Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > Opowiadamy jak sobie gramy
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 31.12.2012, 01:28   #191
Chwalisława
 
Avatar Chwalisława
 
Zarejestrowany: 16.05.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 465
Reputacja: 12
Domyślnie Odp: Życie simów Sectumsempry

Dobra! W końcu coś dodaję. Tak trochę podliczyłam i wyszło na to, że ostatni odcinek był 28 dni temu czyli 3 tygodnie i 5 dni temu! o.o Ale za to teraz, odcinki będą częściej, bo są już zrobione

Rodzina Hajurawi, część 4

-Czy ty myślisz, że pobiłbym go bez żadnego powodu? Gdybyś słyszała co o tobie powiedział?
-No słucham powiedz mi!
-Twój „Pan Wspaniały” jest z tobą tylko po to, żeby cię przelecieć. Zrobi to jeszcze kilka razy i rzuci cię. Wiem, że pewnie mi nie uwierzysz, ale przynajmniej ci to powiedziałem- Klaus mówił spokojnie i przekonująco, ale nie chciałam mu wierzyć. Wiedziałam, że Kevin kocha mnie równie mocno jak ja jego.

-Proszę cię! Kiedy ty zdążyłeś wymyślić ta bajkę! Dobrze myślałeś, że nie uwierzę w te brednie- krzyknęłam niego. Zrobił przerażoną minę, ale już się nie odezwał. Wyszłam na górę i otworzyłam drzwi do swojego pokoju. Myślałam, że zastanę w pokoju Kevina, ale myliłam się.
„Pewnie wyszedł jak się kłóciliśmy”- pomyślałam. Miałam już tego wszystkiego dość! W końcu znalazłam kogoś, kto mnie kocha i się mną opiekuje, a Klaus chce wszystko zepsuć. Ubrałam się szybko, spięłam byle jak włosy i miałam zamiar wyjść z domu. Do moich uszu doszły zmartwione pytania Klausa, ale ich nie słuchałam i wyszłam z domu zabierając ze sobą kota. Wsiadłam do auta i pojechałam pod dom Kevina, w którym byłam tylko raz. Zaparkowałam samochód i powoli wywlekłam się z niego. Niepewnym krokiem podeszłam do drzwi i zapukałam trzy razy.

Usłyszałam tupot stóp i drzwi otworzyły się. Przede mną stał radosny Kevin. Przywitał się ze mną i zaprosił do środka. Usiedliśmy na eleganckiej, turkusowej sofie. Zaczęłam mu wszystko opowiadać, bo nie wiedziałam, w którym momencie wyszedł.

Przybliżył się, zaproponował przeprowadzę i lekko pocałował. Zarumieniłam się i oddałam pocałunek.

-Dobra. Teraz możesz mi zrobić obiad- powiedział stanowczo. Natychmiast wstałam z sofy i ruszyłam w stronę kuchni. Wyjęłam z lodówki potrzebne składniki do ryby z frytkami i zaczęłam przygotowywać.

To danie zajmowało chwilę czasu, z czego Kevin nie zdawał sobie sprawy, bo po 15 minutach wparował do kuchni z groźną miną i zapytał kiedy skończę, bo jest głodny. Odpowiedziałam, że jeszcze chwilę i wzięłam się za smażenie.

Nałożyłam gotowe danie na ładny porcelanowy półmisek i zaniosłam do jadalni. Kevin już tam czekał, więc gdy tylko położyłam jedzenie na stole, wziął porcję i zaczął jeść.

Jedliśmy w ciszy dopóki ja się nie odezwałam:
-Słuchaj, będę musiała wrócić do domu, bo nie wzięłam żadnych ciuchów i kosmetyków- powiedziałam mu.
-Nie będziesz musiała. Moja siostra zostawiła sporo swoich rzeczy zanim się wyprowadziła- odpowiedział po chwili namysłu- jak wejdziesz do góry to pierwsze drzwi po lewej.


