Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > Opowiadamy jak sobie gramy
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 03.03.2013, 11:06   #121
Muffshelbyna
 
Avatar Muffshelbyna
 
Zarejestrowany: 02.03.2013
Skąd: Bayview <3
Płeć: Kobieta
Postów: 634
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Historie by iness92

Ciekawe, ciekawe. Widzę, że Matt i Kate coraz lepiej się dogadują. Fajnie, że razem poszli na bal, może niedługo się lepiej poznają.

Matt ma jakieś problemy zdrowotne i nie może wrócić do służby? Na to wygląda.

Kate z nadmiaru wrażeń aż zemdlała, jak widzę. Ciekawe, kto taki wyniósł ją z tłumu? Od tyłu jakoś nie wygląda mi na Matta... A może jednak to on? Tak czy siak, czekam na kolejny odcinek Ta historyjka jest bardzo wciągająca
Muffshelbyna jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 03.03.2013, 11:19   #122
iness92
 
Avatar iness92
 
Zarejestrowany: 24.08.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 142
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Historie by iness92

O, widzę, że mam nową czytelniczkę, cieszę się, że podobają Ci się moje wypociny Chłopak, który pomógł Kate to nie jest Matt...
__________________
______________________________

''Już tyle słońc wzeszło tylko jeden raz,
Już z tylu stron zapłonęły ognie gwiazd,
Już tyle miejsc zapomnienia pokrył kurz,
Wiem, co to jest, lecz się nie zatrzymam już.''
iness92 jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 03.03.2013, 11:29   #123
Stephenowa
 
Avatar Stephenowa
 
Zarejestrowany: 03.01.2011
Skąd: Castle Rock
Płeć: Kobieta
Postów: 568
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Historie by iness92

Czy to czasami nie jest ten Fabian? :o
Biedna Kate... No już na prawdę, ta stara jędza (w sensie ta ruda, której imienia nie pamiętam :<) nie musiała zapraszać matki Kate po tym, co podsłuchała. Grr.

Ja tam jestem w teamie Matta i Kate, i niech mi osoby z przeszłości stąd spadają! O!
Czekam na więcej.
__________________
Just you and I.
Stephenowa jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 03.03.2013, 11:56   #124
Sqiera
 
Avatar Sqiera
 
Zarejestrowany: 14.04.2012
Skąd: z Ziemi Obiecanej
Płeć: Kobieta
Postów: 899
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Historie by iness92

No to zrobiłaś niespodziankę... Nie wiem komu większą - nam czytelnikom, czy samej Kate :p
Chyba jednak Kate. Z "cioci Megi" zaczęła wychodzić jej prawdziwa, fałszywa natura. Sensacje, skandale, ploteczki, to chyba jej chleb powszedni, a jeśli jeszcze może coś ugrać przy tym dla siebie, to dlaczegóż by nie skorzystać. Po trupach do celu.

Szkoda, że Matt musiał wyjść akurat w takim momencie! Oni zawsze wychodzą w najważniejszych momentach ... no ale, ciekawe co dalej, bo ten mężczyzna, który ją złapał to coś mi się widzi, że jest nim ów Fabian. (cioteczka chyba wymyśliła (jej zdaniem) genialny sposób na pozbycie się Kate z życia Matta, a jeśli jest jeszcze inaczej to ja już nie wiem...) .

Jedno wiem... pogubiłam się troszkę, nie potrafię przewidzieć twojego zamiaru, więc czekam na następny odcinek z ogromną niecierpliwością!
__________________
Sqiera jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 03.03.2013, 12:32   #125
zły chipsik wrogar
 
Zarejestrowany: 10.12.2012
Płeć: Mężczyzna
Postów: 174
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Historie by iness92

chciałbym coś napisać o 3 odcinku..Matt w stosunku do Kat zachowuje się besczelnie.Kolega mu powierza księżniczke do wychowania a on na nią krzyczy...co za facet -.- [chodzi o to że Kat ma tytuł księżęcy a Mat okazuje jej brak szacunku w ten sposób]
zły chipsik wrogar jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 03.03.2013, 16:00   #126
Kędziorek
Supermoderator
 
Avatar Kędziorek
 
Zarejestrowany: 15.03.2012
Skąd: Mój pokój.
Wiek: 32
Płeć: Kobieta
Postów: 3,269
Reputacja: 27
Domyślnie Odp: Historie by iness92

Niniejszym oświadczam, że z tej całej Margaret jest kawał wrednej Zołzy (piszę przez duże "z" bo to wielka zołza jest xD)
Tak się zastanawiałam, co też ona wymyśli, żeby tylko wzbudzić sensację.. Szkoda mi Kate, zaproszenie jej matki było po prostu ciosem poniżej pasa.

