Paździoch Tworzy okolicę 8

[Meryam]

Kuurczę, chyba najlepsza budowla do tej pory Jest tak delikatnie, uroczo, ślicznie wręcz (chociaż nienawidzę tego słowa) <3 O wiele bardziej podoba mi się ten styl, chociaż liczę na to, że, tak jak pisał Shiver, trochę pomieszasz i zdecydujesz się na lekkie ryzyko, bo do tej pory budowałaś bardzo "bezpiecznie"

[Paździoch Menda Złośliwa]

Z jednej strony trzyma się mnie to średniowiecze, z drugiej dodatki mię się kończą i powtarzają... więc jeszcze was pomęczę tymi klimatami.


Różne rzeczy próbują powstać, ale w pełni do użytku jest jeno kolejna parcela w centrum. W miejscu mojej ulubionej (Pojezierze), więc dlatego zasługuje szczególnie na uwagę.


Tym razem parcelę testuje dla was sam Robin Hood (tak, właśnie tak nazywa się ten Sim na dole). Pomysł tawerny w takim klimacie narodził się dużo wcześniej (gdzieś wyżej figuruje jako dobudówka do zamku na parceli wakacyjnej), ale czemuż ograniczać się jeno do żarcia i picia?


Zaczynamy od lewej strony.


Szyld sklepu prezentuje się mało optymistycznie...


Wnętrze sklepu oddaje w pełni klimat szyldu, jednak możemy w nim kupić eleganckie gajery, biżuterię i świece.


Sprzedawca tego sklepu zwie się Borgin. Pszypadeg? NIE SONDZE...


Pięterko wyżej pan Borgin sobie pomieszkuje.


Wnioskując po dwuosobowym łóżku - nie mieszka sam.


Obok znajdują się kwatery mieszkalne. Jedną z bolączek The Sims 1 są NPCe bez miejsca zamieszkania.


Teraz Miastowi mają swoje cztery kąty i to w ścisłym centrum!


Obie chałupki mają dokładnie ten sam układ.


Skromnie i ciasno, ale podstawowe potrzeby są zapewnione.


Obok mieszkań znajduje się zoologiczny.


Gryząca mieszanina zapachów i irytująca kompozycja skrzeków i pisków. Medal dla sprzedawcy za cierpliwość.


Sprzedająca zwie się Jacinda. Miejcie na uwadze, że jest nieco głucha.


Obok zoologicznego znajduje się główna atrakcja parceli - szynk! Bard Simtrolo udaje się na przerwę.


Na parterze można skosztować rozmaitych trunków. To właśnie tutaj zbiera się najwięcej miejscowych.


Kucharz też gdzieś sobie idzie.


Na pięterku znajduje się jadłodajnia i szalet publiczny.


Nowoczesność powoli wkracza.


Budynek na samym środku placu nie spełnia żadnej funkcji. Po prostu sobie stoi. Pierwotnie tam miała się znajdować gospoda. Najpewniej powstanie tam kolejny odzieżowy.


Parcela ogólnie działa dobrze z wyjątkiem... kucharza. Parcela była w użytku kiedy znajdował się na niej tylko punkt gastro. Po dobudowaniu sklepów i mieszkań kucharz raczył uciec z kuchni w jadłodajni do mieszkania... więc kelnerzy zasuwają z jadłodajni do kwatery składać i odbierać zamówienia. Weird shit, ale popracuję nad tym.

[Shiver]

Baaaardzo podoba mi się pomysł z tymi uliczkami własnej roboty, świetnie to będzie wyglądało jak zapełnisz całe otoczenie. Ja posunąłbym się nawet dalej i zmienił pokrycie tej prawdziwej ulicy (z kodem nie będzie z tym problemu), na widok otoczenia i jeżdżące auta to co prawda nie wpłynie, ale jakiś fajny bruk zamiast tego asfaltu na pewno dodałby sporo do klimatu parceli
Sama parcela jest przyjemna, aczkolwiek miałaś lepsze
Ciekawy pomysł z tymi mieszkaniami, ale to tylko atrapa, prawda? Podobają mi się też te zewnętrzne schody, sam lubię takie rozwiązania. Wnętrza trochę nijakie, rzeczywiście zaczyna być widoczna powtarzalność (chociaż ja u siebie wcale się nie wysilam na nadmierną różnorodność, więc nie będę narzekał ). Ale wszystko trzyma się klimatu, więc za to plus
Czekam na więcej

[Paździoch Menda Złośliwa]

Zablokowane jest działanie niektórych mebli na parceli publicznej. Z toalety na przykład skorzystać można, z prysznica chyba też(!) ale z łóżek albo kuchni już nie.

Czeka na mnie ogrom dodatków z późniejszych epok, dlatego będę chciała stopniowo zmieniać klimat. Ale ja tu siedzę w piratach i średniowieczu, stawiam rozmaite parcele publiczne, a tu domów brak!