-Dziękuję ci bardzo- uśmiechnęłam się i zorientowałam się, że obydwoje skończyliśmy jeść.
-Na co czekasz! Naczynia same się nie pozmywają.
Wstałam od stołu i zebrałam naczynia, a następnie włożyłam je do zlewozmywaka i umyłam. Dom Kevina naprawdę mi się podobał, ale jednak niema to jak swoje. Kuchni znacznie różniła się od tej mojej. Ta była utrzymana w zimnych barwach i prawie pusta- nie licząc kuchenki, lodówki i blatów. Przyprawy nie były rozmieszczone w pudełeczkach tylko w papierowych opakowaniach, w których zostały kupione. Nie było również sprzętów kuchennych, ani stojaka na naczynia. Moja zaś kuchnia była ciepła i swoim wyglądem przyciągała każdego. Każda przyprawa była umieszczona w osobnym pudełeczku, a sprzęty kuchenne pomagały w gotowaniu.
„Jeszcze coś z tą kuchnią zrobię”- uśmiechnęłam się do siebie, po czym wyszłam na górę i zobaczyłam biblioteczkę. Sięgnęłam po pierwszą lepszą książkę i usadowiłam się na sofie.




Lektura była naprawdę ciekawa. Opowiadała o zakazanej miłości. 16-sto letni chłopak z rodziny arystokratycznej, dla której najważniejszy był status i pozycja ich bogactwa. Dziewczyna w tym samym wieku, która wywodziła się ze zwykłej i kochającej się rodziny. Rodzina arystokraty katuje chłopaka za związek ze „zwykłą” dziewczyną, jednak on pozostaje nieugięty i co noc wymyka się na spotkania ze swoją ukochaną. Od książki wyrwał mnie nagły ból brzucha. Odłożyłam ją na półkę i zamierzałam pójść po jakiś lek, ale nagle wszystko co było w moim żołądku zapragnęło wydostać się na zewnątrz.

Pobiegłam szybko w stronę łazienki i praktycznie włożyłam głowę do toalety. Wymiotowałam dobre 5 minut. Podniosłam się, umyłam twarz, a wtedy do łazienki wkroczył Kevin.

-Co ty robisz? Nie po to pozwoliłem ci tu mieszkać, żebyś teraz mi tu rzygała- wywrzeszczał na mnie jakby to była moja wina.
-Przepraszam, po prostu strasznie rozbolał mnie brzuch.
-W pokoju masz przygotowaną sukienkę i buty. Uczesz się jakoś ładnie i pomaluj usta czerwoną szminką. Czekam na ciebie o 18- powiedział władczym tonem.
-Ale gdzie wychodzimy?-spytałam zdziwiona.
-Nie ważne. Idź się przygotować- rzucił i zamknął drzwi od swojego gabinetu.

Zrobiłam tak jak mi kazał. Wykąpałam się i weszłam do pokoju, a na łóżku leżała krótka, czerwona sukienka i kremowe buty. Zabrałam ciuchy, weszłam do łazienki i zaczęłam przygotowania. Byłam gotowa 5 minut przed czasem. Podeszłam do lustra i zaczęłam siebie oglądać.
-Boże. Wyglądam jak prostytutka- to było słowo było jedynym określeniem, które przychodziło mi do głowy. Wybiła 18, a ja wyszłam z pokoju.


Na kanapie siedział Kevin i lustrował mnie wzrokiem.
-No, no. Powinnaś się tak zawsze ubierać- powiedział t oz uśmieszkiem- Dzisiejszego wieczoru będziesz mnie słuchać niezależnie od wszystkiego, zrozumiałaś?
-Tak.
-To dobrze, wychodzimy- wstał z sofy, pocałował mnie i zeszliśmy na dół.


Zatrzymaliśmy się przed tutejszym klubem. W środku nie było dużo ludzi, ale mimo tego wyszliśmy na górę. Na siedzeniach siedziało dwóch facetów, którzy patrzyli na mnie łakomym wzrokiem. Kevin podszedł do nich i kazał mi usiąść.