Mattowi jest strasznie śpieszno, żeby wrócić do oddziału. Niech się wykuruje na spokojnie, posiedzi trochę z Kate, zakocha się w niej i mu się to wojsko odwidzi Szczególnie, że oboje już chyba zakopali topór wojenny.

Też mi się zdaje, że tamten gostek to jest Fabian. Jak Kate się obudzi i go zobaczy pewnie padnie na glebę po raz drugi Oby pan wojskowy szybko wkroczył i ocalił biedną białogłowę

Tak po rozmowie Matta z Kate wnoszę, że ona nie zna przyczyny jego urlopu. No, w sumie po co jej to wiedzieć, jeszcze by go uznała za bohatera czy coś i rzuciłaby mu się w ramiona To by było zbyt piękne, żeby było prawdziwe..

czekam na więcej
__________________
Mam łopatę.
Kędziorek jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 03.03.2013, 19:58   #127
Słodki Pan Ciastek
 
Avatar Słodki Pan Ciastek
 
Zarejestrowany: 12.11.2012
Wiek: 23
Płeć: Mężczyzna
Postów: 527
Reputacja: 14
Domyślnie Odp: Historie by iness92

Cytat:
Napisał zły chipsik wrogar by wrogarian Zobacz post
chciałbym coś napisać o 3 odcinku..Matt w stosunku do Kat zachowuje się besczelnie.Kolega mu powierza księżniczke do wychowania a on na nią krzyczy...co za facet -.- [chodzi o to że Kat ma tytuł księżęcy a Mat okazuje jej brak szacunku w ten sposób]
Yhym... Wrogarianie ty na serio? Bo jeśli mówisz to poważnie to. Może i Matt nie powinien krzyczeć na Kate, ale ona też lubiła mu "robić na złość"

A teraz co do odcinka

Uhh Margaret! Możesz jej to przekazać.... to może kiedy indziej powiem ci co masz jej powiedzieć

Kto wziął Kate, gdy zemdlała? To nie Matt (widać po fryzurze) więc kto?

Czekam na next
Słodki Pan Ciastek jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 03.03.2013, 20:18   #128
Mile
 
Avatar Mile
 
Zarejestrowany: 19.04.2012
Skąd: Papeete
Płeć: Kobieta
Postów: 619
Reputacja: 10
Grin Odp: Historie by iness92

Bardzo mi sie spodobala impreza jaka urzadzilas. Tak plastycznie to opisalas, ze czulam sie jakbym tam byla. Matt uroczy jak zwykle, mam nadzieje, ze mu sie poprawi zdrowie i spelni swoje marzenia, nawet jakby to mialo znaczyc wyjazd na front.
Dla mnie by bylo to bardzo smutne, bo bardzo go polubilam.

Magie to przebiegla, zla kobieta, mysli tylko o sobie i o taniej sensacji. Nie powinna zapraszac matki Kate.

Jak inni zastanawiam sie kto zlapal dziewczyne i wyniosl z balu. To moze byc ten jej byly chlopak, moze przyszedl tu z jej matka. moze dalej zyja ze soba. Tylko po co ja wyniosl? Mam nadzieje, ze w dobrym celu - pomocy.

Zobaczymy, czekam na wiecej
__________________
Mile jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 03.03.2013, 21:08   #129
iness92
 
Avatar iness92
 
Zarejestrowany: 24.08.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 142
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Historie by iness92

Dzięki za komentarze Naprawdę, są ogromną motywacją do tworzenia dalszych odcinków.
Kto pomógł Kate, dowiecie się już niedługo i mam nadzięję, że to wiele osób zaskoczy no, ale zobaczycie w przyszłych częściach.
Matt może i był w stosunku do Kate nieco "besczelny", ale nie miejmy mu tego za złe - niewielu zdobyłoby się na opiekowanie się nastolatką ze złamanym sercem, która ma w pakiecie ze sobą również problemy rodzinne i tytuł królewski.
__________________
______________________________

''Już tyle słońc wzeszło tylko jeden raz,
Już z tylu stron zapłonęły ognie gwiazd,
Już tyle miejsc zapomnienia pokrył kurz,
Wiem, co to jest, lecz się nie zatrzymam już.''
iness92 jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 16.03.2013, 00:11   #130
iness92
 
