Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > Opowiadamy jak sobie gramy
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 21.01.2013, 20:23   #111
Słodki Pan Ciastek
 
Avatar Słodki Pan Ciastek
 
Zarejestrowany: 12.11.2012
Wiek: 23
Płeć: Mężczyzna
Postów: 527
Reputacja: 14
Domyślnie Odp: Rodzinki by Misiaa12

Właśnie, a Logan????
Ja wiedziałem, że ktoś ma białaczkę, ale myślałem, że to Logan. Musiałem źle przeczytać...

Czekam na next.
Słodki Pan Ciastek jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 23.01.2013, 08:51   #112
Misiaa12
 
Avatar Misiaa12
 
Zarejestrowany: 24.11.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 256
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Rodzinki by Misiaa12

Czas do chemioterapii leciał szybko, za szybko. Strach paraliżował mnie całą, marzyłam, żeby wszystko się już skończyło. Chciałam być już w domu z Sarah i Mattem. Musiałam się spotkać z moim dzieckiem, choćby na godzinę.
Z rana podczas obserwacji dostałam zgodę na wyjście do domu, następnego dnia z rana miałam z powrotem pojawić się w szpitalu.

Kiedy Matt się dowiedział, był szczęśliwy. Przyjechał po mnie i wróciliśmy do domu.
-Boję się, boję-szepnęłam mu do ucha kiedy weszliśmy do domu. Nasze twarze dzieliło kilka centymetrów.
-Jestem z tobą, kocham cię-odpowiedział. W tej chwili marzyłam o pocałunku, takim jak w filmach. By stracić głowę i nie myśleć o niczym.On chyba pomyślał o tym samym bo jego usta znalazły się na moich w tej samej sekundzie. Na początku całowaliśmy się delikatnie. Lekko muskając się ustami. Jego ręce znalazły się na mojej tali i przyciągnął mnie do siebie. Moje ręce owinęły mu się na karku, a palce wplotły się w jego włosy.

Pocałunek przerwała Sarah, która właśnie wstała. Podbiegła do mnie i mnie przytuliła. Nie chciała mnie puścić, wiedziała o powadze mojego przeszczepu i chemioterapii.
-Dzisiaj spędzimy wspólny dzień, zrobisz sobie wagary-uśmiechnęłam się do córki, a ona odpowiedziała tym samym.
-Dawno nie byliśmy na basenie, a to przecież nasza tradycja-krzyknęła z entuzjazmem i wyjęła z szafki swój strój kąpielowy.

Nie miałam serca jej odmawiać, udaliśmy się na basen. Wszyscy skakaliśmy z trampoliny, chwaląc się kto lepiej skoczył.

Oczywiście Matt ciężko trenował by być najlepszy. No, bo jak on mistrz skakania mógł być gorszy od kobiet.

Starałam się poświęcić małej całą swoją uwagę.
-Kto pierwszy wypłynie, ten przegrywa, ok?-zaproponowała zabawę Sarah.
- No nie wiem kochanie, przegrana boli- powiedziałam żartobliwie, a następnie obie zanurkowałyśmy pod wodę.

Pomimo tego, że byłam najlepsza w skokach nieraz zdarzały mi się wpadki. Miałam nadzieję, że nikt nie zauważy, ale Matt przyglądał się mi często, by znaleźć jakiś błąd dzięki któremu będzie chociaż trochę lepszy.

Następnie udaliśmy się na spacer po plaży. Matt dosłownie nosił mnie na rękach, co naprawdę rozśmieszało Sarah jak i przechodniów.

-Zrobisz coś dla mnie?-spytałam. Wiedział co mam na myśli, dlatego kiedy wróciliśmy do domu pomógł mi z włosami. Nie chciałam patrzeć na wypadające każdego dnia włosy.

-Co jest?-zapytał mnie Matt podchodząc do mnie i łapiąc za biodra.
-Uda się, uda się-powtarzałam. Łzy spływały mi strumieniami, czułam, że cały makijaż spływa mi ze łzami.
-Uda się-powtórzył po mnie i dostałam soczystego buziaka.

