila jest bardzo podobna do matki. Ciekawe, czy siostry znajdą wreszcie wspólny język i się pogodzą. Łóżko Alexa wymiata! Do niego tylko kobiety zapraszać! ![]() A Rob Eros? :< Im więcej go, tym dłuższy i ciekawy komentarz. Mam nadzieję, że wyjaśnisz (choć i tak to oczywiste) jego reakcje, gdy Mila podeszła do niego na balkonie. ![]()
__________________
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#136 |
Zarejestrowany: 10.12.2012
Płeć: Mężczyzna
Postów: 174
Reputacja: 10
|
![]()
świetne Ojsg długo trzyma w niepewności super,czekam na więcej
|
![]() |
![]() |
![]() |
#137 |
Zarejestrowany: 14.04.2012
Skąd: z Ziemi Obiecanej
Płeć: Kobieta
Postów: 899
Reputacja: 10
|
![]()
Jest to mój ostatni odcinek w tym roku. Jeśli nie będzie końca świata, nowe odcinki ukażą się w styczniu.
Po świętach mam remoncik, potem sylwester ... a to się wiąże z brakiem czasu na simsy. Ale wy będziecie czekać na Ciąg dalszy, prawda? Dlatego na wstępie też, chciałam wam życzyć Wesołych Świąt, tych prezentów co nie miara i Sylwestra gitarrrra ![]() Życzenia na początku odcinka, bo później mogły by być ... a zresztą zobaczycie sami. Zapraszam na kolejny nudny odcinek mojego story ![]() Odcinek 11 Od wyjazdu Alexa minęły 3 tygodnie. Przez ten czas nie odezwał się do Mili ani razu. Dziewczyna martwiła się, że coś mogło mu się stać. Często łapała się na tym, że chciała do niego zadzwonić, zapytać co u niego i kiedy wraca ... ale po chwili rezygnowała z tego pomysłu. Doszła do wniosku, że gdyby chciał, to sam by zadzwonił. Pewnego dnia jednak nie wytrzymała i wykręciła jego numer, ale w słuchawce usłyszała tylko głuchy dźwięk. "Pewnie telefon mu się rozładował. Naładuje, zobaczy, że dzwoniłam i na pewno się odezwie" - tak sobie argumentowała w myślach. Z wielką uwagą również śledziła w telewizji każdy serwis informacyjny. Rzadko mówili o sytuacji w Sunset, a jeśli były już jakieś wzmianki, Mila szczególnie wsłuchiwała się, tak jakby bała się, że coś powiedzą akurat o Alexie. Całe szczęście nic na ten temat nie było, a to, że nie dawał znaku życia, tłumaczyła sobie to po prostu tym, że jest tak zapracowany i nie ma czasu zadzwonić. Oczywiście to wszystko robiła, gdy Roba nie było przy niej. Sama nie wie czemu, tak często myślała o Alexie. Możliwe, że były to odruchy troski o niego, może przywiązania. W końcu znają się trochę lat i w jakiś tam sposób go lubi, mimo jego nieokiełznanego charakteru. Takie myśli najczęściej dopadały ją, gdy była sama w domu. Co innego gdy spotykała się z Robertem. Wtedy całkowicie zapominała o Alexie, albo przynajmniej Rob tak bardzo się starał, żeby o nim nie myślała. Tak, Robert postanowił odizolować swoją ukochaną od byłego faceta. Starał się spędzać z nią jak najwięcej czasu, praktycznie poświęcając jej każdą wolną, swoją chwilę. Miał podejrzenia co do Alexa i spodziewał się nieczystych zagrywek z jego strony. Zresztą, samo jego zachowanie wiele mówiło , nikt normalny tak nie postępuje bez powodu. Widział, że ten facet ewidentnie coś do niej ma. Rob Najchętniej to zabrałby ją do siebie, ale Mila cały czas go odwodziła od tego pomysłu. Mówiła mu, że jest odporna na sztuczki Alexa i że da sobie radę. Rob chcąc nie chcąc, w końcu dawał za wygraną w tej kwestii. Podczas nieobecności Alexa, spotykali się bardzo często. Robert często przesiadywał u Mili, uwielbiał