![]() |
#381 |
Zarejestrowany: 20.09.2012
Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna
Postów: 644
Reputacja: 12
|
![]() Rodzina Bakeyr, odcinek 10 part2.
Włączyłam go, a zaraz po tym pojawiło się powiadomienie od doktora. Łza spływała mi po policzku, a nogi ugięły się i spadłam na kanapę. Zgodnie z zaleceniami doktor zasłonił płeć dziecka, ale ja domyślałam się, że jest to dziewczynka. Gdy siedziałam na kanapie i myślałam o moim przyszłym mężu i dziecku ktoś nagle zadzwonił do drzwi. Strasznie krzyczał, a ja nie wiedziałam co mam zrobić. Jedyne słowo, które udało mi się wyłapać to „Otwieraj, bo jak nie to sam wejdę!” Przerażona nie patrząc przez wziernik otworzyłam. On rzucił się na mnie, a ja nie mogłam nic zrobić. To był ten sam człowiek, co dwa lata temu. Związał mnie, posadził na kanapie. Ściągnął swoje spodnie i kazał robić to co wtedy. Zaczęłam płakać, a on uderzył mnie w twarz mówiąc „Przez Ciebie musiałem gnić w pudle! Teraz zobaczysz na co mnie stać!”. Spędziłam z nim cztery godziny, jednak po tym czasie, po wszystkich moich krzykach i wrzaskach moja najlepsza przyjaciółka usłyszała je i wiedziała co się dzieje. Przybiegła, ale po drodze zadzwoniła po policję. Ja żeby ten drań nie zauważył jej kiwnęłam głową i kazałam natychmiast wyjść. Miała szczęście, że on wyszedł zapalić, bo gdyby ją zauważył na pewno skończyła by tak jak ja. Sądząc po syrenach policyjnych mój przeciwnik zaczął uciekać. Wtedy Julaine wkroczyła do akcji. Wzięła drut kolczaty z naszego remontu bramy, zaczęła za nim biec, aż w końcu udało jej się powalić go na ziemię. Wzięła sprawy w swoje ręce i związała mu ręce i nogi. Odwiązała mnie, a następnie przytuliła mówiąc „Uwierz. Wszystko będzie dobrze. Najgorsze jak stracisz płód. Pamiętaj, że masz mnie” Przyjechała policja i powiedziała to co ostatnio, czyli „Panienko. Zajmiemy się draniem. Teraz nie musisz się o nic martwić”. Nie wierząc naszej władzy postanowiłam następnego dnia pojechać po pięć przycisków alarmowych, sześć kamer i jeden telefon, który będzie cały czas włączony. Będzie on połączony z domem Jul. Tak zrobiłam, a pomogła mi w tym moja najlepsza przyjaciółka. Od dłuższego czasu nie rozmawiałyśmy, jednak wspólna przeprowadzka i wczorajsza sytuacja bardzo zbliżyły nas od siebie. Przez moment zapomniałam o Romerze. Przypomniał mi jednak o nim jego wspaniały obraz, który wisi u nas w domu. Zrobił go specjalnie dla mnie podpisując „Dla mojego rozkwitającego kwiatuszka. Ja twoje osa nie dopuszczę do twojego zwiędnięcia”. Może i dziwna dedykacja, ale wtedy liczyło się tylko to co miał na myśli, a szczególnie osobę którą miał na myśli, czyli mnie. Przyciski umieściłam w najmniej widocznych miejscach, które były łatwo dostępne. Jednym z takich miejsc był dolny blat od lady kuchennej. Przyciski miały włączać syreny, które następnie miały informować mieszkańców o przemocy, złodziejach, pożarach w domu. Mieszkańcy, a nawet dwa razy ja dzwonili wtedy pod wszystkie numery alarmowe, dzięki czemu życie wielu osób zostało ocalone. C.D.N jutro ![]() |
![]() |
![]() |
|
![]() |
#382 |
Zarejestrowany: 12.11.2012
Wiek: 23
Płeć: Mężczyzna
Postów: 527
Reputacja: 14
|
![]()
Nie wiem czemu, ale dziwnie się czyta odcinki bez zdjęć....
