Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > Opowiadamy jak sobie gramy
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 08.04.2016, 17:16   #1
Liv
Moderatorka Emerytka
 
Avatar Liv
 
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,666
Reputacja: 53
Domyślnie Odp: Jagodowo

Cytat:
Ostatni raz to było chyba w styczniu?
Oho! A ja myślałam, że jestem jedyna...
Tzn. ostatnio w Nzn grałam 5 dni temu, a mogłam wczoraj, dzisiaj... Jakoś weny nie mam do grania
Cytat:
Tylko, że ja nie biorę zdjęć ze storytelling, bo robię zdjęcia frapsem ...
To nie ma znaczenia. Odpalasz taki PhotoScape, wrzucasz do niego zdjęcie, dajesz zakładkę "kadrowanie" i zamiast "kadruj dowolnie" ustawiasz "3:4". Zaznaczasz obszar kadrowania i... kadrujesz.
Cytat:
Przecież Paweł jest grzecznym chłopcem, tylko Dawid to łobuz.
Chodzi mi o potomstwo Emilki i Budzika.
Cytat:
To zupełnie inne czasy są xD
W Nieznanowie w latach 70. (jakieś 3-4 lata temu w mojej grze) też ubierali się dość... futurystycznie. Ba! Ta moda przetrwała w większości do czasów obecnych, ale... Jeśli nie trzymasz się żadnej dokładnej chronologii to zakładam, że u Ciebie w grze jest rok 2016

Cytat:
miła, skromna, urocza
Już mi się nie podoba.
Fajny
Cytat:
Kamil odkąd regularnie odwiedza ojca zaczął zachowywać się ..hmm.. jak on!
Dobrze wchodzisz w dorosłość, Młody, nie ma co.
Zuza! Jaka stylówa!
Całusy całusami, ale ta warstwa zalegającego na podłodze zadania domowego mnie przeraża xD
Cytat:
(mama Samary- dziewczyny Pawła i Andżeliki).
Ale tak mieć romans z własną siostrą?
Ach, te Budziki
Już nie mam pomysłu na ratunek dla Zuzy.
Cytat:
Mam Cię dosyć!
Mam nadzieję, że to (Ty już dobrze wiesz co) wyłącznie z roztargnienia.
Czemu przerwałaś kłótnię w takim momencie?
Cytat:
Zrzuciłam nawet trochę zbędnych kilogramów...
... jakbyś już miała ich za dużo
Cytat:
Nie poznaję Cię ostatnio.
O, czyżby jednak nie roztargnienie...?
Cytat:
- Może ty malutka wiesz, co się dzieje z Twoją mamą?
Zdecydowanie nie.
Moja droga, nie po to tracę swój czas - nawet jeśli chodzi o czepianie się - żeby dostawać taki odzew. Moja tolerancja na błędy pewnego dnia się skończy, a na pewno byłoby Ci przykro, gdybyś straciła solidną czytelniczkę i jedyną (nie bójmy się użyć tego słowa!) komentatorkę
No, Oliwka, ogarnijże się!
Cytat:
Idę robić obiad.
Smacznego!
Liv jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 20.04.2016, 15:28   #2
tut
 
Avatar tut
 
Zarejestrowany: 14.04.2015
Skąd: Włocławek
Płeć: Kobieta
Postów: 158
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Jagodowo

Witam po przerwie. Strasznie ucichło coś ostatnio na forum. Szkoda.

Cytat:
To nie ma znaczenia. Odpalasz taki PhotoScape, wrzucasz do niego zdjęcie, dajesz zakładkę "kadrowanie" i zamiast "kadruj dowolnie" ustawiasz "3:4". Zaznaczasz obszar kadrowania i... kadrujesz.
O ile dobrze zrozumiałam mam kadrować każde foto po kolei? Nie dziękuję ... jakoś przeżyję te małe ikonki czynności.

Cytat:
W Nieznanowie w latach 70. (jakieś 3-4 lata temu w mojej grze) też ubierali się dość... futurystycznie. Ba! Ta moda przetrwała w większości do czasów obecnych, ale... Jeśli nie trzymasz się żadnej dokładnej chronologii to zakładam, że u Ciebie w grze jest rok 2016
U mnie nie ma chronologii .. po prostu leci czas w grze i tyle, nie ma żadnego nawiązania do "naszych czasów".

