Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > Opowiadamy jak sobie gramy
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 04.04.2013, 08:00   #491
Słodki Pan Ciastek
 
Avatar Słodki Pan Ciastek
 
Zarejestrowany: 12.11.2012
Wiek: 23
Płeć: Mężczyzna
Postów: 527
Reputacja: 14
Domyślnie Odp: Simowe rodziny Mile18

To się zrobiło gorąco. Zaraz ja zobaczę czy się przypadkiem nie opaliłem z tego wszystkiego.
Barney to ma widoki Że, aż mu zazdroszczę Ach i ten masaż na Ginie ty mu umilasz to życie strasznie (hehe ). Choć nie! Przecież on żyje w stresie (choć po nim nie widać). Okłamał Ginę
No i jeszcze potem to wyładowanie emocji w łóżku (jak to brzmi? )
Asha to kur*a i nic tego nie zmieni! Żeby tak traktować niewinnego pieska. Ja ją wykopię to przez rok na dupie nie siądzie!

Czekam na next

P.S i dobrze zrobiłaś tej jędzy (Ascha)


Czarne serduszka są tylko dla godnych!
Słodki Pan Ciastek jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 04.04.2013, 11:06   #492
Katherine
 
Avatar Katherine
 
Zarejestrowany: 13.09.2012
Skąd: Poznań
Wiek: 26
Płeć: Kobieta
Postów: 374
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Simowe rodziny Mile18

Jak mnie już Barney denerwuje! On musi w końcu coś prawdziwego jej powiedzieć. Ale będzie miał Barni kłopoty przez Ashę! Mam nadzieję, że wszystko się w końcu ułoży, al jak wiemy - u Ciebie to niemożliwe
czekam na next
__________________
[IMG]http://i40.************/2vxnev4.gif[/IMG]
Katherine jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 04.04.2013, 17:36   #493
Muffshelbyna
 
Avatar Muffshelbyna
 
Zarejestrowany: 02.03.2013
Skąd: Bayview <3
Płeć: Kobieta
Postów: 634
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Simowe rodziny Mile18

No no...
Gina i Barney są tacy ze sobą szczęśliwi, tak przyjemnie na nich patrzeć :3
Jestem ciekawa niespodzianki Barneya. Hmmm, co on tam może wymyślić?
Asha pokomplikuje, to pewne. W jaki sposób się zemści na Barneyu? Straasznie jestem tego ciekawa. Ale Asha nie wie, że ta laska, z którą się całował, to Gina...
Naprawdę, coraz bardziej interesująco się robi
Czekam na next
Muffshelbyna jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 04.04.2013, 21:57   #494
cheeba
 
Avatar cheeba
 
Zarejestrowany: 25.05.2011
Skąd: Wrocław
Wiek: 30
Płeć: Kobieta
Postów: 3,184
Reputacja: 11
Domyślnie Odp: Simowe rodziny Mile18

a mnie ta sielanka między Giną a Barneyem denerwuje i mam nadzieję że się coś zepsuje, o!
i miałam nadzieję że Barney powie o co chodzi z niespodzianką a tu taki psikus robisz...
__________________
[IMG]http://i57.************/2sbss35.jpg[/IMG]
cheeba jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 05.04.2013, 08:31   #495
Zielona Herbata
 
Avatar Zielona Herbata
 
Zarejestrowany: 02.11.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 506
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Simowe rodziny Mile18

Mile, zgrzeszyłam, powinnam wcześniej napisać komentarz

Tak więc, Barney dał czadu, miał rację, jest taki romantyczny że w głowie się nie mieści ! 33 Byle te czułe przytulanki w łóżku nie skończyły się ciążą Giny Ale myślę, że oboje pomyśleli o tym, żeby założyć już rodzinę. A Ash ? Już w jej kłamliwych oczkach widzę, że chce coś wrednego na Ginę. Ona będzie się cieszyć z smutku Giny ?! O nienienienienie, niech tylko ta s**a tyknie Barneya to pożałuje ogromnie ! Oj, pożałuje. Niech trzyma swoje nogi za pas ! Odcinek z mhromantycznymi momentami naprawdę miło się czytało, zaś ja zapraszam do mnie, bo u mnie też nowy odcinek
__________________