Przeczytałem cały odcinek i... Akcja fajna. Wszystko się rozkręca ![]() Czekam na next |
![]() |
![]() |
![]() |
#383 |
Zarejestrowany: 20.09.2012
Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna
Postów: 644
Reputacja: 12
|
![]() Rodzina Bakeyr, odcinek 11
”Wstałam rano. Miałam iść do lekarza sprawdzić płód dziecka, ponieważ miałam wątpliwości czy Michał go nie uszkodził. Tak właśnie, Michał. Przynajmniej to wynika z pisma sądowego. Rozprawa ma odbyć się trzy tygodnie przed moim porodem. Miałam jeszcze trochę czasu, więc chciałam uspokoić moje nerwy i wyluzować się. Bałam się wychodzić z domu, ponieważ wczoraj jak byłam po chleb zauważyłam mężczyznę w czarnym kapturze. Strojem i wyglądem przypominał Michała, jednak to nie był on. Jakaś dziewczyna przechodziła obok niego, a następnie przywitała się z nim mówiąc „Filip! Przygotowany na jutrzejszy test?”. Po tych słowach strasznie mi ulżyło. Wyszłam z domu przed jedenastą. Kolejka była ogromna jednak nie zraziła mnie. Chciałam wiedzieć czy z dzieckiem wszystko w porządku. Siedziałam na miejscu dla ciężarnych do czternastej dwadzieścia dwie. Skąd taka dokładna godzina? Mój spędzony czas wyglądał tak: wstać, usiąść, wstać, usiąść, popatrzyć się na zegarek, sprawdzić pocztę w telefonie, wstać i usiąść. Ten schemat powtarzał się na okrągło, jednak skończył się na zegarku. Doktor zawołał mnie po imieniu, a bardziej po zdrobnieniu, którego nie słyszałam od najmłodszych lat, po czym mocno się zaczerwieniłam co zauważyłam w lustrze na korytarzu. Dostałam wyniki. Uradowana wyszłam z gabinetu, a następnie podążałam drogą osiedlową do tutejszej kawiarenki. Po drodze jednak zobaczyłam czarną postać zmierzającą naprzeciwko mnie. Kawiarnia była już na wyciągnięcie ręki, jednak coś mnie zatrzymało. Dostrzegłam blond włosy wystające spod kaptura myśląc „A jak to on? A jak mnie nie widzi?” Krzyknęłam „Wariacie to Ty!” Jednak nie popatrzył się w moją stronę. Straciłam jaką kol wiek nadzieję. Weszłam do kawiarni. Wypiłam 6 kaw, jedna po drugiej. Głowa bolała mnie tak jak podczas moich 20 urodzin. Gdy wstałam zauważyłam, że chłopak po drugiej stronie również wstał. Kierował się za mną, aż do przystanku. Zatrzymałam się, on postąpił identycznie, a przy tym szeptał mi do ucha „Kochanie. Przepraszam Cię za wszystko!” Wtedy uderzył mnie kamieniem w głowę i zaciągnął do krzaków. Później wykonał jeszcze dwa ciosy, przecinając mi czoło. Wyciągnął mi klucze, zapakował mnie w worek foliowy i wciągnął na przystanek. Wtedy podjechał biały samochód. Wciągnęli mnie tam z jakimś grubym człowiekiem. Po dokładnym przyglądnięciu widziałam, że był to mój drugi ojciec. Zawieźli mnie do mojego domu. Obydwoje rozebrali mnie i wrzucili do piwnicy. Słyszałam wiertła i krzyki. Wydawało mi się, ze strasznie się kłócili. Po piętnastu minutach wyciągnęli mnie i przypięli do kajdanek, które właśnie zamontowali na ścianie. Nie wiem jakim cudem, ale Romeo wiedział gdzie leżą wszystkie przyciski alarmowe. Na moich oczach, z zimną krwią powyrywał je wszystkie. Kamery zakrył czarną folią, a drzwi zamknął i spłukał klucze w sedesie. ” Tyle co policja mi opowiedziała. Reszty zdarzeń nie mogę Wam opowiedzieć, ponieważ nie dostałam do tego specjalnego oświadczenia. Upoważniono mnie jedynie do publikacji prywatnych zapisek mojej Julii i tego tekstu. Moja córeczka zostanie pochowana za dwa dni. Dziecko dla opieki matki nie zostanie wyciągnięte, jednak pochowane razem z Julką. Dziękuję wszystkim za uwagę. Sam Koniec Serii III Ok, a więc notka ode mnie. Postanowiłem skończyć z pisaniem, ponieważ zauważyłem, że większość osób nie czyta tego OJSG. Można przekonać się o tym w poprzednich odcinkach. na dodatek z wyników sondy w konkursie Sotory Factory... Żal mi trochę mojej pracy, bo w ostatnim czasie naprawdę nie miałem czasu jednak postanowiłem dodać te odcinki. Seria bardzo mi się podobała, nie wiem jak Wam o ile ktoś to przeczyta :? . Może za jakiś czas powrócę do pisania, może? Altair. Ostatnio edytowane przez Alcioo :33 : 20.04.2013 - 11:07 |
![]() |
![]() |
![]() |
#384 |
Supermoderator
Zarejestrowany: 15.03.2012
Skąd: Mój pokój.
