|
![]() |
#1 | ||||||||||||
Moderatorka Emerytka
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,666
Reputacja: 53
|
![]() Cytat:
Tzn. ostatnio w Nzn grałam 5 dni temu, a mogłam wczoraj, dzisiaj... Jakoś weny nie mam do grania ![]() Cytat:
Cytat:
Cytat:
![]() Cytat:
Fajny ![]() Cytat:
Zuza! Jaka stylówa! ![]() Całusy całusami, ale ta warstwa zalegającego na podłodze zadania domowego mnie przeraża xD Cytat:
![]() Ach, te Budziki ![]() Już nie mam pomysłu na ratunek dla Zuzy. Cytat:
Czemu przerwałaś kłótnię w takim momencie? ![]() Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
Moja droga, nie po to tracę swój czas - nawet jeśli chodzi o czepianie się - żeby dostawać taki odzew. Moja tolerancja na błędy pewnego dnia się skończy, a na pewno byłoby Ci przykro, gdybyś straciła solidną czytelniczkę i jedyną (nie bójmy się użyć tego słowa!) komentatorkę ![]() No, Oliwka, ogarnijże się! Cytat:
![]() |
||||||||||||
![]() |
![]() |
|
![]() |
#2 | |||
Zarejestrowany: 14.04.2015
Skąd: Włocławek
Płeć: Kobieta
Postów: 158
Reputacja: 15
|
![]()
Witam po przerwie. Strasznie ucichło coś ostatnio na forum. Szkoda.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
![]() * Na początek przekazuję smutną informację, że zmarł tata Bartka (mąż Oliwii). ![]() Ażeby liczba simów w mieście się zgadzała, do miasta wprowadziła się nowa simka, która dostała pracę w tutejszym przedszkolu. Oto Iwona (której nazwiska niestety nie pamiętam). ![]() Nowa i dużo MŁODSZA od Tomka sąsiadka wpadła mu w oko. ![]() Tomek po odejściu od Zuzy długo był sam i nikogo nie mógł sobie znaleźć. Gdy tylko zobaczył Iwonę, od razu się zakochał. Dziewczynie (no może nie aż tak młodej), kobiecie nie przeszkadzała różnica wieku i szybko dała się namówić na randkę. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Później atmosfera się rozluźniła, zaczęły się flirty i tańce. Boże widzisz i nie grzmisz. Co z tym niebem do ch$^@!! ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Czułe pożegnanie. ![]() ![]() ![]() ![]() Jeśli chodzi o jego córkę - Brygidę - w tym czasie przygotowała się do przyjęcia na studia. Chciała zostać policjantką, więc oczywiście musiała dbać o formę. ![]() ![]() No i wyjazd na studia. Szczerze mówiąc nie lubię jakoś tych simowych studiów. Mam moda na ich skrócenie, ale i tak ich nie lubię xD ![]() ![]() ** Joanna razem z rodzicami żyła sobie do tej pory spokojnie, niestety spokój ten zburzył Kamil. Zafascynowana nim i zauroczona tak bardzo nie zauważyła jak ją zmanipulował i wykorzystał. Joasia zapatrzona w chłopaka, nie potrafiła mu odmówić w niczym i niestety źle się to skończyło. ![]() ![]() ![]() ![]() - Co to ma być?! Nie tak cię z ojcem wychowaliśmy! - Boże mamo, nigdy nie zrobiłaś nic głupiego?! - Na pewno nie zrobiłam takiego głupstwa! Ile ty masz lat dziewucho?! Co teraz będzie? Urodzisz to dziecko? - Oczywiście, że je urodzę! Chyba zwariowałaś, jeśli choć przez chwilę myślałaś inaczej! Każdy popełnia w życiu błędy! - Masz rację, wygląda na to, że ja też jeden błąd popełniłam - urodziłam cię. ![]() ![]() - Co ty narobiłaś, Aśka! - Przestań już! Wiem, że