Cytat:
Moja droga, nie po to tracę swój czas - nawet jeśli chodzi o czepianie się - żeby dostawać taki odzew.
Doobra, już nie będę, ale po prostu uważam, że skoro to jest zapis czyichś słów to tam gdzie powinny, powinny być wielką litera pisane. Tak samo jak imię sima podczas rozmowy piszemy z dużej (- Ej, Paweł blablabla), można by też w dialogach zrezygnować z przecinków i kropek ... dobra, mniejsza z tym. Uznaję Twoją wyższość



*

Na początek przekazuję smutną informację, że zmarł tata Bartka (mąż Oliwii).



Ażeby liczba simów w mieście się zgadzała, do miasta wprowadziła się nowa simka, która dostała pracę w tutejszym przedszkolu. Oto Iwona (której nazwiska niestety nie pamiętam).



Nowa i dużo MŁODSZA od Tomka sąsiadka wpadła mu w oko.



Tomek po odejściu od Zuzy długo był sam i nikogo nie mógł sobie znaleźć. Gdy tylko zobaczył Iwonę, od razu się zakochał. Dziewczynie (no może nie aż tak młodej), kobiecie nie przeszkadzała różnica wieku i szybko dała się namówić na randkę.











Później atmosfera się rozluźniła, zaczęły się flirty i tańce.
Boże widzisz i nie grzmisz. Co z tym niebem do ch$^@!!

























Czułe pożegnanie.









Jeśli chodzi o jego córkę - Brygidę - w tym czasie przygotowała się do przyjęcia na studia. Chciała zostać policjantką, więc oczywiście musiała dbać o formę.





No i wyjazd na studia.
Szczerze mówiąc nie lubię jakoś tych simowych studiów. Mam moda na ich skrócenie, ale i tak ich nie lubię xD








**


Joanna razem z rodzicami żyła sobie do tej pory spokojnie, niestety spokój ten zburzył Kamil. Zafascynowana nim i zauroczona tak bardzo nie zauważyła jak ją zmanipulował i wykorzystał. Joasia zapatrzona w chłopaka, nie potrafiła mu odmówić w niczym i niestety źle się to skończyło.









- Co to ma być?! Nie tak cię z ojcem wychowaliśmy!
- Boże mamo, nigdy nie zrobiłaś nic głupiego?!
- Na pewno nie zrobiłam takiego głupstwa! Ile ty masz lat dziewucho?! Co teraz będzie? Urodzisz to dziecko?
- Oczywiście, że je urodzę! Chyba zwariowałaś, jeśli choć przez chwilę myślałaś inaczej! Każdy popełnia w życiu błędy!
- Masz rację, wygląda na to, że ja też jeden błąd popełniłam - urodziłam cię.





- Co ty narobiłaś, Aśka!
- Przestań już! Wiem, że spieprzyłam sprawę, ale co się stało, to się nie odstanie. Nie pójdę na te wymarzone studia, znajdę pracę i wychowam malucha.
- Ty chyba postradałaś rozum! Miałaś iść na prawo, zostać sędziną, a ty mi tu z brzuchem przychodzisz do domu? To już nie jest twój dom! Masz się stąd wynieść, rozumiesz?
- Świetnie! Nie ma to jak wsparcie rodziców!
- Wyprowadzasz się z tego domu. Nie chcemy cię z mamą więcej na oczy widzieć!
- A ja nie chcę więcej oglądać was!





Kłótnia z rodzicami nie załamała dziewczyny. Wiedziała, że musi wziąć się w garść i znaleźć jakieś wyjście z tej sytuacji. No i znaleźć jakiś dom... Postanowiła o wszystkim poinformować ojca dziecka, który od czasu feralnego spotkania, coraz rzadziej się do niej odzywał.
- Cześć. Kamil, mam problem.
- Ale to nie jest mój problem, po co tu przyłazisz?
- Chyba jednak też twój. Jak widzisz, jestem w ciąży i to jest twoje dziecko.
- Zwariowałaś. Spieprzaj stąd. To jest twój brzuch i twoja sprawa.
- Kamil do cholery! Nie możesz zostawić mnie z tym samej, rodzice wyrzucili mnie z domu i to jest też twoja wina!
- Ale jak widzisz ja mam gdzie mieszkać. Wyjdź stąd.





- Kamil! Co to ma być?! Czy ta dziewczyna będzie mieć z tobą dziecko?!
- Nie wiem, mam to gdzieś.
- Kamil! Co ty wyprawiasz!
- Daj mi spokój! Jęczysz i jęczysz. Powiedziałem, że to nie mój problem, a to nie twoja sprawa!





