![]() |
#22 |
Zarejestrowany: 09.08.2007
Płeć: Kobieta
Postów: 859
Reputacja: 14
|
![]()
Na początku, zamieszczałam odcinki raz w tygodniu. Tym razem minął miesiąc. Przez ten miesiąc temat został wyświetlony ponad 680 razy, ale komentarza nie ma ani jednego. Niesamowite, jak bardzo nie chce się Wam pisać
![]() Niezależnie jednak od tego, czy zamieszczacie komentarze pod kolejnymi częściami, czy też nie, życie moich simów toczy się dalej. Zapraszam więc na kolejną relację ![]() ------------------------------------------------------------------------------- Rodzina Borowik Część 3 Julia nie była zadowolona z powrotu do domu. Babcia tłumaczyła jej, że wakacje nie mogą trwać wiecznie, że trzeba chodzić do szkoły i do pracy. Julia rozumiała to wszystko, jednak było jej przykro. ![]() Pomimo smutku, w poranek gdy zbierały się do wyjazdu, uścisnęła swoją babcię, dziękując w ten sposób za możliwość spędzenia czasu w tym pięknym miejscu. ![]() Ostatni raz otoczyła spojrzeniem las i niebo nad nim, obiecując sobie, że jeszcze kiedyś tu wróci. ![]() Po powrocie do domu Julia postanowiła nauczyć się grać na jakimś instrumencie, żeby móc odtwarzać dźwięki słyszane w Granitowych Kaskadach: śpiew ptaków, szum liści i strumienia. Zaczęła grać na skrzypcach, na które na szczęście było je jeszcze stać. Okazało się, że wydobywanie dźwięków z instrumentu przychodzi jej z niezwykłą łatwością, więc Małgorzata obiecała sobie, że jeśli tylko wnuczka będzie chciała grać, umożliwi jej to, choćby miała wydać na instrumenty ostatnie pieniądze. ![]() W tym celu intensywnie zaczęła szukać pracy (no może nie tak intensywnie jak mówiła, ale szukała jej naprawdę). ![]() W międzyczasie uprawiała ogródek, żeby nie trzeba było wydawać pieniędzy na owoce i warzywa. ![]() W warzywniku efekty jej pracy były szybko widoczne, więc coś jednak udawało się w jej życiu. ![]() Małgorzata podczas wykonywania codziennych czynności, często rozmyślała nad tym, co może jeszcze zrobić, żeby jej wnuczka była mniej nieszczęśliwa. ![]() Wymyśliła, że na skromnym podwórku umieści ławki, takie same jakie były w Granitowych Kaskadach, a także urządzi miejsce na ognisko. Od razu opowiedziała Julii o swoim planie, informując ją, że będzie mogła zapraszać na ognisko swoje koleżanki. ![]() Wtedy zrozumiała, co trapi jej wnuczkę, dlaczego ze smutkiem patrzy na dzieci przebiegające ulicą. Na szczęście, życie Julii nie miało być wiecznie utkane smutkami i dobry los postawił na jej drodze Alicję Maślankę, która przechodząc obok domu Borowików dostrzegała smutne oczy Julii. ![]() Julia, która z powodu ogólnego zagubienia, miewała wówczas różne nastroje, była poirytowana, że ktoś tak bezczelnie się na nią gapi. ![]() Co prawda kojarzyła Alicję ze szkoły, nie rozumiała jednak, dlaczego dziewczynka ze starszej klasy, do tego z dobrego i bogatego domu, interesuje się kimś takim jak ona. Jakiś czas później dziewczynki znów spotkały się na ulicy, tym razem pod domem Alicji. Julia jak zwykle snuła się po chodniku z opuszczoną głową, ale Alicja od razu ją poznała. ![]() Po chwili zastanowienia odezwała się do niej. Julia nie bardzo rozumiała o co chodzi. ![]() Alicja powiedziała, że już od dawna jej się przygląda, i że wie, co ją spotkało, i że bardzo chciałaby pomóc jej w odnalezieniu się w nowym mieście. Julia początkowo była nieufna. ![]() Szybko jednak odkryła, że intencje Alicji są szczere i postanowiła pokazać się od swojej lepszej strony. ![]() I tak zyskała koleżankę. ![]() Julia nie obiecywała sobie zbyt wiele po tej znajomości. Dostrzegała różnice w ich sytuacji życiowej. Alicja miała dużą i szczęśliwą rodzinę, ona nie. Najbardziej jednak martwiły ją różnice finansowe. Julia z babcią mieszkały w małym, skromnym domku. ![]() Alicja z rodzicami i bratem w nieporównywalnie większym. ![]() Julia była przekonana, że ta różnica, wcześniej czy później będzie nie do pokonania. Śmiała by się zapewne sama z siebie, wiedząc, jak bardzo się myli. Na szczęście, mając świadomość jak przyszłość jest niepewna, postanowiła nie przejmować się nią za bardzo. Cieszyła się z nowej znajomości, a z czasem odkrywała, że pomimo różnic zewnętrznych, wnętrza ich łączy bardzo wiele. Była szczęśliwa, bo w końcu miała kogo zapraszać na ognisko. ![]() Była również częstym gościem w domu Alicji, gdzie poznała i polubiła jej brata, a także jej rodziców. ![]() Tymczasem Małgorzata znalazła pracę. Po długim namyśle postanowiła zostać naukowcem. ![]() Nie był to wybór przypadkowy. Miała nadzieję, że kiedyś uda jej się wynaleźć coś, co pozwoli przywołać do świata żywych jej zmarłych bliskich. W pocie czoła tworzyła więc różne dziwne urządzenia... ![]() ... i eliksiry, które testowała na sobie. ![]() ![]() Niezależnie od efektów, praca pochłonęła ją całkowicie. W końcu życie w domu rodziny Borowik zaczęło układać się na nowo, zostawiając tragiczny dzień daleko w tyle. c.d.n.
__________________
OJSG: Życie simów według Irbis *** Trzeci dom Patrycji i Antoniego. *** Życie rodziny Wichura: Część 22 |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 2 (0 użytkownik(ów) i 2 gości) | |
|
|