![]() |
#401 | |||
Zarejestrowany: 20.09.2012
Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna
Postów: 644
Reputacja: 12
|
![]() Cytat:
![]() Był bo nie żyje ![]() W moim opowiadaniu właśnie chodzi oto, że on ma coś z głową, aczkolwiek rozumiem Cię, że tego nie rozumiesz ![]() ![]() Cytat:
![]() Cytat:
Poco miała się zajmować typem, który pisał magiczne zaklęcia po jego brzuchu? Miała go w d*pie. Co do braku ludzkich emocji ![]() Może ktoś jeszcze skusi się na komcia? Ostatnio edytowane przez Alcioo :33 : 02.05.2013 - 19:03 |
|||
![]() |
![]() |
|
![]() |
#402 |
Zarejestrowany: 26.04.2013
Płeć: Mężczyzna
Postów: 150
Reputacja: 11
|
![]()
Wybacz, nie wiedziałem o jego.. ułomności? Czy raczej rozdwojeniu jaźni, jakkolwiek to nazwać. Nawet jeśli ktoś zgwałciłby twoje dziecko, później wyskoczył przez okno, to CHCĄC NIE CHCĄC na pewno byś zerknął co się z tym człowiekiem stało i wypowiedział słowa w stylu 'ja *******e/*****/jezus maria'.
|
![]() |
![]() |
![]() |
#403 |
Zarejestrowany: 19.06.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 292
Reputacja: 10
|
![]()
Bardzo fajny odcinek, na serio, nie spodziewałam się takiej akcji. Plus dla ciebie, że zaskakujesz.
Chociaż miejscami miałam wrażenie, że czytam opowiadanie o Adele, Konradzie i reszcie ferajny, takie tam głupie skojarzenie, Dominik kojarzy mi się z Julkiem (obaj są dziwni, jak sam napisałeś), a Jeen właśnie z Adele. O, a śmierć dziwnego adwokata (baj de łej - czemu on wyskoczył z tego okna?) i brak poruszenia głównej bohaterki, ze śmiercią leżącego sobie Konrada i rozmawiających sobie obok postaci, olewających umierającego. c: Co by tu jeszcze..? Brzyk brzyk mnie rozbawiło, o! |D No i wchodząca jak do siebie, niby martwa starsza siostra. Ciekawe czemu wszyscy ją o to pytają, to, że teoretycznie nie żyje, to nie ich sprawa. ;3 Oczywiście sobie żartuję. O i mam do ciebie jedno, nurtujące mnie pytanie, bo może nie doczytałam, a moment ten wydaje mi się wyjątkowo ważny. Czemu Klin wzięła krzesło? A nie na przykład brata? (EDIT - już wiem, to Kjalvor jest głupia i nie załapała, że to krzesłem została uderzona bohaterka, więc nie ważne xD) O i jeszcze jedno. Wiesz, może nie przesadzaj z wulgaryzmami? Taka mała rada. Nie żeby mnie to jakoś wyjątkowo raziło, ale używane z wyczuciem mogą dodawać tekstowi dynamiki i tworzyć specyficzną sztukę (nie górnolotną, ale komu tu na tym zależy?), a tutaj bywają tak dziwnie... nie na miejscu. Może to przez pojawiające się czasami infantylne wypowiedzi bohaterów na przemian z wulgaryzmami, przez co brzmią jak bluzgające ośmiolatki, a może się tylko czepiam? Wszystko jest możliwe, więc nie bierz moich komentarzy zbyt do siebie. W każdym razie czekam na kolejny odcinek~. EDIT. W sumie zgadzam się z Love w kwestii śmierci adwokata-szamana. Jesteśmy wszak płytkimi istotami dążącymi za sensacją, więc cóż... ja bym wyjrzała. ^ ^ Ostatnio edytowane przez Kjalvör : 02.05.2013 - 20:43 |
![]() |
![]() |
![]() |
#404 |
Zarejestrowany: 19.04.2012
Skąd: Papeete
Płeć: Kobieta
Postów: 619
Reputacja: 10
|
![]()
Powiem szczerze, ze nie wiem co napisac. Tak mnie totalnie zaskoczyles tym odcinkiem i jego zakonczeniem.
