![]() |
#5 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
odcinek 5
Poranne promienie słoneczne wpadły do pokoju Eli. Przeciągnęła się na łóżku i spojrzała na zegarek. ![]() Była ósma. Wstała i zeszła na dół. -Mmm....jajecznica! Kocham sobotnie poranki- pomyślała Ela czując unoszący się zapach śniadania. -O Ela, to dobrze, że wstałaś. idź do jadalni, bo jajecznica stygnie!- powitała córkę Weronika. Tymczasem z salonu dobiegł ich głos Juliana: -Elka, Weronika, chodźcie tu szybko! Pobiegły do salonu. Julian siedział na kanapie i czytał gazetę codzienną. Miał grobowy wyraz twarzy. ![]() -Przeczytajcie- podał Eli gazetę. dziewczyna popatrzyła na stronę z wiadomościami. Przeczytała na głos pierwszą, bo tę wskazał jej ojciec. „Wczoraj, 21 lipca, w tajemniczych okolicznościach została zamordowana Amanda Pietrucha- studentka uniwersytetu w Miłowie. Zmasakrowane ciało znaleziono w małym stawie na przedmieściach Miłowa. Nie wiadomo, kto jest sprawcą. Trwają jego poszukiwania.” -Niemożliwe! To przecież matka Anielki!- wykrzyknęła Weronika- Może się pomylili! kto by chciał ją zamordować?! -Nie mam pojęcia...- powiedziała Ela. Nie było to jednak prawdą, gdyż przypomniała sobie wczorajszy telefon. Dobrze wiedziała, kto maczał w tym palce. Nie chciała jednak martwić rodziców. ![]() -Wydaje mi się, że Anielka nie jest bezpieczna w Miłowie- dodał Julian. -Masz rację tato. Wyjadę z nią do naszego domku nad morzem. Muszę od tego wszystkiego odpocząć! za dużo się ostatnio wydarzyło! -Dobry pomysł córeńko. Poszukam kluczy do domku i spakuję Anielkę. najlepiej wyjedźcie jak najszybciej!- Weronika też najchętniej pojechałaby z nimi, ale w pracy nie mogła liczyć na urlop. -Najlepiej będzie późnym wieczorem, żeby nikt was nie widział!- dodał Julian. Elka pobiegła na górę, wyjęła walizkę i otworzyła szafę. Wyjęła swój strój plażowy. Jak dawno nie była nad morzem! Szkoda tylko, że jej wyjazd był bardziej w charakterze „ucieczki” niż wakacji. Wieczorem wszystko było spakowane. Zamówiła taksówkę i pożegnała się z rodzicami. ![]() -Baw się dobrze! I ty też Anielciu! No daj babci buzi ( :* ) Ela dzwoń czy wszystko w porządku! -Dobrze mamo, pa! Muszę się spieszyć na pociąg! Minęło kilka godzin. Sygnał oznajmiający przyjazd pociągu na miejsce wyrwał dziewczynę ze snu. Wzięła bagaże i wysiadła na stacji kolejowej w miasteczku SimBeach. Do domu było jeszcze daleko, więc dojechała do niego taksówką. Mieścił się on z dala od centrum SimBeach, blisko dzikiej plaży. Było to miejsce prawie niezaludnione, ale na wypoczynek idealne. Ela była tak zmęczona, że gdy tylko położyła Anielkę spać, sama rzuciła się w ubraniu na łóżko. ![]() Obudziła się wcześnie rano. Anielka jeszcze spała, więc postanowiła wybrać się na krótki spacer. Przebiegła lasem 30 m, jakie dzieliły domek od morza. Czuła się wspaniale. ![]() Kiedy przechadzała się po plaży podszedł do niej jakiś mężczyzna. -Cześć! Nie myślałem, że kogoś spotkam tak wcześnie rano. Jestem Fred. Uśmiechnął się i podał jej rękę. Wyglądał na niewiele starszego od niej. swoimi zielonymi oczami spojrzał na nią w taki sposób, że zrobiło jej się gorąco, chociaż poranek był chłodny. Tak bez ściemy...spodobał jej się ![]() ![]() -A ja jestem Elka- odpowiedziała rumieniąc się. -Może przejdziemy się razem? -czemu nie...- nie mogła mu odmówić... ![]() Komentować proszę ![]() Ostatnio edytowane przez Leene : 17.01.2005 - 07:09 |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|