Kamil odwrócił się na pięcie i wyszedł. Joasia też się gdzieś ulotniła. Anastazji łzy napłynęły do oczu. Jej syn właśnie zrobił to samo, co jego ojciec zrobił jej. Obiecała sobie, że wychowa Kamila na porządnego faceta, a tu takie coś? Jak to się w ogóle stało? Czyżby genetyka była silniejsza niż wychowanie? A może ona była złą matką?
- Wanilia... chce mi się ryczeć po prostu. Dlaczego on taki jest?
- Ale jaki?
- Taki jak... jak jego ojciec. Jestem beznadziejną matką! Dlaczego?!
- Nie mów tak! Kamil nie jest już dzieckiem, nic nie poradzisz na to, jakie decyzje podejmuje. Sama widzisz, że jest uparty, jak jego ojciec...
- I co teraz?
- Spróbuję porozmawiać z Narcyzem.
- Chyba ja powinnam ...
- Sama wiesz, że siebie nienawidzicie. Mnie tak od razu z domu nie wyrzuci, gdy do niego pójdę.





Niespodziewanie, któregoś dnia, kiedy w domu była tylko Lukrecja, dom Manków odwiedził gość...
Jak do tej pory Sobol, to był mój ulubiony zwierzak w tym mieście, chociaż nie żył długo.






Tymczasem porachunki Narcyza z sąsiadem...













I bijatyka, kiedy w odwiedziny przyszła Wanilka.
A potem przywitanie, jak gdyby nigdy nic xD







- Czemuż zawdzięczam tę uroczystą wizytę?
- Narcyz, nie wygłupiaj się.
- Nie wygłupiam, naprawdę jestem ciekawy.
- Chodzi o Kamila...
- Nie będziemy o nim rozmawiać. Nie mam ci nic do powiedzenia.
- Kamil zrobił pewnej dziewczynie dziecko.
- Co ja mam z tym wspólnego?
- On wyrzucił tą dziewczynę za drzwi. Tak po prostu. Jakby to jakiś jechowy był.
- Nie obchodzi mnie to.
- Mniej więcej to jej powiedział. Narcyz, wiem, że masz wpływ na tego dzieciaka. Zrób coś. Chociaż raz zrób coś dobrze.
- Wiesz co siostra, myślałem, że przyszłaś tu, bo się dawno nie widzieliśmy. Jak masz mi prawić jakieś kazania, to tam są drzwi. Wyjdź proszę.
- Narcyz. Proszę, przemów Kamilowi do rozumu, sam wiesz w jakiej jest sytuacji. Też kiedyś w takiej byłeś.
- Wiem! I dobrze, pomogę. Wiesz co zrobię? Pozwolę mu zamieszkać tutaj ze mną. Ostatnio nawet o tym z nim rozmawiałem. Zamieszka ze mną. A Wam nic do tego, a teraz wyjdź!





- Synu!
- Cześć tato! Jak dobrze, że cię mam, w domu nie dają mi żyć.
- Wiem coś o tym. Widzisz Kamil, facet mieszkając z babą głupieje. My faceci musimy się trzymać się razem. Pamiętasz o czym ostatnio rozmawialiśmy? Zgadzam się!
- O czym rozmawialiśmy?
- Możesz tu ze mną zamieszkać.
- Naprawdę?! Super! Jesteś super tato!





- Anastazja, dzwonił Kamil...
- Dzwonił? Co chciał?
- Wyprowadził się do ojca.
- Co?!
- Anastazja, co się z nim dzieje?
- Wanilia ci nie mówiła?
- Nie... a co się stało?
- On ... Kamil będzie miał dziecko. Ta dziewczyna jest taka biedna. Rodzice kazali jej się wynieść z domu, a ten potraktował ją jak... Boże, dlaczego? Jestem okropną matką!
- Jeśli ty jesteś okropną matką, to ja też. W końcu Narcyz jest moim synem.
- Czemu ci faceci są tacy beznadziejni?





- Rozmowa z Narcyzem nic nie dała. Przykro mi...
- Wiem, Kamil się do niego wyprowadził.
- Co?! Co za sk&%^#iel! Najpierw zostawia cię samą z dzieckiem, a teraz odbiera Ci dziecko?!
- Nie wiem co robić...
- Ale ja wiem.. o ile się zgodzisz.
- Słucham?
- Pamiętasz jak przyjęłyśmy cię tutaj z moją mamą? A co byś powiedziała na to, żebyśmy teraz przyjęły tutaj Asię?
- Możemy to zrobić?
- O ile dziewczyna będzie chciała.
- Wanilia, jesteś genialna! Dziękuję ci za wszystko.
- Daj spokój, chociaż tak mogę pomóc.