spędzać z nią czas. Nawet gdy milczeli, to cieszył się, że może milczeć w jej towarzystwie. No i nie było rywala na horyzoncie, więc bez obaw mógł ją odwiedzać. Im dłużej trwała ich znajomość, tym bardziej zaczął się angażować w to wszystko. Jednak cały czas nie był pewien uczuć Mili wobec niego. Bo owszem, spotykali się, dochodziło między nimi do pocałunków, ale nigdy nie powiedziała mu, co tak naprawdę czuje. W sumie to on również cały czas wzbraniał się przed tym wyznaniem... ********* Tego dnia przyszedł do Mili w południe, gdyż mieli spędzić ze sobą urocze popołudnie i wieczór, zaczynając od obiadu. W tym dniu w kuchni rządził Robert. Chciał zrobić przyjemność dziewczynie, przygotowując coś specjalnie dla niej. Mila bardzo chciała mu pomóc, jednak ją wygonił z kuchni, mówiąc, że zawoła ją, gdy już będzie gotowe. Tego dnia przygotowywał hamburgery (ambitnie ![]() ![]() I robimy kotleciki. Oczywiście mięso pochodzi z ekologicznej hodowli. ![]() Zdawał sobie jednak sprawę, że nie mogą to być jakieś tam zwykłe hamburgery, jak z popularnej restauracji z klownem ![]() Gdy już skończył, zaprosił swą lubą na obiad. Postarał się jak mógł. Dziewczynie obiad musiał przypaść do gustu, bo nawet poprosiła o dokładkę. Chyba jej smakowało-pomyślał. Po obiedzie Robert od razu chciał wyjść z domu. Była ładna pogoda, śnieg nie padał... po porostu idealne warunki na spacer. Z początku było to trudne, gdyż dziewczyna stwierdziła, że " teraz to ona się raczej toczy, niż chodzi". Rob tylko się zaśmiał słysząc jej słowa, ale zrozumiał ją - w końcu poprosiła o dokładkę, a to znaczyło, że musiał naprawdę dobrze ugotować. Zlitował się więc nad nią i już jej nie ponaglał. Tak więc mieli miły, poobiedni odpoczynek, taki jak większość ludzi mający dzień wolny, czyli oglądali telewizję. W końcu Robertowi udało się jednak zmobilizować Milę do wyjścia. Pomimo zapadającego zmroku udali się do miasta. Miał być miły poobiedni spacer, ale Mila uznała, że po takim obżarstwie, zwykła przechadzka to za mało i miała inny pomysł. Rob zgodził się w ciemno i podążył za nią. Ich głównym celem było oczywiście lodowisko. Do blondynki w międzyczasie, oczywiście musiał zadzwonić telefon, który był tak natarczywy, że w końcu go odebrała. - Halo.... Jaka randka? ... Słucham...?? ![]() - Tato, przestałbyś się wygłupiać! - rzekła do słuchawki. Robert stał obok i się zaśmiewał z prowadzonej, telefonicznej rozmowy. ![]() Mila była tak oburzona żarcikiem ojca, że wyłączyła dźwięki w telefonie. "A niech sobie dzwonią, mam to gdzieś"-rzekła chowając telefon do kieszeni. W końcu dotarli na lodowisko. Mila poczuła się jak mała dziewczynka: nie czekając na Roberta, pędem pobiegła po łyżwy i wkroczyła na taflę. Chyba niezbyt wiele pamiętała z tych jazd z dzieciństwa, gdyż po chwili zaczęła tracić równowagę. Robercik stał tylko i się przyglądał. ![]() - No chodź! Jest super! - zachęcała dziewczyna. Była tak zafascynowana, że nawet nie zwróciła uwagi na dzwoniący w tym czasie jej telefon komórkowy. No tak, przecież go wyciszyła, aby nikt jej nie przeszkadzał. W końcu Rob uległ jej prośbom, założył swoje łyżwy i przyłączył się do niej. I telemark ![]() ![]() Robertowi niestety nie szło najlepiej na lodowisku, właściwie to było jego pierwsze doświadczenie z tym sportem. Mila zauważyła, że sobie nie radzi i zaproponowała, aby