![]() |
#7 |
Zarejestrowany: 01.09.2003
Skąd: Jaworzno
Wiek: 33
Płeć: Kobieta
Postów: 244
Reputacja: 10
|
![]()
A oto 3 odcinek...
![]() -------------------------------------------------------------------------------------------------------- O ile poranek był spokojny tak południe przerodziło się w prawdziwe PIEKŁO... Amy pożegnała się z Olką i postanowiła poćwiczyć przed lustrem to, co zamierza powiedzieć ojcu... -Tato myślę, że już czas abyś zaczął mnie traktować poważnie – mówiła dziewczyna do lustra-... Nie... Lepiej tak nie mówić, bo jeszcze się wkurzy... Może zacznę od przeprosin... Tato przepraszam za to, że wczoraj się uniosłam... Nie to też nie!! Na polityka to ja się nie nadaje... – powiedziała zrezygnowana- a może zamiast Tato powiem Ojcze... To bardziej elegancko... No dobra warto spróbować... Ojcze wybacz, że wczoraj tak się uniosłam i... Nie to też do niczego... Więc co mu powiedzieć? Szkoda, że nie pomyślałam o tym jak Olka tu jeszcze była... Na pewno by mi coś doradziła... I tak upłynęła długa godzina daremnych prób przygotowania ‘przemowy’... W końcu wybiła trzecia i ojciec Amy wrócił do domu... Ale nie wyglądał tak jak zwykle... Mruczał coś pod nosem, zaciskał pięści i ciągle szarpał włosy... -Tato, co się stało? –Zapytała troskliwie dziewczyna. -Nic!! –Odburknął ojciec. -Na pewno..? Wyglądasz jakoś dziwnie... -Powiedziałem NIE!!! I daj mi wreszcie spokój pogadam po obiedzie... -Dobrze tato... Amy poszła do pokoju, położyła się na łóżku i zanurzyła się w marzeniach... -Ech... Zawsze jak chcę być miła i kogoś pocieszyć osiągam odwrotny skutego do zamierzonego... Takie już moje szczęście –żaliła się dziewczyna-... Przynajmniej z Olką mogę jeszcze normalnie pogadać... Dobra dość użalania się!! Prześpię się chwilę i mi na pewno przejdzie... I tak Amy pogrążyła się w głębokim śnie... -Amy obiad na stole!! Dziewczyna zerwała się z łóżka i popatrzyła na zegarek... -O nie!! Już czwarta!! Przespałam całą godzinę!! Musze się pospieszyć, bo jeszcze nie zdążę porozmawiać z tatą.... JUŻ IDĘ MAMO!! –Krzyknęła i zbiegła na dół po schodach. Na dole czekał już na nią indyk i sałatka... A na polu stały dwa fotele naprzeciw siebie... -Mamo, co to za fotele tam na polu? No i gdzie jest tata? -Te fotele przyniósł twój ojciec powiedział mi, że to na tę waszą ‘rozmowę’... -Tak myślałam... A gdzie teraz on jest? -Kto? -Tata!! – powiedziała ze złością. -Poszedł na chwile do sąsiadów... Ale przed wyjściem powiedział, że jak zjesz masz na niego czekać na jednym z foteli... -Dobrze... Tak, więc Amy zjadła obiad, wyszła na podwórko i zajęła jeden z foteli... Po pewnym czasie przyszedł jej ojciec, zajął drugi fotel... I jak się nie trudno domyślić zaczął rozmowę... -No, więc kochanie... –Zaczął- masz mi może coś do powiedzenia?? Może przeprosiny... Albo podziękowania, że nie dałem ci szlabanu... Och... Nic nie mówisz? Może się boisz? Mężczyzna miał tak pewną siebie minę i mówił takim tonem, że Amy nie wytrzymała... -Tak mam ci coś do powiedzenia –wykrzyczała na głos dziewczyna- mam już wszystkiego dość!!! Mam dość tego, że jestem traktowana jak małe dziecko, mam dość tego, że nikt się nigdy nie liczy z moim zdaniem, mam dość tego domu i dość CIEBIE!!! -Tak??!! -TAK!!! -A może masz dość swobody i potrzebujesz szlabanu?? -Jeżeli to się nazywa swoboda to bardzo dziękuję za taką swobodę!! -Bardzo proszę... Ale nie myśl sobie młoda damo, że ujdzie ci to na sucho!! -Ani myślę siedzieć w pokoju za karę...!! -Pogadamy o tym później!!! A teraz MILCZ, bo mam ci coś do powiedzenia!!! -Zamieniam się w słuch ‘kochany’ ojcze... – powiedziała drwiąco. -Lepiej nie przeginaj... No dobrze skoro w końcu się uspokoiłaś mogę przejść do rzeczy... Chodzi mi o nasza wczoraj niedokończoną rozmowę... A mianowicie o twoja przyszłość. Jak wiesz za miesiąc masz 18 urodziny... I myślę, że już czas abyś poznała kogoś, kto dotrzymywał ci będzie towarzystwa... -Powiedz, wprost że chcesz abym znalazła sobie już partnera do małżeństwa... -Miałaś się nie odzywać!!! -Przepraszam... -No, więc skoro już o tym wspomniałaś to powiem TAK... Właśnie tak chce... Gdyż potem może być już za późno... -Tato, co ty mówisz?? ZA PÓŹNO??!! Na miłość NIGDY nie jest za późno!!! A do tego za tydzień jadę do SimCity studiować aktorstwo!! Więc małżeństwo tylko pokrzyżuje moje plany!!! -Nic mnie nie obchodzą twoje plany!!! Masz do jutra do godziny 18.00 Znaleźć sobie partnera, jeśli nie... To sam ci go znajdę... I wtedy nie będziesz mieć nic do gadania!!! -A, jeśli zamknę się w pokoju przed tym, którego ty mi przyprowadzisz i powiem mu, że go nienawidzę to, co wtedy? -Zadzwonię na policje a oni wyważą drzwi... -Ale i tak nic z tego, bo za każdym razem będę mu mówić NIE!!! I Nawet, jeśli zaciągniesz mnie z nim na ołtarz to jeszcze raz powiem... -NIE!!! Tak łatwo nie będzie... -Więc, co zamierzasz zrobić?? -Dowiesz się, dowiesz się w swoim czasie.... Po tych tajemniczych słowach ojciec oddalił się w stronę domu a Amy szykowała się na najgorsze... -O nie!! Nie pozwolę mu na to!! Prędzej ucieknę z domu niż... Właśnie to jest myśl......UCIECZKA... Czy Amy naprawdę ucieknie?? Jeśli tak to dokąd?? O tym już w kolejnych odcinkach... C.D.N. -------------------------------------------------------------------------------------------------------- I jak ... ?? Piszcie... ![]() Jeśli znajdziecie jakieś blędy to piszcie i je poprawię ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Ostatnio edytowane przez Nesy : 18.01.2005 - 11:55 |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|