![]() |
#701 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
"Czarny Smok"
Poszli do restauracji "Czarna róża". - Wiem , że lubisz czarny i dał jej bukiet czarnych róż. - Dziękuję... - Zaniemówiła na moment Angel. Wkrótce była jush w srodku przy metalowym stoliku nakrytym białym obrusem z szyfonu. Zjedli kolację noi wiadomo doszło do pocałunku. W tym momencie oślepił ich blask fleszy. - A... - Krzyknęła Angel zasłaniając ręką oczy. Wstałą i wyszła. Nie zapomniała o chrakterystycznym trzaśnięciu drzwiami. Ten aktor tylko wykłócał się jeszcze z paparazzim i innymi. |
![]() |
|
![]() |
#702 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Mam pytanko czy ktoś przeczytał co ja tam napisałam? Mam nadzieje że tak
![]() Więc zaczynam.... W poprzednim odcinku..... Państwo Owal adoptują małą Agatkę. Pani Weronika zaczyna przygotowywać obiad dla rodziny. W pewnym momencie zapaliła się kuchenka, ale alarm nie zadziałał...... ODCINEK 2 Pani Weronika krzyczała ale nikt jej nie słyszał! Dom był duży nawet ogromny. Starała się ugasić pożar ale efekt był jeszcze gorszy po chwili wszystkie drewniane szafki stanęły w płomnieniach! Panią Weronike otaczał ogień. Pan Adam słuchał koncertu córki a Daria była na górze wraz z Agatką, która spała. w pewnym momęcie pan Adam poczuł dziwny zapach. -Kochanie coś Ci się przypala! - zawołał. Ale nie usłyszał odpowiedzi, więc poszedł do kuchni. Kiedy to zobaczył, wyciągnął komórkę zadzwonił na straż pożarną i po karetkę. Potem pobiegł do żony by jej pomóc, nie mógł nic zrobić! Nie mógł wydostać z tamtont żony! Zawołał córki na pomóc. Te przyszły w momęcie gdy przyjechała straz pożarna i pogotowie. Ugaszono pożar a panią Weronike zabrali to szpital z ciężkimi oparzeniami. -Co jej będzie? - spytał pan Adam. - Nie będe ukrywał przed panem prawdy.- powiedział lekarz i zbrał pana Adama na bok- Pan żona jest w bardzo ciężkim stanie. W tym czasie koło domu państwa Owal przechodził sąsiad, a właściwie przyjaciel pana Adama pan Karol. Od razu pobiegł do domu pana Adama, kiedy wszedł usłyszał rozmowę i dalsze jej części: - Mogę pojechać z wami- spytał pan Adam. - Raczej nie w karetce jest mało miejsca- powiedział lekarz. - To ja sam pojadę- powiedział pan Adam. - Raczej nie powinien pan prowadzić w takim stanie- rzekł lekarz, kierując się do wyjścia i wsiadając do karetki. - Ale...-pan Adam był załamany, nie mógł być teraz z żoną. - Ja Cię zawioze- zawołał pan Karol. Pan Adam obejrzał sie zobaczył swojego najlepszeko przyjaciela. - A my tato? - zapytała Anita, Daria przez cały czas płakała. - Nie wy zostańcie z Agatką- powiedział pan Adam. - Ale..? No dorze.- zgodziła sie Anita i przytuliła siostrę. O godzinę 23:30 zadzwonił dzwonek do drzwi, Anita otworzyła. Stał w nich.... |
![]() |
![]() |
#703 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
LINKA>......urywasz w takich momentach że aż mnie ciarki przechodzą!! (tj,. w dobrych!) a ja piszę dalej.
