![]() |
#11 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
odc. 30
- mamo/- usłysząłam. - Tak? - zapytałam starając się przybrać groźny ton - Mogę jechać z Emilią, Joanną i Stacy na pizzę? - usłyszałam - Maciek! - zawołałam go szpetem - No? - zapytał mnie - Wiesz do czego doprowadziłeś? Ona chce iść sama z koleżankami na pizzę. - wykrzycxałam mu zdenrowwanym szeptem. - Powiedz jej.........- wyjąkał - Wiem co jen powiem! - powiedziałam zrezygnowana i wróciłam do rozmowy. -Przyjedźcie do domu. tatuś załatwi wam pizzę bo dzisiaj mam reklamę do nagrania. Pa, czekam na was. - I nie czekając aż Zuza się sprzeciwiodłożyłam słuchawkę. Kiedy dziewczynki przyszły byłam w ubikacji. Słyszałam przez ścianę jak się namawiają na pizzę. Założyłam najładniejszy czarny top wiązany na szyi i dżinsy biodrówki. Spod nich wystawały mi seksownie czarne stringi. Wyszłam do nich do pokoju. - Dziewczynki, wybaczcie wezmę tylko ubranko dla Lary. - powiedziałam i wyszłam równie szybko zostawiając za sobą woń drogich perfum Stelli MacSimmery. - Maciuś, dziewczynki mogą być do 21:30. Odwieziesz je potem, ja pojadę limuzyną. - powiedziałam i zamówiłam limuzynę na za pół godziny. ładnie ubrałam moje półroczne dziecko, zaczesałam włoski i położyłam do wózka. Ślicznie wyglądała w różowym sweterku i niebieskich sztruksach. Przykryłam ją lekko ażurowym żółtym kocykiem i wypchnęlam wózek za dzrwi. - Pizza! - wrzasnęłam jeszcze tylko, wetknęłam Larze smoczka do buzi i wsadziłam do ręki zniecierpliwionego dostawcy 40 $ za pizzę. Wsadziłam wózek do windy i przycisnęłam przycisk. Zjechałam spokojnie na dół gdy rozdzwoniła się moja komórka. "Dom" widniał napis. Westchnęłam ciężko. tak trudno jest zejść na doł? - No>?- zapytałam - Stacy bardzi się pochorowała. Ciągle wymiotuje! - wrzeszczał wściekły mąż do słuchawki - Zachowaj spokój weź dziewczynki i zawieź Stacy na pogotowie. Nie zapomnij zaalaromować jej rodziców. - I wyłączyłam telefon. Pogłaskałam Larę po buzi i zapięłam mocno w fotelik. Dojechałam do SB i kogo widzę??? - SELENA! - krzyknęłam podekscytowana i podeszłam do niej starając się amortyzować dziury w chodniku by nie obudzić dziecka - Och, witaj Kaja!- powitała mnie mocno ona i pogładziła po brzuszku swoją córunię. - I JAk tam w końcu z imieniem? - zapytałam z przymrużeniem oka. - Saffy, - odparła ona,. - Chcesz zacząć? - zapytałam w nadziei że jej pomogę. - Nie dzięki. Właśnie przyjechałam...no wiesz.... - Nie wiem.....- pomogłam jej - Och chciałam to jak najdużej ukryć przed światem. Jestem 5 - gwiazdkową gwiazdą. - wyszeptała ona. Zaraz zbiegł się tłumek fotoreporterów żeby porobić fotki nasym dzieciom. I wtedy.... A: człowiek w kominiarce zastrzelił Selenę B: zadzwoniła moja komórka i....... C: Saffy straciła oddech Ej Znog co jest?? Nie piszesz już w tym temacie Ostatnio edytowane przez Cocaine : 18.10.2004 - 15:24 |
![]() |
|
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|