Przez dłuższy czas rozmawiali o meczach, a ja siedziałam i marzyłam, żeby stąd jak najszybciej wyjść.Nagle odezwał się rudy mężczyzna:
-No, Kevin, może powiesz swojej laluni, żeby pokazała swoje wdzięki.
Modliłam się w duchu, żeby Kevin mu przyłożył.
-Dobra. Lediana! Wskakuj na stół i zatańcz moim kolegom.

Zrobiłam wielkie oczy. Nie przyszłam tu po to, żeby tańczyć na stole jakimś napalonym facetom! Kevin patrzył na mnie, a jego oczy mówiły, że zgodziłam się robić co tylko zechce. Mogłam dokładniej przemyśleć tą decyzje. Wstałam powoli i naciągnęłam niżej sukienkę. Próbowałam wejść na stół, tak, aby nie zobaczyli niczego, ale było to praktycznie niemożliwe. Stanęłam na nim niepewnie próbując złapać równowagę. Przybrałam sztuczny uśmiech i zaczęłam jakoś tańczyć w rytm muzyki, ale nie wychodziło mi to.

. Nie jest łatwo tańczyć na stole w 15 centymetrowych szpilach. Kevin patrzył na mnie spod byka i zrozumiałam, że muszę tańczyć jakbym robiła to od dawna. Zaczęłam robić pewniejsze kroki i chyba całkiem nieźle to wyglądało.




c.d.n.

Za wszelkie błędy przepraszam. Korektę zrobię później, bo jest już późno.

Ostatnio edytowane przez Chwalisława : 31.12.2012 - 10:17
Chwalisława jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 31.12.2012, 09:51   #192
Kędziorek
Supermoderator
 
Avatar Kędziorek
 
Zarejestrowany: 15.03.2012
Skąd: Mój pokój.
Wiek: 32
Płeć: Kobieta
Postów: 3,269
Reputacja: 27
Domyślnie Odp: Życie simów Sectumsempry

Lediana zachowuje się jak wytresowany pies.. Sorki za to określenie, ale nic innego mi do głowy nie przychodzi.. Ja po zdaniu: "Dobra. Teraz możesz mi zrobić obiad" uciekłabym, gdzie pieprz rośnie i tyle by mnie widział.. Służącą sobie znalazł, niedoczekanie! W tym momencie do baru powinien wejść Klaus i siłą ją z tego stołka zdjąć. Poważnie, gdyby facet kazał jej skoczyć z mostu, też by się zgodziła? Nawet naiwność ma jakieś granice, ale Led w tym odcinku przeszła samą siebie. Niech oprzytomnieje, szybko!
A te wymioty? Błagam niech to będzie tylko nieświeży obiad, bo znając Kevina, każe jej usunąć ciążę czy coś takiego.. Rany, co za świr
Czekam na następny odcinek, no mam nadzieję, że będą teraz częściej

PS. Ciacho jest twoje
__________________
Mam łopatę.
Kędziorek jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 31.12.2012, 10:37   #193
Misiaa12
 
Avatar Misiaa12
 
Zarejestrowany: 24.11.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 256
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Życie simów Sectumsempry

To już jest przegięcie. Przecież on ją traktuję jak służącą! Gdybym tylko usłyszała, że mój luby mi mówi zrób to, posprzątaj, nie wymiotuj, no ludzie! A ta sukienka? Za życia nie włożyłabym, i to tańczenie na stole? Lediana jest głupia, jeśli nie widzi co się dzieję.Ale teraz zauroczenie wygrywa z rozsądkiem. Mam nadzieję, że Klaus jak dowie się o wszystkim to ją stamtąd zabierze i załatwi tego całego Kevina.
Oby nie była z nim w ciąży, proszee ;c
Czekam na next ;3
__________________
I waited for you ...
Misiaa12 jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 31.12.2012, 11:25   #194
Skylinn
 
Avatar Skylinn
 
Zarejestrowany: 30.08.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 314
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Życie simów Sectumsempry

z Kevina jest gnój, nienawidzę go! Tak perfidnie wykorzystuje Ledianę, jakby była jego panną do towarzystwa...
Dlaczego Ledzie nie otworzą się oczy i nie będzie z Klausem? No kurde, przepraszam, muszę: IDIOTKA.
Czekam na next.
__________________
Im więcej wiesz, tym więcej pozostaje do poznania i wciąż tego przybywa.
Skylinn jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 31.12.2012, 12:22   #195
Słodki Pan Ciastek
 
Avatar Słodki Pan Ciastek
 
Zarejestrowany: 12.11.2012
Wiek: 23
Płeć: Mężczyzna
Postów: 527
Reputacja: 14
Domyślnie Odp: Życie simów Sectumsempry

Doczekałem się odcinka!