odc. załóżmy że to odcinek 7. Kaja omal nie zemdlała. Przytuliła się gwałtownie do Marcina. Angelina jakby została wcięta w życie rodziny - poszła do swojego pokoju i zaczęła płakać,. - Angel płacze - powiedziała zapłakana Kaja i poszła do pokoju małej. Spośród stosiku zabwek dobiegało głośne chlipanie. - Angelinko??- zapytała mama (kaja) i wzięła ją na ręce. - Tak mamusiu? - zapytala dziewczynka wtulając się w bluzkę matki. - Pamiętasz babcię??- zapytała Bez ogródek Kaja. - Tak. Była dla mnie baradzo dobra. - odparła dziewczynka tarmosząc za warkocz lalkę. - Ale jej już nie zobaczysz....- powiedziała Kaja.....więcej nie mogła powiedzieć. Wkrótce do pokoju przyszedł Marcin i pocieszał zanoszącą się płaczem córeczkę. Wróciła Caroline. - Kaja?? Co się stało?? Coś z Angel??- spytała siostra klękając przed Kają. - Nie......gorzej.....mama zmarła. - Po tej wieści Caroline wybuchnęła płaczem. Załatwiły wszystkie formalności związane z pogrzebem oraz zwolnieniem kilkudniowym z pracy. Dwa dni później W otoczce paparazzich Kaja i Marcin, ubrani na czarno popychali smętnie wózek w kierunku kościółka. Caroline była bardzio smutna. Beatka siedziała na ławce w kościele i pochlipywała w mankiet koszuli. Po pogrzebie wrócili do domu i urządzili małą stypę. Dzieci ułozyły się do spania a rodzice oglądali zdjęcia i wspominali babcię i mamę ![]() - Nie ma dnia w którym nie byłloby w naszym domu tragedii - powiedziała a raczej mruknęła zła Caroline sadzając Beatkę na wózku inwalidzkim. - Caroline nie tylko ty i Beacia macie gorsze dni. Sorry, telefon - krzyknęła wściekła Kaja. - Pani Kaja? - spytała Klisza. -Tak....co macie kolejną odmowę??- zapytała dziewczyna do słuchawki. - Nie właśnie chcemy nagrać kolejny pani teledysk i film. Teledysk do piosenki "Tu es Kaitutu" a film "w pustyni i simcity". - Kaję zatkało. Ze szczęscia zakwiczała. Nie wiedziała co się za tym kryje. |
![]() |
![]() |
#704 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Dzięki Kara kara! Przynajmniej jedna osoba to czyta! A teraz przechodze do serialu.
W ostatnim odcinku.... po panią Weronike przyjechało pogotowie jest w ciężkim stanie ma wiele poparzeń (ciężkich).O godzine 23:30 zadzwonił dzwonek do drzwi, Anita otworzyła. Stał w nich.... W dzrzwiach stał jej ojciec blady jak ściana i zmęczony było to po mim widać. - I co z mamą -spytała. - Gdzie Daria?- spytał ją ojciec nie chcąc martwić młodszej córki. - Śpi. - Aha to dobrze. - powiedział.- Mama jest w bardzo ciężkim stanie, nie wiadomo czy przeżyje. Anita nie wiedziała co powiedzieć chciało jej się płakać, ale przecież teraz musiała się trzymać! - Tato eee.....jesteś głodny?- spytała nie wiedziała co mówić. - Nie- powiedział ojciec. Mineło kilka dni mama nadal była w ciężkim stanie. Tata jeździł codziennie do szpitala, Anit nie chodziła do szkoły poniewasz musiała zajmować się Agatką. Daria opuściła się w nauce. Był poranek śniadanie, teraz kiedy Pani weronika była w szpitalu nie rozmawiano w domu prawie o niczym. Było właśnie takie śniadanie kiedy zadzwonił telefon. pan Adam podni€sł się z krzesła by odebrać. - Hallo? Hallo? Kto mówi- pytał. Po chwili głos w słuchawce przemówił. Pan Adam odłorzył słuchawkę i powiedział. - Musze wam coś powiedzieć......... |
![]() |
![]() |
#705 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
To ja kara_kara uwierzcie mi, ale niestety, nie chciało mi się zalogować nawet po wyłączeniu komputera a hasła oczywiście nie pamiętam, więc piszę dalej swoją historię.
odc.8 (Linka, pisz dłuższe odcinki!!!!) -Nareszcie będzie mogli zobaczyć teledysk do "tu es kaitutu" - odparła Kaja po odłożeniu słuchawki. - Naprawdę?? - Krzyknął Marcin. - Mamusia będzie sławna!!- zapiszczała Angel ze swojego pokoju. - Ooo, zagram jeszcze w filmie.......W pustyni i w simCity!! - pochwaliła się zona. - Brawo. Ale kochanie.....nie będziesz mi miała tego za złe? - spytał Marcin. - Nie, a co. - powiedziała z łazienki z pod prysznica Kaja. - Jesteś trochę za gruba. I moim zdaniem........z,łożyłem papiery o adopcję. - Powiedział głośno Marcin. Usłyszał tylko nagłe przestanie szumu wody. Kaja wyszła z pod prysznica. - Co? Złozyłeś papiery bo żal ci mojej figury??