spieprzyłam sprawę, ale co się stało, to się nie odstanie. Nie pójdę na te wymarzone studia, znajdę pracę i wychowam malucha. - Ty chyba postradałaś rozum! Miałaś iść na prawo, zostać sędziną, a ty mi tu z brzuchem przychodzisz do domu? To już nie jest twój dom! Masz się stąd wynieść, rozumiesz? - Świetnie! Nie ma to jak wsparcie rodziców! - Wyprowadzasz się z tego domu. Nie chcemy cię z mamą więcej na oczy widzieć! - A ja nie chcę więcej oglądać was! ![]() ![]() Kłótnia z rodzicami nie załamała dziewczyny. Wiedziała, że musi wziąć się w garść i znaleźć jakieś wyjście z tej sytuacji. No i znaleźć jakiś dom... Postanowiła o wszystkim poinformować ojca dziecka, który od czasu feralnego spotkania, coraz rzadziej się do niej odzywał. - Cześć. Kamil, mam problem. - Ale to nie jest mój problem, po co tu przyłazisz? - Chyba jednak też twój. Jak widzisz, jestem w ciąży i to jest twoje dziecko. - Zwariowałaś. Spieprzaj stąd. To jest twój brzuch i twoja sprawa. - Kamil do cholery! Nie możesz zostawić mnie z tym samej, rodzice wyrzucili mnie z domu i to jest też twoja wina! - Ale jak widzisz ja mam gdzie mieszkać. Wyjdź stąd. ![]() ![]() - Kamil! Co to ma być?! Czy ta dziewczyna będzie mieć z tobą dziecko?! - Nie wiem, mam to gdzieś. - Kamil! Co ty wyprawiasz! - Daj mi spokój! Jęczysz i jęczysz. Powiedziałem, że to nie mój problem, a to nie twoja sprawa! ![]() ![]() Kamil odwrócił się na pięcie i wyszedł. Joasia też się gdzieś ulotniła. Anastazji łzy napłynęły do oczu. Jej syn właśnie zrobił to samo, co jego ojciec zrobił jej. Obiecała sobie, że wychowa Kamila na porządnego faceta, a tu takie coś? Jak to się w ogóle stało? Czyżby genetyka była silniejsza niż wychowanie? A może ona była złą matką? - Wanilia... chce mi się ryczeć po prostu. Dlaczego on taki jest? - Ale jaki? - Taki jak... jak jego ojciec. Jestem beznadziejną matką! Dlaczego?! - Nie mów tak! Kamil nie jest już dzieckiem, nic nie poradzisz na to, jakie decyzje podejmuje. Sama widzisz, że jest uparty, jak jego ojciec... - I co teraz? - Spróbuję porozmawiać z Narcyzem. - Chyba ja powinnam ... - Sama wiesz, że siebie nienawidzicie. Mnie tak od razu z domu nie wyrzuci, gdy do niego pójdę. ![]() ![]() Niespodziewanie, któregoś dnia, kiedy w domu była tylko Lukrecja, dom Manków odwiedził gość... Jak do tej pory Sobol, to był mój ulubiony zwierzak w tym mieście, chociaż nie żył długo. ![]() ![]() Tymczasem porachunki Narcyza z sąsiadem... ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() I bijatyka, kiedy w odwiedziny przyszła Wanilka. A potem przywitanie, jak gdyby nigdy nic xD ![]() ![]() ![]() - Czemuż zawdzięczam tę uroczystą wizytę? - Narcyz, nie wygłupiaj się. - Nie wygłupiam, naprawdę jestem ciekawy. - Chodzi o Kamila... - Nie będziemy o nim rozmawiać. Nie mam ci nic do powiedzenia. - Kamil zrobił pewnej dziewczynie dziecko. - Co ja mam z tym wspólnego? - On wyrzucił tą dziewczynę za drzwi. Tak po prostu. Jakby to jakiś jechowy był. - Nie obchodzi mnie to. - Mniej więcej to jej powiedział. Narcyz, wiem, że masz wpływ na tego dzieciaka. Zrób coś. Chociaż raz zrób coś dobrze. - Wiesz