A wiecie co mnie denerwuje ? To, że z jednej strony dużo dodali do the sims 3 - grafika, wielkie otoczenie a z drugiej strony zabrali najlepsze czyli np. nagrody, które dostawało się za ukończenie pracy w the sims 2 (pamiętam jak zawsze się nie mogłam doczekać na to czego nie można było kupić). Dobre jest otoczenie bo wszystko jest realistyczne ale graj tu 5 osobową rodzinką kiedy jesteś np. strażakiem i musisz mieć cały czas na oku jednego sima.. a co z resztą ? Jak ktoś nie lubi wolnej woli to musi latać myszką z domu na inną parcelę hah. Denerwują mnie też interakcje simów. Powiedzmy, że simka zaprasza do domu przyjaciółkę. I co dalej ? Stoją jak kołki a jedyne co mogą robić ciekawego to bitwa na poduszki. A gdzie siadanie w piżamie z kubkiem w ręku i ploty ?

I przede wszystkim nie rozumiem dlaczego w większości dodatków jest nacisk na kolekcjonerstwo. Czy tylko ja to zauważyłam ? Denerwuje mnie też ten wymyślony przyjaciel. Raz ok ale za każdym razem użerać się z tą lalką i nie móc jej usunąć ? Podziękuję.. Sporo tego jest. Jak wyżej pisaliście to wsiadanie do samochodu. Kiedy pierwszy raz włączyłam sims 3 to się zawiodłam. Moim zdaniem jest też za mało możliwości dla buntowniczych nastolatków. Powinni urządzać ustawki haha nie no żartuje ale wiecie o co chodzi. Jak wyżej przydałaby się chociaż ucieczka od policji w krzaki

Powiem Wam tylko, że the sims 2 było bardziej tajemnicze. Pamiętam Dziwnowo (tak to się nazywało?). Ten klimat

Kiedyś grałam o północy i w sims 2 też była północ i gnom spod domu podszedł pod ulicę. Przeszedł parę kroków i jak to zobaczyłam to dostałam gęsiej skórki haha. Wilki też były straszne - te żółte oczy. Ahh twórcy mogliby dodać trochę nowych możliwości ale i tak wszystkiego jest sporo a po za tym wezmą się za sims 4 i zapomną o sims 3