![]() |
#491 |
Zarejestrowany: 12.11.2012
Wiek: 23
Płeć: Mężczyzna
Postów: 527
Reputacja: 14
|
![]()
To się zrobiło gorąco. Zaraz ja zobaczę czy się przypadkiem nie opaliłem z tego wszystkiego.
Barney to ma widoki ![]() ![]() ![]() ![]() No i jeszcze potem to wyładowanie emocji w łóżku (jak to brzmi? ![]() Asha to kur*a i nic tego nie zmieni! Żeby tak traktować niewinnego pieska. Ja ją wykopię to przez rok na dupie nie siądzie! Czekam na next P.S i dobrze zrobiłaś tej jędzy (Ascha) ![]() Czarne serduszka są tylko dla godnych! |
![]() |
![]() |
|
![]() |
#492 |
Zarejestrowany: 13.09.2012
Skąd: Poznań
Wiek: 26
Płeć: Kobieta
Postów: 374
Reputacja: 10
|
![]()
Jak mnie już Barney denerwuje! On musi w końcu coś prawdziwego jej powiedzieć. Ale będzie miał Barni kłopoty przez Ashę! Mam nadzieję, że wszystko się w końcu ułoży, al jak wiemy - u Ciebie to niemożliwe
![]() czekam na next
__________________
[IMG]http://i40.************/2vxnev4.gif[/IMG] |
![]() |
![]() |
![]() |
#493 |
Zarejestrowany: 02.03.2013
Skąd: Bayview <3
Płeć: Kobieta
Postów: 634
Reputacja: 10
|
![]()
No no...
Gina i Barney są tacy ze sobą szczęśliwi, tak przyjemnie na nich patrzeć :3 Jestem ciekawa niespodzianki Barneya. Hmmm, co on tam może wymyślić? ![]() Asha pokomplikuje, to pewne. W jaki sposób się zemści na Barneyu? Straasznie jestem tego ciekawa. Ale Asha nie wie, że ta laska, z którą się całował, to Gina... Naprawdę, coraz bardziej interesująco się robi ![]() Czekam na next ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#494 |
Zarejestrowany: 25.05.2011
Skąd: Wrocław
Wiek: 30
Płeć: Kobieta
Postów: 3,184
Reputacja: 11
|
![]()
a mnie ta sielanka między Giną a Barneyem denerwuje i mam nadzieję że się coś zepsuje, o!
![]() i miałam nadzieję że Barney powie o co chodzi z niespodzianką a tu taki psikus robisz... ![]()
__________________
[IMG]http://i57.************/2sbss35.jpg[/IMG]
|
![]() |
![]() |
![]() |
#495 |
Zarejestrowany: 02.11.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 506
Reputacja: 10
|
![]()
Mile, zgrzeszyłam, powinnam wcześniej napisać komentarz
![]() Tak więc, Barney dał czadu, miał rację, jest taki romantyczny że w głowie się nie mieści ! ![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
|
![]() |
![]() |
![]() |
#496 |
Zarejestrowany: 16.02.2011
Skąd: Z Fantazjolandii
Wiek: 36
Płeć: Kobieta
Postów: 1,062
Reputacja: 10
|
![]()
Barney i Gina
![]() Dawaj kolejny epek, bo az mnie tylek swie... no ten teges ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#497 |
Zarejestrowany: 24.11.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 256
Reputacja: 10
|
![]()
Ostatnio Barney mnie denerwuję.
Kiedy Gina się dowie, że ją zdradził ... Ale na razie sielanka trwa, niech będzie. Gina z każdym odcinkiem piękniejsze, a ta Ash >.< Szkoda mi słów. Jaką czelnością weszła do ich domu, niech Gina ją pogoni,.
__________________
I waited for you ... |
![]() |
![]() |
![]() |
#498 |
Zarejestrowany: 19.04.2012
Skąd: Papeete
Płeć: Kobieta
Postów: 619
Reputacja: 10
|
![]()
Witam serdecznie, dziękuję za komentarze.