No i reakcja właścicielki Sobola, na wieść o jego śmierci. Smuteczek.



Następnego dnia Anastazja zadzwoniła do Joasi z nowiną. Dziewczyna choć nieśmiała, przyjęła propozycję. Wspólnie wybrały też imię dla dziecka. Chociaż dziewczyna nie chce znać płci przed narodzinami: jeśli będzie dziewczynka - Nikola, a chłopiec - Michał. Asia i Anastazja zaprzyjaźniły się, chociaż Anastazja jest prawie w wieku jej matki, są dla siebie bardziej jak kumpele. No a sama Anastazja jest przeszczęśliwa, że w rodzinie pojawi się dziecko, chociaż wcale nie czuje się jak babcia.









Joasia bardzo dobrze dogaduje się też z Wanilką, chociaż ich relacja nie jest tak swobodna, jak z Anastazją.





Bycia prababcią niestety nie doczekała się Lukrecja. Bardzo lubiłam tę simkę, ale mam już inne ulubienice xD



Dziewczyny bardzo się wspierały w tej trudnej chwili, Lukrecja dla nich obu była bardzo ważnym simem.



Nadeszła ta chwila. Joasia urodziła.





Urodziła się dziewczynka i zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, otrzymała na imię Nikola.
Ale piegus. Jeszcze przed wywaleniem tych defaultów.







Asia kontynuowała naukę w szkole średniej, ale w każdej wolnej chwili czuwała nad małą.



W opiece pomagała też Wanilia, która swoją drogą była wniebowzięta mogąc zajmować się PONOWNIE takim maluszkiem.







Wiecie, że Anastazja oficjalnie nadal jest żoną Narcyza? Ja zapomniałam. Dlatego jak to odkryłam, od razu zerwali.








**

Samara (dziewczyna Pawła) wyjechała na studia.



Mama dziewczyn pracuje do późna i to postanowiła wykorzystać Andżelika. Zaprosiła do siebie Dawida, w którym była zakochana po uszy.



Szybko przeszli do sypialni matki.
Nie ma to jak baraszkować w maminym łóżku xD











- Andżelika! Co ty tu robisz?! Co wy tu robicie?!



- Nie drzyj się. Nic się przecież nie stało.
- Nic się nie stało?! Dziewczyno, przecież ty jeszcze młoda jesteś!
- A co, ty taka cnotka byłaś?
- Czyś ty rozum postradała?! Ciężko pracuję, a ty mi tu takie cyrki odstawiasz?!
- Nie mam zamiaru z tobą dyskutować.








**


Zuza na językach wszystkich sąsiadów xD



Zanim Samara wyjechała na studia...
Uwielbiam pierwsze pocałunki simów





Paweł także wyjechał na studia. Będzie w tej samej grupie co Brygida, bo on też chce być policjantem.



Uroczy poranek.



Witek z Dawidem..



Kilka miesięcy po śmierci Lukrecji, nadszedł czas na jej młodszą siostrę - Nadzieja odeszła ze świata żywych.







Nadzieja w młodości.



The End.





*
__________________
Jagodowo
Jagodowo na blogspot
tut jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 02.05.2016, 15:45   #3
tut
 
Avatar tut
 
Zarejestrowany: 14.04.2015
Skąd: Włocławek
Płeć: Kobieta
Postów: 158
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Jagodowo

Witajcie w przerwie majowej
Zapodaję dzisiaj ostatni odcinek Jagodowa i następuje przerwa na czas bliżej niekreślony gdyż ponieważ nie mam więcej zdjęć, a obecnie jakoś tak nie gram, więc nie wiadomo kiedy będzie co wstawić na forum.

Odcinek to mnóstwo zdjęć ze studiów czterech simów: Tymka, Brygidy, Samary i Pawła. Tymon jest najstarszy, później na studiach dołączyła do niego Brygida, a później Samara i Paweł (są w tym samym wieku).

*

Tymon studiował... (no właśnie... nie pamiętam co xD). W każdym razie randomowe foty po tym jak przyjechał na studia.




























Potem przyjechała do niego Brygida, która studiowała też nie pamiętam co.








