|
|
|
|
#1 |
|
Zarejestrowany: 24.11.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 256
Reputacja: 10
|
![]() Uwielbiałam mój staw przed domem.Mogłam przesiadywać tam godzinami,i przemyśleć wszystko. ![]() A park w Sunset Valley,niesamowity!Chodziłam tam nawet tylko po to,by poczytać książkę. ![]() -Dzisiaj twój pierwszy dzień w pracy-cieszyła się jak dziecko. -Tak,zaraz się spóźnię jak ciągle będziesz mnie poprawiać-powiedziałam. Bałam się tego dnia,czy sobie poradzę,jak się zaprezentuje. ![]() Poradziłam sobie,zaprzyjaźniłam się z niektórymi pracownikami.Dostałam już pilną robotę do dostarczenia do domu szefa.Byłam tak wyczerpana,że padłam na kanapę. ![]() Po kąpieli,wzięłam się za robotę.Włączyłam komputer i wbiłam stronę skąd miałam brać informację.Poszło mi dosyć szybko,miałam dryg. ![]() Za każdym razem kiedy tam przychodziłam,kiedy przejeżdżałam koło tego domu,byłam przerażona. Ten dom było ogromny,jak można tak mieszkać? ![]() Drzwi otworzył Memphis. -Dzień dobry,jak dobrze,że już przyszłaś-powiedział wpuszczając mnie do domu. -Dzień dobry-odpowiedziałam cicho. Wszystko gotowe?-spytał. -Tak,wszystko tu jest... -Może pokaż mi co i jak-odrzekł pokazując na drzwi od gabinetu. ![]() Włączyłam laptopa i włożyłam pendrive. Ręce trzęsły mi się niesamowicie,on to również dostrzegł,ale nic nie mówił tylko się uśmiechnął. ![]() Kiedy szłam ku wyjścia,zawołała mnie Nelly. -Już uciekasz?-spytała z uśmiechem. -Tak,mam dużo spraw do załatwienia.-odpowiedziałam. -To chociaż powiedz co u ciebie,jak w pracy? -W porządku,dobrze sobie radzę. ![]() -Jasne,już cię puszczam-przytuliła mnie.Uwielbiałam to,tak pięknie pachniała. ![]() Udałam się do Lucy i Carolyn,chociaż miałam nadzieję,że tej pierwszej nie będzie.Drzwi otworzyła Lucy,wpuściła mnie bez żadnych nieporozumień. ![]() -Myślałam,że już nie przyjdziesz-powiedziała blondynka. -Przyszłam tu tylko po resztę rzeczy,nie na pogawędki-powiedziałam stanowczo i ruszyłam na górę. ![]() Kiedy weszłam do naszego byłego pokoju,coś mnie tknęło.Było tak jak to zostawiliśmy,nic się nie zmieniło.Chciałam płakać,ja nadal kochałam Paula. ![]() Nie chciałam się rozpłakać ani nad sobą użalać, wzięłam ciuchy z szafy i wyszłam. ![]() Wzięłam wszystko,żeby nigdy więcej tu już nie przychodzić. ************************************************** ****** ![]() Brenda coraz częściej zagłębiała się w książki,dziwiło mnie to. ![]() Nadal przygotowywanie posiłków należało do Brendy. ![]() -I jak tam romans z szefem?-zaczepiła mnie złotowłosa. -Nijak.Nic nie ma,proszę cię-powiedziałam kończąc danie. ![]() Poszłam do pokoju odpocząć,praca mnie wyczerpywała. ![]() -Nie gniewaj się na mnie-odezwała się Brenda. -Ale ja si...-przerwała mi. -Dobranoc-powiedziała i już jej nie było. ************************************************** ******** ![]() Rano śniadanie czekało na mnie na stole. Od razu po skończeniu posiłku,przyleciała do mnie Brenda. -Dziś będzie ważny dla mnie mężczyzna. -Dobrze-nie dałam jej skończyć-Wyjdę,albo będę u siebie w pokoju. ![]() To musiał być ważny mężczyzna skoro przed lustrem siedziała z 3 godziny. ![]() Ale to co zobaczyłam mnie przerosło. ![]() ![]() Tego było już za wiele,zdenerwowałam się. ![]() -A niedawno mówiłeś,że mnie kochasz?-krzyczałam. -Zmieniło się,nie chciałaś mnie. Nie mogłam tego słuchać i wybiegłam. ![]() Po drodze spotkałam Memphisa,uśmiechnięty podszedł do mnie i zaczęliśmy rozmawiać. -Skoro już się spotkaliśmy,chodźmy do kina-zaproponowałam. -Jasne-zgodziłam się.Lepsze to niż być w domu z Paulem. ![]() Film był przezabawny,z Memphisem naprawdę fajnie dało się rozmawiać. ![]() -I jak podobało ci się?-spytał. -Musimy to powtórzyć-odpowiedziałam. ![]() -Odwiozę cię-powiedział i przytulił mnie.Na chwilę o wszystkim zapomniałam.