Zapraszam na mojego bloga: Herbal Sims
Zielona Herbata jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 05.04.2013, 11:55   #496
eyvee
 
Avatar eyvee
 
Zarejestrowany: 16.02.2011
Skąd: Z Fantazjolandii
Wiek: 36
Płeć: Kobieta
Postów: 1,062
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Simowe rodziny Mile18

Barney i Gina slodziutkoooooo, ale....wpienia mnie ta Ash >.< niech sie straci, utopi, zgubi, niech zjedza ja wilkolaki xD I ciekawe co to za niespodzianka?...
Dawaj kolejny epek, bo az mnie tylek swie... no ten teges
eyvee jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 05.04.2013, 14:18   #497
Misiaa12
 
Avatar Misiaa12
 
Zarejestrowany: 24.11.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 256
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Simowe rodziny Mile18

Ostatnio Barney mnie denerwuję.
Kiedy Gina się dowie, że ją zdradził ...
Ale na razie sielanka trwa, niech będzie.

Gina z każdym odcinkiem piękniejsze, a ta Ash >.<
Szkoda mi słów.

Jaką czelnością weszła do ich domu, niech Gina ją pogoni,.
__________________
I waited for you ...
Misiaa12 jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 05.04.2013, 18:07   #498
Mile
 
Avatar Mile
 
Zarejestrowany: 19.04.2012
Skąd: Papeete
Płeć: Kobieta
Postów: 619
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Simowe rodziny Mile18

Witam serdecznie, dziękuję za komentarze.

Powiem tylko jeszcze jedno, niespodzianka dla Giny będzie na pewno w następnym odcinku. Tutaj taki trochę ogólny odcinek, związany z innymi naszymi bohaterami.

Nowy odcinek rodziny Kent. ( nr 60 ) Kolejna dziesiątka minęła.

Nad ranem dojechali do apartamentu Angela w Sunset Valley.



Jak tylko wrócili, Ricco od razu poszedł do łazienki i wziął gorącą kąpiel. Musiał się oczyścić po ostatnich wydarzeniach. Psychicznie też musiał odpocząć. Kąpiel zawsze go odprężała. Podziwiał widoki z 30 piętra. Miasto się powoli budziło do życia.









Po kąpieli zgłodniał, więc poszedł do kuchni zrobić sobie coś do jedzenia. Jak to prawdziwy Włoch, musiał dobrze przyprawić i posmakować swoje danie, stwierdził z uśmiechem, że może być i zasiadł do jedzenia.








***
Komisarz John Foley około godziny dziesiątej pojechał do miejscowej szkoły. Odwiedził uczniów pierwszych klas. Miał dzieciom zrobić prezentację. Mówił o bezpieczeństwie i przestrzeganiu prawa. Pokazał najważniejsze znaki drogowe, z którymi dzieci spotykają się codziennie w drodze do szkoły, a także przypomniał o podstawowych zasadach zachowania bezpieczeństwa. Mówił o telefonach alarmowych, które mogą uratować ich życie, a także ich rodziców. Dzieci się chętnie włączały do dyskusji, Foley chwalił je za mądre, rzeczowe pytania i zrozumienie tematu. Na koniec rozdał im odblaski i słodycze. Sześciolatki aż piszczały ze szczęścia. Po całym spotkaniu podeszła do niego starsza aspirantka Norma Commons i ona też go pochwaliła za dobre poprowadzenie tematu.
- Panie komisarzu, świetnie pan wypadł, a dzieci od razu pana polubiły.
- Dziękuję, starałem się.



- Burmistrz będzie zadowolony. Wiedziałam, że pan sobie poradzi.
- Ciężko było, jak te maluchy zaczęły zadawać milion pytań na sekundę, to nie wiedziałem, na które odpowiadać.
- Ha ha ha, tak to była śmieszna sytuacja, ale wybrnął pan wzorowo. Umie pan rozmawiać z dziećmi. Będzie pan świetnym ojcem. Pan jest taki ...
- Najważniejsze, żeby dzieci skorzystały z tych informacji i to przyczyniło się do ich bezpieczeństwa. - Przerwał jej, nie chciał żadnych poufałości w pracy.