***************
4 miesiące później
Już po wszystkim. Przeszczep się przyjął, jestem już zdrowa. Jestem w domu, tu gdzie moje miejsce. Codziennie patrzę w lustro, ponieważ nie wierzę, że jestem zdrowa. To niesamowite, że już po wszystkim. Matt bardzo mnie wspierał i wspiera nadal. To był ciężki okres, ale przszliśmy go razem.

Nie odmawialiśmy sobie czułości. Czułam się atrakcyjna, pomimo chemioterapii. Nic się nie zmieniło, było jak wcześniej, nawet lepiej.

Nie muszę mówić, co działo się potem.






Wiem, że się nie popisałam. Nie rozwinęłam wątku choroby, co pewnie dałoby wiele emocji. Nie jestem specem, nie lubię komplikować aż tak życia simów. Nawet nie mam głowy, by jakoś dalej to rozwinąć. I tak Molly już dużo wycierpiała, dajmy jej już spokój
__________________
I waited for you ...
Misiaa12 jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 23.01.2013, 10:28   #113
Słodki Pan Ciastek
 
Avatar Słodki Pan Ciastek
 
Zarejestrowany: 12.11.2012
Wiek: 23
Płeć: Mężczyzna
Postów: 527
Reputacja: 14
Domyślnie Odp: Rodzinki by Misiaa12

O nareszcie wyzdrowiała !!!! Ale szkoda, że tego nie rozwinęłaś

Ile Matt i Molly okazują sobie czułości Ale co z Loganem???

Czekam na next
Słodki Pan Ciastek jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 23.01.2013, 13:44   #114
Kędziorek
Supermoderator
 
Avatar Kędziorek
 
Zarejestrowany: 15.03.2012
Skąd: Mój pokój.
Wiek: 32
Płeć: Kobieta
Postów: 3,269
Reputacja: 27
Domyślnie Odp: Rodzinki by Misiaa12

Piękny odcinek, podobał mi się
Też nie umiem komplikować simom życia więc nie czepiam się
Dobrze, że przeszczep się przyjął, no i Matt Normalnie ideał, cały czas był przy niej, wspierał ją, gościu jest świetny

No właśnie, co z tym Loganem? Nie żebym za nim tęskniła, czy coś, ale jeśli żyje to Molly musi się z nim rozwieść, żeby hajtnąć się z Mattem, co mam nadzieję szybko nastąpi

Na zdjęciu w wodzie Matt wygląda jakby był obrażony Przegrał z dziewczynami?

czekam na więcej
__________________
Mam łopatę.
Kędziorek jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 23.01.2013, 15:41   #115
Mile
 
Avatar Mile
 
Zarejestrowany: 19.04.2012
Skąd: Papeete
Płeć: Kobieta
Postów: 619
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Rodzinki by Misiaa12

Dobrze, ze wszystko sie skonczylo i Molly jest zdrowa

tez jestem zdania, ze nie ma co bez potrzeby meczyc simow, niech zyja sobie w cudownym swiecie

Ta parka coraz bardziej sobie dogadza, bardzo fajnie to wyglada, podobaja mi sie zdjecia

To chyba juz czas na ich wspolne dziecko!

czekam z niecierpliwoscia
__________________
Mile jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 27.01.2013, 12:24   #116
Misiaa12
 
Avatar Misiaa12
 
Zarejestrowany: 24.11.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 256
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Rodzinki by Misiaa12

Z samego rana zadzwonił do mnie telefon od Steve'a, chciał się spotkać. Po godzinie już był. Przywitałam go i zaprosiłam do środka.

