Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 25.12.2013, 09:31   #281
Zielona Herbata
 
Avatar Zielona Herbata
 
Zarejestrowany: 02.11.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 506
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Moonlight Falls by myrtek

Ooooo, te prezenty są przepiękne! Damien coraz bardziej seksowny jest, nawet Joseph jest *_* Ostatnia kartka jest najpiękniejsza 

Od razu jeszcze odcineczek tu skomentuję. Zacznę od tego, że dużo się dzieje! Uwielbiam takie sytuacje, które u czytelnika wywołują zaciekawienie i milion pytań sobie zadaje. Toż to ci proszę, kolejny facet się o naszą Faye martwi... nie wiem czemu, ale coś czuję, że pomiędzy Damieniem a Josephem będzie jakaś kłótnia, a może i bijatyka. Chwała bogu, że wampir nic jej nie zrobił, bo aż szkoda by mi jej było :C Ten porzucony dom jest prze prze prze prze świetny! Jakość zdjęć jest jak zwykle niesamowita, a spośród nich, polubiłam bardzo te zdjęcie. Ta gra światłocieni jest fascynująca (: No i życzę jeszcze raz tobie Wesołych świąt i szczęśliwego nowego roku! I oczywiście czekam na więcej :3
__________________

Zapraszam na mojego bloga: Herbal Sims
Zielona Herbata jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 28.12.2013, 22:24   #282
Myrtek
 
Avatar Myrtek
 
Zarejestrowany: 07.01.2012
Skąd: Kotlina rozpusty
Wiek: 26
Płeć: Kobieta
Postów: 633
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Moonlight Falls by myrtek





Odcinek 3 "Krok w tył"






- Która godzina?

- Ledwo zaszło słońce.

- Damien? Czuję, że trochę przez ostatnie miesiące straciłam. - Słysząc to uniósł głowę zaciekawiony. - Że odseparowałam się od znajomych, że żyję nieswoim życiem. Chyba bardziej byłam bezpieczna wtedy.

- Niezaprzeczalnie.

Obróciłam się do niego bokiem i ręką podparłam sobie głowę.

- Wiem, że to tylko pogorszy sytuacje, ale co myślisz o tym, że może byśmy...

- Słyszę go - przerwał mi.

Dosłownie sekundę później rozległo się pukanie do drzwi. Nie czekając na jakikolwiek sygnał z naszej strony, otworzył drzwi, po czym oparł się o framugę.

- Wiem do czego pijecie, ale not this time. Jesteście bardziej sztywni ode mnie, więc postanowiłem rozruszać wasze zdrętwiałe tyłki. - Rozłożył ręce i czekał najwyraźniej na pozytywny okrzyk, ale nie było mu to dane. - Uhm... Impreza?

- I co, mamy rzucić ci się na szyję? Kretynie, za tydzień mam egzaminy końcowe - burknęłam.

Podszedł tanecznym krokiem i niczym piórko osiadł na łóżku.

- Blondie, tydzień, nie jeden dzień. - Wziął jedną z książek leżących w pobliżu i rzucił za siebie. - Imprezka służbowa - dodał już nieco innym tonem.





Jechałam w aucie (prawdopodobnie skradzionym) z dwoma stworami wyciągniętymi prosto z literatury grozy. Podczas, gdy z jednym się oswoiłam, przed tym drugim stała bariera strachu. Minął miesiąc od momentu, gdy pojawił się ponownie w Moonlight Falls. Miesiąc temu właśnie dowiedziałam się, że nie jestem nawet człowiekiem. Wielu mogłoby wydawać się to dziwne, że obracam się w tak "doborowym" towarzystwie. Nie wiedzieć czemu, nie odczuwałam tak głębokiego strachu jak powinnam. Powinnam uciec, spróbować zapomnieć, a finalnie po prostu zwariować. Byłam jednak dziwakiem. Wielkim dziwakiem. Coś mnie ciągnęło do tego, chciałam brnąć dalej w tajemnice. Z upływem czasu odnajdywałam klucze otwierające nowe drzwi, za którymi kryły się kolejne sekrety. Jedne były większe, przez które wchodziłam niepewnie, lecz spokojnie, ale także i mniej, które trudniej było przejść.

