![]() |
#11 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
odc. 12
LINKA PISZ PISZ PISZ PISZ odc.12 -Marcin? - zadzowniła szybko do męża Kaja. - Taaak? Kochanie, masz status platynowej płyty. - odparł na to marcin. - Przyjedź szybko. Maja jest w szpitalu w SimWarsaw. My mieszkamy w SimCity biegnę zarezerwować bilety na dzisiejszy lot. Za 15 minut będzie kolejny. Zbieraj się. - Powiedziała Kaja i się rozłączyła. Telfonicznie zarezerwowała trzy miejsca i wzięła Kingę na ręce. Pobiegła na lotnisku. Marcin już tam był. - Co jej się stało. ? Kaja....kochanie co jest?p- zapytał mąż niepewnie. - Maja wpadła do garnka z gorącą wodą....nie wiem jak to się stało. - Powiedziała szybko pochlipując. Po chwili byli już w powietrzu. Mala kinga właśnie robiła im wykład na temat chmurek. Dopadł ich telefon... -Halo? -panstwa córka żyje. mozna ją odebrać do domu. dziękuję i dowidzenia. ************ 2 lata później. Kaja była modelką i piosenkarką. Filmy zdecydowanie z nią się nie sprzedawały. Maja miała już 2 latka, chodziła i była cieprliwą uczennicą życia. Kinga poszła do szkoły. Miała najładniejszy plecaczek ze szkoły i oryginalne buty. Nikt takich nie miał choć były dla nich tanie. Marcin....marcin zaczął pić. Kaja za niedługo spakowała manatki i wyjechała do Caroline do SimWarsaw. Tam przeniosła swoją karierę i rozwinęła skrzydła. Na dobre. Nie było już wielu zamówień jak w SimCity. Zaczęło im byc ciasno w domu. Mieszkały we czwórkę z chodzącym małym dzieckiem w dwupokojowym mieszkaniu. W jednym większym pokoju mieszkała KAja z córeczkami, w mniejszym Caroline. Kaja zaczęła szukać jakichkolwiek ogłoszeń o mieszkaniach. Znalazła dwupokojowe z kuchnią + łazienka. Kupiła je i już koljenego dnia była cudownie rozmarzona leżąc w nowym mieszkaniu na kanapie. Jednak sielanka nie trwała długo. Ciszę rozerwał dzwonek. Kinga się uczyła a Maja drzemała po obiedzie. W drzwiach stał Marcin z nożem. - Ty pi*** Przeklęta. Stoczyłaś mnie na dno!! Dz***** teraz sprzedajesz gorące towary na ulicy co? Jesteś brzydka ochydna!! A masz!! - ugodzona nożem niezbyt głęboko Kaja opadła na dywan. A marcin radośnie zarechptał. ![]() |
![]() |
|
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|