![]() |
#11 |
Zarejestrowany: 02.11.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 506
Reputacja: 10
|
![]()
Odcinek, jak miał się pojawić 9-tego, to się pojawi. c: Od razu informuję, iż :
a) To jest ostatni odcinek, zamykający serię III, gdyż postanowiłam, iż dalsza akcja dziać się będzie w Appaloosa Plains, c) ostrzegam przed wzruszającymi scenami. ![]() ![]() ![]() ![]() Jesienna sobota w Brigdeport była słoneczna. Miłośnicy przyrody wzdychali jednym tchem, podziwiając piękne barwy liści w słońcu. Liście zbierały się kupkami i sprawiały frajdę nawet starszym simom. Tego dnia Lemon nie mogła się spotkać z Hannah, gdyż ta dostała szlaban za złą ocenę w szkole. Zaś nie martwiła się tym, cieszyła się piękną jesienią, która niedługo biegała końca. Cała trójka nie siedziała w domu. Ubrała się w ciepłe kurtki i bawiła się liśćmi. Gdy dziewczyny tonęły w kupce, Patrick z boku bawił się swoim Kubusiem Uszatkiem. Później, Julka dała głos pluszakowi, który opowiadał Lemon i Patrickowi swoje historyjki, które rozbawiały ich. Kiedy dziewczyna skończyła opowiadać, oddała misia synowi, po czym usłyszała miłą pochwałę od córki. - Powinnaś mamo podkładać głos pod dubbing a nie pilnować nas. - matka podziękowała nastolatce ciepłym uśmiechem. Zbliżała się późna pora. Lemon wzięła braciszka na ręce, po czym wrócili do domu. Chłopiec był zmęczony, i od razu zasnął na rękach, więc delikatnie położono go do łóżeczka, zaś dziewczyny zjadły ciepły posiłek, pogadały jeszcze, umyły się i poszły spać. Sen przerwał Julce telefon. Obudziła się, spojrzała na wyświetlacz. Był to lekarz, który kontrolował Nathalie. Wiedziała, że na pewno nie dobre wieści. Odebrała telefon. - Tak słucham ? - zaczęła rozmowę, ziewając. - Dzień dobry. Przepraszam, że panią obudziłem. - Nic się nie stało. Niech pan mówi do rzeczy. Co z moją siostrą ? - Mam złe wieści. - Jakie ? - Pani siostra miała atak serca spowodowany nienadążaniem pracy z przepływem krwi. Od razu zaczęliśmy reanimację. Przykro mi poinformować, ale pańska siostra zmarła. - Julka stanęła niczym słup soli. - CO WY JEJ PAŃSTWU DO JASNEJ CHOLERY ZROBILI ?! - Niestety, do tej pracy powołano młodą grupę lekarzy. - ALE I TAK TO PAŃSKA WINA ! ŻĄDAM ODSZKODOWANIA ! - złość dziewczyny była niepohamowana. Rozłączyła się. Usiadła na łóżku. Łzy jej leciały jak deszcz, który padał na zewnątrz. Nie mogła pogodzić się z tym. Jak na to Lemon zareaguje ? "Nie chcę tu mieszkać", pomyślała. Zamiast spać, usiadła przed laptopem, i szukała ofert domu w Appaloosa Plains. ![]() ![]() 4 dni później... Przed grobem pełnym świeżych kwiatów i zniczy stały Lemon, Julia z Patrickiem. Nastolatka nie mogła powstrzymać łez. Mimo, iż jej była matka, która się nią nie opiekowała i postanowiła oddać prawa rodzicielskie Julce, kochała ją mocno. Twarz miała ukrytą w rękach, nie mogła patrzeć na nagrobek Nathalie. Julka, również ze łzami w oczach tuliła swojego synka, który raczej nie rozumiał, czemu jego mama i siostra płaczą. Jako, że to było pierwsze i ostatnie spotkanie przy grobku Nathalie, dziewczyny postanowiły, że zostawią zdjęcie Julki i Patricka, i liścik od Lemon. Kochana mamo ! Mimo, iż może już nie traktujesz mnie jako córkę, ja nadal cię traktuję jak moją mamę. Żałuję, że mało czasu ze mną spędzałaś. Żałuję, że weszłaś w nocne życie, kompletnie zostawiając mnie i twoją siostrę i siostrzeńca. Nie wiesz, jak ja na tym cierpię, że zmarłaś. Byłaś łatwowierna operacjom. Krok przed śmiercią zauważyłaś, jak ja urosłam na nastolatkę. Powinnaś palić się ze wstydu, mamo. Gdyby nie te twoje uzależnienie, żyłabyś dalej, i może założyłabyś dużą rodzinę. A tak to nic w życiu nie osiągnęłaś. Ty masz karę - śmierć, za te imprezowe życie, a ja mam karę - cierpienie, za twoją głupotę. Raczej nie tylko ja, ale i Julka i Patrick. Czemu się nie zastanowiłaś, co robisz ? Myślałaś, że pewnie osiągniesz jakiś sukces przez zmiany wyglądu i przelatywanie facetów w klubach ? Marzyłaś o byciu jakąś cholerną celebrytką ? Teraz nie płacz, że straciłaś wszystkich. Mogłaś pierw pomyśleć przed tym, jak sobie życie poprowadzisz. Wybór złej drogi dała ci zapłatę. Teraz mam zamiar wieść szczęśliwe życie w Appaloosa Plains, wraz z Patrickiem i Julką. Ja cię tu zostawiam samą w Bridgeport, ze swoimi kochankami, którzy już cię nie ujrzą. Pamiętaj, mamo - ja cię kochałam, a ty mnie ignorowałaś. Dopiero później zauważyłaś swój błąd, bardzo późno. Twoja córka, Lemon. Odkładając list, rzekła z żalem. - Myślisz, że w Appaloosa Plains wszystko zacznie się od nowa i szczęśliwie ? - Mam taką nadzieję. A teraz trzeba kochana się pakować, podpisać papiery i wyrzucić za sobą te przykre wspomnienia tu. - bez wahania odwróciły się i pojechały się spakować. ![]() ![]() ![]()
__________________
|
![]() |
![]() |
|
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|