Zastanawiałam się dokąd nas wywozi. Niemal cały czas otaczały nas gołe pola. Przy ulicy nie było żadnych latarni, więc domyślałam się, że jedziemy daleko za miasto.
W końcu zatrzymaliśmy się. Widok dość nowoczesnej budowli pośrodku pustkowia wprawił mnie w osłupienie. Tu nad wejściem umieszczono zdalnie sterowane kamery po to, by żaden obcy się nie zakradł. Joseph chciał otworzyć drzwi, lecz te ani drgnęły. Cofnął się o kilka kroków w tył i spojrzał w kamerę, wymawiając bardzo cicho jakieś słowa. Potem dzwonek zabrzęczał, a panowie otworzyli drzwi, przepuszczając mnie w nich. Szli po obu moich stronach. Wampir pochylił się trochę w moim kierunku i wskazując palcami na poszczególne postacie wyjaśniał, kim są.

- Stephanie November. Wampirka, z którą się nie zadziera. Tam w kącie, ten wysoki rudzielec to kolejna pijawa. Roi się tu od krwiopijców, więc trzymaj się blisko nas. Widzisz tą słodką, niziutką blondynkę? Jak widać pozory mylą, bo ta wróżka sprawiła, że zastygłem na dwa tygodnie...

- Wróżka?!

- Wyluzuj, skrzydełek nie ma, więc jest git. Jest to marna podróba Virgi - co z tego, że ma więcej mocy, jak wszystkie są o kant dupy roztrzaskać.

Zamrugałam szybko oczami. OK, do spisu potworów, od których miałam trzymać się z daleka, dołączyło kilka nowych nazw. Obróciłam głowę, by zapoznać się trochę z rozkładem budynku. Na pierwszym piętrze umieszczono metalowe klatki, w których tańczyły ludzkie dziewczyny. Klub ten przypominał jeden z tych niezwykle wyrafinowanych lokali, w których kształtne panie z przyczepionymi naklejkami do piersi obsługiwały dzianych staruchów.











Moi ochroniarze opuścili mnie na chwilę, zobaczywszy znajome twarze. Znudzona podeszłam do baru i oparłam się o blat. Czekałam, aż barman raczy przyjąć moje zamówienie. Z wrażenia nieomal się przewróciłam. To była ostatnia osoba na liście znajomych, których mogłam się tu spodziewać.

- Louis?! - krzyknęłam. Gdyby miała wodę w ustach, wyplułabym ją.

Otworzył szeroko swoje obmalowane czarną kreską oczy. Co on do cholery robił wystrojony jak wielkanocna pisanka w klubie dla nadnaturalnych? Z tego co pamiętałam, miał wyjechać z rodzicami do St. Claire.

- Możesz mi powiedzieć co TY tu robisz? - syknął, patrząc mi prosto w oczy.

- To... długa historia, możemy stąd wyjść?

Rozejrzał się wokół i spojrzał na zegarek. Mieliśmy za 10 minut spotkać się na schodach za tylnymi drzwiami.



Z zegarkiem w ręce do mnie dołączył. Był teraz ubrany normalnie. Obcisłą skórę zastąpiła bluza z sieciówki. Jedyne, co pozostało, to ciemny kontur wokół niebieskich oczu. Schował twarz w dłonie. Wstydził się przede mną tak występować.

- Ale... jak? - wyszeptałam.

Bał się spojrzeć na mnie. Ja za to go torturowałam wzrokiem. Nie myślałam, że kiedykolwiek ponownie zobaczę mojego przyjaciela. Pogodziłam się z jego utratą i niemal zupełnie o nim zapomniałam. Czasem wyobrażałam sobie, że chodził do podobnej szkoły co wcześniej, w której poznał miłą dziewczynę, że pracował na pół etatu, a jego luba czekała na niego na zewnątrz i razem gdzieś szli na miasto. St Claire było o wiele większe o Moonlight. Wieżowce sięgały nieba, a pracujący w nich ludzie dotykali gwiazd. Miał tam więcej możliwości, mógł być panem świata, gdyby zechciał. W Moonlight Falls wszelkie ambitniejsze plany gasły. Intrygowało mnie, co takiego się stało.

- Oszukali nas... To była fałszywa oferta. Sfingowali to ci cholerni krwiopijcy. Zabrali nam wszystko: pieniądze, samochód... - wymieniał - ale najgorsze jest to, że facet, od którego mieliśmy kupić dom, niczego nie pamiętał. Teraz mieszkam z matką w kamperze, który jest wynajmowany. Owszem, ona też pracuje, ale za jej śmieszną stawkę nie wyżylibyśmy nawet miesiąca.

Zakryłam usta dłonią. Samo słowo "współczuję" wyrażało zbyt mało.