Po co ten gosc wyskoczyl przez okno? To takie dziwne. I jezeli to mialo sie stac, to mial wystarczajaco duzo czasu gdy ona rabala te drzwi, czemu akurat jak weszla? I nagle ta siostra nie wiadomo skad i jeszcze ją wali krzeslem Chyba nic nie zrozumialam. No nic i tak czekam na następny może sie cos wyjasni. ![]()
__________________
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#405 |
Zarejestrowany: 20.09.2012
Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna
Postów: 644
Reputacja: 12
|
![]()
Dodaje odcinek jeszcze raz, ponieważ od pełnej doby nikt go nie zauważył. Przepraszam!
Moje życie jest piekłem, a Ty czym jesteś? -3- Wtorek, godzina 17:00, szpital ul. Mickiewicza, Kraków. Gdy zostałam przewieziona na oddział, lekarz powiedział mi, że mój sąsiad zadzwonił po policję gdy tylko zauważył, że mały idzie z obcą kobietą. Z jednej strony cieszyłam się, że nic mu nie jest, a z drugiej bałam się co on sobie pomyśli. Postanowiłam, że wyjadę z miasta i rozpocznę nowe, spokojne i przyjemne życie, do którego nie wtrąci mi się siostra, ani inny nie proszony gość. Postanowiłam również, że młody będzie miał z nią lepsze, jak i ciekawsze życie, co doprowadziło do jego zamieszkania z nią. Nie sądziłam, że ktoś lub coś nas kiedyś rozdzieli, ale los lubi płatać figle. Gdy pakowałam ostatnie rzeczy znalazłam moje rodzinne zdjęcie z dzieciństwa, na którym zauważyłam w tle dziwną postać. Pierwszy raz widziałam coś takiego, coś co stało niedaleko mnie. Zdenerwowana poszukałam reszty zdjęć, po czym zauważyłam, że to „coś” stoi zawsze niedaleko mnie. Raz po lewej, raz po prawej, a raz za mną. Zauważyłam również dziwny rozbłysk soczewki na każdym zdjęciu. Przelatywał dokładnie w miejscach, w których znaleziono kule bądź inne przedmioty w ciele mojej rodziny. Bardzo mnie to zdziwiło, a te rozbłyski jeszcze bardziej. Wtedy zauważyłam, że to wszystko musi się skończyć, że ja nie mogę dalej żyć w takiej niepewności, strachu, milczeniu jak i zdenerwowaniu. Wtedy wiedziałam, że ta wyprowadzka to bardzo dobra rzecz, ale nie wiedziałam jednego, a dokładnie tego, co może się ze mną stać. Zadzwoniłam po taksówkę i pojechałam. ![]() Gdy przyjechałam na miejsce, coś mi tu nie pasowało. Czułam, że ktoś ciągle się na mnie patrzy, że cały czas ktoś mnie śledzi, jednak gdy obracałam się nikogo nie było. Z lekkim strachem postanowiłam wziąć prysznic. Zostawiłam drzwi otwarte, w razie czego. Zawsze jak jestem sama w domu boję się brać prysznic, ale jak widać to była konieczność. Gdy weszłam do kabiny, poczułam letnią wodę, która już dawno nie otulała mojego ciała. ![]() Gdy zeszłam do kuchni zauważyłam pełen zestaw przyrządów kuchennych. A właśnie. Jeszcze Wam nie powiedziałam. Znajduję się w takim „cudnym” domu, ponieważ pracuję tutaj jako sprzątaczka. To znaczy mam tutaj własny pokój z którego nie wolno mi wychodzić, gdy nie pracuję. Sprzątać mogę jedynie gdy nie ma właścicieli, ani ich dzieci w domu. Dziwne zasady, ale polubiłam tą rodzinę. Jedyną osobą, która mi nie przypadła był Pan Geebson, człon rodziny, inaczej ojciec. Zachowywał się dziwnie, lub zawsze jak go widziałam przez okno, gdy kosił trawę bądź robił coś w ogródku, patrzył się na mnie skrzywionym, a jednocześnie myślącym wzrokiem. Postanowiłam zrobić sobie jedzenie, którego nazwy nawet nie znałam. ![]() Gdy danie miało już być gotowe ktoś zaczął walić do drzwi. Poszłam i otworzyłam. Był to Pan Geebson, który wcześniej wrócił z pracy, przynajmniej tak się tłumaczył. Zawsze gdy