|
|
#11 |
|
Zarejestrowany: 07.12.2007
Skąd: Leszno
Płeć: Mężczyzna
Postów: 1,788
Reputacja: 10
|
Ruszyli razem do kwatery Kubussiniego, wymieniając się to spojrzeniami to uwagami. Przez całą drogę rozmawiali, było już późno jednak w okolicy do której się zbliżali było bardzo gwarno. Zbliżając się dostatecznie blisko, usłyszeli o co chodzi. Zamarli. Stanęli w miejscu patrząc to na siebie, to na zgromadzony tłum.
- Qwerty nie żyje - wrzasnął Don - Rozumiesz John, kolejna osoba nie żyje! John stał jak wryty. Nie wiedział co powiedzieć. To ten sam Qwerty co zostawił mu wiadomość. - On... On zostawił mi wiadomość, miałem się z nim w tej sprawie spotkać. Nadal stali jak dwa pnie, nie wiedząc co zrobić. John spojrzał na Dona po czym stwierdził: - Idziemy do mnie, to będzie długa i ciężka noc. Nic tu po nas i tak mu już nie pomożemy. |
|
|
|
|
| Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|