Wiek: 32
Płeć: Kobieta
Postów: 3,269
Reputacja: 27
|
![]()
Romeo! Ło Bożyczku kochany, czego jak czego, ale takiego zakończenia się nie spodziewałam.. i jeszcze Filip. Oboje niby tacy idealni, a tu takie coś.
Nie no, zatkało mnie kompletnie jak to przeczytałam, nawet nie wiem co mogę tu logicznego napisać.. Myślałam, że teraz będzie już w porządku i wszystko się ładnie ułoży, a tu Julka nie żyje, jej dziecko też, a mordercami są jej najbliżsi.. No i biedna Sam, nie ma gorszej rzeczy niż pochować własne dziecko. Tylko jakie były ich motywy, że zrobili coś tak potwornego.. Kurka wodna.. Szkoda, że chcesz zakończyć pisanie, brak komentarzy zwaliłabym raczej na brak zdjęć.. Spójrz ile było komentarzy, kiedy były jakieś fotki.. Może jeszcze kiedyś coś wstawisz ![]() Mnie osobiście się historia bardzo podobała, ale jako niepoprawna romantyczka brakuje mi tu happy endu. No cóż, nie zawsze wszyscy żyją długo i szczęśliwie.. niestety.
__________________
Mam łopatę.
|
![]() |
![]() |
![]() |
#385 |
Zarejestrowany: 19.04.2012
Skąd: Papeete
Płeć: Kobieta
Postów: 619
Reputacja: 10
|
![]()
OMG! Ale się wydarzyło, jestem w szoku!
Tragiczna historia, czemu ta biedna dziewczyna tak skończyła? Nie dość, że wcześniej ją przetrzymywał zboczeniec, to jeszcze teraz zginęła tak tragicznie. Razem z dzieckiem. Masakra, tak tylko mogę powiedzieć. Ale ty masz pomysły. Zupełnie się tego nie spodziewałam. Szkoda, że nie będziesz wstawiał przy najmniej na razie odcinków. Nie zrażaj się. To, że było mało komentarzy, to nic nie znaczy. Na pewno wiele osób przeczytało, ale nie chciało im się komentować. Wiem, że to nie jest tłumaczenie. Może miałeś po prostu pecha i ludzie nie mieli czasu. Sama nie wiem. Czasem trudno odgadnąć motywy. Historia była ciekawa i z odcinka na odcinek jeszcze lepsza. Mam nadzieję, że się pozbierasz i wstawisz tu nową równie ciekawą opowieść. Oby ci simsy działały i znowu będziesz mógł robić zdjęcia. Pozdrowionka cmok. ![]()
__________________
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#386 |
Zarejestrowany: 20.09.2012
Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna
Postów: 644
Reputacja: 12
|
![]() Prolog Moje życie jest piekłem, a Ty czym jesteś? Tej nocy wybuchł wielki pożar. Wszystkie wspomnienia zaginęły, a życie zapadło się pod ziemie. Biegłam coraz większą aleją korytarzy. Zakręty zwiększały swoją ilość, a płomień obległa coraz większą liczbę ścian. Myślałam, że najprawdopodobniej spłoniemy żywcem, jednak Ja, Ja jedyna i mój młodszy brat zdążyliśmy uratować swoje życie. Mama, brat i siostra zginęli, ponieważ nie zdążyli uciec z kuchni. Tata nie żył już od 6 lat. Zginął bardzo podobnie jak moi najbliżsi, ale w innym budynku. Z pięknej, kochającej się rodziny zostaliśmy tylko my. Nie mieliśmy, domu ani mieszkania. Życie stało się piekłem, a nasza