![]() |
#3 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
ODCINEK 2
Marta zaczęła oglądać telewizję. Wkrótce położyła się na sofie i zasnęła. ![]() Amanda musiała wykorzystać tą chwilę, aby wymknąć się potejemnie z domu. Było to bardzo ryzykowne. Po cichu otworzyła drzwi od kuchni i wyszła. Niestety zrobił się przeciąg i drzwi trzasnęła z hukiem. Marta obudziła się. Zobaczyła twarz wystraszonej Amandy. ![]() - Co ty tu robisz? - zapytała Marta. - Ja... ja... ja... - jąkała się Amanda. - Ty wstrętna narkomanko! - krzyknęła Marta. - Chciałaś mnie pewnie okraść, co? - Ależ skąd! - zaprzeczała zarzutom Amanda. - Zadzwonię po policję. Nie mogę pozwolić, by jakaś żebraczka grzebała mi w domu! - Nie dzwoń! - rozkazała Amanda. - Jeżeli zadzwonisz, powiem wszystko policji o twoich nieczystych zamiarach! - Jakich? - zapytała niepewnie Marta. - O chęci pozbycia się twojej siostry i o paru innych sprawach. Marta zbladła. - Skąd ty to wiesz? - Podsłuchałam. Przez wypadek. Widziałam również twój pocałunek z Robertem. - Byłaś pod wpływem narkotyków, pewnie coś ci się przewidziało! - mowiła zdenerwowana Marta. - Wczoraj byłam. Dzisiaj jestem już czysta i wszystko pamiętam. Wszystkie wczorajsze zdarzenia, wszystko co mówiłaś do Roberta, a później do siebie! - Hmm ... Więc może tak jakiś mały układ, co? - pytała Marta. - Ja nie powiem policji o tym, że wkradłaś mi się do mieszkania, a ty, że chcę usunąć Karolinę. - Może być. Aczkolwiek będziesz musiała płacić mi miesięcznie pewną sumę pieniędzy. W końcu za twoje przestępstwo będziesz dłużej siedziała w pudle, niż za moje - ciągnęła Amanda. - Niech ci będzie. Pamiętaj, nikomu ani słowa. Inaczej podzielisz losy Karoliny. - groziła Marta. Amanda wyszła. Był już ranek. Wróciła do domu i zobaczyła coś strasznego. POŻAR! ![]() - Zadzwoń po straż pożarną, Amando! - krzyczeli rodzice. Amanda nie mogła znaleźć telefonu. - Słuchawka się pali! - krzyczała Linda. - Idź po sąsiadów. Niech pomogą. Amanda próbowała wyjść z domu. Drzwi były jednak zamknięte. - Dziecko, pospiesz się! - krzyczała z przerażeniem Linda. - Drzwi nie chcą się otworzyć! Ktoś je zakluczył! Nagle w ogniu stanęła Linda ![]() - Mamo, tato! Ratujcie się! - krzyczała Amanda. - Tato, mamo .. Nieeee! ![]() Amanda ujrzała upadającą postać mamy. Wiedziała, co to znaczy. Popłakała się. Nagle wbiegli Robert i Marta oraz strażak i sanitariusz. - Co się stało? Co jest z Lindą? Musieliśmy wywarzyc drzwi, aby się tu dostać! - pytał przerażony Robert. Linda i Arek zostali zabrani do szpitala. Pożar został ugaszony, aczkolwiek cała kuchnia została spalona. Czy Linda i Arek przeżyją? Dlaczego drzwi nie mogły się otworzyć? Czy ktoś je zakluczył? Odpowiedzi na te nurtujące pytania uzyskacie w następnym odcinku. |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|