![]() |
#5 |
Zarejestrowany: 05.10.2004
Płeć: Kobieta
Postów: 432
Reputacja: 13
|
![]()
Odc. 4 - Wyjazd do miasta.
![]() -Bravo! Bravo! - jakiś głos wołał zamyślnego Johny'ego. Stał obok fotela swojej współlokatorki, i był bardzo zamyślony. Znajdował się w pokoju "rozrywki". Słońce schowało się za chmurami, i owy pokój wydawał się bardziej szary i ponury niż zwykle. -Tak? Co? Och...Laska - Nasz bohater powoli ocknął się. -Bravo, zamknij się bo pożałujesz! Ja ci sie nie przedstawiłam. Jestem Kalia. - odpowiedziała murzynka. "Kalia? co to za imię?" pomyślał Johny, ale żeby nie psuć swojej postawy "pakera". -Pochodzę z środkowej Afryki. I dla tego mam takie imię. -Acha - mruknął Johny - to jesteś bambusową laską, tak? - w tym momencie do pomieszczenia weszła tajemnicza kobieta z recepcji. ![]() -Bravo! Pochel! (Pochel to nazwisko Kalii, tej murzynki) organizujemy wyjazd na miasto. Za 1,5 godziny wyjeżdżamy! - krzyknęła i wyszła. Johny zszedł na dół. Poszedł do toalety. Gdy z niej wyszedł spotkał Kalię. ![]() -Ej, zadzwoń po taksówkę, dobrze? Nikt tu nie ma czasu na to. - rzekła i poszła do Kasi, swojej przyjaciółki. -Dobra kochana - powiedział pod nosem i wyszedł do recepcji, aby skorzystać z telefonu. ![]() Zaczął delikatnie robić wiaterek nad telefonem. Przejachał nad nim ręką. Nie wiedział, jak z niego zadzwonić. Stał tak przez pół godziny, próbując odgadnąć zasadę działania tego użądzenia. -Ou! Wielki telefonie! Ukaż mi swoją potęgę, energię! - Johny oddawał właśnie cześć telefonowi. Nagle wpadł na pomysł. Wyjął z kieszeni małą karteczkę, którą jego mama dałamu przed wyjazdem do ośrodka. Przeczytał instrukcję obsługi na głos: -1. Podniesz słuchawkę (cześć telefonie yyyy...to znaczy części telefonu w kształcie jakby prostokątu . 2. Podnieś ją. 3. Odszukaj na niej lub w innej, tej drugiej części telefonu pociąg...yyy ciąg cyfer oraz innych znaczków. 3. Wykręć numer. I już! -Johny skończył. Ale to jest taki trudne...Jak wykręcić ten numer? -Kalia! - zawołał swoją współlokatorkę. -Czego gościu chcesz?! -Pomoż mi wykręcić numer - powiedział powoli. -Ech...-weschtnęła ![]() -...Teraz naciśnij 1, już? dobrze? teraz 2,6,6,5,9,8,7 już? - dziewczyna tłumaczyła mu. -Tak... - Johny stał ze słuchawką w ręku. -Ej przyłóż ją do ucha! - krzyknęła. -Ale jak? -Ręke skieruj w stronę ucha i przytrzymaj ją tam. - po dokładniejszym wytłumaczeniu Johny wreszcie zadzwonił. *** -No to jak, jedziemy laski? - powiedział Johny zwracając się do dziewczyn. ![]() On, i cały ośrodek (wraz z doktorem i recepcjonistką) byli już w taksówce. Samochód ruszył. -Ej, mała, zabawimy się? - powiedział dyskretnie do kobiety za kierownicą. -Prędzej pójdę do łóżka z małpą, niż zabawię się z tobą. - odpowiedziała po cichu i kopnęłą go w kostkę. -No..proszę ciebie, kotusiu... - nie dawał za wygraną. -Odczep się! - ryknęła na cały samochód. Co wywoło zamęt wśród wszystkich. ![]() -Och... - jęknęła pod nosem Kalia. Zakryła twarz, ponieważ wstydziła się swojego współlokatora. W końcu dojechali na miejsce. Wszyscy wysiedli i rozbiegli się w inne strony. Johny