- No tak. ... Na pewno wiele zrozumiały. Jak wrócą do domu, to zaraz opowiedzą wszystko rodzicom. Najlepiej jak dzieci edukują rodziców. To czasem daje większe efekty.
- Tak, 2 w 1, najlepsza sytuacja. - Zadzwonił telefon. - Przepraszam wyjdę. Muszę odebrać.



Wyszedł na zewnątrz, porozmawiać.
- John Foley, słucham.
- Panie komisarzu, Riddick z tej strony, dzwonię w takiej sprawie. Przyszło do pana trzech gości, czekają pod aresztem.
- Kto to jest?
- Jeden nazywa się Genco, drugi Mosby, a trzeci Hutton. Proszą o spotkanie z panem.
- Ok, powiedz im, że będę w ciągu pół godziny.
- Tak jest. - Oficer odpowiedział i rozłączyli się.



Foley zadzwonił jeszcze w jedno miejsce.
- Powiedz mi jakie masz informacje dotyczące Ricco Genco?
- Panie komisarzu właśnie miałem do pana dzwonić, Ricco zniknął, nie wiemy gdzie się podziewa.
- Jak to zniknął?
- No po prostu straciliśmy go z oczu.
- To jak pracujecie?! Już nie mogę na nikogo liczyć?! Wszystko muszę robić sam?
- Komisarzu, zaraz się czegoś dowiem, obiecuję.
- Już nie musisz, Genco właśnie przyszedł do aresztu, pewnie chce odwiedzić brata. Rozczarowałeś mnie Lassenby, miałeś dobrą opinię, dlatego cię wziąłem do tej delikatnej roboty. Miałeś go tylko obserwować i informować o postępach. To takie trudne?! Czy to jest trudne? Powiedz! Trudne?
- Nie, szefie przepraszam. To się już więcej nie powtórzy.
- Na pewno nie powtórzy, jesteś zwolniony! Nie będę trzymał nieudaczników. Mój wydział jest elitarny, zatrudniam profesjonalistów, nie mamy czasu na błędy, teraz możesz wypisywać mandaty w drogówce! Zgłoś się do kadr. - Powiedział ostro i się rozłączył.



Zdenerwowany wsiadł do samochodu i pojechał na posterunek. John był perfekcjonistą i tego wymagał od swoich pracowników. Uważał, że jeżeli ktoś nie daje sobie rady, to lepiej niech znajdzie inną pracę. Wielokrotnie mu zarzucano apodyktyczność i zbytnią uwagę na sukces, ale on jako człowiek wychowany na żołnierskich zasadach, inaczej nie potrafił pełnić swoich obowiązków. Dla niego trzeba dać z siebie wszystko. W policji nie może być miernot, przynajmniej nie w jego wydziale. Dzięki temu, że uważnie wybierał ludzi, jego sekcja cieszyła się najwyższą skutecznością wykrywania przestępstw. Tu nie ma litości, często chodzi o ludzkie życie. Dlatego musiał się pozbyć czarnej owcy, bał się o morale innych pracowników.

***
Rocco dostał pozwolenie na wyjście na spacerniak, nie na długo - tylko na godzinę. Oczywiście nie był sam, policjant zawsze był w pobliżu. Usiadł na ławce i wystawił twarz do słońca, jak dawno go nie widział. Uświadomił sobie jak on potrzebuje słońca. Gorącego włoskiego słońca. Zaczął wspominać czasy spędzone w rodzinnym domu, w pięknym Mediolanie. Stolica mody, kultury i sztuki. Tam miał wszędzie wejście, tam był kimś a teraz? Teraz siedzi w tym obrzydliwym więzieniu. Podszedł do niego policjant.
- Genco, chcesz zagrać? - Podrzucił mu piłkę do koszykówki.
- Jasne! - Krzyknął i podleciał pod kosz. Wreszcie trochę ruchu. Zaczął spokojnie rzucać.



Ale go poniosło i już szalał regularnie. Kochał tą grę i był całkiem dobry.











***
John Foley wszedł do budynku i od razu skierował się do aresztu. Tak jak powiedział mu oficer, czekało na niego trzech mężczyzn.