Nie wiem co Led widzi w tym całym Kevinie. Na początku myślałem, że ten cham chce sprzedać Ledian. Dobrze, że się myliłem, a Klaus co tak łatwo odpuścił. Facet powinien ruszyć te wilkołacze cztery litery i walnąć tego, tego, aż się nie wysłowie.
Mam nadzieję, że wszystko wróci do normy.

Czekam na więcej
Słodki Pan Ciastek jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 31.12.2012, 13:40   #196
Fallen
 
Avatar Fallen
 
Zarejestrowany: 27.02.2011
Skąd: Mystic Falls
Płeć: Kobieta
Postów: 1,500
Reputacja: 11
Domyślnie Odp: Życie simów Sectumsempry

Jak ona mogła nie uwierzyć Klausowi?!
Po tekście "teraz możesz mi zrobić obiad" od razu bym go rzuciła! Głupi cham :/ A Lediana zachowuje się jak posłuszny pies. No i jeszcze "naczynia same się nie pozbierają"... Mam ochotę go zabić! Co ona w nim widzi...
BŁAGAM, niech ona nie będzie z nim w ciąży! Nienawidzę Kevina. :/
Czekam na kolejny odcinek.
__________________
Fallen jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 31.12.2012, 14:29   #197
Mile
 
Avatar Mile
 
Zarejestrowany: 19.04.2012
Skąd: Papeete
Płeć: Kobieta
Postów: 619
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Życie simów Sectumsempry

Szkoda, na prawdę szkoda mi tej dziewczyny, jak mogła dać się wmanewrować w taką sytuację? czy on jest rzeczywiście spełnieniem jej marzeń? ja wiem, że miłość jest ślepa, ale bez przesady, to już wygląda na stręczycielstwo.

Opanuj się Lediana!

Czekam z niecierpliwością na next.
__________________
Mile jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 01.01.2013, 18:58   #198
Master of Disaster
 
Avatar Master of Disaster
 
Zarejestrowany: 08.01.2006
Skąd: Dziwnowo
Wiek: 19
Płeć: Kobieta
Postów: 1,322
Reputacja: 26
Domyślnie Odp: Życie simów Sectumsempry

A też pozwolę sobie skomentować. Niby mówi się, że miłość jest ślepa, ale ja głupoty "nie zniesę" A Lediana zachowuje się bezdennie głupio. Na tekst możesz mi zrobić obiad marzyłaby mi się riposta: możesz mnie pocałować w d... Że już nie wspomnę o dalszych wyczynach tego drania Kevina. Niech Klaus leci do niego i sprzeda mu solidnego kopniaka na powitanie! A Lediana powinna iść po rozum do głowy, i to natychmiast.
Master of Disaster jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 09.01.2013, 14:18   #199
Chwalisława
 
Avatar Chwalisława
 
Zarejestrowany: 16.05.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 465
Reputacja: 12
Domyślnie Odp: Życie simów Sectumsempry

Dobra, dodaję odcinek. Tak strasznie mi się nie podoba, ale chciałam coś dodać. Co prawda, kilka odcinków do przodu mam już zrobionych, ale ten musiałam napisać, bo nie chciałam, żeby było napisane "dwa tygodnie później" itp.
Zapraszam

