![]() |
#521 |
Zarejestrowany: 03.07.2009
Skąd: Ze Szmaragdowego Snu
Płeć: Mężczyzna
Postów: 1,482
Reputacja: 19
|
![]()
Don zauwazyl nowe przeslane informacje od Maqrylla. Zmarszczyl czolo.
- To chyba jakis cyrk! - rzucil wiadomosc z impetem do kosza. - Co to za podgladanie i podsluchiwanie? Komus sie w smiercionosnego Big Brothera grac zachcialo? - krzyknal.
__________________
|
![]() |
|
![]() |
#522 |
Zarejestrowany: 17.04.2009
Skąd: z Księżyca
Wiek: 26
Płeć: Mężczyzna
Postów: 1,223
Reputacja: 21
|
![]()
Przysiadł się do mnie jakiś chłopak. Gdzieś już widziałem tę twarz... Nie jestem pewien, ale... czyżby był to Marqyll? Lepiej mieć się na baczności.
- Cześć, z kim mam przyjemność? |
![]() |
![]() |
#523 |
Zarejestrowany: 20.09.2012
Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna
Postów: 644
Reputacja: 12
|
![]()
-No hej- posłałem mu miły uśmiech- Maqryll, a Ty jak masz na imię? Ale proszę Cię. Jeżeli zapytasz co tu robię.. Posłuchaj- popatrzyłem na niego, zmarszczył brwi- -Słuchaj, uważnie, nie będę powtarzał. Chciałem normalnie jak Wy przylecieć w misji na atlantydę, jednak nie było już miejsc. Przeydent powiedział, że mogę jechać jako "Udawany Wraith", ale ja się nie zgodziłem, po czym zagroził mi śmiercią, a ja się bałem i zgodziłem. Wczoraj tu przyleciałem, Wraith mnie zaakceptowali, jednak ja się ich bałem. Dziś rano przyszli do mnie, cała piątka i pogratulowali mi zabicia Rudej, jednak odpowiedziałem im, ze ja tego nie zrobiłem, po czym zza nich wysunął się przgarbaty Wraith i powiedział, że on to zrobił. Za to co zrobiłzostał oddelegowany, bo miał się jej tylko przyglądać. Jutro przylatuje za niego Wraith, który nie zna litości, ma na imię FresH. Bałem się, więc uciekłem. Kilka osób mi zaufało, między innymi Diana, lubię ją. Wziąłem potrzebne rzeczy, np.: ten odtwarzacz i uciekłem, grozi mi śmierć, ale wątpię aby mnie znaleźli. Mam pytanie, wierzysz mi? - Spojrzałem na listę przybyłych na Atlantydę. Widniało na niej sześć osób, które od początku nie wyszły ze swoich kwater, to również mu powiedziałem, i czekałem na jego reakcję.
|
![]() |
![]() |
#524 |
Zarejestrowany: 01.04.2010
Płeć: Kobieta
Postów: 2,847
Reputacja: 14
|
![]()
mamy kolejnego podejrzanego. Musimy być jednak bardzo ostrożni, nie możemy oskarżać kogokolwiek, jeśli nie mamy jednoznacznych dowodów.
Mój guz był dziś nieco mniejszy, choć wciąż cholernie bolał. Cherrie chyba nadal śmieszył mój wygląd, bowiem co jakich czas chichotała pod nosem, zerkając w moją stronę. W tamtej chwili nawet o tym nie myślałem. Cały mój umysł angażował się w sprawę zdrady. |
![]() |
![]() |
#525 |
Zarejestrowany: 17.04.2009
Skąd: z Księżyca
Wiek: 26
Płeć: Mężczyzna
Postów: 1,223
Reputacja: 21
|
![]()
Czyli miałem rację! Maqryll. Zaczął paplać bez końca, o tym że był fałszywym Wraith, że wie kto jest prawdziwym i tak dalej. Reszty właściwie nie zrozumiałem, bo jego wypowiedź była bardzo nielogiczna.
- Jestem Qwert, miło mi - powiedziałem, patrząc na niego z politowaniem. |
![]() |
![]() |
#526 |
Zarejestrowany: 10.12.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 1,062
Reputacja: 12
|
![]()
Zrobiłam się głodna. W końcu cały dzień chodziłam na ciasteczku od Qwerta. Poszłam do stołówki z nadzieją, że będe mogła spokojnie coś zjeść. Na sali siedział Qwert. Nie chciałam, żeby mnie zauważył, po prostu. Na moje szczęście ktoś z nim rozmawiał. Usiadłam na drugim końcu sali i zamówiłam jakies śmieciowe jedzenie. Może nikt mnie nie zauważy... nie chcę już się spotykać z restless, ani nikim innym, dziś już nic mi się nie chce
__________________
Majestatyczność
|
![]() |
![]() |
#527 |
Zarejestrowany: 20.09.2012
Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna
Postów: 644
Reputacja: 12
|
![]()
-O, szukałem Cię cały dzień. Znalazłem Twoje imię na iliście osób przybytych na Atlantydę. Chciałem Cię poznać, mam pytanie, bo wolę wiedzieć na początku niż się starać. Masz zamiar traktować mnie jak wyrzutka z psychiatryka, czy raczej wierzysz mi w to co mówię?
-O Cytrynowa!- zaowałeł- podejdziesz do nas?- zapytałem- wiem o niej z komunikatora, w sumie tak jak o Tobie. |
![]() |
![]() |
#528 |
Zarejestrowany: 03.07.2009
Skąd: Ze Szmaragdowego Snu
Płeć: Mężczyzna
Postów: 1,482
Reputacja: 19
|
![]()
Don nerwowo chodzil po mieszkaniu. Byl niemal pewny, ze za smiercia stoi Maqryll. Nie mial dowodow, jednak Maqryll za duzo wiedzial.
- Niech mi sie tylko zjawi, a mu obije leb - warknal. Chlopak byl caly wzburzony. Opuscil mieszkanie i udal sie na taras, aby ochlonac.
__________________
|
![]() |
![]() |
#529 |
Zarejestrowany: 10.12.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 1,062
Reputacja: 12
|
![]()
Nagle ten gościu gadajacy do Qwert'a mnie zawołał. Kim on w ogóle jest do cholery??!! Nie..... udam, że to nie ja, może uzna, że się pomylił....
__________________
Majestatyczność
|
![]() |
![]() |
#530 |
Zarejestrowany: 20.09.2012
Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna
Postów: 644
Reputacja: 12
|
![]()
Olała mnie- powiedziałem- podejdę do niej
-Hej, tu Maqryll- Powiedziałem podchodząc do jej stolika- Roia, prawda? |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 3 (0 użytkownik(ów) i 3 gości) | |
|
|