Podszedł do niego Ricco Genco.
- Dzień dobry panie komisarzu, chcielibyśmy widzieć się z moim bratem. Jestem tu z prawnikiem i naszym lekarzem rodzinnym Angelem Hutton.
- Dzień dobry, niech pan nie żartuje, panowie ja doskonale znam was wszystkich.
- No dobra, czyli Angel nie będzie mógł porozmawiać z Rocco?
- Nie, tylko prawnik i rodzina.



Potem Ted próbował swoich sił.
- Z punku widzenia prawa, ja mogę rozmawiać z moim klientem w towarzystwie mojego asystenta.
- Niby tak, gdyby od tego pan zaczął być może bym się zgodził. Teraz za późno.
- Panie komisarzu, czy może pan iść na małe ustępstwo, to są przyjaciele, chcieliby się widzieć. - Mówił błagalnym tonem Mosby.
- Za słabo za późno, nie ma takiej możliwości, areszt to nie miejsce spotkań i pogaduszek.



- Chcieliby omówić kilka spraw rodzinnych, niech pan się zgodzi.
- Czyżby pan zapomniał, że pan Rocco Genco jest oskarżony o morderstwo? Ja w ogóle nie powinienem się zgodzić na rozmowę trzech osób. Jest zawsze ryzyko, przepływu różnych informacji, które by zaszkodziły naszemu śledztwu.
- O to niech się pan nie obawia. Dobrze wobec tego tylko ja z Ricco.
- Chwileczkę, może ja też mam coś do powiedzenia. - odezwał się Angel, który dotychczas tylko przysłuchiwał się rozmowie. Podszedł do Foleya. - Panie komisarzu jesteśmy z Rocco bardzo związani emocjonalnie, jest w trudnej sytuacji i to chyba normalne, że chcemy się z nim zobaczyć. Proszę być ludzki i mnie też do niego wpuścić.



- Panie Hutton, to czy ja będę ludzki czy nie, tutaj nie ma znaczenia. Przede wszystkim przestrzegamy regulaminu, ja też komuś podlegam. Bardzo mi przykro.
- Panie Foley, ja zawsze mogę donieść do tej osoby na górze. - Uśmiechnął się złośliwie.
- Proszę bardzo, a swoją drogą chciałbym z panem porozmawiać, dobrze się składa, że pan jest dzisiaj u nas. Możemy sobie spokojnie omówić parę spraw. Akurat ta godzinka nam wystarczy, zgadza się pan?



- Właściwie ... jestem bardzo zajęty. Muszę już iść, skoro nie mogę porozmawiać z Rocco to będę leciał. Na razie chłopaki! - Krzyknął na koniec i wybiegł. Oni spojrzeli się po sobie i nic nie odpowiedzieli.
Foley uśmiechnął się półgębkiem. Wiedział, że tak będzie. „I tak będę musiał z nim porozmawiać. Dobrze, że oni trzymają się razem, będzie łatwiej do nich dotrzeć.” Pomyślał.
Zadzwonił i zapytał czy osadzony już został przyprowadzony ze spacerniaka. Dostał pozytywną odpowiedź i powiedział do Teda.
- Zaraz panowie będą się mogli z Rocco Genco widzieć.
- Dobrze, dziękuję - odpowiedział Ted.
Nie minęło wiele czasu i usiedli przy stole z Rocco.



- Braciszku, jak się czujesz? - Zapytał z troską Ricco.
- Dobrze, jakoś daję radę. Dzisiaj pograłem sobie w kosza.
- Pamiętasz jak razem graliśmy? Zawsze wygrywałeś.
- Tak, to były wspaniałe czasy. Ricco powiedz mi co tu robi ten zdrajca? - Zapytał wskazując na Teda.
- Ted zgodził się kontynuować swoją pracę. Dołoży wszelkich starań żeby cię z tego wyciągnąć, prawda? - Popatrzył na Teda.
- Tak, oczywiście. Będziemy szukać haka na policyjne dowody. Nie ma świadków bezpośredniego zajścia, więc to tylko poszlaki. Udowodnimy twoją niewinność.
- Mam nadzieję, że się spiszesz, bo jak nie to Ricco już będzie wiedział co z tobą zrobić.
- Zrobię wszystko co w mojej mocy. Rocco przepraszam cię za tamtą wpadkę.
- Idioto, być może już bym był na wolności. Spartoliłeś sprawę. - Syknął do niego Rocco.
- Wyprowadzimy to jakoś.
- Jakoś? Ty masz pojęcie? Masz plan?
- Mam, wszystko będzie dobrze, nie denerwuj się. - Ted próbował łagodzić sytuację.