co siostra, myślałem, że przyszłaś tu, bo się dawno nie widzieliśmy. Jak masz mi prawić jakieś kazania, to tam są drzwi. Wyjdź proszę. - Narcyz. Proszę, przemów Kamilowi do rozumu, sam wiesz w jakiej jest sytuacji. Też kiedyś w takiej byłeś. - Wiem! I dobrze, pomogę. Wiesz co zrobię? Pozwolę mu zamieszkać tutaj ze mną. Ostatnio nawet o tym z nim rozmawiałem. Zamieszka ze mną. A Wam nic do tego, a teraz wyjdź! ![]() ![]() - Synu! - Cześć tato! Jak dobrze, że cię mam, w domu nie dają mi żyć. - Wiem coś o tym. Widzisz Kamil, facet mieszkając z babą głupieje. My faceci musimy się trzymać się razem. Pamiętasz o czym ostatnio rozmawialiśmy? Zgadzam się! - O czym rozmawialiśmy? - Możesz tu ze mną zamieszkać. - Naprawdę?! Super! Jesteś super tato! ![]() ![]() - Anastazja, dzwonił Kamil... - Dzwonił? Co chciał? - Wyprowadził się do ojca. - Co?! - Anastazja, co się z nim dzieje? - Wanilia ci nie mówiła? - Nie... a co się stało? - On ... Kamil będzie miał dziecko. Ta dziewczyna jest taka biedna. Rodzice kazali jej się wynieść z domu, a ten potraktował ją jak... Boże, dlaczego? Jestem okropną matką! - Jeśli ty jesteś okropną matką, to ja też. W końcu Narcyz jest moim synem. - Czemu ci faceci są tacy beznadziejni? ![]() ![]() - Rozmowa z Narcyzem nic nie dała. Przykro mi... - Wiem, Kamil się do niego wyprowadził. - Co?! Co za sk&%^#iel! Najpierw zostawia cię samą z dzieckiem, a teraz odbiera Ci dziecko?! - Nie wiem co robić... - Ale ja wiem.. o ile się zgodzisz. - Słucham? - Pamiętasz jak przyjęłyśmy cię tutaj z moją mamą? A co byś powiedziała na to, żebyśmy teraz przyjęły tutaj Asię? - Możemy to zrobić? - O ile dziewczyna będzie chciała. - Wanilia, jesteś genialna! Dziękuję ci za wszystko. - Daj spokój, chociaż tak mogę pomóc. ![]() ![]() ![]() No i reakcja właścicielki Sobola, na wieść o jego śmierci. Smuteczek. ![]() Następnego dnia Anastazja zadzwoniła do Joasi z nowiną. Dziewczyna choć nieśmiała, przyjęła propozycję. Wspólnie wybrały też imię dla dziecka. Chociaż dziewczyna nie chce znać płci przed narodzinami: jeśli będzie dziewczynka - Nikola, a chłopiec - Michał. Asia i Anastazja zaprzyjaźniły się, chociaż Anastazja jest prawie w wieku jej matki, są dla siebie bardziej jak kumpele. No a sama Anastazja jest przeszczęśliwa, że w rodzinie pojawi się dziecko, chociaż wcale nie czuje się jak babcia. ![]() ![]() ![]() ![]() Joasia bardzo dobrze dogaduje się też z Wanilką, chociaż ich relacja nie jest tak swobodna, jak z Anastazją. ![]() ![]() Bycia prababcią niestety nie doczekała się Lukrecja. Bardzo lubiłam tę simkę, ale mam już inne ulubienice xD ![]() Dziewczyny bardzo się wspierały w tej trudnej chwili, Lukrecja dla nich obu była bardzo ważnym simem. ![]() Nadeszła ta chwila. Joasia urodziła. ![]() ![]() Urodziła się dziewczynka i zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, otrzymała na imię Nikola. Ale piegus. Jeszcze przed wywaleniem tych defaultów. ![]() ![]() ![]() Asia kontynuowała naukę w szkole średniej, ale w każdej wolnej chwili czuwała nad małą. ![]() W opiece pomagała też Wanilia, która swoją drogą była wniebowzięta mogąc zajmować