Rodzina Hajurwi, część 5

Przez całą drogę powrotną nie odzywaliśmy się do siebie. Może i lepiej, bo nie chciałam się z nim sprzeczać w taksówce. Zrobię to jak dojedziemy do domu. Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak strasznie się czuję. Jeszcze nigdy nie czułam się tak poniżona. Miałam wrażenie jakbym dostała w twarz. Cała drżałam. Nie mogłam sobie wyobrazić jak Kevin mógł pozwolić, żeby oni mnie dotykali. Odtrącałam ich dłonie, które kierowały się do moich ud, dekoltu i policzków. Byłam bliska płaczu. Już nie mogłam wytrzymać. Gwałtownie wstałam i wybiegłam z klubu, zatrzymując przejeżdżającą taksówkę. Pech chciał, że Kevin zdążył wybiec i wsiadł do niej. Rzucił mi tylko jedno spojrzenie, a ja już wiedziałam, że jest strasznie wściekły. Ale nie bałam się go. Poczułam przypływ adrenaliny. Chciałam po raz pierwszy wyrzucić z siebie wszystko, co chciałam powiedzieć Kevinowi, jednak z czymś musiałam poczekać. Droga dłużyła się niemiłosiernie. Każda sekunda zamieniała się w godzinę, jednak, gdy dojechaliśmy do domu odetchnęłam z ulgą.
przepraszam, że widać chmurkę, ale wtedy zapomniałam jej wyłączyć

Weszliśmy, dalej nie wymieniając ani słowa. Poszłam na górę wziąć kąpiel i ubrać się w jakieś przyzwoite ciuchy. Słońce powoli wstawało, a ja ziewałam na każdym kroku, ale nie poszłam spać, bo wiedziałam, że mam dużo do roboty. Zaczęłam szukać Kevina po całym domu, a zastałam go dopiero w garażu.


Zamaskowałam zmęczenie jedną z moich niewielu masek, a na mojej twarzy powstał grymas złości. Stał do mnie przodem, chociaż chyba mnie nie zauważył. Podeszłam bliżej, kiedy on przeniósł swój wzrok na mnie. Patrzyłam mu prosto w oczy co dodawało mi więcej odwagi .

-Co to miało w ogóle być? Mieliśmy iść do klubu, a nie, żebym tańczyła na stole jakimś fagasom, którzy będą mnie potem dotykać! Co ty sobie wyobrażałeś? Jeśli myślałeś, że będę robić wszystko, czego sobie tylko zapragniesz, to grubo się mylisz. Nie będę twoją służącą!- wykrzyczałam groźnie kiwając palcem.
- Ty się mylisz, skoro myślisz, że będę cię utrzymywać za darmo. Coś za coś! I będziesz robić wszystko czego sobie tylko zapragnę! Kobiety są po to, żeby sprzątać, gotować i usługiwać mężczyznom!

Miałam już wybuchnąć i zacząć wygłaszać monolog, gdy poczułam okropne pieczenie w okolicach policzka. Odruchowo złapałam się w miejsce bólu. Nie sądziłam, że posunie się tak daleko. Wybiegłam z garażu i zaczęłam biec w stronę „mojego stawu”. Zawsze tam przychodziłam, gdy chciałam odpocząć, albo po prostu popłakać sobie. To miejsce dawało upust moim emocjom. Było jedyne w swoim rodzaju. Zawsze miałam tam spokój, bo nikt tam nie przychodził. Z drzew spadały liście, które przypomniały mi o zbliżającej się zimie.


. Podeszłam bliżej wodospadu i opadłam na ziemie. Spuściłam głowę na dół, żeby moje łzy spadały na ziemię. Nie wiem ile tak siedziałam, ale chyba całkiem sporo, skoro przebijające się przez chmury słońce było już całkiem wysoko. Usłyszałam kroki zmierzające ku mojej osobie. Podniosłam głowę i zauważyłam niewyraźną sylwetkę jakiegoś mężczyzny. Kiedy był już bliżej, zorientowałam się, że w moją stronę idzie Klaus.
No tak, jeszcze jego mi do szczęścia potrzeba- pomyślałam i szybko wstałam wycierając rękawem spływające łzy. Nie miałam ochoty rozmawiać, szczególnie z nim, ale nie mogłam też uciec. Krzywo by to wyszło
wiem, wiem... nie widać łez, ale moi simowie mają chyba zbyt jasną karnację

[img][/img]


- Cześć! Miło cię widzieć- zawołał z daleka.
Uśmiechnęłam się niechętnie, bo dalej nie mogłam mu wybaczyć, że pobił niewinnego Kevina. Podszedł próbując mnie uściskać, jednak powoli oddaliłam się dając mu do zrozumienia, że nie życzę sobie tego.

