| 
			
			 | 
		#34 | 
| 
			
			
			
			
			
			 Zarejestrowany: 12.06.2015 
				
				
				Płeć: Kobieta  
					Postów: 11
				Reputacja: 11 
				
				
			 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Zapraszam na kolejny odcinek  
		
		
		
		
		
		
		
	![]() Madalitso nie potrafiła wymyślić rozwiązania. Każdy plan, jaki przychodził jej do głowy, miał zbyt wiele słabych punktów. Myślała już nawet o tym, żeby po prostu zabić malarza i liczyć na to, że Lucrèce kiedyś jej wybaczy. Wtedy jednak odpowiedź przyszła do niej sama. Pewnego późnego wieczora Madi rozważała to w swojej kuchni, kiedy przez okno zauważyła postać przechodzącą przez bramę jej posiadłości. ![]() To była mała dziewczynka. Madalitso słyszała o niedawnym pożarze w pobliskim sierocińcu. Dziecko zapewne cudem uszło z życiem i teraz błąka się po mieście, jednak dlaczego wybrało akurat jej dom? Mimo wątpliwości zaprosiła dziewczynkę do środka, nakarmiła ją i zapytała o to, co robi w takiej okolicy. Domysły potwierdziły się, dziecko przeżyło pożar i do tej pory nikt go nie znalazł. Uznano zapewne, że zginęło w płomieniach. ![]() Rozmawiały jeszcze przez chwilę po czym Madalitso postanowiła, że jej gość spędzi tę noc w dworku. Nad ranem sama również udała się na spoczynek. Miała już w głowie pewien plan, a głęboki, wampirzy sen zawsze pomagał jej w dopracowaniu szczegółów. Następnego wieczora koncept był gotowy do realizacji. Madalitso przebrała i uczesała dziewczynkę. "Będzie świetnie do nas pasować", pomyślała. ![]() Razem udały się do rezydencji Lucrèce'a. ![]() Zastały wampira w jadalni. Był sam, jego przyjaciel malował w pracowni na piętrze. Madalitso przedstawiła mu dziewczynkę jako Ruffian de Brienne - ich nową córkę. ![]() Lucrèce był zszokowany całą sytuacją, jednak nasza bohaterka opowiedziała mu o historii dziecka i swoich intencjach. Postanowiła dać im czas na zapoznanie się i wyszła z jadalni. Odnalazła malarza i poszła z nim do swojego biura. Przekonała go, że chciałaby zawiesić tam obraz i potrzebuje jego rady. Prawdziwa przyczyna szybko wyszła na jaw. ![]() ![]() ![]() Lucrèce był wściekły, kiedy znalazł ciało swojego kochanka. Jeszcze bardziej rozwścieczyła go intryga Madalitso, dlaczego ona miała wybierać mu towarzystwo? W złości rzucił w nią pojedynczym świecznikiem, jednak Madi po tylu latach była zbyt silnym wampirem, by ogień w takiej ilości mógł wyrządzić jej krzywdę. Wampir stopniowo się uspokajał, doszło do niego to, co wydarzyło się tej nocy. Przez natłok wrażeń przedzierała się jedna myśl - naprawdę polubił Ruffian. Ona go nie zostawi i dzięki niej nie byłby już samotny, gdy Madalitso znów zaszyje się w laboratorium. Ruffian dołączyła do rodziny i zamieszkała w pałacyku wraz z Lucrèce'em, który urządził jej piękny pokoik w jednej z komnat. Zadbał, żeby niczego jej nie brakowało. ![]() ![]() Lucrèce i Madalitso pogodzili się i wybaczyli sobie nawzajem. Od tej pory Madi jest częstszym gościem w rezydencji. ![]() Nie zaniedbuje jednak pracy, która nadal jest dla niej bardzo ważna.  
		 | 
| 
		 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
		
  | 
	
		
  |