A tak można mieć prywatność w akademiku






































Romantyczny spacer podczas deszczu po parku.




















A potem przyjechał Paweł i Samara.






Ich miny podczas rozmowy xD
















Cała czwórka bardzo się ze sobą zaprzyjaźniła.












Wspólna nauka, i znowu miny










Brygida taka koleżeńska..










I jeszcze trochę randomów.



















*

No i to by było na tyle.
Pozdrawiam
__________________
Jagodowo
Jagodowo na blogspot
tut jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 07.06.2016, 12:59   #4
tut
 
Avatar tut
 
Zarejestrowany: 14.04.2015
Skąd: Włocławek
Płeć: Kobieta
Postów: 158
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Jagodowo

No i znowu naszła mnie wena na granie w simsy i udało mi się uskrobać nowy odcinek.
Bez zbędnego przedłużania...

Lecim na Szczecin.


**


Wspólnie spędzony miły wieczór Samary i Pawła, choć nie bez okazji ta kolacja. Po pierwsze zakończenie studiów, a po drugie Paweł szykował także inną niespodziankę. Wspólna nauka w liceum i całe studia utwierdziły Pawła w przekonaniu, że to właśnie ta urocza, ognistowłosa, piękna, młoda kobieta jest tą, z którą chce spędzić resztę życia.




















I później świętowanie w akademiku.









**


Tymon wrócił ze studiów do rodzinnego domu.







- Pamiętacie Brygidę? Oświadczyłem jej się na studiach, tylko nie za bardzo stać nas na mieszkanie. Może weźmiemy kredyt i kupimy sobie jakiś mały domek?
- Dziecko, zwariowałeś. W tak młodym wieku się już zadłużać na wiele lat? Z mamą wymyśliliśmy coś lepszego. Ty sobie tutaj z Brygidą zostaniesz, a my z mamą kupimy sobie jakiś nieduży domek.
- Ale tato, przecież nie będę was wyrzucał z waszego własnego domu!
- Teraz to wasz dom synku. Jesteście młodzi, całe życie przed wami, a na nas to już tylko emerytura czeka.



Później do rodziny przyłączyła się Brygida. Z matką oczywiście nie chciała mieszkać, a ojciec zdawał się właśnie zakładać swoją nową rodzinę, nie chciała go jeszcze zamęczać o pokój dla niej. Choć rodzice Tymka szczerze mówiąc średnio za nią przepadali, to starali się tego nie okazywać... szczęście ich jedynego syna było dla nich najważniejsze.





**


- Ty draniu! Jak mogłeś mi to zrobić!
- Iwonka? Ale o co chodzi?
- Teraz to Iwonka! Nie wymigasz się od tego dziecka, choćbym się miała z tobą sądować do końca życia!
- Czy ty jesteś w ciąży?
- A nie widać?!
- Przecież to wspaniale! O ile tylko się zgodzisz chcę mieć was przy sobie.
- Naprawdę? Myślałam, że będziesz mieć mnie gdzieś i moje dziecko...
- Nasze dziecko. Czy ty myślisz, że ja jestem jakimś smarkatym wyrostkiem, który porzuciłby kobietę w ciąży? I to jeszcze taką wspaniałą kobietę?
- Ojej, Tomek...
- Pokaż mi tu tego maluszka, a tititi.







I tak Iwona i Tomek zamieszkali razem, mały pokoik, który służył jakby za biuro Tomka, przemeblowali na sypialnię dla maluszka.
Tomek był przeszczęśliwy, przecież od zawsze marzył o pięknej i kochającej żonie i dzieciach. Nikomu nie przeszkadzała różnica wieku jaka dzieliła Iwonę i Tomka.



Iwona gotuje xD



W odwiedziny wpadła Brygida, poznała wreszcie ojca nową ukochaną.





Pewnego wieczoru para wybrała się na spacer do parku.













W międzyczasie wzięli szybki ślub, trzeba było zdążyć przed narodzinami dziecka, a niedługo potem na świat przyszła ich córka, która dostała na imię Anna.







Szczęśliwa rodzina.





**

Narcyz i Kamil kupili nieduży domek na przedmieściach, Narcyz wyposażył go na tyle, na ile pozwoliły mu fundusze. Mimo, że nadal był gwiazdą piłki nożnej w swojej drużynie, jego hulanki znacznie uszczupliły konto. Częstym gościem była Iza, nowa ukochana Narcyza, co nie spodobało się młodszemu Mankowi, który myślał, że zamieszkując z ojcem, będą razem imprezować i zdobywać dziewczyny.



