![]() |
#11 |
Zarejestrowany: 12.11.2012
Wiek: 23
Płeć: Mężczyzna
Postów: 527
Reputacja: 14
|
![]()
Uwaga! Bardzo przepraszam, ale do 16 odcinka nie ma zdjęć. Mam nadzieję, że nie przeszkodzi ci to w czytaniu
![]() W tamtym odcinku zapomniałem napisać, że nadeszła wiosna w moim OJSG. Dziękuje za komentarze i zapraszam do czytania. Rodzina Johnson, Odcinek 13 Charlie nie mogła już wytrzymać. Postanowiła pobiec do Andree, aby wyżalić się mu. ![]() - Andree ja już nie wytrzymuje! - Co tym razem? - Musimy powiedzieć Sam całą prawdę. Wiem, kochasz ją jak własną, ale ja nie mogę wmawiać mojej siostrze, że jestem jej matką... ![]() Pech młodego małżeństwa był tak wielki, że Sam stała za drzwiami i wszystko słyszała. Dziewczynce łza kręciła się pod okiem. Pobiegła do swojego pokoju napisała coś na kartce i wybiegła z domu łapiąc tylko parasolkę. ![]() Sam długo błądziła. Była bardzo głodna. ![]() Postanowiła schronić się pod drzewem, a tam wyciągnęła babeczkę, którą niedawno robiła z Jane. Jedzenie nie było najlepszej jakości, ale dało się zjeść. Dziewczynkę na samą myśl, że ma się tym pożywić ciągnęło na wymioty... ![]() ![]() ![]() Kiedy Sam prawie wymiotowała, a Rocki pojechał do szkoły Charlie postanowiła posprzątać cały dom, gdy była w pokoju Sami zobaczyła kartkę na której pisało: Charlie. Słyszałam rozmowę twoją i Andree, chyba wiesz o jaką rozmowę chodzi. Nie szukaj mnie siostro... ![]() Charlie zawołała Andree i Debbie. Wszyscy razem ubrali się i wyruszyli na poszukiwania. Andree rozdzielił, gdzie kto ma iść, każdy poszedł w inną stronę. O godzinie dwudziestej Andree dostał telefon. Miał szybko pojawić się w laboratorium. Zadzwonił do Charlie, aby ją o tym poinformować. - Charlie dostałem telefon. Muszę szybko pojawić się w laboratorium.- oznajmił Andree. - A Sam? - Zadzwoń do Debbie, niech szybko pójdzie do domu ty też idź. Rocki siedzi sam. Zaplanujecie co możemy zrobić i powiecie o wszystkim Rockiemu. - Dobra.- zgodziła się. ![]() Zaraz potem Charlie za prośbą męża zadzwoniła do Debb. - Debbie na razie kończymy. Pojedźmy do domu, zajmiemy się Rockiem i wymyślimy co zrobimy z Sami. - Okej zaraz tam będę.- Debbie zgodziła się. ![]() W domu Rocki, Debbie i Charlie usiedli przy stole i najmłodszy zaczął rozmowę. - Właściwie to po co tu się zebraliśmy i gdzie jest Sam? - Sam, sam...- Charlie nie mogła z siebie wykrztusić. - Sam, co?- pytał dalej młody. - Sam jest twoją ciocią!- powiedziała Debbie do Rocka. - Co!!!! - Tak.- powiedziała Charlie płacząc. Debbie odeszła od stołu, a Charlie krzyknęła.- Gdzie idziesz?! - Zadzwonić na policje. Niech oni ją poszukają. ![]() - Halo, policja? Mówi Debbie Brown. Mojej przyjaciółce zginęło dziecko.- z żalem powiedziała Debbie. - Czemu nie rozmawiam z przyjaciółką? - Jest bardzo zmęczona tą całą sprawą, a ja powiedziałam, że mogę zadzwonić. - Dobrze jak wygląda dziecko? Jakiego jest wzrostu, jaki ma kolor włosów i tak dalej? - Ma na imię Samanta Johnson, włosy ma czarno-fioletowe, jest szczupła ma okołu metr czterdzieści pięć. - Dobrze tyle mi na razie wystarczy. Dobranoc. - I jeszcze coś. To nie jest dziecko mojej przyjaciółki tylko jej taty, ona jest prawnym opiekunem. To tyle dobranoc. - Dobranoc.-powtórzył policjant. ![]() W momencie, gdy Debbie kończyła rozmowę. Sam błąkała się po ulicach. Miała mokre od deszczu włosy i usnęła na jakiejś ławce. ![]() C.D.N __________________________________________________ ______ Dziękuje za przeczytanie i zapraszam do komentowania. Ostatnio edytowane przez Słodki Pan Ciastek : 24.03.2013 - 09:12 |
![]() |
![]() |
|
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|