się PONOWNIE takim maluszkiem. ![]() ![]() ![]() Wiecie, że Anastazja oficjalnie nadal jest żoną Narcyza? Ja zapomniałam. Dlatego jak to odkryłam, od razu zerwali. ![]() ![]() ** Samara (dziewczyna Pawła) wyjechała na studia. ![]() Mama dziewczyn pracuje do późna i to postanowiła wykorzystać Andżelika. Zaprosiła do siebie Dawida, w którym była zakochana po uszy. ![]() Szybko przeszli do sypialni matki. Nie ma to jak baraszkować w maminym łóżku xD ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() - Andżelika! Co ty tu robisz?! Co wy tu robicie?! ![]() - Nie drzyj się. Nic się przecież nie stało. - Nic się nie stało?! Dziewczyno, przecież ty jeszcze młoda jesteś! - A co, ty taka cnotka byłaś? - Czyś ty rozum postradała?! Ciężko pracuję, a ty mi tu takie cyrki odstawiasz?! - Nie mam zamiaru z tobą dyskutować. ![]() ![]() ** Zuza na językach wszystkich sąsiadów xD ![]() Zanim Samara wyjechała na studia... Uwielbiam pierwsze pocałunki simów ![]() ![]() ![]() Paweł także wyjechał na studia. Będzie w tej samej grupie co Brygida, bo on też chce być policjantem. ![]() Uroczy poranek. ![]() Witek z Dawidem.. ![]() Kilka miesięcy po śmierci Lukrecji, nadszedł czas na jej młodszą siostrę - Nadzieja odeszła ze świata żywych. ![]() ![]() ![]() Nadzieja w młodości. ![]() The End. ![]() * |
|||
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zarejestrowany: 14.04.2015
Skąd: Włocławek
Płeć: Kobieta
Postów: 158
Reputacja: 15
|
![]()
Witajcie w przerwie majowej
![]() Zapodaję dzisiaj ostatni odcinek Jagodowa i następuje przerwa na czas bliżej niekreślony gdyż ponieważ nie mam więcej zdjęć, a obecnie jakoś tak nie gram, więc nie wiadomo kiedy będzie co wstawić na forum. Odcinek to mnóstwo zdjęć ze studiów czterech simów: Tymka, Brygidy, Samary i Pawła. Tymon jest najstarszy, później na studiach dołączyła do niego Brygida, a później Samara i Paweł (są w tym samym wieku). * Tymon studiował... (no właśnie... nie pamiętam co xD). W każdym razie randomowe foty po tym jak przyjechał na studia. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Potem przyjechała do niego Brygida, która studiowała też nie pamiętam co. ![]() ![]() ![]() ![]() A tak można mieć prywatność w akademiku ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Romantyczny spacer podczas deszczu po parku. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() A potem przyjechał Paweł i Samara. ![]() ![]() ![]() Ich miny podczas rozmowy xD ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Cała czwórka bardzo się ze sobą zaprzyjaźniła. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Wspólna nauka, i znowu miny ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Brygida taka koleżeńska.. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() I jeszcze trochę randomów. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() * No i to by było na tyle. Pozdrawiam ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zarejestrowany: 14.04.2015
Skąd: Włocławek
Płeć: Kobieta
Postów: 158
Reputacja: 15
|
![]()
No i znowu naszła mnie wena na granie w simsy i udało mi się uskrobać nowy odcinek.