Trochę się zmieszał, ale zaczął zadawać mi pytania typu- jak tam u mnie , czy fajnie mi się mieszka z Kevinem? Na wszystkie pytania opowiadałam- tak, nie lub dobrze. Chciałam szybko coś zrobić, żeby go zbyć, ale nie dawał za wygraną.
-Płakałaś?- spytał z troską.
-Słuchaj, nie mam czasu na pogaduszki. Muszę iść- powiedziałam i wyminęłam go kierując się w stronę domu. Nie wiedziałam co tam ujrzę, ale przecież musiałam kiedyś przyjść, prawda?


To co zobaczyłam wywołało na tak ogromne wrażenie, że stałam nie wiedząc co robić. Zamiast jednego na środku salonu stał niewielki stoliczek z kwiatami i dwoma porcjami wyśmienicie pachnącego jedzenia. Gdy tak patrzyłam, nie mogąc uwierzyć w to co widzę zza ściany wyłonił się Kevin odziany w garnitur.
- Czy mogę zaprowadzić panią do stołu- zapytał poważnie.
Lekko kiwnęłam głową nie mogąc wydobyć z siebie żadnego dźwięku. Odsunął krzesło, na którym usiadłam, a sam przeszedł na drugą stronę siadając naprzeciwko mnie.


Zaczęliśmy jeść, gdy nagle ciszę przerwał Kevin:
-Podoba ci się?- spytał już normalnym głosem.
-Tak bardzo- odpowiedziałam wciąż lustrując każdy kawałek stołu.
-Bardzo cię przepraszam za tamto. Nie myślałem o tym, że mogę cię zranić. Chciałem się im tylko przypodobać i pokazać, że nie tylko oni mogą mieć wspaniałe kobiety. W szkole zawsze zgarniali mi dziewczyny sprzed nosa. Kocham cię najbardziej na świecie i obiecuję, że to się nigdy nie powtórzy- zaczął się tłumaczyć, a mi o mało co, nie opadła szczęka, bo po raz pierwszy otworzył się przede mną. Wstałam od stołu, podeszłam do niego i złapałam jego twarz, po czym czule go pocałowałam. Znów usiadłam przy stole. Zaczęliśmy jeść popijając wszystko świetnym, i za pewnie bardzo drogim winem.


Po kolacji Kevin przygotował pokaz fajerwerków, który był niesamowity. Następnie pobawiliśmy się trochę zimnymi ogniami i na skwitowanie udanego wieczoru udaliśmy się do sypialni. Jednak ja nie chciałam, żeby wydarzyło się coś więcej, więc odmówiłam Kevinowi i położyłam się spać.




BONUS!
W jeziorku zastałam zdechłego suma!!

Lubię tą minkę
Chwalisława jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 09.01.2013, 14:33   #200
Słodki Pan Ciastek
 
Avatar Słodki Pan Ciastek
 
Zarejestrowany: 12.11.2012
Wiek: 23
Płeć: Mężczyzna
Postów: 527
Reputacja: 14
Domyślnie Odp: Życie simów Sectumsempry

Fajny sumik, a tak do tematu to na początku uznałem, że Kevin to h*j co zamiast twarzy ma dupę, ale potem się zachował całkiem fajnie. Chociaż podejrzewam, że wszystko co teraz robi to tylko po to, żeby mu ktoś usługiwał, ale jeśli nie to fajny z niego gość

Sądzę, że to nie Kevin powinien uderzyć Led, ale ona go.

Pisz więcej o Klausie bo trochę interesuje mnie co teraz u niego, gdy mieszka sam.

Czekam na więcej
Słodki Pan Ciastek jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 22:53.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023