wracał, wchodził do mojego pokoju, zamykał drzwi na klucz i majsterkował przy czymś. Gdy próbowałam się dowiedzieć, mówił „Nie Panienki sprawda!” W pewnym momencie usłyszałam, że mój porcelanowy czajniczek po babci został rozbity. Wbiegłam, a drzwi były akurat otwarte i zauważyłam Geeba, jak majsterkował przy moim laptopie, a dokładnie przy piosenkach w nim. - Co Ty tu ku*wa robisz!? – zapytałam cała poddenerwowana. - Przesłuchuję Twoje piosenki, a coś Ci nie pasuje? – powiedział zadając idiotyczne pytanie. - Przecież widzę, że wgrywasz coś do nich! Co to jest?! - Nic, wyjdź! Przecież mówiłem Ci żebyś tu nie wchodziła! Wynocha! Idź umyj kibel na dole, bo długo korzystałem i jest brudny! Zrozum, że takie osoby jak Ty nie mają prawa podskakiwać mi! Jesteś zwykłym śmieciem, do kopania i pomiatania! Słyszysz! - Jesteś nienormalny! Stary niewyżyty idiota! – po tych słowach wstał, zamknął drzwi i okna, po czym zaczął dobierać się do mnie. Wtedy jeszcze nie wiedziałam co się ze mną stanie i zaczęłam żyć chwilą. ![]() C.D.N Dziękuję za wcześniejsze komentarze i zapraszam do wyrażania swojej opinii na temat nowego odcinka ![]() Odcinek powstał dzięki " http://www.youtube.com/watch?v=mfcl3flc8Us " Awrr :3 Altair
|
![]() |
![]() |
![]() |
#407 |
Zarejestrowany: 20.09.2012
Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna
Postów: 644
Reputacja: 12
|
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#408 |
Zarejestrowany: 10.12.2012
Płeć: Mężczyzna
Postów: 174
Reputacja: 10
|
![]()
ja! ta dziewczyna to chamka.Zostawiła tak poprostu brata osobie która Upozorowała własną śmierć i jescze ją tak zdzieliła z krzesła że aż była w szpitalu? OMG.ona chyba nie wie ze klin może zabić Jula celowo.
|
![]() |
![]() |
![]() |
#409 |
Zarejestrowany: 20.09.2012
Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna
Postów: 644
Reputacja: 12
|
![]() Moje życie jest piekłem, a Ty czym jesteś? -4- „Spędziliśmy wspólną noc, której nigdy w życiu nie zapomnę. Gdy tylko o nim myślę dostaję motylków w brzuchu i czuję się jak trzynastolatka, która znalazła swoją pierwszą miłość. Pewnego dnia zadzwonił do mnie ![]() -Hej kochanie- powiedział- musimy się spotkać w kawiarni i coś omówić- dokończył. Rozłączył się po czym dopisał w sms’sie – Kawiarnia na „Dzielnica XVII Wzgórza Krzesławickie”. Ta, w której opisałem miłość do Ciebie. Bądź tam o dziewiętnastej. Tak jak mi kazano, tak zrobiłam. Przed tym jednak postanowiłam zrobić test ciążowy, który pokazał, że jestem w ciąży z nim. Godzina 18:30, dom państwa Geebsonów Siedziałam w łazience, gdy nagle Pani Geebson, która nic nie wiedziała o naszym romansie, weszła i powiedziała „- Ty dzi*ko! Zrujnowałaś mi życie! Rzumiesz!?”- wrzasnęła. Postanowiłam, że szybko wybiegnę z łazienki i będę wcześniej w kawiarni. ![]() Również Fleen, czyli Pan Geebson był tam wcześniej. Zaprosił mnie do środka, odsunął krzesło i powiedział, że dziś wszystko na jego koszt. Zamówiliśmy jedzenie, dwie lampki wina oraz rureczki czekoladowe z ciastkami owsianymi. -Pamiętasz moją żonę, prawda?- zaczął. -Tak, dzisiaj miałyśmy niemiłe spotkanie. -Co się stało?! Gdzie i jak? - Za dużo szczegółów. Powiem tylko, że wparadowała mi do łazienki i zaczęła wyzywać od tirówek, a na dodatek, że zrujnowałam jej życie. Mówiłeś jej coś o nas? -Ja nie, ale ona sama się dowiedziała. ![]() -Jak sama?!- Wrzasnęłam. -Zostawiłem odblokowany telefon i przeczytała nasze sms. -God! -Nie jestem Bogiem, ale muszę Ci coś powiedzieć. -Tak? Chyba nie chcesz mnie zostawić, prawda? -Właśnie w tej sprawie przyszedłem. Dużo się wydarzyło, a mnie i Rozalię łączą dzie.. -Jaką Rozalię?!