[Laselight]

Po prosty to jest tak piękne, że aż chce się grać w jedynkę, prostą gierkę, ale szybką i klimatyczną. Teraz mam straszną chrapkę na jedynkę ^^
Po prostu ten budynek jest piękny i klimaczny. A w jedynce ciężko niestety robi się zdjęcia, więc za zdjęcia trzeba wyróżnić, bo są dobrze wykonane i przedstawiają budynek bardzo dobrze.
Czyli bardzo pięknej budynki, w stylu średniowiecznym.

[Paździoch Menda Złośliwa]

Przekopując imgur znalazłam jeszcze jedną parcelę z okolicy 8. Wcześniej już wrzucałam "nową" parcelę z Abrakadabrowa - Cygańska Jesień. Jesień się do nas pcha, pomimo upałów (liście lecą, widziałam nawet pojedyncze kasztany, ale niedojrzałe), a żeby jeszcze bardziej wszystkich wku... WKURZYĆ w ten upał - wrzucam parcelę ZIMOWĄ parcela jest wakacyjna, nadal mamy wakacje, więc można.

Kilka słów o samej parceli: dość skromna, a na tle parcel pirackich, średniowiecznych i cygańskich jest w zupeeeełnie innej estetyce. Ale parcelę przedstawi wam pani Amelie Mimieux we własnej osobie, a jej dom też był daleki od tych klimatów.
Nie wiecie kim jest Amelie Mimieux? To proszę natychmiast nadrobić zaległości TUTAJ i się więcej nie przyznawać.

Lecim.


- Madame, wspominałaś ostatnio, że jesteś zmęczona. Może jakiś urlop?
- I mam rezydencję zostawić pod twoją opieką, niedojdo grająca?
- Madame! Przecież jest jeszcze służąca Dorothy.


- W sumie. Z nią nie boję się zostawić domu.
- Możemy liczyć na pamiątki?
- Prosisz się o nocleg w szopie.


Madame zmieniła strój na skromniejszy i poszła zadzwonić po transport.
Pamiątek mu się zachciewa. Mało, że przebywa w mojej rezydencji, jakby w niej co najmniej mieszkał, chociaż ma miejsce razem ze służącą, to jeszcze souveniry by chciał, podrzędny wierszokleta.


Nożesz! Kto to widział, żebym JA miała czekać?!


Parcela znajduje się nad zamczyskiem. Kto by się spodziewał, że madame Mimieux wybierze skromny ośrodek w drewnie, zamiast potężnego, luksusowego zamku?






Madame w takim niemodnym wdzianku?! Pewnie dlatego zdecydowała się na skromny ośrodek, żeby nikt ważniejszy jej nie widział.


Lecim od lewej. Pierwszy obiekt to sklep odzieżowy.





Sklep jest piętrowy!


Na środku znajdziemy kwatery do nocowania, a przed nimi handlarkę kwiatów. Ma kobita turbozdrowie, żeby siedzieć na mrozie.



Telefony ukryte wewnątrz (wiem, że są te do ściągnięcia, kwiaciarka też jest telefonem, ale nie chcę kasować starych, bo gra potrafi mi zwariować z byle powodu przy blisko 1500 dodatkach - a będzie jeszcze więcej)



Kwatera wita nas niesamowicie przytulnym wnętrzem, które wprost zachęca do urlopu. Jest niewielki bar, kanapa przed ogromnym kominkiem, a także można skorzystać z cateringu 24/7.


Pokoje znajdują się na piętrze. Hol wieje pustkami, ponieważ parcela nie była w 100% dokończona. Poza tym znajdują się tylko dwa pokoje do nocowania, gdyż po co więcej, a pusty hol daje możliwość dołożenia trzeciego pokoju.


Pokój czteroosobowy.



Pokój dwuosobowy, na który się zdecydowała madame, bo lubi spać w ogromnym łożu. Jak widać pokoje są przystosowane do obecności zwierząt.


Obok sklepu odzieżowego jest jeszcze niewielka cukiernia.


Wychodki.


Ale nas przecież najbardziej interesują aktywności na zewnątrz, nie?


Można poszukać metali.


Minusem urlopów w skromnych ośrodkach są prostaki-cebulaki. Jakiś patałach postanowił się spoufalać i wejść do balii razem z madame!


Więc madame postanowiła ulepić bałwana.


Nawet jej złość przeszła.


Po tych wszystkich zimowych zabawach wczasowicze mogą skorzystać z posiłku serwowanego na gorąco.




Inne rzuty na parcelę.



Nocą!


Ta kwiaciarka jest niezniszczalna.


Niestety, jest wysokie prawdopodobieństwo, że cała okolica 8 przepadła. Przeglądałam sporo moich backupów i nie umiem jej nigdzie znaleźć.
Zostawiam na pamiątkę, bo nie czuję się na siłach, żeby znowu budować całą okolicę od zera.