pojeździli razem trzymając się za ręce, wtedy będzie im łatwiej utrzymać równowagę. Rob był trochę niepewny, lecz postanowił jej zaufać. Na początku niezbyt dobrze im szło. Szatyn był tak skupiony, że cały czas patrzył pod swoje nogi, aby się nie przewrócić. ![]() Z czasem, jazda wychodziła im coraz lepiej. Robert powoli nabierał pewności w jeździe, coraz rzadziej spoglądał na swoje stopy i nawet zaczął się uśmiechać do Mili. ![]() W pewnym momencie poczuł się już tak pewnie jako łyżwiarz, że postanowił pocałować dziewczynę w trakcie jazdy. Ich usta zaczęły się zbliżać ... ![]() ... lecz nagle oboje stracili równowagę ... ![]() " I am superman" Hahaha. Nie mogłam się powstrzymać < == od autora. ![]() ... i oboje runęli na taflę lodowiska. - Żyjesz?? - Zapytała z troską. - Yhym ... - tylko to usłyszała. ![]() W końcu pozbierali się i próbowali jeszcze swoich sił jako łyżwiarze. Dziewczynie jednak humor, tak jakby zgasł. Robert spojrzał na Milę, widać było po niej, że coś zaprząta jej głowę. Domyślał się gdzie mogą wędrować jej myśli, jednak doszedł do wniosku, że nie pozwoli, aby sie zadręczała jakimś chłystkiem. ![]() - Chodź za mną - zaproponował Rob, który już zdejmował swoje łyżwy. - Ale gdzie i po co? - Zapytała zdezorientowana, jednak nie uzyskała odpowiedzi. Nie miała wyboru, więc opuściła lodowisko i podążyła za Robbie'm ![]() ![]() ![]() A Robert, który był tego dnia w bardzo dobrym humorze, zabrał swoją lubą na plac zabaw. Dziewczyna była nieco zdziwiona miejscem, do którego przyszli. Nie posądzała jednak Roberta o taki wybór. Zawsze był taki stonowany, zachowawczy i przede wszystkim taki dojrzały, a on tu nagle zabiera ją na plac zabaw. Na początku zgodnie stwierdzili, ze muszą odpocząć po szaleństwach na lodowisku i przycupnęli na huśtawkach. Robert zaczął rozbawiać swoją towarzyszkę, zabawnymi anegdotami z pracy. ![]() Mila słuchała tych historii, jednak myślami cały czas była gdzie indziej. Tak, cały czas myślała o Alexie, zastanawiała się czy daje sobie tam radę, czy może myśli o niej i ... czy w ogóle żyje. Nie dawało jej spokoju to, że wcale się z nią nie skontaktował. Robert chcąc zwrócić jej uwagę, w pewnym momencie wskoczył na huśtawkę. Po chwili jednak zdał sobie sprawę, że to na nic, ponieważ dziewczyna nawet nie zwróciła na to uwagi. ![]() Postanowił więc działać z zaskoczenia, zeskoczył z huśtawki, podbiegł do niej i ją pocałował. ![]() A chwilę później chciał ją wyciągnąć na zjeżdżalnię. ![]() - Będzie super, zobaczysz. - Odrzekł do niej i już wspinał się po drabince. Po chwili był już na szczycie. ![]() Mila jednak nie podzielała jego entuzjazmu, tego dnia była jakaś nerwowa. Dobrze, że chociaż Rob jest w pozytywnym nastroju - pomyślała i przycupnęła na dole, na zjeżdżalni. Po chwili zjechał do niej Robert. - Halo, co jest? -Zapytał, czule obejmując ją od tyłu. - Gdzie się podział twój dobry humor? - Przecież cały czas tu jest - zapewniła go, posyłając mu promienny uśmiech. ![]() - Widzę, że coś jest nie tak. Powiesz mi czy ...? - Zmarzłam przeraźliwie - odpowiedziała szybko. Nie usatysfakcjonowała go ta odpowiedź, Mila nie umiała kłamać. Ale skoro powiedziała, że jest jej zimno, to mężczyzna chciał ująć jej dłonie, by móc je rozgrzać, chociaż tyle ... ![]() Dziewczyna jednak zarządziła, aby już wracali. Pomimo iż temperatura