poszedł do sklepu. Zastał tam kobietę (na oko) w jego wieku. Była trochę niższa. ![]() -Cześć. Witam. Siemano. ChOcHo.Chyba pójdziemy na lody, co? - powiedział, rymując zdania. -Odczep się! Sorry gość, mam klijentów! - odepchnęła go. W tej chwili usłyszał osobę z jego ośrodka wołającą... ![]() -ZBIÓRKA!!!!! - wołała to jedna z "Hawajskich lasek". -Idę. Idę. - poszedł tam. Na miejscu zbiórki byli już wszyscy; wszyscy, prócz doktora, który miał powiedzieć "regulamin" tego miejsca, ale właśnie się spóźniał. Johny podszedł do Kasi. -Ejo! Wiem że na mnie lecisz - Johny zaczął swój "szpan". ![]() -Odczep się! - krzyknęła ze złością (patrz na zdjęcie). -Niee!!! Kochanie... - Johny był u kresu załamania nerwego, słysząc "Odczep się!" -Ech... - głośno westchnęła i podeszła do jednej z hawajskich lasek. Podszedł do Kali. - A ty mała? Oprzesz się mi?!- Johny spojrzał na jej minę... ![]() ...która mówiła sama za siebie. Johny odszedł spłoszony... Doktorek nadal się spoźniał ; jak się okazało klucz do toalety, który dostał w recepcji, utonął w sedesie, i trzeba było czekać aż wydobędzie go z muszli. Podszedł do Kasi. -Przepraszam... - rzekł skruszony. -No dobrze, spoko już. ![]() -Dziewczyna patrzyła na klękającego Johny'ego. Nagle zobaczyli jak coś zielonego wychodzi z budynku... ![]() Kalia zrobiła minę, jakby zbierało jej się na pawia. Choć było to niezmiernie śmieszne, i tak wszyscy byli przerażeni... ![]() Kasia popatrzyła na ów stwora z politowaniem. To nie był żaden stwór : tylko doktor, który pokryty był śluzem. Jak okazało się nurkował za kluczem w sedesie. ![]() Johny odwrócił się, aby wyśmiać się w spokoju. - Panie doktorze, niech pan idzie się umyć, poczekamy... - Johny usłyszał troskliwy głos Kasi. -Ej!Ty! - owa brunetka szturchnęła go w ramię. ![]() Johny odwrócił się. Zobaczył rozzłoszcząną dziewczynę. -Ej! Czemu ty się z niego nabijasz?!- krzyknęła. -Jaa?? ej,kotuś, no co ty? No, przytul się - rzekł romantycznem tonem. ![]() Johny złapał ją za ręke. -Odwal się, bo dojdzie do rękoczynów - jak powiedziała tak się też stało. Niestety, zapomniała "porażacza" więc Johny musisał zadowolić się ( ![]() -UWAGA!- usłyszał głos za sobą. Idziemy! Jedziemy do ośrodka. Doktor źle się czuje. ![]() -Aha, mruknął Johny, i znowu odwrócił się, aby pośmiać się do siebie. No, Johny miał dziwne poczucie humoru. Właśnie śmiał się ze ślimaka. Zobaczył Kasię, słynną Kasię. ![]() Jej wyraz twarzy nie był zbyt przyjazny -Kotuuś.... - Nasz bohater zaczął mówić, ale nie dokończył : brunetka zmierzyła go wzrokiem. Załamany Johny spuśćił głowę. Wyjął z kieszeni mapę (sporządzoną prze jego mamę) aby zobaczyć, ile metrów, kilometrów, centymetrów jest do przystanku taxsi (jego matka spożądziła mu mapę wszystkich miejsc). Oczywiście nie było to daleko : tylko jeden krok od Johny'ego. Blondnyn za pomocą mapki skierował się do taksówki. I wreszcie wszyscy zebrali się, i wyruszyli. ____ Co zdarzy się w następnym odcinku? Czytajcie odcinek 5!) ____ p.s. Sorry, że nie jest śmieszny ![]() ![]() ____ |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|