Bez zbędnego przedłużania... Lecim na Szczecin. ** Wspólnie spędzony miły wieczór Samary i Pawła, choć nie bez okazji ta kolacja. Po pierwsze zakończenie studiów, a po drugie Paweł szykował także inną niespodziankę. Wspólna nauka w liceum i całe studia utwierdziły Pawła w przekonaniu, że to właśnie ta urocza, ognistowłosa, piękna, młoda kobieta jest tą, z którą chce spędzić resztę życia. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() I później świętowanie w akademiku. ![]() ![]() ![]() ** Tymon wrócił ze studiów do rodzinnego domu. ![]() ![]() ![]() - Pamiętacie Brygidę? Oświadczyłem jej się na studiach, tylko nie za bardzo stać nas na mieszkanie. Może weźmiemy kredyt i kupimy sobie jakiś mały domek? - Dziecko, zwariowałeś. W tak młodym wieku się już zadłużać na wiele lat? Z mamą wymyśliliśmy coś lepszego. Ty sobie tutaj z Brygidą zostaniesz, a my z mamą kupimy sobie jakiś nieduży domek. - Ale tato, przecież nie będę was wyrzucał z waszego własnego domu! - Teraz to wasz dom synku. Jesteście młodzi, całe życie przed wami, a na nas to już tylko emerytura czeka. ![]() Później do rodziny przyłączyła się Brygida. Z matką oczywiście nie chciała mieszkać, a ojciec zdawał się właśnie zakładać swoją nową rodzinę, nie chciała go jeszcze zamęczać o pokój dla niej. Choć rodzice Tymka szczerze mówiąc średnio za nią przepadali, to starali się tego nie okazywać... szczęście ich jedynego syna było dla nich najważniejsze. ![]() ** - Ty draniu! Jak mogłeś mi to zrobić! - Iwonka? Ale o co chodzi? - Teraz to Iwonka! Nie wymigasz się od tego dziecka, choćbym się miała z tobą sądować do końca życia! - Czy ty jesteś w ciąży? - A nie widać?! - Przecież to wspaniale! O ile tylko się zgodzisz chcę mieć was przy sobie. - Naprawdę? Myślałam, że będziesz mieć mnie gdzieś i moje dziecko... - Nasze dziecko. Czy ty myślisz, że ja jestem jakimś smarkatym wyrostkiem, który porzuciłby kobietę w ciąży? I to jeszcze taką wspaniałą kobietę? - Ojej, Tomek... - Pokaż mi tu tego maluszka, a tititi. ![]() ![]() ![]() I tak Iwona i Tomek zamieszkali razem, mały pokoik, który służył jakby za biuro Tomka, przemeblowali na sypialnię dla maluszka. Tomek był przeszczęśliwy, przecież od zawsze marzył o pięknej i kochającej żonie i dzieciach. Nikomu nie przeszkadzała różnica wieku jaka dzieliła Iwonę i Tomka. ![]() Iwona gotuje xD ![]() W odwiedziny wpadła Brygida, poznała wreszcie ojca nową ukochaną. ![]() ![]() Pewnego wieczoru para wybrała się na spacer do parku. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() W międzyczasie wzięli szybki ślub, trzeba było zdążyć przed narodzinami dziecka, a niedługo potem na świat przyszła ich córka, która dostała na imię Anna. ![]() ![]() ![]() Szczęśliwa rodzina. ![]() ** Narcyz i Kamil kupili nieduży domek na przedmieściach, Narcyz wyposażył go na tyle, na ile pozwoliły mu fundusze. Mimo, że nadal był gwiazdą piłki nożnej w swojej drużynie, jego hulanki znacznie uszczupliły konto. Częstym gościem była Iza, nowa ukochana Narcyza, co nie spodobało się młodszemu Mankowi, który myślał, że zamieszkując z ojcem, będą razem imprezować i zdobywać dziewczyny. ![]() - Kamil, chciałem ci tylko powiedzieć, że Iza zamieszka z nami. Dzisiaj się wprowadza. - Co?! Jak to?! - A coś ty taki zdziwiony? - Myślałem, że będziemy mieszkać sami, sam mówiłeś, że z babami się nie da... - Oj