- Słuchaj. To oczywiste, że Logan trafił za kratki i to na dosyć długo, aż 10 lat pozbawienia wolności. No wiesz porwanie, znęcanie się. To oczywiste, że chcesz się rozwieść dlatego może stać się to za miesiąc-mówił spokojnie, zrozumiale uśmiechając się przy tym szeroko. Wcześniej nie dawał znaku życia, prawdopodobnie się obraził.
-Oczywiście, oczywiście! -odparłam z entuzjazmem. W końcu mogłam uwolnić się od faceta, który jest nieprzewidywalny i nic do niego nie czuję, a być z kimś kogo kocham nad życie.
-To zadzwonimy jeszcze z dokładniejszymi informacjami, trzymaj się! -odparł na odchodne.

-Kochanie, mam dobre wieści-zawołam do Matta z entuzjazmem.
-Hm, zaprosił cię na randkę? -powiedział złośliwie, co mnie zdenerwowało. Wrócił do przeszłości, a tego nie lubiłam. Kochałam go, ale nadal zachowywał się jak dziecko.
-Jeśli tak mamy rozmawiać, to ja dziękuję-krzyknęłam i chciałam odejść, ale złapał mnie za nadgarstek.
-Nie chciałem cię urazić, skarbie, co to za wieści?
-Rozwodzę się, ale to chyba nic wielkiego.-Specjalnie powiedziałam to w złośliwy sposób, chciałam żeby mnie przeprosił.

-Cudownie, Molly kocham cię- powiedział po czym przysunął mnie do siebie. Trwaliśmy tak parę minut po czym nasze usta się zeszły.

Od dawna gorzej się czułam. Mdłości, ospałość. Postanowiłam pójść do lekarza, miałam nadzieję, że to nic związanego z moją chorobą. Wyniki były wielkim zaskoczeniem, nie spodziewanym.

Spodziewaliśmy się dziecka. Ja w ciąży? Nie wierzyłam, ale w oczach miałam szklanki. Wszystko zaczęło się układać, było dobrze, chciałam żeby trwało to wszystko wiecznie. Widząc moją minę, podszedł do mnie wyraźnie zmartwiony Matt.

-Nie patrz tak na mnie. Jestem w ciąży-oznajmiłam.
-Z kim? -był wyraźnie przestraszony, przez tą wiadomość odebrało mu rozsądek.
-Z tobą głupku! -odparłam, po czym zaczął mnie ściskać.
-Jezu, Molly to cudownie. Będzie piękne po tobie i mądre po tacie, czyli mnie oczywiście-marzył. Wybuchliśmy śmiechem i znowu wpadliśmy sobie w ramiona.

Rozchyliłam odrobinę wargi, a on odpowiedział mi ognistym pocałunkiem. Trwaliśmy tak złączeni, straciliśmy rzeczywistość. Byliśmy tylko my.

Nadszedł dzień rozprawy. W nocy nie mogłam spać, bałam się, że Logan jest do wszystkiego zdolny i coś skomplikuje. Myliłam się. Nie miał nic do gadania, rozwód przebiegł bezproblemowo. Weszłam do domu wyraźnie przygnębiona.
-Nie masz? Nie martw się, nie teraz to kiedy indziej-zaczął mnie pocieszać.
-Udało się, udało-krzyknęłam. Byłam szczęśliwa w końcu nasz związek z Mattem był normalny.

-Kochanie! -skarcił mnie-Wiedziałem, że się uda. Dlatego wychodzimy. W pokoju małej jest mama, zajmie się nią.-oznajmił po czym przyciągnął mnie do siebie.
-Wychodzimy, skoro już wszystko załatwione- odpowiedziałam. Cieszyłam się z chwili spędzenia czasu ze swoim chłopakiem.

Kiedy pojechaliśmy do parku, Matt wyciągnął wędki i zaczęliśmy łowić w stawie.
-Kochanie, nie musisz tego dla mnie robić- zaśmiałam się. Wiedziałam, że nie potrafi łowić ryb, widziałam to po jego minie i ruchach.
-Muszę się wprawić-mruknął pod nosem. Zaśmiałam się jeszcze po czym skupiłam się na łowach.