Powiem tylko jeszcze jedno, niespodzianka dla Giny będzie na pewno w następnym odcinku. ![]() Nowy odcinek rodziny Kent. ( nr 60 ) Kolejna dziesiątka minęła. ![]() Nad ranem dojechali do apartamentu Angela w Sunset Valley. ![]() Jak tylko wrócili, Ricco od razu poszedł do łazienki i wziął gorącą kąpiel. Musiał się oczyścić po ostatnich wydarzeniach. Psychicznie też musiał odpocząć. Kąpiel zawsze go odprężała. Podziwiał widoki z 30 piętra. Miasto się powoli budziło do życia. ![]() ![]() ![]() Po kąpieli zgłodniał, więc poszedł do kuchni zrobić sobie coś do jedzenia. Jak to prawdziwy Włoch, musiał dobrze przyprawić i posmakować swoje danie, stwierdził z uśmiechem, że może być i zasiadł do jedzenia. ![]() ![]() ![]() *** Komisarz John Foley około godziny dziesiątej pojechał do miejscowej szkoły. Odwiedził uczniów pierwszych klas. Miał dzieciom zrobić prezentację. Mówił o bezpieczeństwie i przestrzeganiu prawa. Pokazał najważniejsze znaki drogowe, z którymi dzieci spotykają się codziennie w drodze do szkoły, a także przypomniał o podstawowych zasadach zachowania bezpieczeństwa. Mówił o telefonach alarmowych, które mogą uratować ich życie, a także ich rodziców. Dzieci się chętnie włączały do dyskusji, Foley chwalił je za mądre, rzeczowe pytania i zrozumienie tematu. Na koniec rozdał im odblaski i słodycze. Sześciolatki aż piszczały ze szczęścia. Po całym spotkaniu podeszła do niego starsza aspirantka Norma Commons i ona też go pochwaliła za dobre poprowadzenie tematu. - Panie komisarzu, świetnie pan wypadł, a dzieci od razu pana polubiły. - Dziękuję, starałem się. ![]() - Burmistrz będzie zadowolony. Wiedziałam, że pan sobie poradzi. - Ciężko było, jak te maluchy zaczęły zadawać milion pytań na sekundę, to nie wiedziałem, na które odpowiadać. - Ha ha ha, tak to była śmieszna sytuacja, ale wybrnął pan wzorowo. Umie pan rozmawiać z dziećmi. Będzie pan świetnym ojcem. Pan jest taki ... - Najważniejsze, żeby dzieci skorzystały z tych informacji i to przyczyniło się do ich bezpieczeństwa. - Przerwał jej, nie chciał żadnych poufałości w pracy. ![]() - No tak. ... Na pewno wiele zrozumiały. Jak wrócą do domu, to zaraz opowiedzą wszystko rodzicom. Najlepiej jak dzieci edukują rodziców. To czasem daje większe efekty. - Tak, 2 w 1, najlepsza sytuacja. - Zadzwonił telefon. - Przepraszam wyjdę. Muszę odebrać. ![]() Wyszedł na zewnątrz, porozmawiać. - John Foley, słucham. - Panie komisarzu, Riddick z tej strony, dzwonię w takiej sprawie. Przyszło do pana trzech gości, czekają pod aresztem. - Kto to jest? - Jeden nazywa się Genco, drugi Mosby, a trzeci Hutton. Proszą o spotkanie z panem. - Ok, powiedz im, że będę w ciągu pół godziny. - Tak jest. - Oficer odpowiedział i rozłączyli się. ![]() Foley zadzwonił jeszcze w jedno miejsce. - Powiedz mi jakie masz informacje dotyczące Ricco Genco? - Panie komisarzu właśnie miałem do pana dzwonić, Ricco zniknął, nie wiemy gdzie się podziewa. - Jak to zniknął? - No po prostu straciliśmy go z oczu. - To jak pracujecie?! Już nie mogę na nikogo liczyć?! Wszystko muszę robić sam? - Komisarzu, zaraz się czegoś dowiem, obiecuję. - Już nie musisz, Genco właśnie przyszedł do aresztu, pewnie chce odwiedzić brata. Rozczarowałeś mnie Lassenby, miałeś dobrą opinię, dlatego cię wziąłem do tej delikatnej roboty. Miałeś go tylko obserwować i informować o postępach. To takie trudne?! Czy to jest trudne? Powiedz! Trudne? - Nie, szefie przepraszam. To się już więcej nie powtórzy. - Na pewno nie powtórzy, jesteś zwolniony! Nie będę trzymał nieudaczników. Mój wydział jest elitarny, zatrudniam profesjonalistów, nie mamy czasu na błędy, teraz możesz wypisywać mandaty w drogówce! Zgłoś się do kadr. - Powiedział ostro i się rozłączył. ![]() Zdenerwowany wsiadł do samochodu i pojechał na posterunek. John był perfekcjonistą i tego wymagał od swoich pracowników. Uważał, że