synu, młody, głupi jesteś. - Ale obiecałeś! Jak mogłeś! Zaufałem ci! - Nie marudź. Jak ci się nie podoba, wracaj do matki. ![]() Kamil był silnie tym faktem podirytowany. Ta baba panoszyła się po ich domu, czasami półnago, a do tego jeszcze go jeszcze pouczała! - Młody, czekam na twoją wyprowadzkę, chyba widzisz, że ja i twój ojciec jesteśmy razem. Chcemy spokoju, a nie twojego panoszenia się do domu. Wyjazd z domu, młody. - ... Kamil nie wydał z siebie żadnego dźwięku. Był zaskoczony postawą tej kobiety no i znalazł się w kiepskiej sytuacji - nie miał gdzie się podziać. ![]() - Czemu ten dzieciak mieszka z nami? - Ale kochanie o co ci chodzi? - Niech wraca do swojej mamusi. ![]() Narcyz coraz częściej się upijał, co nie podobało się Izie. ![]() ![]() - Narcyz! Nie będziesz się upijał w tym domu już od samego rana! - Czego się drzesz. Kaca mam z wczoraj, chciałem podleczyć. - W dupie mam twojego kaca. Dlaczego w ogóle nie jesteś w pracy?! - Mam dzisiaj wolne akurat... - Wolne dzisiaj akurat? Nie byłeś w pracy od ponad tygodnia. Nie kręć mi tu! ![]() - Oj już dobrze, kochanie nie denerwuj się. Mam dla ciebie niespodziankę, sama zobacz. - C-co? Co ty robisz? - Izabelo Tubylec, zostaniesz moją żoną? - No pewnie, że tak, głuptasie! ![]() I tak Narcyz wybrnął z sytuacji, przynajmniej na razie. Prawda z pracą jest taka, że nie gra już regularnie jak kiedyś, trener nie chce go u siebie, bo od jakiegoś czasu na treningi i mecze Narcyz albo się spóźniał, albo przychodził pijany, a nawet naćpany. ** Zuza taka mądra xD ![]() Opieka nad małym dzieckiem. ![]() I szara codzienność. ![]() ![]() ![]() - Nie Zuza, tym razem przegięłaś! Mam cię już serdecznie dosyć. Daj znać jak ogarniesz swoje życie! Tak... Mirek nie wytrzymał i wyprowadził się. Sam był młody i trochę niedojrzały... zostawiać małe dzieci pod opieką takiej osoby? ![]() ![]() Wiadomo było, co będzie się działo z Zuzką po odejściu Mirka... ![]() ![]() ![]() ![]() Na szczęście Natalka była już na tyle duża, by sama mogła wezwać opiekunkę, która uszykuje im obiad i posprząta mieszkanie, kiedy mama będzie leżała we własnych wymiocinach na podłodze. Tymczasem Mirek wynajął sobie malutkie mieszkanie i próbował zapomnieć, albo chociaż wybaczyć Zuzce. Nie spodobali mu się również nowi sąsiedzi. Baardzo dziwni. ![]() ![]() No i cholernie żal mu było Natalki i Nory, które zostały "pod opieką" matki. ![]() W wolny dzień postanowił spędzić trochę czasu sam na mieście. ![]() ![]() ![]() No i znów Zuzka. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() - Tato, kiedy wrócisz? Ja tu sobie sama nie dam rady, mama ciągle się upija i głupieje, ja wzywam dla nas bez przerwy opiekunkę i staram się sama zajmować Norką... ![]() ![]() ![]() ![]() Niedługo później Nora obchodziła urodziny. (Natalia w białej, Norka w czerwonej bluzce) ![]() ![]() Natalia dba też o to, żeby było cokolwiek do jedzenia w lodówce. ![]() ![]() Zabawy. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() I urodziny Natalii. Widać, że jest podobna do Zuzki. ![]() I już pierwsza kłótnia. ![]() ![]() * Na koniec jeszcze nowa fryzura Joasi. ![]() I urodziny Nikoli. Jakby ktoś nie ogarnął - Nikola to dziecko Kamila i Joasi. ![]() ![]() Całkiem fajna nie? ![]() ![]() * |
![]() |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 4 (0 użytkownik(ów) i 4 gości) | |
|
|