Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > Opowiadamy jak sobie gramy
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Previous Post   Next Post Next
stare 29.03.2013, 11:36   #11
Zielona Herbata
 
Avatar Zielona Herbata
 
Zarejestrowany: 02.11.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 506
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Simsowe story Zielonej Herbaty

Odcinek miał się pojawić wczoraj rano, nie było go. Tak więc daję spóźniony odcinek, myślę, iż wybaczycie to, miłego czytania. :3

~*~*~*~


Jesień nadchodziła do Bridgeport wielkimi krokami. Liście zmieniały swą barwę na ciepłe odcienie brązu, rudego. Zawsze swym urokiem zauroczy mieszkańców, i czasami potrafi dopisać piękną pogodą. Jednakże, w tym roku jesień przyszła nieco ponura. Codziennie grady, deszcze. Pogoda krzyżowała plany Julki, lecz jesienny wtorek w końcu zlitował się i przyniósł ciepłe słońce. Wielce zadowolona, postanowiła, iż pierwszy raz wyjdzie na spacer z Patrickiem. Chce już mu od małego pokazać, że flora i fauna jest piękna oraz warto spędzać przy niej czas. Dla Lemon była to najwyższa pora na naukę na egzamin I-wszo semestralny. Marzy o zdaniu go na ocenę celującą, ale żeby to osiągnąć, trzeba ciężko pracować, prawda ? Tymczasem, Julka już od godziny 6-stej kręci się po całym domu. Poranny prysznic, zjedzenie śniadania i w końcu chwila relaksu - opieka nad niemowlęciem. Wyjmując małego z łóżeczka, powitała go ciepłym matczynym uściskiem.
- Oho, widać, że kochasz swojego adoptowanego syna.
- I co masz do tego, Nathalie ? - mruknęła, nie odwracając się do siostry. - Nie traktuję go jak adoptowanego, tylko jak pierworodnego.
- A daj sobie raz spokój, wynajmij opiekunkę, i zaszalej na mieście !
- Mówiłam ci, że nie ciągnie mnie do nocnych zabaw.
- O boże, już się nie denerwuj. - powiedziała nieco uspakajającym tonem Nathalie, po czym z uśmiechem na twarzy dodała - Za to masz świetny gust designerski. Pokój jest świetny.
- Dziękuję. Ale to i tak nie znaczy, że nie gniewam się na ciebie.



Julka poprosiwszy siostrę, aby potrzymała małego, dała Nathalie delikatnia Patrica do rąk i poszła się ubierać. Tym czasem, dziewczyna nie mogła przestać patrzeć na małą, nieco pyzatą twarzyczkę. Zrozumiała, iż chyba popełnia głupotę, zwracając mniej uwagi na rodzinę. Zrozumiała, iż była w wielkim błędzie odmawiając wcześniej opieki nad siostrzeńcem. Czuła, iż bardziej go kocha, jako ciocia. To było jak hipnoza, czar. Ale gdy Julia, już ubrana, wzięła od siostry dziecko, "czar" prysł. Znowu dla niej były ważniejsze imprezy i swój wygląd. Wychodziwszy z domu, każda pojechała w swój kierunek. Lemon rowerem do szkoły, Nathalie taksówką do spelunki a Julka na pieszo z Patrickiem do parku. Szkoda było jej marnować taką pogodę, kto wie, jaka później będzie.





Podczas spaceru dziewczyna podziwiała piękno przyrody, a z czasem spoglądała na malucha, który spał. W pewnej chwili, w jej głowie były myśli, jedynie dotyczące Nathalie. A co, jeśli nie pojechała do spelunki, a do szpitala w celu operacji plastycznej ? Czy ma przed nią jakieś sekrety ? Może ukrywa ciążę, a nie chce o jej powiedzieć ? Czemu jest koścista ? Dlaczego spotyka się z nią, ZAWSZE rano w pokoiku Patricka ? Czy u kogoś sypia ? Zmartwienia były coraz większe, aż w końcu powiedziała sobie w myślach NIE. Będąc już niedaleko parku, o mały włos nie trafiła w staruszka. Zawstydzona, podniosła strącone zakupy i oddała je, po czym szybko rzuciła :
- Przepraszam. - i poszła dalej.
Postanowiła, iż "wyrzuci" z siebie złe myśli i zacznie myśleć o tym, co się wokół niej dzieje. Była już niedaleko parku, a w samą porę obudziło się niemowlę. Ku jej szczęściu, odbywał się coroczny festiwal jesienny, w którym zawsze było można zebrać dynie z farmy Józka, złowić jabłka, tylko za pomocą zębów, wejść do strasznego domu czy delektować się pysznym ciastem dyniowym z stoiska lub zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie. Wyjmując małego z wózka, opatuliła go dodatkowym kocem, gdyż z czasem powiał zimny wiatr. Chodząc po parku i pokazując chłopcu, gdzie co jest i jak, wiedziała, że on tak tego nie rozumie, ale dla niej sprawiało to ogromną radość. Skusiła się na zjedzenie ciasta dyniowego, zebrania dyń z farmy Józka oraz zrobienia zdjęcia pamiątkowego. Postanowiła, iż pójdzie również zrobić małą niespodziankę Lemon. Przechodząc przez ulicę, bo szkoła była niedaleko parku, od razu ujrzała znajomą jej postać.
- Ciocia, Patrick ! Jak się cieszę ! - dziewczynka ucieszyła się z widoku, gdyż niezbyt przepadała za samotnym powrotem do domu.
- Miło mi. Mam dla ciebie małą niespodziankę, ale to dopiero w domu.
- Już nie mogę się doczekać !





A Nathalie to wiadomo, bawi się w klubach i nadmiar alkoholów nakręcił tym razem w jej głowie. Nie domyśla się, że w Brigdeport mówi się o niej całkiem głośno, a w klubach bawi i bzyka się na całego. Na razie Julka nic o tym nie wie, ale czy nadejdzie czas, gdy się dowie o tym, co napsociła jej siostra ? A co najgorsze, jak na to Lemon zareaguje ?





~*~*~*~


Mam nadzieję, iż odcinek się podoba, czekam na komentarze.
~ Zielona Herbata
__________________

Zapraszam na mojego bloga: Herbal Sims
Zielona Herbata jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
 


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 3 (0 użytkownik(ów) i 3 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 09:57.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023