![]() |
#61 |
Zarejestrowany: 10.12.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 1,062
Reputacja: 12
|
![]()
Zaproponował abym gdzieś z nim poszła, jak mam zareagować. Nie znam go. Nie wiem kim jest. Ale z drugiej strony - nie popadajmy w panikę. Ja tez jestem głodna. No dobrze. Tylko miej się na baczności. - myślałam.
Nagle uświadomiłam sobie, że od dłuższej chwili nic nie mówię. Niezręczna sytuacja. Szybko wyszłam z mojej krainy fantazji i odpowiedziałam - Chętnie, chodźmy.
__________________
Majestatyczność
|
![]() |
|
![]() |
#62 |
Zarejestrowany: 17.04.2009
Skąd: z Księżyca
Wiek: 26
Płeć: Mężczyzna
Postów: 1,223
Reputacja: 21
|
![]()
Wyczułem jej zdenerwowanie, bardzo charakterystycznie zmarszczyła brwi. Może zachowałem się trochę nachalnie, w końcu znamy się od kilku minut..., ale w końcu idziemy tylko coś zjeść.
- Widziałem nieduży bar niedaleko mojego domu. Chodźmy tam - uśmiechnąłem się aby rozładować napięcie, odwróciłem się i ruszyłem wąskim przesmykiem pomiędzy dwoma budynkami. |
![]() |
![]() |
#63 |
Zarejestrowany: 31.03.2010
Skąd: Z siedziby Fantastycznej Czwórki.
Wiek: 15
Płeć: Kobieta
Postów: 2,224
Reputacja: 10
|
![]()
Pierwszej nocy spałam jak suseł. Byłam padnięta. Kiedy obudziłam się rano, promienie słońca łaskotały mnie po twarzy. Przeciągnęłam się leniwie, wstałam i postanowiłam zwiedzić to bajeczne miasto, unoszące się na wodzie. Szybka kąpiel i już mnie nie było.
Wyszłam na korytarz, przegryzając w ręce jabłko, gdyż zazwyczaj nic oprócz owoców nie jadłam na śniadanie. Szłam sobie spacerkiem oglądając wszystko dookoła. Tyle nieznajomych twarzy... Westchnęłam głęboko i ruszyłam na taras widokowy.
__________________
Mój profil na WATTPAD
|
![]() |
![]() |
#64 |
Zarejestrowany: 10.12.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 1,062
Reputacja: 12
|
![]()
Wydaje mi się, że wyczuł moje zdenerwowanie. Mimo to uśmiech na twarzy i zadowolenie go nie opuszczały.
Szliśmy wąskim zakamarkiem, w którym ledwo sie mieściliśmy. Przez to czułam jeszcze większe zdenerwowanie. Co mogło kryć sie na końcu? Moje obawy jednak jak zwykle stały sie próżne. Doszliśmy na miejsce i usiedliśmy przy stoliku.
__________________
Majestatyczność
|
![]() |
![]() |
#65 |
Zarejestrowany: 16.07.2010
Skąd: Zjednoczone Królestwo Krymtatarsko-Paflagońskie
Płeć: Kobieta
Postów: 274
Reputacja: 10
|
![]()
„Idą coś zjeść, tak? Zgłodniałam. Przyda mi się dzis odpoczynek od geologii. Przecież moje przyszłe angaże nie zależą od jednego opuszczonego dnia w pracy” Ubrałam się i popędziłam na spotkanie Wiśni. Jak miło będzie pogadac z chociaż jedną przyjacielską gębą!
__________________
"Herbata jest czymś magicznym, może nawet ósmym cudem świata" Hamoodur Rahman
|
![]() |
![]() |
#66 |
Moderator
Zarejestrowany: 22.09.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 1,419
Reputacja: 46
|
![]()
Internetu brak. Zasięgu też nie ma.
Chyba trzeba wyjść z domu... Wiem! Poszukam Restless, jedynej osoby z mojego miasta, która wyruszyła w podróż. ![]()
__________________
![]() |
![]() |
![]() |
#67 |
Zarejestrowany: 13.12.2011
Skąd: Pieklo <333
Wiek: 33
Płeć: Kobieta
Postów: 233
Reputacja: 10
|
![]()
po kilku godzinach intensywnej eksploatacji statku, przysiadlam w miejscu, ktore wygladalo jak niska gora. byla z niej widoczna tylko niewielka czesc atlantydy. nie chcialam oddalac sie od wojska. piloci pracowali nad czyms przy hangarach. po drugiej stronie spacerowali jacys ludzie - pewnie inni uczestnicy wyprawy. obserwujac ich, zastanawialam sie, co naprawde sie tu dzieje. to powazna misja, tymczasem wszyscy zamiast cos robic wlocza sie po miescie i odbywaja spotkania towarzyskie. ja natomiast zajmuje sie soba i swoimi sprawami, mimo iz oficjalnie, nie po to tutaj przybylam. jestem pewna ze niedlugo trzeba bedzie zaczac cos robic, nie jestesmy w koncu turystami...