Avatar iness92
 
Zarejestrowany: 24.08.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 142
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Historie by iness92

Odcinek 6
William


Kate leżała na łóżku z zamkniętymi oczami, próbując sobie przypomnieć cokolwiek z ostatniego wieczora. Obudziła się już jakiś czas temu, ale powieki miała nadal przymknięte. Ból pulsujący w jej głowie utrudniał jasne myślenie. Co się stało na tym przyjęciu? Rozmawiała z Matt’em, później wypiła drinka albo dwa w barze… No, może trzy maksymalnie. Co było później? Jakaś kobieta na scenie… Kto to był? Cholerna głowa, dlaczego tak boli? Kac? Wszystkie wspomnienia są przymglone i pomieszane, jak jakaś dziwna układanka, którą musi ułożyć. Musi się skupić i postarać się wszystko sobie przypomnieć. Margaret, taaaaak, ona była na scenie, zapowiadała pojawienie się kogoś… Ale kogo? W umyśle dziewczyny pojawiło się jeszcze jedno wspomnienie, przemknęło jak błyskawica, jednak jako jedyne było jasne i wyraźne. To była ona, na sto procent. Jej MATKA. Skąd się ona tam wzięła? Kto ją zaprosił? No tak, to musiała być bez wątpienia ta ruda wiedźma! Ale co się stało później?



Blondynka powoli podniosła powieki i ze zdziwieniem stwierdziła, że nie wie gdzie jest. Natychmiast podniosła się i usiadła na łóżku.
Co się dzieje? Gdzie ja jestem? Co ja mam na sobie, cholera nic nie pamiętam! Może zostałam porwana? Nie, to mało prawdopodobne, gdyby ktoś mnie porwał byłabym związana… A może to jakiś dobrze wychowany porywacz i wie, jak należy traktować damy? Wtedy na pewno by mnie nie związał. Ech, gdyby tylko nie ten ból głowy, ciężko mi się myśli w takim stanie.




Kate siedziała tak przez dłuższą chwilę gorączkowo próbując sobie przypomnieć poprzedni wieczór. Zamyślona, nie zauważyła nawet że nie jest sama w pokoju. W fotelu, stojącym po drugiej stronie łóżka siedział pewien mężczyzna i z uwagą przyglądał się naszej bohaterce.



-Długo zamierzasz tak siedzieć? – zagadnął z uśmiechem. Kate błyskawicznie podniosła się i spojrzała na szatyna.



-Kim jesteś? Co ja tu robię?! Porwałeś mnie, przyznaj się łotrze! Zapłacisz mi za to, zobaczysz! – W oczach dziewczyny natychmiast pojawiły się iskierki złości.
-Hej, hej, spokojnie, nikt ci tu nie zrobi krzywdy, uspokój się i… - Mężczyzna próbował załagodzić sytuację.
-Jak mam być spokojna! Nie wiem gdzie jestem, nie wiem kim ty jesteś, co ja tu w ogóle robię, co?!






-Gdybyś dała mi dojść do słowa, to wszystko bym ci wyjaś..
-Że teraz to niby moja wina, tak?! O co ci chodzi, koleś!
-Cholera, dziewczyno ZAMKNIJ SIĘ na chwilę i daj mi powiedzieć!




Kate zamurowało. Nie takiej reakcji się spodziewała.
-No… dobrze, mów – mruknęła cicho.
-Po pierwsze, nie porwałem cię i nigdy nie miałem nawet takiego zamiaru, szczerze mówiąc, to sama wpadłaś mi w ręce.
-Chyba sobie żartujesz, albo powiesz mi prawdę, albo…
-Czy ty nie miałaś przypadkiem milczeć przez chwilę? –Mężczyzna zaczynał się już denerwować. – Nazywam się William Fitz. Byłem wczoraj na tym samym przyjęciu, co ty. Miałem już wychodzić, gdy nagle zobaczyłem ciebie – stałaś pośrodku tłumu i strasznie dziwnie się zachowywałaś. Chwiałaś się na wszystkie strony, chciałem pomóc ci usiąść, ale gdy podszedłem do ciebie osunęłaś się na podłogę. Złapałem cię w ostatniej chwili, inaczej teraz leżałabyś w szpitalu z silnym urazem głowy. Wyniosłem cię poza przyjęcie, ale nie mogłem znaleźć nikogo, kto by cię znał, a ty byłaś wciąż nieprzytomna, więc przywiozłem cię tutaj, do mojego domu. Jeśli czujesz się już dobrze to możesz w każdej chwili wrócić do domu. Chciałem ci tylko pomóc, to wszystko…



-Hmm, taak, to skoro byłam nieprzytomna, to dlaczego nie zawiozłeś mnie na pogotowie? – spytała podejrzliwie dziewczyna.
-No wiesz, twój oddech był tak powalający, że z pewnością by cię nie przyjęli. Byłaś upita!
-A gdyby coś mi się stało? Coś poważnego? – dziewczyna nie dawała za wygraną.



