|
![]() |
#1 |
Zarejestrowany: 22.07.2008
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta
Postów: 960
Reputacja: 10
|
![]()
Dziękuję że przyjęliście mnie tak ciepło. To napędza tylko moją machinę pisania i pomysłów.
Odcinek 2 Kasandra sporo myślała o tym co łączy ją z Donem. Wiedziała że dla niej jest on całym światem. Postanowiła o niego walczyć. Przecież jedna ruda zołza, nie może pogrążyć jej planów na całe życie. Postanowiła że zmiany zacznie od siebie. Nowy styl. Niezbyt wyuzdany, ale dużo odważniejszy. Kiedyś nigdy by nie pomyślała o takiej intensywnej czerwieni. Wydobyła z siebie, swoje kobiece seksowne kształty. ![]() Wracając z Centrum Handlowego, napotkała sprzątaczkę Dona. Wiedziała że zatrudnił ją gdyż kompletnie nie mógł ogarnąć pracy i sprzątania domu. Kobieta obcesowo spojrzała na Kasandrę. -Pani, tu mieszka?-zapytała zaczepnie -Owszem, pozwoli Pani że się przedstawię Kasandra Ćwir, narzeczona Dona-odparła spokojnie Kasandra. -Że kto?- pomoc domowa, zachłysnęła się nieistniejącą szklanką wody. -Narzeczona, czemu to panią tak dziwi?- zaintrygowała się Ćwirówna. ![]() -To ty naprawdę nic nie wiesz, współczuje Ci i każdej która spotkała tego drania- wybuchła kobieta. -Naprawdę nie wiem o czym ty mówisz- udawała Kasandra, jednak w sercu doskonale wiedziała czego może się spodziewać w dalszych słowach. -Miałam romans z Donem, ale potem dowiedziałam się że zaliczył prawie pół Miłowa, w życiu nie przepuszczałam że może mieć narzeczoną, dobrze że nie ma jeszcze dziecka- zakończyła kobieta i odeszła. W tym momencie Kasandra poczuła że wali się jej świat. Słowa miotały się po jej głowie... Pół Miłowa, dziecko, narzeczona, zaliczył. Tak bała się tego usłyszeć, zwłaszcza teraz gdy coraz częściej dokuczały jej objawy upragnionej ciąży. ![]() Gdy Don wrócił po nocnym dyżurze, Kasandra nie zaczynala od awantury. -Witam kochanie-przywitał ją niewinnie- Co dzisiaj porabiała moja kobieta ze snów. Wow, wyglądasz jakoś inaczej, promieniście-skomplementował ją. -Może to dlatego ze jestem w ciąży skarbie- odpowiedziała ironicznie, czekając na jego reakcję. -Co? W ciąży? Jak to?-zestresował się Don, który doskonale wiedział ze ciąża Kasandry to coś, co pokrzyżowałoby jego wszystkie plany. -Dziwi cię to?-zaczęła kobieta-W końcu jesteś jak marynarz, zaliczasz w każdym porcie kochanie- odpysknęła -O czym ty mówisz?!-Don wyczuł że kobieta dowiedziała się prawdy. ![]() Zresztą Don, to nie ważne. Nie ma już dla Ciebie naszego dziecka. A w szczególności nie ma mnie. Przeglądałam już oferty domów, jutro jadę je oglądać. Najpóźniej pojutrze wyprowadzę się. To koniec, nie chce cię znać. Aha, zapomniałabym PIERŚCIONEK! Wsadź go w dupę tej swojej szmacie- odkrzyknęła Kasandra i wyszła, bo nie chciała kolejnej burdy z Donem. ![]() Jednakże kiedy wróciła Don czekał na nią. -Myślisz że możesz mnie tak zostawić?!- wrzasnął- Byłem przy Tobie, mamy razem dziecko, możemy stworzyć razem dom- upozorował Don. Jednak Kasandra weszła do sypialni na górę i nie miała ochoty na dalsze dyskusję, krzyknęła tylko : Proszę, zrób tylko tyle i zostań dzisiaj w salonie. ![]() Don spełnił jej prośbę, jednak zamiast przemyśleć skruszony swoje zachowanie, chwycił za telefon. -Hej Ninuś, śpisz?