- zapytała ze złością po czym pościeliła sobie w salonie. - Kaja......przez dziecko nie może być gorzej w małżeństwie. Chodź do łóżka. - powiedział mąż trzymając na rękach Angelinkę. - Wiem, witaj Caroline. Jutro zaczynam zdjęcdia do Tu es Kaitutu więc muszę się wyspać. Dobranoc - powiedziała Kaja, nakryła się i powierzyła opiekę nad córką mężowi. Teledysk hulał po wszystkich kanałach, Kaja podpisywała swoje zdjęcia na ulicach, była na każdym ulicznym plakacie z filmu "w pustyni i w ..........", Beatka mówiła, sama jadła, chodziła ale nadal sikała i robiła kupki w pampersy. Caroline była tym zrozpaczona. Marcin siedział pod telefonem całymi dniami. W końcu Kai udało się dotrzymać wymarzonej linii - biodra i żebra wystawały jej tak że dało się ich dotknąć, a każde uderzenie okupowała gipsem albo szyną. Tym razem było tak samo. Marcin powiedział do niej. - Ty anorektyczko, chciałem żebyś tylko zrzuciła kilka kilogramów!! A teraz przypominasz angel!! - Krzyczał Marcin do żony i popchnął ją na podłogę. Silnie uderzyła się nogą o stolik. Nie mogła się podnieść. Akurat tego feralnego dnia miała skończyć zdjęcia do filmu. Milczenie i ciężar ciszy przerwała Caroline. Wypadła z pokoju i trzymając Beatkę przenosiła ją szybko do łazienki. Dziewczynka była bez spodenek, majteczek i pieluszki. Niestety mama nie zdążyła. Z pomiędzy pośladków Beatki wydobyło się głośne "pryk" i po chwili z jej pupy spływał płynny, śmierdzący brązowy kał. - Caroline.........- powiedziała Kaja ze złością i łzami bólu w oczach. - Tak? Beatko, zrób kupkę na ubikację. Pójdziemy do parku......- powiedziała cierpliwie Caroline i wyszła z pianą do zapierania dywanów do pokoju. - Nie chodzi mi o Beatkę. Zawołaj lekarza. - dopiero teraz Kaja zorientowała się że jej siostra patrzy na Marcina oczami pełnymi wyrzutu. Lekarz momentalnie przyjechał. To była 4 w nocy, zagipsował jej po udo nogę i kazał przytyć. kaja zabrała się za słodycze. Beatka wciąż robiła kupki w pampersy. Marcin poszedł do pracy. I nagle zadzwonił telefon. Kaja dokuśtykala do niego. - Halo?- zapytała sennie. - Kaja.......mamy córeczkę. ![]() |
![]() |
![]() |
#706 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Kara kara92 czemu sie pode mnie podszywasz idiotko? To nie ja uwierzcie!!
odc.8 - Zagram w "pustyni i w simcity!!"- krzyczała podekscytowana Kaja do mężą. - Naprawdę!!- nie wiesz nawet jak się cieszę!!- krzyczał Marcin. Po chwili wokół nich zebrał się spory tłumek osób z ulicy które to słuszały. Beatka szczęśliwa podskakiwała, Angelina spała dalej jak kamień w wózku a Caroline zaczęła płakać. - Caroline, co jest>? - zaphytała niepewnie i ostrożnie Kaja. - Obiecąłaś mamie że przerwiesz łańcuch tych wszystkich filmów i durnych teledysków. A etraz łamiesz tę obietnicęQ!!! - wykrzyczała jej prosto w twarz siostra. - Uważaj bo ci karzę spakować manatki i się stąd wynosić!! To być może twoje ostatnie godziny w tym domu!- zezłościła się Kaja i uciekła do ogrodu. Po kilku godzinach Angel zaczęła nerwowo szukać matki. Marcin znalazł ją po kilku godzinach. Siedziała na łaqweczce ukrytej pomiędzy sosenkami i wyciętym żywopłotem. - Mamusiu!! Czemu chcesz wyrzucić Beatkę z domu?- zapytała Angelina. - Marcin....one żyją na nasz koszt. A żarcie dla nich, ;pampersy dla beaty, ubrania dla obydwóch, woda za nie.....to kosztuje- odparła smętnie Kaja przytulając córkę. - Ale jesteśmy przecież bogaci.....- powiedział MArcin. - Widzę że nic nie rozumiesz. Później ci opowiem. - powiedziała Kaja. Nim ojciec z córeczką wrócili do domu Kaja już spała. Zanim się obudzili już jej nie było - kręciła film. Po cłaym dniu męki i płaczów wróciła do domu. - Caroline.....Ja nie mogę was dłużej utrzymywać. Wynajęłam wam mieszkanie. Beatka nie śpi po nocach tylko się bawi.Tak nie może być. Odwiozę waa. - powiedziala kaja i wpakowała ich walizki do samochodu. Po powrocie usiadła na kanapie i wybuchnęła płaczem. - Kaja, co z tobą?? - Nic.......Marcin.......ja jestem narkomanką. LINKA SUPER HISTOPRIA PLIZZZ PISZ DALEJ |
![]() |
![]() |
#707 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Miło że w ogóle że ktoś to czyta!