-Uwierz mi, poradził bym sobie – mruknął zirytowany William.
-No tak… A gdzie moja sukienka? Dlaczego mam na sobie TO COŚ?!
-No wiesz, gdy wypijesz to… nie najlepiej znosisz podróż samochodem. Powiedzmy, że twoja sukienka nie nadawała się do użytku, a miałaś spać w moim łóżku, więc musiałem cię przebrać w coś czystego. Znalazłem to w piwnicy, ta sukienka należała chyba do poprzedniej właścicielki domu. Oczywiście tylko cię przebrałem, nic poza tym! – dodał, widząc wściekłą minę Katherine.



Dziewczyna spojrzała łagodniej na swojego wybawiciela. Podeszła do okna i zamyśliła się na chwilę.
W sumie to chyba źle go oceniłam. W ogóle mnie nie znał, a zajął się mną najlepiej jak umiał. Gdyby nie on, nie wiadomo co by ze mną się stało.





-Przepraszam. Nie powinnam na ciebie krzyczeć, tylko od razu cię wysłuchać. Byłam zdezorientowana, hmm, powiedzmy że taki mam system obronny. – Twarz Williama rozjaśnił szczery uśmiech.
-W porządku, rozumiem. Co teraz masz zamiar robić, chcesz wrócić do siebie? Może chcesz się odświeżyć, masz rozmazany cały makijaż.
-Nie, wolałabym wrócić od razu do domu. William… może miałbyś ochotę mnie odwieźć? – spytała Kate.
-A mam inny wybór? – zaśmiał się w odpowiedzi.










Kate podążyła za Williamem do garażu. Po chwili oboje już siedzieli w samochodzie.
-To gdzie mam jechać?
-Na Lawendową, do domu Brown’ów. – odpowiedziała dziewczyna.
-Mieszkasz tam?
-Tak jakby… powiedzmy, że jestem tam gościem.
-Wiesz, przez to wszystko nie wiem nawet jak masz na imię. – zaciekawił się Will.



-Kate. Kate No… Norman. – Po raz pierwszy w życiu Kate nie chciała, aby ktoś znał jej prawdziwą tożsamość. W obecności tego mężczyzny czuła się dobrze, nie myślała o matce i o tym wszystkim co ją spotkało. Gdyby William dowiedział się o jej prawdziwym pochodzeniu, mógł zmienić stosunek do niej, a tego by nie chciała.



Reszta drogi upłynęła im na miłej pogawędce. Kate zdziwiła się, gdy zauważyła że są już na miejscu. William wysiadł pierwszy i otworzył drzwi samochodu od strony Kate.
-Dziękuję –powiedziała dziewczyna.
-Nie ma za co – mężczyzna obdarował Kate uśmiechem.
-Nieprawda, jest za co. To co zrobiłeś wczoraj… To było niesamowite. Nie znałeś mnie, a jednak mi pomogłeś. Dziękuję.
-Przestań już, zwykła ludzka pomoc. Leć do domu, pewnie się o ciebie niepokoją.
-Zdziwiłbyś się. Jeszcze raz dzięki, cześć!






Kate spojrzała na ginący w dali samochód Williama i powoli skierowała się w stronę domu. Dopiero po chwili zorientowała się, że nie wie co tam zastanie. A jeśli jej matka tam będzie? Jeśli Margaret zaproponowała jej wakacje w Hidden Springs?