- przerwałam mu -Ou..- skrzywił się -Ile ich było?! Pytam się ile?! Twoja żona to nie Rozalia, tylko Magda, a kto to Rozalia! ![]() -Rozalia to moja dziewczyna, a bardziej druga kocha.. -Kochanka?!- wrzasnęłam- jak mogłeś! Mi?! -Tobie i mojej żonie. Zostaję z Rozalią, bo obie jesteście siebie warte! Zobaczcie się w lustrze, grube, brzydkie, a Twoje włosy?! Phi! Szkoda gadać…- Powiedział i wyszedł. ![]() W płaczu wezwałam taksówkę i pojechałam do schroniska. Tylko tam mogłam się na noc zatrzymać, a rano przewieść wszystko do domu. Mieszkanie nie było jeszcze sprzedane, ponieważ kupiec powiedział, że musi to obgadać z rodziną, więc wysłałam mu wiadomość, że z domu nici. Przyjechałam, zameldowałam się i położyłam się do łóżka. Gdy rano usłyszałam budzik zerwałam się przerażona, patrząc która jest godzina. Była siódma, a wtedy minął czas za nocleg. Wyszłam, zamówiłam taksówkę i pojechałam do państwa Geebsonów po rzeczy. ![]() Na podwórku zauważyłam Fleena, który obściskiwał się ze swoją eks. -Uważaj kobieto, bo nie jesteś jedyna!- wrzasnęłam. -Jak to nie jedyna?! Przecież kotku Ty kochasz mnie, Amandę, prawda?! -Ho, ho, ho! Amanda, tak? Grubo się mylisz. Jeszcze wczoraj mówił mi, że leci na Rozalię, bo z nią ma dzieci. -Ty chamie!- wrzasnęła i uderzyła go w twarz. Po chwili, gdy wchodziłam po schodach na pierwsze pięto wbiegł za mną Fleen. -Cieszysz się, prawda? Bo ja bardzo! -Dlaczego? Przecież straciłeś kolejną „kobietę swojego życia”- powiedziałam sarkazmem. ![]() -To już nieważne, ważne, że się przespaliśmy, ale wracając do tematu. Popatrz na ogródek za domem. Tak również zrobiłam. Zobaczyłam porozrzucane ciuchy młodego i mały, czarny wór wypełniony czymś oraz większy czarny wór również czymś wypełniony. -Coś Ty mu zrobił?!- wrzasnęłam. -Jemu? To nie tylko on. -A kto jeszcze?!- po tych słowach zbiegłam na dół w płaczu. Podeszłam do worków i otworzyłam jeden po drugim. Najpierw mały, potem duży. To co zobaczyłam to nie mogła być prawda. Zemdlałam na miejscu, a Fleen wezwał pogotowie z podtekstem „Proszę szybko przyjechać na ul. Polną 24! Szybko! Młoda kobieta zemdlała i nie oddycha, a jej rodzina spadła z okna!” Myślał, że ujdzie mu to na sucho, jednak mylił się.” To tyle ile mogła dostarczyć mi policja i pogotowie ratunkowe. Reszta jest tajna, a Fleen dostanie dożywocie. Dziękuję Wam wszystkim za bujne czytanie opowiadania mojej najlepszej przyjaciółki! Dzięki! Ona była z Was dumna, zresztą tak jak Ja! Przyjaciółka Jeeny, Kamil Smith Dlaczego skończyłem z tą rodzinką? Ponieważ nie miałem już na nią planów, a Wy moi czytelnicy nie skakaliście z radości i nie odwzajemnialiście mojej pracy np.: komentarzami. Mam nadzieję, że ktoś to w ogóle przeczyta, a mój wysiłek nie pójdzie do kosza. Stwierdzam iż, że i na pewno kiedyś pojawi się nowa rodzinka, tylko kiedy? Jak doping będzie nadal tak ”Bardzo wielki”, to Ja nie wiem co z tego będzie. Trzymajcie się ludzie i dobranoc! :* Maqryll
Ostatnio edytowane przez Alcioo :33 : 01.06.2013 - 09:08 |
![]() |
![]() |
![]() |
#410 |
Zarejestrowany: 10.12.2012
Płeć: Mężczyzna
Postów: 174
Reputacja: 10
|
![]()
LOL kończysz juz 3 rodzinkę dlatego że było TROCHE mało komentarzy.Wogóle nie rozwijasz fabuły.A co do tych worków to chodziło o to że Fleen zabił Jula i Klin?
|
![]() |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 2 (0 użytkownik(ów) i 2 gości) | |
|
|