__________________
I waited for you ... |
|
|
|
|
|
|
|
#2 |
|
Supermoderator
Zarejestrowany: 15.03.2012
Skąd: Mój pokój.
Wiek: 33
Płeć: Kobieta
Postów: 3,269
Reputacja: 27
|
Rośnie nam romansik
Wszyscy już wiemy, że Paul to świnia, ale Brenda nie wiedziała nic o jego związku z Ginny, czy po prostu nie jest taka złota jaki mi się zdawało? Mam nadzieję, że to pierwsze. Ginny będzie miała ciężko, ale Leoś ją pocieszy co nie? Czekam na next.
__________________
Mam łopatę.
|
|
|
|
|
|
#3 |
|
Zarejestrowany: 19.04.2012
Skąd: Papeete
Płeć: Kobieta
Postów: 619
Reputacja: 10
|
Tak, Leoś ją pocieszy, już poszli do kina, w sumie ja nigdy nie byłam w kinie ze swoim szefem i się z nim nie przytulałam, ale pewnie on taki przyjacielski z natury
![]() Ta jej koleżanka jest podejrzana, chyba wiedziała, że Ginny spotykała się z Paulem to chyba niemożliwe, żeby nie wiedziała, przecież w kręgu znajomych takie rzeczy się wie. Zobaczymy, czekam na nowy odcinek. ![]() up: ja też o tym pomyslałam, bo najpierw patrzę i nie wiem o co chodzi a potem czytam i znowu muszę wracać do zdjęcia.
__________________
Ostatnio edytowane przez Mile : 20.12.2012 - 21:16 |
|
|
|
|
|
#4 |
|
Zarejestrowany: 24.11.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 256
Reputacja: 10
|
Dziękuje za komentarze,za wszystkie rady dziękuje
Nie za bardzo mi wyszedł ten odcinek,ale niech będzie.Wesołych Świąt ![]() Wieczorem wróciłam do domu,nie chciałam się z nikim widzieć.Rano śniadanie czekało na stole,Brenda się nie odzywała. ![]() -Przepraszam-odezwała się Brenda myjąc naczynia.Nic nie odpowiedziałam,nie wiedziałam co. ![]() -Wiem,że źle zrobiłam.Ale nie chciałam,to on mnie przytulił.Wiem,że to też moja wina.Nie powinnam ulegać,ale to my jesteśmy przyjaciółkami,rodziną.Nie wiem czy kiedykolwiek mi wybaczysz-tłumaczyła. -Ale już nigdy nie rób głupstw-powiedziałam.Byłam na nią wściekła.Wybaczyłam jej ze względu,że jest moją przyjaciółką.Trudno jej będzie odbudować moje zaufanie.Kiedy zobaczyła moje zakłopotanie przytuliła mnie. ![]() Za każdym razem kiedy szłam do pracy,bardzo długo siedziałam w łazience.Dbałam o wygląd,wiedziałam dla kogo,ale nie chciałam dopuszczać takiej myśli. ![]() ![]() Rano zadzwonił telefon,był to Memphis. -Zapraszam cię na kolację,bez odmowy-powiedział. -Jestem zajęta-skłamałam,nie chciałam grać łatwej.-No ale dobrze,spotkajmy się. ![]() Byłam podekscytowana.Stałam jak wryta,już dawno się rozłączył,ale ja wciąż stałam z telefonem przytkniętym do ucha. ![]() Specjalnie na tą okazję ubrałam się w swoją najlepszą sukienkę.