jeżeli ktoś nie daje sobie rady, to lepiej niech znajdzie inną pracę. Wielokrotnie mu zarzucano apodyktyczność i zbytnią uwagę na sukces, ale on jako człowiek wychowany na żołnierskich zasadach, inaczej nie potrafił pełnić swoich obowiązków. Dla niego trzeba dać z siebie wszystko. W policji nie może być miernot, przynajmniej nie w jego wydziale. Dzięki temu, że uważnie wybierał ludzi, jego sekcja cieszyła się najwyższą skutecznością wykrywania przestępstw. Tu nie ma litości, często chodzi o ludzkie życie. Dlatego musiał się pozbyć czarnej owcy, bał się o morale innych pracowników. *** Rocco dostał pozwolenie na wyjście na spacerniak, nie na długo - tylko na godzinę. Oczywiście nie był sam, policjant zawsze był w pobliżu. Usiadł na ławce i wystawił twarz do słońca, jak dawno go nie widział. Uświadomił sobie jak on potrzebuje słońca. Gorącego włoskiego słońca. Zaczął wspominać czasy spędzone w rodzinnym domu, w pięknym Mediolanie. Stolica mody, kultury i sztuki. Tam miał wszędzie wejście, tam był kimś a teraz? Teraz siedzi w tym obrzydliwym więzieniu. Podszedł do niego policjant. - Genco, chcesz zagrać? - Podrzucił mu piłkę do koszykówki. - Jasne! - Krzyknął i podleciał pod kosz. Wreszcie trochę ruchu. Zaczął spokojnie rzucać. ![]() Ale go poniosło i już szalał regularnie. Kochał tą grę i był całkiem dobry. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() *** John Foley wszedł do budynku i od razu skierował się do aresztu. Tak jak powiedział mu oficer, czekało na niego trzech mężczyzn. ![]() Podszedł do niego Ricco Genco. - Dzień dobry panie komisarzu, chcielibyśmy widzieć się z moim bratem. Jestem tu z prawnikiem i naszym lekarzem rodzinnym Angelem Hutton. - Dzień dobry, niech pan nie żartuje, panowie ja doskonale znam was wszystkich. - No dobra, czyli Angel nie będzie mógł porozmawiać z Rocco? - Nie, tylko prawnik i rodzina. ![]() Potem Ted próbował swoich sił. - Z punku widzenia prawa, ja mogę rozmawiać z moim klientem w towarzystwie mojego asystenta. - Niby tak, gdyby od tego pan zaczął być może bym się zgodził. Teraz za późno. - Panie komisarzu, czy może pan iść na małe ustępstwo, to są przyjaciele, chcieliby się widzieć. - Mówił błagalnym tonem Mosby. - Za słabo za późno, nie ma takiej możliwości, areszt to nie miejsce spotkań i pogaduszek. ![]() - Chcieliby omówić kilka spraw rodzinnych, niech pan się zgodzi. - Czyżby pan zapomniał, że pan Rocco Genco jest oskarżony o morderstwo? Ja w ogóle nie powinienem się zgodzić na rozmowę trzech osób. Jest zawsze ryzyko, przepływu różnych informacji, które by zaszkodziły naszemu śledztwu. - O to niech się pan nie obawia. Dobrze wobec tego tylko ja z Ricco. - Chwileczkę, może ja też mam coś do powiedzenia. - odezwał się Angel, który dotychczas tylko przysłuchiwał się rozmowie. Podszedł do Foleya. - Panie komisarzu jesteśmy z Rocco bardzo związani emocjonalnie, jest w trudnej sytuacji i to chyba normalne, że chcemy się z nim zobaczyć. Proszę być ludzki i mnie też do niego wpuścić. ![]() - Panie Hutton, to czy ja będę ludzki czy nie, tutaj nie ma znaczenia. Przede wszystkim przestrzegamy regulaminu, ja też komuś podlegam. Bardzo mi przykro. - Panie Foley, ja zawsze mogę donieść do tej osoby na górze. - Uśmiechnął się złośliwie. - Proszę bardzo, a swoją drogą chciałbym z panem porozmawiać, dobrze się składa, że pan jest dzisiaj u nas. Możemy sobie spokojnie omówić parę spraw. Akurat ta godzinka nam wystarczy, zgadza się pan? ![]() - Właściwie ... jestem bardzo zajęty. Muszę już iść, skoro nie mogę porozmawiać z Rocco to będę leciał. Na razie chłopaki! - Krzyknął na koniec i wybiegł. Oni spojrzeli się po sobie i nic nie odpowiedzieli. Foley uśmiechnął się półgębkiem. Wiedział, że tak będzie. „I tak będę musiał z nim porozmawiać. Dobrze, że oni trzymają się razem, będzie łatwiej do nich dotrzeć.” Pomyślał. Zadzwonił