była dodatnia, powietrze było przenikliwie zimne i wilgotne. Przy wyjściu z parku zatrzymali się na chwilę, gdyż dziewczyna zauważyła w Robercie pewien niepokój. - Robert, na prawdę wszystko jest w porządku. Nie martw się o mnie - chciała go jeszcze raz zapewnić. ![]() - Ale ja chciałbym bardzo wiedzieć, co ci leży na sercu, w głowie i nie tylko - odrzekł jej spokojnie. Nie chciał być trzymany z boku, tym bardziej, że skoro się jednak spotykali, chciał mieć wgląd do jej problemów. - Przecież wszystko wiesz. Wszystko jest ok, chodźmy do domu. - Zaproponowała, dając jednocześnie do zrozumienia, aby nie kontynuowali tej dyskusji. Gdy wrócili, byli bardzo zmarznięci. Aby się rozgrzać Mila zaproponowała wizytę w przydomowej saunie. Robercik z wielką ochotą przystał na tą propozycję ( ![]() Oboje wskoczyli w stroje kąpielowe i udali się do sauny. Para była tak gorąca, że z fryzur naszych głównych bohaterów, nic nie zostało. Zarówno fryzura Mili jak i Roberta zmieniły się pod wpływem buchającego, parnego powietrza. - Co się stało z twoimi włosami? Są takie "puchate" ![]() ![]() - Ty się ze mnie nie nabijaj, tylko spójrz na swoją fryzurę - odegrała się. - Jak dla mnie, to możesz mieć nawet afro na głowie, a i tak będziesz mi się podobać. - Gdy to powiedział, przyciągnął ją do siebie i złożył na jej ustach namiętny pocałunek. ![]() Dziewczynie zrobiło się miło i ... dziwnie. Bardzo możliwe, że to właśnie od tej sauny: siedzieli tam zbyt długo, a gorące powietrze musiało mieć jakiś wpływ, ponieważ dziewczynę wyraźnie zemdliło. Opuściła pospiesznie swojego towarzysza i udała się do toalety, w wiadomym celu. "To na pewno przez tą saunę, gorąco zawsze źle na mnie wpływało". Będąc tam, od razu wzięła jeszcze szybki prysznic i ubrała się, po czym zeszła na dół. Robert czekał na nią w salonie, w międzyczasie wciągnął jeansy i poprawił nieco swoje włosy, jednak w dalszym ciągu prezentował swoją klatę. Po chwili zauważył idącą Milę. - Wszystko gra? - zapytał, gdyż się zmartwił tym nagłym wybiegnięciem dziewczyny. - Oczywiście, trochę źle się poczułam. To na pewno przez tą saunę- uspokoiła go dziewczyna. - Ale na pewno? Coś zbladłaś - zmartwił się. - Tak, na pewno - utwierdziła go w przekonaniu, czule obejmując jego twarz. Nawet nie zauważyli przybycia pewnego jegomościa. Tak, to Alex, który wrócił, ze swojej pomocniczej misji. ![]() Nie muszę chyba dodawać, że to co zobaczył po przekroczeniu progu domu, wprawiło go w osłupienie. Nie tego się spodziewał. Miał nadzieję, że jednak dziewczynie przejdzie ta jej sympatia do tego typa i co tu dużo mówić, zatęskni za brunetem. Uczucie pierwszego szoku jednak szybko minęło i zostało zastąpione wzbierającym się gniewem. Szczerze zaczynał nienawidzić tego kolesia. I jeszcze, jak on miał czelność tu przebywać, w jego własnym domu. Postanowił nie czekać, aż łaskawie zauważą jego obecność i przerwać tą sielankę. - No proszę, jaki miły obrazek - odezwał się w końcu, zaznaczając swoją obecność. - Możesz mi powiedzieć, co on tutaj robi? -zwrócił się do Mili. - A ty? Dlaczego nie zadzwoniłeś, że wracasz? - Owszem dzwoniłem, tylko ty oczywiście nie raczyłaś odebrać. Albo tak byłaś zajęta. - odrzekł z sarkazmem. - Była zajęta, bo była ze mną - tu już wtrącił się Robert. - Słuchaj koleś. Mówiłem już, że nie życzę sobie twojej obecności tutaj - naskoczył