- Ricco pamiętałeś o Barneyu? - Rocco odezwał się do brata.
- Tak oczywiście. Pod jego domem stoją chłopaki, nawet zaprzyjaźnili się z jego concierge. Facet opowiedział nam wszystko. W tej chwili nie ma go w mieście, jak tylko wróci będziemy o tym wiedzieć.
- Dobrze, tylko bez pudła.
- Spokojnie, mam jeszcze taką ciekawostkę. Jego siostra Nikki zamieszkała u niego. W tej chwili też jej nie ma, gdzieś wyjechała. Przeszukaliśmy apartament, nic tam nie ma. Barney nic nie trzyma w domu. Żadnych dokumentów, tylko ciuchy i jakieś tam bzdety. Nawet w komputerze nic nie ma, kilka gier, filmów i zdjęć jakiś lasek. Może wynajmuje jakieś biuro, to jeszcze sprawdzimy.
- Jego dokumenty na razie mnie nie interesują. Nikki? To jest dopiero laseczka. – Rozmarzył się Rocco. - Jakie ja kiedyś prowadziłem życie. To się nie mieści w głowie, że muszę tu siedzieć. Ricco weź coś wymyśl, wyciągnijcie mnie stąd.



- Braciszku, robię co mogę. Był z nami Angel, też chciał się z tobą zobaczyć. Wspólnie opracowaliśmy pewien plan. Wkrótce się dowiesz.
- Dobrze, oby nie za długo.
- Bądź gotowy.
Czas widzenia już minął, musieli się pożegnać. Ted i Ricco wyszli z aresztu i pojechali do apartamentu Angela. Ted od razu wziął się za pracę na komputerze, a Angel w tym czasie grał w gry komputerowe. Grał w jakieś strzelanki. Coś co lubił najbardziej.



To wszystko w tym odcinku, proszę o komentarze.
__________________
Mile jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 05.04.2013, 18:30   #499
Muffshelbyna
 
Avatar Muffshelbyna
 
Zarejestrowany: 02.03.2013
Skąd: Bayview <3
Płeć: Kobieta
Postów: 634
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Simowe rodziny Mile18

Ach, jak ja nie lubię Ricco i Angelo Te typy tak mnie denerwują... Mam nadzieję, że nie zrobią nic złego Barneyowi. Jednocześnie jestem ciekawa ich planu.
Zazwyczaj jak czytam jakieś książki czy coś to jestem po stronie bandziorów, a nie prawa () ale tutaj wyjątkowo trzymam stronę policji
Foley to profesjonalista, umie sobie radzić z przestępcami, sądzę, że da sobie radę i w tej sprawie.
W następnym odcinku niespodzianka dla Giny? Świetnie, nie mogę się doczekać :3 no i ciekawe, co zrobi Asha...
Tak więc.... czekam na next Z wielką niecierpliwością
a, no i gratuluję dotrwania do 60 już odcinka Szybko to leci, niedługo będzie setka, co?
Muffshelbyna jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 05.04.2013, 18:37   #500
Katherine
 
Avatar Katherine
 
Zarejestrowany: 13.09.2012
Skąd: Poznań
Wiek: 26
Płeć: Kobieta
Postów: 374
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Simowe rodziny Mile18

Pamiętam jak u mnie w 5 klasie podstawówki przyszedł policjant, żeby coś tam gadać...
Oby Rokokokokokokoko nie wyszedł z paki! :/ I niech wsadzą tam jeszcze Angla, teda i Ricco. Ciekaw jaki mają plan na Barneya... Może i niezły z niego kłamca, ale nie zasługuje, żeby ci idioci go dorwali. czekam na next
__________________
[IMG]http://i40.************/2vxnev4.gif[/IMG]
Katherine jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 20:48.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023