i zapytał czy osadzony już został przyprowadzony ze spacerniaka. Dostał pozytywną odpowiedź i powiedział do Teda. - Zaraz panowie będą się mogli z Rocco Genco widzieć. - Dobrze, dziękuję - odpowiedział Ted. Nie minęło wiele czasu i usiedli przy stole z Rocco. ![]() - Braciszku, jak się czujesz? - Zapytał z troską Ricco. - Dobrze, jakoś daję radę. Dzisiaj pograłem sobie w kosza. - Pamiętasz jak razem graliśmy? Zawsze wygrywałeś. - Tak, to były wspaniałe czasy. Ricco powiedz mi co tu robi ten zdrajca? - Zapytał wskazując na Teda. - Ted zgodził się kontynuować swoją pracę. Dołoży wszelkich starań żeby cię z tego wyciągnąć, prawda? - Popatrzył na Teda. - Tak, oczywiście. Będziemy szukać haka na policyjne dowody. Nie ma świadków bezpośredniego zajścia, więc to tylko poszlaki. Udowodnimy twoją niewinność. - Mam nadzieję, że się spiszesz, bo jak nie to Ricco już będzie wiedział co z tobą zrobić. - Zrobię wszystko co w mojej mocy. Rocco przepraszam cię za tamtą wpadkę. - Idioto, być może już bym był na wolności. Spartoliłeś sprawę. - Syknął do niego Rocco. - Wyprowadzimy to jakoś. - Jakoś? Ty masz pojęcie? Masz plan? - Mam, wszystko będzie dobrze, nie denerwuj się. - Ted próbował łagodzić sytuację. ![]() - Ricco pamiętałeś o Barneyu? - Rocco odezwał się do brata. - Tak oczywiście. Pod jego domem stoją chłopaki, nawet zaprzyjaźnili się z jego concierge. Facet opowiedział nam wszystko. W tej chwili nie ma go w mieście, jak tylko wróci będziemy o tym wiedzieć. - Dobrze, tylko bez pudła. - Spokojnie, mam jeszcze taką ciekawostkę. Jego siostra Nikki zamieszkała u niego. W tej chwili też jej nie ma, gdzieś wyjechała. Przeszukaliśmy apartament, nic tam nie ma. Barney nic nie trzyma w domu. Żadnych dokumentów, tylko ciuchy i jakieś tam bzdety. Nawet w komputerze nic nie ma, kilka gier, filmów i zdjęć jakiś lasek. Może wynajmuje jakieś biuro, to jeszcze sprawdzimy. - Jego dokumenty na razie mnie nie interesują. Nikki? To jest dopiero laseczka. – Rozmarzył się Rocco. - Jakie ja kiedyś prowadziłem życie. To się nie mieści w głowie, że muszę tu siedzieć. Ricco weź coś wymyśl, wyciągnijcie mnie stąd. ![]() - Braciszku, robię co mogę. Był z nami Angel, też chciał się z tobą zobaczyć. Wspólnie opracowaliśmy pewien plan. Wkrótce się dowiesz. - Dobrze, oby nie za długo. - Bądź gotowy. Czas widzenia już minął, musieli się pożegnać. Ted i Ricco wyszli z aresztu i pojechali do apartamentu Angela. Ted od razu wziął się za pracę na komputerze, a Angel w tym czasie grał w gry komputerowe. Grał w jakieś strzelanki. Coś co lubił najbardziej. ![]() To wszystko w tym odcinku, proszę o komentarze.
__________________
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#499 |
Zarejestrowany: 02.03.2013
Skąd: Bayview <3
Płeć: Kobieta
Postów: 634
Reputacja: 10
|
![]()
Ach, jak ja nie lubię Ricco i Angelo
![]() Zazwyczaj jak czytam jakieś książki czy coś to jestem po stronie bandziorów, a nie prawa ( ![]() ![]() Foley to profesjonalista, umie sobie radzić z przestępcami, sądzę, że da sobie radę i w tej sprawie. W następnym odcinku niespodzianka dla Giny? Świetnie, nie mogę się doczekać :3 no i ciekawe, co zrobi Asha... Tak więc.... czekam na next ![]() ![]() a, no i gratuluję dotrwania do 60 już odcinka ![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#500 |
Zarejestrowany: 13.09.2012
Skąd: Poznań
Wiek: 26
Płeć: Kobieta
Postów: 374
Reputacja: 10
|
![]()
Pamiętam jak u mnie w 5 klasie podstawówki przyszedł policjant, żeby coś tam gadać...
![]() Oby Rokokokokokokoko nie wyszedł z paki! :/ I niech wsadzą tam jeszcze Angla, teda i Ricco. Ciekaw jaki mają plan na Barneya... Może i niezły z niego kłamca, ale nie zasługuje, żeby ci idioci go dorwali. czekam na next
__________________
[IMG]http://i40.************/2vxnev4.gif[/IMG] |
![]() |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|