Z rozmyslen wyrwal mnie dziwny ryk maszyn z oddali oraz krzyki moich towarzyszy. po kilku chwilach dzwieki ucichly, w okolicy nie bylo widac niczego niezwyklego. wstalam i zeszlam w dol, podchodzac do grupki gapiow. chyba bede miala najciezej z nich wszystkich - nie zapominajmy ze zabrali na wyprawe dziewczyne z amnezja, nawet o tym nie wiedzac. dziwna organizacja, jak na takie przedsiewziecie, prawda? Morgana: wersja poprawiona, bez bombowcow i marynarki. nie chcialo mi sie od nowa czegos tam pisac, wiec MAM NADZIEJE ze ten tekst ujdzie, przynajmniej po czesci ![]() |
![]() |
![]() |
#68 |
Zarejestrowany: 16.09.2012
Skąd: Gdańsk
Płeć: Mężczyzna
Postów: 432
Reputacja: 10
|
![]()
Szedłem przez miasto. Po drodze wpadłem na nieznajomą mi kobietę.
-Przepraszam...- mruknąłem, wciąż zdołowany po utracie mieszkania -Skądś cię znam- odpowiedziała trzęsąc bajecznie rudymi lokami - Pewnie tak- wzruszyłem ramionami- W końcu to ja uruchomiłem wrota do atlantydy. -Dean Everlasting? -Owszem. A ty to... -Dżoana Sheppard. Ty jesteś tym dziennikarzem pozbawionym mieszkania? -Owszem. Ale czy to ma jakieś znaczenie? Poza tym, co robisz w tej części miasta o takiej godzinie?
__________________
![]() |
![]() |
![]() |
#69 |
Zarejestrowany: 31.03.2010
Skąd: Z siedziby Fantastycznej Czwórki.
Wiek: 15
Płeć: Kobieta
Postów: 2,224
Reputacja: 10
|
![]()
Stałam sobie na tarasie i podziwiałam widoki. Nieziemsko i to dosłownie, bo w końcu nie byliśmy na Ziemi, lecz w innej galaktyce. Delikatny wiatr rozwiewał moje długie, czerwone włosy. Przymknęłam oczy, delektując się świeżym powietrzem...
Nagle podszedł do mnie jakiś młody chłopak i zaczęliśmy rozmowę. @up: nie pędź tak xD
__________________
Mój profil na WATTPAD
|
![]() |
![]() |
#70 |
Archeolog Renesansu
Zarejestrowany: 15.06.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 2,375
Reputacja: 51
|
![]()
Obudziłam się... sama nie wiem, o której godzinie, ale na pewno z wielkim kacem.
- Oj, Mery, nie pij podczas pracy... - mruknęłam do siebie, gdy wstawałam z łóżka. Wlokąc nogami szłam do łazienki. W lustrze ujrzałam bladą, kościstą twarz, na policzkach wciąż miałam róż (na prawnym mniej, zalety spania na jednym boku...), a pod oczami dwa gigantyczne, ciemne worki. A może tylko cień mi się sypał. Ups. Zmyłam cały makijaż i wzięłam relaksujący prysznic. O ile "relaksujący" to dobre określenie, bo raczej zostałam opluta wodą niż nią obmyta. Wciąż w szlafroku, usiadłam na niewielkim łóżku i rozczesałam splątane włosy. Sięgnęłam po swój telefon i ujrzałam SMSa, że odnaleziono teleskop na statku i mam przybyć natychmiast, by go sfilmować. Natychmiast... zostało wysłane godzinę temu. Pośpiesznie się ubrałam i wybiegłam z mojego niewielkiego mieszkanka wyposażona w kamerę i mikrofon, ale wciąż miałam mokre włosy. Trudno, jeśli będę biec, to się wysuszą.
__________________
|
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 11 (0 użytkownik(ów) i 11 gości) | |
|
|