-Będzie silny po mnie-zaczął mówić Matt.
-Skąd wiesz, że to chłopiec?-uśmiechnęłam się do niego.
-Czuję to, dobrze kopię, mówię ci.

-Kocham cię, zawsze cię kochałem i tak będzie do końca życia-zaczął.-Jesteś dla mnie nie tylko partnerką, ale i przyjaciółką. Nie wyobrażam sobie życia bez ciebie i małej, no i naszego nienarodzonego maleństwa. Dlatego wyjdziesz za mnie?
-Tak,tak,tak!-powiedziałam, a łza spłynęła mi po policzku. Byłam szczęśliwa jak nigdy.


Często rozmawiałam z Sarah na temat dziecka.
-Mamo, a jak się urodzi, to będzie miało pokój ze mną?
-Na początku wątpię, ale potem zobaczymy- uśmiechałam się do niej.

Źle przeżywałam ciąże, ale nadal cieszyłam się z dziecka, zbliżał się termin porodu.

Postanowiłam się dobrze odżywiać. Chodź cierpieli na tym moi milusińscy.

Miałam duży apetyt, lubiłam łączyć jedzenie, szczególnie owoce.




W nocy zaczęły się skurcze. Pojechaliśmy do szpitala, do małej przyjechała mama.
__________________
I waited for you ...
Misiaa12 jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 27.01.2013, 13:43   #117
Słodki Pan Ciastek
 
Avatar Słodki Pan Ciastek
 
Zarejestrowany: 12.11.2012
Wiek: 23
Płeć: Mężczyzna
Postów: 527
Reputacja: 14
Domyślnie Odp: Rodzinki by Misiaa12

Steven mi coś nie pasuje...

Poród się zaczął. Oby dziecko było zdrowe i oby Molly nie poroniła.

Ślub nie długo???/

Czekam na next
Słodki Pan Ciastek jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 27.01.2013, 15:50   #118
Kędziorek
Supermoderator
 
Avatar Kędziorek
 
Zarejestrowany: 15.03.2012
Skąd: Mój pokój.
Wiek: 32
Płeć: Kobieta
Postów: 3,269
Reputacja: 27
Domyślnie Odp: Rodzinki by Misiaa12

10 lat? Oby mu przedłużyli wyrok za złe sprawowanie

Ależ się Molly łatwo obraża, wystarczy taka drobna złośliwość.. Matt będzie musiał uważać na język

Cytat:
-Nie patrz tak na mnie. Jestem w ciąży-oznajmiłam.
-Z kim?
Hahah Rządzisz kobieto, po prostu rządzisz!

Mamusia Matta z nimi mieszka, czy po prostu mówi już tak o rodzicielce Molly?

Zjadła surowego ziemniaka w mundurku? No to smacznego..

W końcu się jej oświadczył, to teraz niech się szybko hajtną Coś czuję, że to będzie cudowny ślub.

Czekam na kolejny odcinek!
__________________
Mam łopatę.
Kędziorek jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 27.01.2013, 16:21   #119
Mile
 
Avatar Mile
 
Zarejestrowany: 19.04.2012
Skąd: Papeete
Płeć: Kobieta
Postów: 619
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Rodzinki by Misiaa12

Bardzo ladnie Molly wyglada w tej fryzurce idealnie do niej pasuje, specjalnie dalas jej do jedzenia tyle warzyw, zebysmy nie wiedzieli co sie urodzi

Dobrze, ze teraz z Matem moga byc razem bez zadnych przeszkod

Czekam na wielkie weselicho
__________________
Mile jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 30.01.2013, 09:23   #120
Shattered
 
Avatar Shattered
 
Zarejestrowany: 10.06.2012
Wiek: 30
Płeć: Kobieta
Postów: 519
Reputacja: 22
Domyślnie Odp: Rodzinki by Misiaa12

Och zaręczyny, uwielbiam jak simowie się zaręczają.
Bardzo ładny strój ciążowy
Matt jest taki śliczny, dzidziuś napewno będzie dziełem sztuki
__________________
Shattered jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 23:46.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023