Źle zrobiłam,bo Memphis ubrał się luźniej,wiedział,że nigdy nie lubiłam się stroić. ![]() Zaczęliśmy się wygłupiać,każdy patrzał się na nas jak wariatów.Naprawdę go lubiłam,sprawiał,że się uśmiechałam. ![]() Nagle przytulił mnie,czułam się jak w niebie. -Nigdy nie widziałem takiej kobiety jak ty-szepnął. -Dziękuję-myślałam,że odpłynęłam. ![]() Spotkanie zamieniło się w randkę.Było coraz milej. ![]() I nasze usta się zetknęły.Kolana mi miękły,myślałam ,że zaraz upadnę. ![]() -Kocham cię-powiedział. -Ja ciebie też. ![]() I tak rozpoczął się nas związek.I tak mijały dni,miesiące. ![]() ![]() ![]() ![]() -Rozkochałaś w sobie naszego szefa-żartowałyśmy sobie czasem. ![]() Chodziliśmy na randki,codziennie spędzaliśmy ze sobą czas.Nic nie mogło tego zepsuć,w końcu jestem szczęśliwa. ![]() ![]() -Kochanie,Nelly martwię się o nią-powiedział przez telefon Memphis.-Dziwnie się zachowuje,ale mi nie chcę nic powiedzieć.Pomyślałem,że możesz nią porozmawiać. -Spróbuję-odpowiedziałam. ![]() Na następny dzień,już się spotkałyśmy.Naprawdę źle wyglądała,coś ją trapiło. -Co się stało?-zapytałam. -Nic,dajcie mi spokój-zdenerwowała się Nelly. -Martwimy się-powiedziałam. ![]() -A jakbyś się zachowywała,jakbyś zaszła w ciąże z mężczyzną którego nie znasz?! -Ale jak to...Dlaczego nic nie powiedziałaś? -Bałam się waszej reakcji-powiedziała przygnębiona. ![]() -Musisz natychmiast powiedzieć to bratu-powiedziałam stanowczo. -Nie.Powiedz mu,proszę. ![]() Zgodziłam się,bo co miałam zrobić.Wytłumaczyłam mu wszystko,uspokajałam,by za bardzo się nie denerwował. ![]() Zaczął krzyczeć,mówił,że jest nie poważna,zawiódł się na niej.Chciałam go jakoś uspokoić,Nelly jest już zestresowana,a będzie jeszcze bardziej jeśli to usłyszy. ![]() Wypiłam kawę,musiałam wszystko przemyśleć.Jak sobie poradzą z dzieckiem?Czułam,że jestem zobowiązana odnaleźć ojca dziecka,choć szanse na jego odnalezienie były zerowe. ![]() -Pomogę ci-powiedziałam. -Już mi pomogłaś,dziękuje. -Wprowadzę się,będę pomagała ci przy dziecku. -Nie możesz-powtarzała. ![]() -Muszę-odpowiedziałam tylko i wyszłam.
__________________
I waited for you ... Ostatnio edytowane przez Misiaa12 : 22.12.2012 - 15:02 |
|
|
|
|
|
#5 |
|
Zarejestrowany: 19.04.2012
Skąd: Papeete
Płeć: Kobieta
Postów: 619
Reputacja: 10
|
No proszę i będzie dzidziuś, dobrze, że Ginny jest taka miła i chce pomóc Nelly, ale to w końcu siostra jej chłopaka. Ich romans ładnie się rozwinął, mam nadzieję. że rzeczywiście Ginny będzie szczęśliwa.
Czekam na next ![]() Wesołych Świąt !
__________________
Ostatnio edytowane przez Mile : 23.12.2012 - 13:43 |
|
|
|
![]() |
| Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|