![]() W poprzednim odcinku Po chwili głos w słuchawce przemówił. Pan Adam odłorzył słuchawkę i powiedział. - Musze wam coś powiedzieć......... ODC. 4 - No ...- spytała blada już jak ściana Anit, przeczówała o co może chodzić - Wasza mama eee nie żyje.- wyksztusił pan Adam. Anita zagryzła warge wiedziała, chciała się rospłakać, ale nie teraz w tej chwili wystarczyło że Daria płakała, więc ona musiała być silna. - Wszystko będzie dobrze.-powiedziała do siostry. Mineło kilka dni a odbył się pogrzep pani Weroniki, była tam cała rodzina. A po pogrzebie odbyła się stypa. Potem cała rodzina państwa Owal wrociła do domu.Anita pomyślała że zrobi coś do jedzenia. Pan Adam zamknął się w swoim gabinecie a Daria poszła pod prysznic. Po długim czasie kolacja była gotowa. Ojciec czekał i Anita a Dari nie było. W końcu Anita poszła pod łaźienke gdzie myła się Daria. - Kolacja, no choć już.- powiedziała. Nikt się jednak nie odezwał, Anita pomyśląla o najgorszym, zawołała ojca. Pan Adam wywarzył drzwi i weszli do środka...... CDN. Sorki za krótki odcinek ale jadę do babci. ^_^ |
![]() |
![]() |
#708 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Linka jestem taka ciekawa co będzie dalej że pękam!!
odc.9 - Kaja..........jak to się stało??- spytał Marcin. - Nie wiem........raz.....miałam zagrać w pustyni i w simcity........scenę narkomanki....w simcity to było. Spodobał mi sie smak marihuany. I nie umiem teraz bez niej żyć.- Wypłakała Kaja przytulając się do Angeliny ś;piącej w łóżeczku. Jej pensja gwałtownie zmalała : do zaledwie 1200$ za miesiąc. Trudno im było ogrzać, dom, dobrze się ubrać, wypromować płytę lub film. Kaja musiała zerezygnować z dzielnicy showbuisnessu. Sprzedali dom, kupili mieszkanie. Kaja potajemnie dalej brała. Wracała do domu naćpana i neiraz opita. Biła Angelinkę, mającą już 5 lat. Marcin udawał że nie widzi tego co się dzieje w domu. Potajemnie złożył papiery o adopcję ( zaczerpnę teraz pomysł od ciebie karo-idiotkaro) aby ratować ich związek. W końcu do domu przyszła opieka społeczna. Tego dnia Angel poszła do przedszkola posiniaczona, z krwawiącymi rankami. Zastała matkę w tragicznym stanie: leżala na podłodze, rzucana drgawkami, jej oczy były wywrócone białkami. Wokół niej leżało mnóstwo strzykawek zapchanych krwią. Ręce jej były pokłute. - Mamusiu!!- krzyknęła Angelina i rzuciła się do Kai. Z jej ust zaczęła wydobywać się piana. - Córeczko, odejdź od mamusi. Gdzie tatuś? Przynieś telefon, wezwiemy karetkę.- Mówiła szybko NPC. Female Batter. - Tatuś pojechał do pracy. Sprzata w szpitalu. ![]() Kiedy Marcin wrócił do domu zastał bałagan w domu, pobrudzone strzykawki i płaczącą Angelinę w tym wszystkim. - Boże....ona dalej bierze. Gdzie mama?- zapytał biorąc na ręce córkę. - W szpitalu. Przedaukouała kotyki. - powiedziała córeczka płacząc w tatusiową koszulkę. -Jedziemy! - zarządził Marcin. wezwał szybko sprzataczkę, zapiął angel w fotelik i pojechali. Kolejnego dnia Kaja dalej się nie budziła. Tytuły gazet brzmiały następującą: "nałóg po jedenj strzykawce" "gwiazda schodzi na psy" etc. Nagle zadzwoniła komórka Marcina. - Halo?- zapytał. - Marcin? Mamy dla was córeczkę. - powiedział pan z adopcjii. - Cieszę się. Wpadnę po nią zaraz. - powiedział Marcin porywając po drodze Angel. Wrócił zaraz z nowiutkim wózkiem firmy Trophy Avenue. W nim leżało śliczne zawiniątko. Piękna Maja. W tym momencie mama się obudziła. - Kochanie........kochanie mamy drugą córeczkę. ![]() |
![]() |
![]() |
#709 | |
Guest
Postów: n/a
|
![]() Cytat:
![]() |
|
![]() |
![]() |
#710 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
alicjo prosze pisz dalej bo jush nie wyrobie
![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 10 (0 użytkownik(ów) i 10 gości) | |
|
|