na Roberta. - Poza tym, nie z tobą teraz rozmawiam. Mówiłem ci, - ponownie zwrócił się do dziewczyny- że nie chciałbym go widzieć w swoim domu. Miał pretensję do niej, że podczas jego nieobecności sprowadza sobie jakiś gachów. ![]() Robert tylko złożył swoje ręce na piersi i uważnie słuchał, co za fanaberie wygadywał tamten. ![]() W końcu nie wytrzymał i się odezwał. -Słuchaj. To, że udzieliłeś Mili schronienia, nie upoważnia cię do tego, aby mieć ją na wyłączność i nie będziesz nikomu mówił, co ma robić! A ja będę spotykał sie z Milą, gdzie zechcę, kiedy zechcę, jeśli tylko ona będzie miała na to ochotę. A tobie nic do tego! ![]() - Na twoim miejscu nie byłbym tego taki pewien. ![]() - I radzę ci, abyś powstrzymał swoje zapędy i wbił sobie to do głowy, raz na zawsze: Mila nie jest dla ciebie . ![]() Sytuacja robiła się naprawdę nieciekawa, więc Mila próbowała uspokoić panów, stając pomiędzy nimi. ![]() - Dobra już wystarczy tych waszych uprzejmości! Jeden i drugi, macie się uspokoić - rozkazała gniewnym głosem. Robert był gotów przystać na jej prośbę. Był w niej tak szaleńczo zakochany, że był w stanie zrobić dla niej wszystko, nawet pogodzić się z tym ... Alexem. Niechętnie, lecz pierwszy wyciągnął do niego rękę. Mila zadowolona, odsunęła się na bok, gdyż uznała sytuację za opanowaną. Alex był nieco zaskoczony, nie wiedział jednak czy to szczery gest ze strony szatyna, czy jakiś kolejny chwyt. Poza tym cały czas był zły na niego. Postanowił wykorzystać tą, jakże dobrą dla niego sytuację i wymierzył Robertowi cios prosto w policzek. ![]() Mila wpadła w krzyk, Robert upadł na ziemię, a Alex czuł narastającą satysfakcję z tego, co właśnie zrobił. Tak , wreszcie pokazał mu co potrafi. - No, może to cię nauczy trochę rozumu i nie wpieprzania się w nie swoje sprawy, zrozumiałeś? - odezwał się trochę władczo, trochę szyderczo ... w każdym razie czuł się teraz silniejszy od Roba. - Czy ty kompletnie oszalałeś? - wydarła się na niego Mila, która co tu dużo mówić, tego po Alexie się nie spodziewała. - Co ty wogóle wyrabiasz! - Ja mu tylko pokazuję, gdzie jest jego miejsce - odrzekł z pełną satysfakcją. - To może, teraz ja ci pokażę twoje miejsce na ziemi - odezwał się Rob, który już podźwignął się z podłogi, podszedł do Alexa i złapał go za koszulkę, podnosząc go lekko do góry.- Już ci mówiłem, ostrzegałem, ale ty dalej ciągniesz te swoje niedorzeczne monologi. - Mówiłem ci już, masz ją zostawić w spokoju - wysyczał Alex. - Nie bądź bezczelny. Za kogo ty się wogóle uważasz. - Na pewno za kogoś lepszego od ciebie! - odpowiedział brunet. Rob już nie wytrzymał i poprostu mu przyłożył kilka ciosów. ![]() Po chwili jednak otrzeźwiał i puścił go. Alex w pośpiechu zebrał się z podłogi i ruszył do wyjścia. - Jeszcze się policzymy.- orzekł w pośpiechu, po czym wybiegł z domu. Rob chciał ruszyć w pogoń za nim, jednak skutecznie został powstrzymany przez dziewczynę. - Daj spokój, nie warto - powiedziała do niego. ![]() ****** Alex wybiegł z domu tak jak stał, bez żadnego wierzchniego odzienia. Był tak wzburzony, że nawet nie wiedział dokąd idzie, szedł po prostu przed siebie. Jego myśli błądziły wokół ostatnich wydarzeń. Był zły, bo nie tego się spodziewał.Naprawdę myślał, że jego nieobecność coś zmieni. Miał nadzieję, że wtedy ona zrozumie ... zazdrością nic nie ugrał, zresztą