- A ojciec? - Dziwiłam się, że o nim nie wspomniał.

- Zostawił na lodówce krótki liścik. Nie, to nie był zresztą on. Pewnie zabrali go ze sobą i nie wiadomo co przeżył, nie wiadomo czy w ogóle jeszcze żyje. - Zauważyłam, że łza spływa mu po policzku. Złapałam go za rękę, a on ją mocno ścisnął.

- Faye, nienawidzę siebie - jego głos drżał od płaczu.

- Dlaczego tu pracujesz, skoro taką krzywdę ci wyrządzili?

- Jestem obserwatorem. Śledzę ich poczynania, poznaję tych śmieci jak najlepiej potrafię. A gdy nadejdzie odpowiedni moment, zamorduję ich wszystkich.

Mlasnęłam głośno. Był tak zdesperowany, że nie myślał trzeźwo. Był tylko człowiekiem. Nie dałby rady żadnemu z nich; przytuliłam go do siebie. Na skórę kapały mi ciemnoszare łzy. Nie zależało mi na byciu w środku. Sto razy bardziej odpowiadała mi aktualna opcja. Będąc w klubie, czułam na plecach żądne spojrzenia.




Oboje unieśliśmy głowy na dźwięk coraz głośniejszego tupania.

- A ta ciotunia to kto? - męski głos był przesycony pogardą. Zmierzyłam go wzrokiem i powoli wstałam, by być z nim na równi. Szpilki plus stanie na schodach ułatwiło mi to. Chciałam mu się odgryźć, ale mnie wyprzedził.

- Chodź do środka, muszę cię komuś przedstawić. - Nie wiedzieć czemu, teatralnie obnażył swoje kły, na co blondyn natychmiast zerwał się z miejsca.

- Zadajesz się z nim? - warknął rozwścieczony, obrócony w stronę Josepha, lecz patrzący na mnie.

- Nie musisz wiedzieć, to zbyt długa historia.

- Mam dużo czasu.

Westchnęłam. W końcu on mi się zwierzył.

- Ale MY nie - wyręczył mnie szatyn.

Po kilku sekundach przyjął normalną postawę. Zrobiłam krok w jego kierunku i ujęłam jego dłonie.

- Dasz sobie radę, kocham cię. - Pocałowałam go w policzek.




Posadzili mnie na fotelu o krwistym obiciu. Naprzeciw mnie siedział z szeroko rozstawionymi nogami nieogolony mężczyzna. Miał przenikliwe spojrzenie, które sprawiało, że czułam się bardzo niezręcznie. Cały pokój zupełnie różnił się od sali w klubie. Tam gra świateł potrafiła przytrafić o zawroty w głowie, zaś tu wydawało się, że czas zatrzymał się w latach dwudziestych ubiegłego wieku.

- Faye, poznaj Mathiasa - burknął Joseph.


Zapomniałam o tym, by panować nad swoim ciałem i odruchowo otworzyłam szeroko usta.
Dodatkowo zapomniałam języka w gębie.

- Twierdzi, że wie, gdzie jest Odette - szepnął mi zaraz do ucha.

Dokładnie sekundę później wyprowadzono szatyna. Na odchodne rzucił pełne odrazy spojrzenie do Mathiasa. W przeszłości musiało między nimi zajść coś jeszcze, lecz póki co nie wiedziałam o tym. Serce biło tak mocno, że poczułam w jego okolicach ból. Odważyłam się podnieść głowę. Wzrok mężczyzny był zimny. W jego oczach nie można było dostrzec żadnych i uczuć. Był pozbawioną jakichkolwiek ludzkich odruchów kreaturą.

- W Europie powstało coś na wzór Edentown. Małe miasteczko na obrzeżach Francji, Soirée, stanowi teraz mekkę i schron dla paranormalnych stworzeń. Niegdyś zatoka rybacka, dziś przez wszystkich zapomniana mieścina. Możliwe, że ziemia pamięta tam jej obecność - mówił jakby był ospały. Więcej słów nie padło z jego ust. Po ostatnim zdaniu wpakowano mnie na tylne siedzenie samochodu i ruszyliśmy w stronę domu. Chciałam mu nawtykać, ale byłam zbyt mała w stosunku do niego. To on był królem tamtego lokalu i tak też kazał się traktować. Chciałam go zamordować za to, co zrobił babci. Przez niego utraciła wszystko, włącznie z talentem. Tak rozmyślając, nasunęła mi się pewna myśl. Chyba popełniałam te same błędy co ona i bałam się, że konsekwencje tego będą jeszcze gorsze.