-zapytał szeptem-Plan nie wypalił, Kasandra dowiedziała się o wszytkim, ale nie martw się. Może nie będzie nam na początku łatwo, ale wreszcie możemy być razem-zapewnił - A teraz śpij już księżniczko, spotkamy się jutro i uczcimy nasze szczęście, aha spakuj się proszę, jutro porywam cię do mojego zamku mała- skończył i rozłożył się na kanapie oglądając powtórki teleturnieju. ![]() ![]() Kilka dni później Kasandra zamieszkała w nowo kupionym domu. Stać było ją na wszystkie domy w Miłowie, ale wybrała sobie niezbyt duży, choć stylowy, z niewielkim ogródkiem oraz parkingiem. Urzekł ją od pierwszego "spojrzenia". Ciąża okazała się jednak prawdą. Mimo że samotna, Kasandra cieszyła się z błogosławionego stanu ![]() Aby zapewnić sobie towarzystwo przygarnęła kota. Był to znajda który często przychodził na jej podwórko. Kot dostał imię Misza. Był już starszym spokojnym kotem, ale potrzebował miłości i pieszczot. Kasandra polubiła Miszę i tak zamieszkał w jej domu. ![]() ![]() Częstym gościem w domu Ćwirówny, była Marysia. Jej stara dobra przyjaciółka. Maria wspierała Kasandrę w ciężkich chwilach, towarzyszyła w okresowych badaniach, oraz poprawiała nastrój gdy było to konieczne. Wiadome było że Marysia zostanie matką chrzestną małego brzdąca który ma przyjść na świat. ![]() Marysia podziwiała to jak Kasandra sama radzi sobie sama z domem, ciąża a na dodatek kotem. Mimo to uwielbiała milusińskiego Miszę. ![]() -Proszę Cię Marysiu, gdyby Don pytał cię gdzie mieszkam, czy jestem w ciąży lub cokolwiek nie mów mu proszę- prosiła przyjaciółka- Nie chce by pojawił się kiedykolwiek w moim życiu. -Wiesz że na to nie pozwolę kochanie, zajmę się Tobą i tym małym szkrabem ale nigdy nie zdradzę Donowi że trzymasz się tak dobrze, olej tego dupka. Jeszcze znajdziesz faceta swoich marzeń-zapewniła ją. ![]() -Cudownie mieć taką przyjaciołkę jak ty, Marysiu ![]() ![]() Mimo pozorów jakie stwarzała, Kasandra nie radziła sobie najlepiej. Była wyraźnie przemęczona. ![]() Często widywała się też z Darkiem Marzycielem, kolegą z czasów studenckich. ![]() Mężczyzna wyraźnie martwił się o koleżankę. Chciał ją wyręczać we wszystkim co tylko możliwe. Kasandra wiedziała jednak że nie moze robić mu jakichkolwiek nadzieji na związek ponieważ nie jest narazie gotowa, na budowanie czegoś tak poważnego. -Nie rozumiem, jak on mógł cię zdradzać-mówił Darek- Jesteś piękna i inteligentną kobietą, masz w sobie tyle wartości-komplementował ją. -Przestań Dariusz-prostowała go- Narazie muszę skupić się na ciąży i na tym by urodzić zdrowe dziecko,a potem zapewnić mu cudowne życie- tłumaczyła mu. -Napewno będzie najszczęśliwszym słoneczkiem- pogłaskał ją czule po brzuszku. ![]() Kilka miesięcy później na świat przyszła mała Dorota Anna Ćwir. Mała była oczkiem w głowie mamusi, która zatraciła się w niej bez opamiętania. Wiedziała że ta mała to jej cały świat. ![]() ![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|