|
![]() |
#1 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
FaJnA no jush nie przesadzaj z tym talentem! Prosze, to mnie zawstydza
![]() ![]() No dobrze na Wehikuł poczekamy, ale co z innymi??!!??!! Odcinek 3 "Jak każdego szarego popołudnia", pod tytułem "Któż to?" ![]() Gdy przyjechali Anita wrzuciła grosik do fontanny i wypowiedziała życzenia: "Jak bardzo chciałabym cie znowu zobaczyć..." ![]() W sklepie ze słodyczami podszedł do niej tajemniczy mężczyzna. - Przepraszam panią bardzo. Czy my sie przypadkiem nie znamy? - Nie wydaje mi sie... Ale możemy się zapoznać. -zaproponowała Anita i uśmiechnęła się. - Dobrze. Jestem...- nie dokończył, bo... - Anita!!! Idziesz wreszcie?!- Krzyknęła Eliza. - Już, idę! Przepraszam pana. - i pobiegła do sklepu z ubraniami. Później już go nie spotkała... ![]() - Może ta? - No... może być... ale lepiej wyglądałaś w tej seledynowej. - Ale tamta była za mała, a większych rozmiarów nie szyją. ![]() Eliza miała mniejszy problem z dopasowaniem sukienki. W przeciwieństwie do Anity była drobna, malutka i szczuplutka. ![]() Potem dziewczyny wybierały piżame. Anita wybrała flanelową w kratkę (na zime). ![]() Eliza wolała koszule jedwabną. ![]() Potem przyjaciółki zjadły lody. ![]() A po zakupach odsapnęły na ławce przed domem. ![]() Następnie odprężyły się z chłopakami w jakuzzy (kupionym za stypendium sportowe Marcina). Obmówili przyszłe przyjęcie u ich koleżanki Asi. ![]() Gdy Anita poszła do pokoju poukładać nowo kupione rzeczy, a Tomek pisać nową piosenke wydarzyło się coś, czego ani Anita, ani Tomek nie spodziewali się ze strony Elizy. Mówiąc wprost Liska zalecała się (bez odwzajemnienia) do Marcina! ![]() Potem Anita odebrała telefon: - Tak, słucham. - Czy można prosić do telefonu Anitę? Anitę Porton? - To ja. A kto mówi? Kto mówił dowicie sie w następnym odcinku!!! |
|
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|