|
|
#27 |
|
Admin Emeryt
Admin Kumpel Zarejestrowany: 28.03.2008
Wiek: 30
Płeć: Kobieta
Postów: 4,025
Reputacja: 18
|
Odcinek VIII
W kampusie rozpanoszyła się jesień. Wszędzie tylko deszcz i ciemność. Nic przyjemnego. Stelli wydawało się, że jest w stanie przechytrzyć pogodę i uparcie nosiła krótkie rękawki. Skończyło się poważną grypą i od dwóch dni dziewczyna półprzytomnie wyleguje się w łóżku. Oczywiście dziś, jak co dzień zresztą, straż przy niej pełni Loreen. - Ale ty masakrycznie wyglądasz. Taki spuchnięty nos, podkrążone oczy. Jak to wytrzymujesz? ![]() Stelli nawet nie chciało się odpowiadać na te idiotyzmy. Niezręczną sytuację przerwało delikatne pukanie do drzwi. - Można? – zapytał nieśmiało David. ![]() - Jasne, jasne. Wejdź. Siadaj. Co tam u ciebie słychać? – Loreen nakazała chłopakowi usiąść na kanapie i po chwili sama się do niego przysiadła. – Słyszałam, że twoja drużyna wygrała ten mecz. Świetna gra. -Taa… Stel, jak się dziś czujesz? – totalnie olał słowa Loreen. - A już lepiej się czuje, byś miał ją wczoraj widzieć. Strasznie wyglądała. – wtrąciła się Lor. - Ale ja nie ciebie pytałem. – powiedział najspokojniej jak potrafił, choć w środku cały się gotował. - No dobrze. A co robisz dziś wieczorem? – Loreen nie dawała za wygraną. ![]() -Na pewno nic z tobą! Możesz iść zająć się czymś pożytecznym? Jeśli do twojego blond mózgu jeszcze nie dotarło jesteś mi tu potrzebna jak rybie rower! Spadaj stąd. – David miał dość. Nie wytrzymał i lekko podnosząc głos wygarnął blondynie to, co chciał jej powiedzieć, gdy tylko tu wszedł. ![]() Loreen skwasiła się, wzdrygnęła ramionami i wyszła. - To jak się czujesz? - Psychicznie czy fizycznie? – zaśmiała się Stella, choć jej głos tak się łamał, że ciężko było cokolwiek zrozumieć. - Nie masz lekko z tą blondzią, pomyślimy o jakimś przeniesieniu. - A powiedz mi co u Toma? – zapytała nieśmiało. Nie zdążyła jednak dokończyć, bo po pokoju rozległ się dźwięk telefonu. Stela zerwała się z łóżka. David chciał podać dziewczynie telefon, ta jednak najpierw zapytała: - Kto dzwoni? - Mama. Stellę coś ścisnęło w gardle. To była ostatnia osoba, z którą chciała rozmawiać. Jednocześnie bardzo się zdziwiła, że po tak długim czasie odezwała się do niej. - Nie odbierasz? – zdziwił się David. - Nie. – ucięła rozmowę Stel. ![]() - Ok, nie chcę wnikać. Stella jednak opowiedziała bratu całą historię swojego życia. Ze szczegółami opowiedziała w jaki sposób mama traktowała ją po śmierci ojca oraz jak zdobyła pieniądze na przyjazd na studia. Chłopak w miarę napływu słów coraz bardziej się dziwił. ![]() Nigdy nie przyszłoby mu do głowy, że dziewczyna mogła mieć tak ciężko w życiu. Na koniec mocno ją przytulił, nic nie mówiąc. Kątem oka spojrzał na zegarek i uświadomił sobie, że musi iść na zajęcia: w końcu ktoś musiał dbać o notatki dla Stelli. Pożegnał się z siostrą i wyszedł. Przed uczelnią zobaczył rozmawiającego w grupie osób Toma. Podszedł do niego. - Możemy pogadać na osobności? Tom niechętnie się zgodził. - Czego chcesz? – wycedził. ![]() - Po pierwsze zmień ton, ok? Co ja ci, gościu, zrobiłem? Dobra, nieważne. Wychodzę od Stelli, chciała wiedzieć co u ciebie. - Nagle ją to interesuje? – oburzył się Tom. - Jak to nagle? O co ci chodzi? - Nie wiesz o co mi chodzi? Dobra, powiem ci. Najpierw rozkochuje mnie, później leci do ciebie i obściskujecie się na ławce. – krzyknął Tom. - Licz się ze słowami!! – David zacisnął pięści. – Jesteś totalnym kretynem!!! – krzyczał. ![]() – Plotki tutaj nie doszły? – opanował się i zapytał spokojnym głosem. - Nie słucham plotek. – rzucił beznamiętnie Tom. - A to szkoda. Bo gdybyś, durniu, posłuchał to wiedziałbyś, że Stella jest moją przyrodnią siostrą! - Co?! – Tom zapytał w bardzo inteligentny sposób. - No, to co słyszysz. Więc zap****** do niej, jeśli nie chcesz jej stracić. Narka. – David odwrócił się i skierował w stronę wejściowych drzwi. - Dzięki! – krzyknął Tom i pobiegł do akademika Stelli. ![]() |
|
|
|
| Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|