- Kamil, chciałem ci tylko powiedzieć, że Iza zamieszka z nami. Dzisiaj się wprowadza.
- Co?! Jak to?!
- A coś ty taki zdziwiony?
- Myślałem, że będziemy mieszkać sami, sam mówiłeś, że z babami się nie da...
- Oj synu, młody, głupi jesteś.
- Ale obiecałeś! Jak mogłeś! Zaufałem ci!
- Nie marudź. Jak ci się nie podoba, wracaj do matki.



Kamil był silnie tym faktem podirytowany. Ta baba panoszyła się po ich domu, czasami półnago, a do tego jeszcze go jeszcze pouczała!
- Młody, czekam na twoją wyprowadzkę, chyba widzisz, że ja i twój ojciec jesteśmy razem. Chcemy spokoju, a nie twojego panoszenia się do domu. Wyjazd z domu, młody.
- ...
Kamil nie wydał z siebie żadnego dźwięku. Był zaskoczony postawą tej kobiety no i znalazł się w kiepskiej sytuacji - nie miał gdzie się podziać.



- Czemu ten dzieciak mieszka z nami?
- Ale kochanie o co ci chodzi?
- Niech wraca do swojej mamusi.



Narcyz coraz częściej się upijał, co nie podobało się Izie.





- Narcyz! Nie będziesz się upijał w tym domu już od samego rana!
- Czego się drzesz. Kaca mam z wczoraj, chciałem podleczyć.
- W dupie mam twojego kaca. Dlaczego w ogóle nie jesteś w pracy?!
- Mam dzisiaj wolne akurat...
- Wolne dzisiaj akurat? Nie byłeś w pracy od ponad tygodnia. Nie kręć mi tu!



- Oj już dobrze, kochanie nie denerwuj się. Mam dla ciebie niespodziankę, sama zobacz.
- C-co? Co ty robisz?
- Izabelo Tubylec, zostaniesz moją żoną?
- No pewnie, że tak, głuptasie!



I tak Narcyz wybrnął z sytuacji, przynajmniej na razie. Prawda z pracą jest taka, że nie gra już regularnie jak kiedyś, trener nie chce go u siebie, bo od jakiegoś czasu na treningi i mecze Narcyz albo się spóźniał, albo przychodził pijany, a nawet naćpany.



**


Zuza taka mądra xD



Opieka nad małym dzieckiem.



I szara codzienność.







- Nie Zuza, tym razem przegięłaś! Mam cię już serdecznie dosyć. Daj znać jak ogarniesz swoje życie!
Tak... Mirek nie wytrzymał i wyprowadził się. Sam był młody i trochę niedojrzały... zostawiać małe dzieci pod opieką takiej osoby?





Wiadomo było, co będzie się działo z Zuzką po odejściu Mirka...









Na szczęście Natalka była już na tyle duża, by sama mogła wezwać opiekunkę, która uszykuje im obiad i posprząta mieszkanie, kiedy mama będzie leżała we własnych wymiocinach na podłodze.

Tymczasem Mirek wynajął sobie malutkie mieszkanie i próbował zapomnieć, albo chociaż wybaczyć Zuzce. Nie spodobali mu się również nowi sąsiedzi. Baardzo dziwni.





No i cholernie żal mu było Natalki i Nory, które zostały "pod opieką" matki.



W wolny dzień postanowił spędzić trochę czasu sam na mieście.







No i znów Zuzka.





















- Tato, kiedy wrócisz? Ja tu sobie sama nie dam rady, mama ciągle się upija i głupieje, ja wzywam dla nas bez przerwy opiekunkę i staram się sama zajmować Norką...









Niedługo później Nora obchodziła urodziny.
(Natalia w białej, Norka w czerwonej bluzce)





Natalia dba też o to, żeby było cokolwiek do jedzenia w lodówce.





Zabawy.











I urodziny Natalii. Widać, że jest podobna do Zuzki.



I już pierwsza kłótnia.







*


Na koniec jeszcze nowa fryzura Joasi.



I urodziny Nikoli.
Jakby ktoś nie ogarnął - Nikola to dziecko Kamila i Joasi.





Całkiem fajna nie?



*
__________________
Jagodowo
Jagodowo na blogspot
tut jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 4 (0 użytkownik(ów) i 4 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 06:24.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023