Drzwi wejściowe trzasnęły za mną. Uniosłam triumfalnie pięści w górę. Wkrótce wyniki egzaminów zostaną wywieszone, a ja będę mogła wziąć się za wysyłanie podań na uczelnie. Miałam zamiar pofatygować się do kilku, gdybym miała nie dostać się do którejś.
Podbiegła do mnie rozradowana Grace. Zaproponowałam jej wspólne wyjście na kawę. Tak też się stało. Nie warto roztrząsać tego tematu. Po prostu spędziłyśmy miło czas, tak jak dawniej, gdy moje problemy ograniczały się do porannej szopy na głowie. Dopiero teraz zauważyłam jak bardzo się zmieniła. Nabrała trochę kobiecych kształtów, ścięła włosy, a swoją dziewczęcą urodę podkreśliła delikatnym makijażem.


Czas... okrutny przeciwnik tych, którzy mają wiele na głowie bądź czegoś wyczekują. Ostatnio raczej chwaliłam niż negowałam upływ czasu. Przecież to on właśnie ma leczyć rany. Chciałam wyjechać z Moonlight Falls, starać się zapomnieć. Kłóciło to się jednak z tym, że Damien nie mógł uciec od odpowiedzialności. Musiałby dostać pozwolenie od członków watahy, ale nie zapowiadało się na to. Jego życie było już z góry ułożone. Ja, nawet jeśli bym się przemieniła, nie musiałabym przecież z tego korzystać. Obdarzona talentem, obroniłabym się. Czeka mnie walka. Nie z przeciwnikiem, a moimi dwoma obrońcami. Jedyne, na czym mi aktualnie zależało, to obecność na balu. Beztroskość była tym, za czym tak naprawdę tęskniłam.
Nie mogłam się nacieszyć daną chwilą na refleksje zbyt długo. Nagle dostałam wiadomość od Josepha. Kazał mi jak najprędzej do siebie przyjeżdżać.

__________________
Myrtek jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 28.12.2013, 23:53   #283
Katerina
 
Avatar Katerina
 
Zarejestrowany: 26.06.2013
Skąd: Mystic Falls
Płeć: Kobieta
Postów: 116
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Moonlight Falls by myrtek

To miłe czytać o Josephie, a po chwili spojrzeć na Twoją sygnaturę i zobaczyć innego, równie wspaniałego Josepha.
Skooooro już o Josephie... No więc jego humor wciąż jest dla mnie czymś zabójczym, uwielbiam go.
Jak padło imię Louis, to ja przybrałam taką minę:
Nie rozumiem dlaczego, ale simsowi barmani kojarzą mi się z pedałami. I nie mam tutaj na myśli homoseksualistów, bo tak ich nie nazywam, tylko mężczyzn w stylu "rureczki, słit sweterki itd."
Faye jest śliczna. Strasznie mi się spodobał jej makijaż, jaki miała w tym klubie, sukienka również.
A jak pojawił się Mathias to sobie pomyślałam, jako zwolenniczka tych true love i tych takich (XD) "Pewnie będzie z babcią Faye. A nie, chwila ona jest już stara"
Odcinek mi się baaaardzo spodobał i supcio, że był tak szybko. Czekam na kolejny i życzę weny na dłuuuugi czas.
__________________
Katerina jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 29.12.2013, 15:46   #284
anie_1981
 
Avatar anie_1981
 
Zarejestrowany: 09.04.2009
Wiek: 43
Płeć: Kobieta
Postów: 4,282
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Moonlight Falls by myrtek

Odcinek świetny, jak zawsze! Nic dodać, nic ująć, potarzam się, ale masz talent Zawsze mi się podobały twoje zdjęcia, no miodzio... Ja już daaawno przestałam się bawić w pozy, bo były jak dla mnie zbyt kłopotliwe, ale u ciebie wyglądają bardzo naturalnie.
anie_1981 jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 01.01.2014, 13:52   #285
Diana
Moderator
 
Avatar Diana
 
Zarejestrowany: 22.09.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 1,419
Reputacja: 46
Domyślnie Odp: Moonlight Falls