Dziewczyna cicho otworzyła drzwi. Postanowiła najpierw poszukać Matta, jeśli będzie miała szczęście, nie natknie się na matkę.
Kate usłyszała głos chłopaka dochodzący z jego pokoju. Dziewczyna stanęła obok drzwi, zastanawiając się, co robić dalej.
-… tak, wiem, ale to dla mnie ważne! Nie, nie… Tak Nick…
Kate przez chwilę się zawahała. Nie była w zwyczaju podsłuchiwać cudzych rozmów, ale musiała jak najszybciej porozmawiać z Mattem.
-Nick, zrób coś… tak te badania kręgosłupa, wiem że są złe! Nie… Nie, nie wiem… Gówno mnie to obchodzi, do cholery Nick! I tak tam wrócę, z twoją zgodą czy bez! – Matt rzucił komórkę na biurko a sam opadł na fotel. Obserwująca zza uchylonych drzwi Kate stwierdziła, że to dobry moment, żeby wkroczyć.





-Hej.
-Cześć – odburknął chłopak.
-Możemy pogadać?
-Nie bardzo.
-Matt, chcę tylko wiedzieć, czy Margaret tu jest i jeśli tak to z kim…





-Cholera Kate, nie zawracaj mi teraz głowy! Meg wyjechała z samego rana, nikogo tu więcej nie ma, daj mi spokój! Zamiast szlajać się gdzieś po nocach nie wiadomo z kim idź lepiej się uczyć! – Brunet był wyraźnie wytrącony z równowagi.



-Wiesz, wiem, że mnie nie lubisz i że ci przeszkadzam, ale daję ci moje słowo, że z wzajemnością! - Kate obróciła się na pięcie i wybiegła z pokoju.



-Jeszcze tego mi brakowało… Cholerne baby! – mruknął chłopak.



Kate w tym czasie wzięła prysznic i przeprała się. Z ulgą położyła się na łóżko i próbowała wszystko przemyśleć, uporządkować myśli. Zawsze pomagało jej w tym pisanie pamiętnika, ale robiła to ostatnio przed zastaniem jej matki w łóżku z jej chłopakiem. Może czas do tego wrócić? Blondynka podeszła do komody i wyjęła mały notesik, głęboko ukryty na dnie szuflady. Dziewczyna położyła się z powrotem na łóżko i zaczęła pisać.







Drogi pamiętniku, już dawno do ciebie nie zaglądałam… Tak dużo się działo! Nie chciałam o tym myśleć, pisać, mówić, chciałam zapomnieć, ale ten wczorajszy wieczór uzmysłowił mi, że nie ucieknę od mojego życia. Przeszłość, czy chcę, czy nie i tak mnie kiedyś dopadnie. Nie wiem po co moja matka tu przyjechała… W sumie pewnie po to, żeby mnie znowu zranić. Wczoraj pękało mi serce… A teraz? Chyba nie czuję już bólu na wspomnienie o niej, nie czuję już nic. Dziwne, zero emocji… Czyżbym musiała spojrzeć ponownie w jej oczy, żeby pozbyć się całego gniewu i rozgoryczenia? Jak już wspomniałam o gniewie… Co ten Matt wyprawia?! Kompletny kretyn i idiota! Mam go dość, gdybym tylko mogła to… Miałam ostatnio pewną chwilę słabości i byłam dla niego miła, ale teraz to koniec! I jest jeszcze William… Z nim to co innego, czuję się z nim tak swobodnie… Nie wiem, po prostu dobrze. Nie żeby mi się podobał, za dużo ostatnio przeszłam przez faceta. Poza tym William ma pewnie z czterdzieści lat, chociaż całkiem nieźle się trzyma…


Kate i Matt nie odzywali się do siebie do końca dnia. Dziewczyna położyła się wcześniej do łóżka, a Matt postanowił ukoić skołatane nerwy kilkoma drinkami. Siedział w salonie, pijąc, gapiąc się w telewizor i rozmyślając na swoim życiem, zupełnie nieświadomy tego, że ktoś na zewnątrz już od kilku godzin obserwuje cały dom i jego mieszkańców…









Kto czatuje za drzwiami domu Matt’a? Jak dalej rozwinie się znajomość Kate i Williama? To już w następnym odcinku!
Mam nadzieję, że nikogo nie zanudziłam Jak zwykle zapraszam do wyrażania swojej opinii i dziękuję za poprzednie komentarze! Znów musiałam przeprowadzić moich innego domku, w tamtym gra cięła się niemiłosiernie, niestety za dużo dodatków z internetu zapewne ;/ no ale miejmy nadzieję, że w tym domku pomieszkają dluzej
__________________
______________________________

''Już tyle słońc wzeszło tylko jeden raz,
Już z tylu stron zapłonęły ognie gwiazd,
Już tyle miejsc zapomnienia pokrył kurz,
Wiem, co to jest, lecz się nie zatrzymam już.''
iness92 jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 20:34.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023