przestrzeń pogorszała się z dnia na dzień. Postanowiliśmy pójść do naszego rodzinnego notariusza i dowiedzieć się co możemy dostać w związku z śmiercią rodziny. Kolejnym zadanym pytaniem było czy mama zostawiła chociaż garstkę pieniędzy na wynajęcie mieszkania. ![]() Okazało się, że nasze dofinansowanie wynosi 137$ miesięcznie na osobę. Notariusz powiedział nam jeszcze „Wasza matka nie miała z czego Wam odkładać! Wynocha!” Nasze życie zostało zrujnowane. Jedyne co nam zostało to mała kamienica, którą podarowało nam miasto. Najprawdopodobniej jeszcze się nie przedstawiłam. Nazywam się Jeeny, a mój brat Julian. ![]() ![]() Nasze życie od dłuższego czasu nie jest normalne. Nowa seriaaaa… ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#387 |
Zarejestrowany: 16.05.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 465
Reputacja: 12
|
![]()
Widzę, że nie gardziłeś moimi dodatkami
![]() Prolog ciekawy i wciągający. Jedyne, co mi nie pasuje tu. To ta sukienka i spodnie galaxy xD Czekam na 1 odcinek |
![]() |
![]() |
![]() |
#388 |
Zarejestrowany: 19.04.2012
Skąd: Papeete
Płeć: Kobieta
Postów: 619
Reputacja: 10
|
![]()
Widze, że jednak zdecydowales sie dodac kolejna historie. To bardzo dobrze.
![]() Zaczyna sie tragiczna historia rodzenstwa, rodzice im powymierali i musza sobie radzic sami, najgorsze jest to, ze nie maja za duzo pieniedzy na przezycie. Wiadomo jakie potrzeby ma dziecko chodzace do szkoly, a co mowic o nastolatce, chyba dobrze zrozumialam to jest nastolatka? Jenny bedzie musiala znalezc jakas prace, zeby utrzymac siebie i brata. Oby im sie udalo Czekam na dalszy rozwoj wypadkow ![]()
__________________
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#389 |
Zarejestrowany: 19.06.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 292
Reputacja: 10
|
![]()
Oprócz legginsów które niezbyt pasują do reszty stroju, w oczy rzucił mi się jeszcze ipod wyglądający śmiesznie, znikając gdzieś w fałdach spódnicy.
Ale to nie ważne. Fajnie, że masz pomysły na opowieść i mam nadzieję, że ci się nie skończą. Zaczyna się od tragicznego wypadku, czyli fabuła zachęca i zaciekawia. Cóż, będę zaglądać. ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#390 |
Supermoderator
Zarejestrowany: 15.03.2012
Skąd: Mój pokój.
Wiek: 32
Płeć: Kobieta
Postów: 3,269
Reputacja: 27
|
![]()
Zaczyna się tragedią, kurczę
![]() Jeeny nie będzie miała łatwo.. Przypuszczam, że jest już osobą dorosłą, więc nie musi chodzić do szkoły, ale nie dość, że będzie musiała pracować by zacząć utrzymywać siebie i brata to jeszcze będzie musiała zająć się jego wychowaniem.. Ciekawe jak potoczą się ich dalsze losy, bo zaczęło się niewesoło. czekam na więcej ![]()
__________________
Mam łopatę.
|
![]() |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 3 (0 użytkownik(ów) i 3 gości) | |
|
|