sam potem przyznał, że kiepski to był pomysł z przyprowadzeniem Sam i tym całym udawaniem. A potem trafił się ten wyjazd... po którym miał nadzieję, że ona zatęskni za nim. Czyli wszystko przepadło, stracił ją. Nie mógł sobie też wybaczyć, że tak się zachował - w końcu przemocą niczego się nie ugra, tak zawsze ona uważała. A on tymczasem dał się sprowokować w taki głupi sposób. No, ale nie wytrzymał, nie mógł patrzeć jak tamten jest obok niej, jak ją dotyka... musiał zareagować. Coś mu po prostu kazało tak postąpić. Nie mniej jednak teraz było mu wstyd... Aura jaka panowała na dworze tej nocy była dość zmienna. Jeszcze nie dawno była odwilż, śnieg topniał, a na ulicy tworzyły się kałuże. Teraz za to czuć było, że mróz znów ściska, a w dodatku zaczął padać śnieg, a na ulicy utworzyła się tzw. "szklanka". Alex nawet nie odczuwał tej temperatury, był tak wzburzony. Właśnie przechodził prze kolejne skrzyżowanie, w ogóle nie zwracając uwagi na otoczenie. ![]() Z myśli wyrwało go trąbienie jakiegoś samochodu, a potem wydarzenia potoczyły się już błyskawicznie... ![]() ![]() ![]() ![]() ********* jak zawsze, ciekawa jestem waszych opinii ![]() Ostatnio edytowane przez Sqiera : 20.12.2012 - 15:30 |
![]() |
![]() |
![]() |
#138 |
Supermoderator
Zarejestrowany: 15.03.2012
Skąd: Mój pokój.
Wiek: 32
Płeć: Kobieta
Postów: 3,269
Reputacja: 27
|
![]() ![]() O ja p.... Kobieto, zaskakujesz mnie serio. Wielu rzeczy mogłam się spodzewiać ale TO? No dobra, wdech i wydech. Uff.. Po pierwsze, dlaczego Mia nie jest szczera z Robem. Byłoby fajnie gdyby się w końcu zdecydowała o co jej chodzi. I czemu nie chce się do niego przeprowadzić? Nie ogarniam jej.. Rob mnie urzekł tym placem zabaw. To było naprawdę urocze ![]() Nie lubię facetów, którzy biją się o dziewczynę. Zastanawiam się, czy w ogóle przyszło im do głowy, co Mia ma do powiedzenia.. Chociaż pod tym względem Rob bije Alexa na głowę, bardziej się nią przejmuje.. I teraz się zastanawiam, czy Alex umrze, czy będzie ciężko ranny i Mia się przejmie i czy wtedy postanowi z nim być, a może jednak nie.. Kurczę tyle niewiadomych, jak mogłaś przerwać w takim momencie?! Też pytanie, czy chcemy next. Naprawdę, w tej chwili czuję, że czekanie na następny odcinek mnie dobije.. Orzeszku włoski, teraz rozumiem dlaczego życzenia były na początku ![]() Też Ci życzę Wesołych Świąt, smacznego karpia, worka mandarynek (mandarynki są dooobre ![]() ![]()
__________________
Mam łopatę.
|
![]() |
![]() |
![]() |
#139 |
Zarejestrowany: 02.11.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 506
Reputacja: 10
|
![]()
ROB !
![]() Jaka szuja z tego Alexa,pobił kochanego Robcia.. i dobrze mu tak,że go potrącono ![]() Mila jest w poważnej sytuacji. Ciekawe,jak zareaguje na to,że go potrącono,skoro kocha ich obu,a Rob Ertos będzie miał złamane serce ? ![]() ![]() Akcja nabiera napięcia,emocji multum... I LIKE IT ![]() I foty nie będzie z reakcją,wina imgura. ![]()
__________________
|
![]() |
![]() |
![]() |
#140 |
Zarejestrowany: 13.09.2012
Skąd: Poznań
Wiek: 26
Płeć: Kobieta
Postów: 374
Reputacja: 10
|
![]()
Jak Alex umrze to cię kopnę.
Chociaż wolę Mile i Roba razem, to Alex też jest spoko. ![]() Czekam na next. ![]()
__________________
[IMG]http://i40.************/2vxnev4.gif[/IMG] |
![]() |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|