![]() |
#2 |
Admin Emeryt
Admin Kumpel Zarejestrowany: 28.03.2008
Wiek: 29
Płeć: Kobieta
Postów: 4,025
Reputacja: 18
|
![]() [IMG]http://i43.************/257dbh1.jpg[/IMG] Artyzm...? Coraz głośniej robi się o tworach niektórych zarówno polskich, jak i zagranicznych artystów. Pytanie „Co autor miał na myśli?” jest nierzadko słusznie stawiane. Oglądając teledyski nie bardzo wiemy, co mamy o nich myśleć, a czytając teksty zastanawiamy się, co autor chciał nam przekazać. Niektórzy zwą to sztuką. Ja preferuję nazwę sztóka. Zacznijmy od „matki” dziwnych pomysłów. Kobieta, która częściej jest kojarzona z jej dziwnych strojów i kontrowersyjnych teledysków (dodajmy do tego „psychiczny” fanbase) niż ze swojej muzyki - Lady GaGa. Wszyscy pamiętamy początki jej kariery - Just Dance czy Poker Face to jedne jej największych hitów. Nie musiała szokować ubraniem, bo muzyka broniła się sama za siebie. Później jednak założyła sukienkę z mięsa - u jednych wywoływała obrzydzenie, inni chwalili ten pomysł jako „świetny sposób na zwrócenie na siebie uwagi”. Część natomiast chciała zlinczować wokalistkę za wykorzystanie żywych stworzeń jako ubrania. I tak się zaczęło. Później pojawiały się dziwne kapelusze, dwudziestocentymetrowe koturny, chowanie się w jajku i robienie z siebie „matki potwora”. A co z muzyką? Spójrzmy na jedną z ostatnich, bardzo głośnych afer związaną z 21-letnią gwiazdką Disneya. „Wrecking Ball” zna chyba każdy szanujący się internauta. Miley Cyrus już teledyskiem do „We Can't Stop” udowodniła, że nie jest już tą samą nastolatką o podwójnej osobowości, jaką była Hannah Montana. Przestała być idolką 13-latek. I mimo próby dowiedzenia światu, że jest dorosła, wszyscy zastanawiają się „co bierze Miley Cyrus, że tak jej odbiło?”. Lizanie młotka, ocieranie się o krocze Robina Thicke, palenie skrętów i huśtanie się nago na kuli... „co autor miał na myśli”? Jak twierdzi Miley, „Wrecking Ball” jest o jej związku z Liamem Hemsworthem, „był dla niej równie destrukcyjny, co niszcząca kula”. W takim razie wolę nie pytać, co miało oznaczać lizanie młotka. „Filiżanka”. Ot, takie słowo. Ale w wykonaniu Michała Wiśniewskiego nabiera nowego znaczenia. „Bez ciebie dzień, straciłby smak, muzyka rytm, urodę kwiat". Och, panie Michale, porusza pan me zmysły do głębi... Zaraz, co? Teledysk wyglądający jak reklama herbaty, tekst wyjęty z pewnej części ciała, cóż, chyba nie do końca rozumiem przesłanie tego tworu. Piosenka robi furorę w sieci, końca prześmiewczych tekstów na temat Michała Wiśniewskiego nie widać. Sztóka pełną gębą. Nie mam zielonego pojęcia, czym ma być „tragetion” czy „Grandmatka”, ale najwidoczniej Natasza Urbańska owszem. „Jakieś trąbki, jakieś dźwięki, jakieś słowa” to chyba najlepszy komentarz na temat jej nowego... dzieła pt. „Rolowanie”. Dodajmy do tego szczyptę lizania umywalki (inspiracja Miley?), „hipsterskie” indiańskie motywy, opieranie się o lustra i mamy gotowy produkt. Tyko czy to aby na pewno przepis na sukces? To tylko niewielka część tego, co może u was wywołać konsternację. Ale gołym okiem widać, że wszystkie wymienione wyżej próby tworzenia sztuki mają jeden cel - zdobycie uwagi. Desperackie wołanie „hej, naśmiewajcie się ze mnie - będę popularny/a!”. Mam dziwne wrażenie, że cel został osiągnięty. Ale nie róbcie tego w domu. Meryam
|
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|