17.08.2004, 16:04 | #1 |
Guest
Postów: n/a
|
To jest moje Fotostory
Wieczorem Fred poczół dziwny zapch. Wyszedł z domu i zobaczył jakieś zwierzątko, więc chciał go pogłaskć ,ale poczuł dziwny zapach. To był skunks!!!!!!! Blob zczł panikować i krzyczeć Zwierzak zasmrodził kolesia , ale ten nic nierobił o był zmęczony. Półprzytomny poszedł szybko do telefony i zadzwonił po Hycla - Halo, czy tu Hycel. - Tak, to ja - Proszę pana mam tu skunks, który zasmradza mi mieszkanie, niech pan przyjedzie. - Ok Gdy hycel uganiał się za śmierdzielem, drugi śmiegrdziel poszedł się wykąpać, ale po drodze zasnął Padnięty zgred nawet niesłyszał jak złodziej się skradał by wykraść jego drogocenną kanapę, ale na szczęście przybigał policjantka i zaresztowała ciecia Nazajutrz Fred z samego rana zdzwonił po Jean , lecz Toad pomiślał o tym i zadzwonił po Scotta. Gdy Jean przyszła Todd użerał się z robalami, które zalęgły się w jego butach Grubas poszedł przywitć swoją ukochaną pocałunkiem, lecz wtedy przyszedł Scott i patrzył jak potwór całuje jego dziewczynę. to be contiuid.............. |
|
25.08.2004, 20:48 | #2 |
Guest
Postów: n/a
|
No cóż, tego dcinka nie dokończę, poniewasz komputer mi się sypnoł i niemam The sims, ale jutro zainstaluję i dokończę odcinek. Na razie pokażę pierwsze, wczesniejsze Fotostory:
To będzie opowieść o tym jak Blob chciał uwieść Jean. W KRĘGU NAMIĘTNOŚCI odc. 1234263789153 - Cześć Jean, wpadniesz do mnie? -Witaj Fred, już myślałam, że niezadzwonisz. Jasne, że wpadnię. Po pięciu minutach: - Oh, Jean, spektrum promieni słonecznych tak pięknie odbija blask twoich żylaków - Dziękuję za komplement, Fred :pff6: - Może coś zjemy? Mam dzisiaj na objad golonkę ze szpinakiem. - :zmiesz4: Fred poszedł do kuchni i podał na stół to wykwintne (ekhmm...) danie. Jean i Fred usiedli do stołu i zaczeli jeść. Do objadu dołączył się Todd. Blob popatrzył z wyżutem na Todda i kopnął go. - Smakuje ci? - Tak, bardzo dobre.:pff4: Po kilku minutach Fred wziął Jean w ramiona i chciał pocałować ją, ale Jean się wyrywała - Uważaj sobie, grubasie. - Nie bądź taka oziębła, kochanie. - Nie mów do mnie kochanie, jasne. Blob pewny, że niezostanie odrzucony, poprosił Jean o rękę. - zostaniesz moją żoną? - Nie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!, i zapamiętaj to sobie. - Jean, proszę. Blob był tak desperowany, że z nerwów zamurował resztę rodziny Fred poszedł do pokoju by się wypłakać. To wszystko obserwował Todd. Podszedł i zaczął się przechwalać - Jestem modniejszy i bardziej elegancki niż ty. - Ta, jasne. -A właśnie, że tak. Niedziwił bym się gdybyś była ładniejsza odemnie, ale nie jesteś. Blob to mój men i nieoddam go nikomu. - A weś go sobie. -Ale jesteś bezczelna, wynoś się z tego domu Po tych słowach Jean wyszła, a Fred zszedł z góry. Podbiegł do Todda i krzyknął. - To była moja miłość!!!!! - powiedział i zczął bić Todda. - Nie, jak możesz, przecież mnie kochasz. - Już nie! - krzyknął i walnął Todda prosto w mordę. Na drugi dzień, fred dorwał Todda w łazience. - Ukochany, przepraszam cię. Walczyłeś o mnie jak lew. Czy wybaczysz mi. - Oczywiście, przecież pedały trzymją się razem I połącyli się w pocałunku prawdziwej miłości THE END |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|