No, w końcu przeczytałam wszystko... Cały pierwszy sezon w Sylwestra, cały drugi dziś. Już w te wakacje zrobiłam pierwsze podejście do Moonlight Falls, ale po drugim odcinku przestałam czytać. Wczoraj baaardzo mi się nudziło, więc tak jakoś przypomniał mi się ten temat.
Poprzednią historię o Alice przeczytałam już dawno (właśnie w wakacje), i niestety muszę przyznać, że podobała mi się bardziej niż MF - po prostu to były moje klimaty, a opowieści o wampirach itp. mnie nie kręcą.
Jednak to nie znaczy, że Fotostory mi się nie podoba! Jest mimo wszystko fajne, bardzo ładnie piszesz, a twoje zdjęcia są śliczne! *_* Zakochałam się w tym.
Jeśli już mam oceniać fabułę, to te trzy odcinki drugiej serii podobają mi się bardziej niż cała pierwsza. Więcej się dzieje, pojawiają się nowe tajemnice. A Faye jest śliczna, w najnowszym odcinku wygląda super w tej sukience z... cekinami chyba?
Czekam na następny odcinek, teraz będę komentować już regularnie. ;3
__________________
Diana jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 01.01.2014, 19:48   #286
Królewicz Grudkowego Kosmosu
 
Avatar Królewicz Grudkowego Kosmosu
 
Zarejestrowany: 05.09.2013
Skąd: Z Grudkowego Kosmosu
Płeć: Mężczyzna
Postów: 282
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Moonlight Falls

Pierwszy raz przeczytałem twoje opowiadania i bardzo mi się spodobały. To miasto na trzecim zdjęciu od końca jest twoje własne? Jeśli tak to dasz do pobrania, lub przedstawisz je na forum?
__________________
Gruudki... Nie dla ciebie są frajeeerzeee.
Królewicz Grudkowego Kosmosu jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 01.01.2014, 21:22   #287
Stephenowa
 
Avatar Stephenowa
 
Zarejestrowany: 03.01.2011
Skąd: Castle Rock
Płeć: Kobieta
Postów: 568
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Moonlight Falls

Przepraszam, że dopiero teraz. Zmieniłaś dział czy to mi się coś pomyliło?
Odcinek baardzo przyjemny, trochę poskakałaś w czasie i brak jakiegoś większego oddzielania od siebie scen momentami utrudniał mi zlokalizowanie bohaterów w danej sytuacji, ale oczywiście nie jest to duży problem.
Ciekawa jestem jak będzie wyglądał związek Faye i Damiena gdy ona pójdzie na studia. O ile ona pójdzie na studia. O ile będzie wtedy jeszcze ich związek. Tyle pytań, dodawaj odcinki szybciej!
Ciekawa jestem, czy i jak dalej rozwiniesz wątek Louisa...
Czekam na więcej!
__________________
Just you and I.
Stephenowa jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 04.01.2014, 08:19   #288
Violett
 
Avatar Violett
 
Zarejestrowany: 01.01.2014
Wiek: 27
Płeć: Kobieta
Postów: 10
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Moonlight Falls

W końcu skończyłam czytać. Dzielnie dotrwałam do końca, a jako, że w ogóle wszystko jest świetne - fabuła, bohaterowie, sytuacje, sposób pisania, to pisałabym w kółko jedno i to samo, że to jest wspaniałe! Zmotywowało mnie to do przeczytania 3 tomów "Igrzysk Śmierci", które miałam dawno przeczytać. Ale już mi został tylko drugi i trzeci tom Ale wracając do tematu, bo troszkę zboczyłam na inną drogę. Czekam na więcej, i życzę ci, żebyś zawsze miała dużo weny twórczej
__________________
Violett jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 26.01.2014, 18:40   #289
Skylinn
 
Avatar Skylinn
 
Zarejestrowany: 30.08.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 314
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Moonlight Falls

Do tej pory byłam raczej cichą czytelniczką twojego opowiadania, ale teraz przełamuję się i komentuję
Faye jest taka śliczna, a Damien to istne ciacho, bez dwóch zdań! Cała fabuła jest bardzo dobra, w życiu nie wpadłabym na coś takiego. Całą historię czyta się lekko, co więcej, bardzo wciąga, więc mam nadzieję, że szybko dodasz kolejny odcinek
__________________
Im więcej wiesz, tym więcej pozostaje do poznania i wciąż tego przybywa.
Skylinn jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 26.01.2014, 20:44   #290
mystically_mad
 
Avatar mystically_mad
 
Zarejestrowany: 31.07.2013
Wiek: 27
Płeć: Kobieta
Postów: 80
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Moonlight Falls

Bardzo mi się podoba zakochałam się w Faye przeczytałam wszystko. po prostu jest świetne, tak samo jak FS o Alice
mystically_mad jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 05:39.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023