![]() |
#2 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
TREŚĆ TEGO ODCINKA MOŻE WSKAZYWAĆ, ŻE FS BĘDZIE ROMANSEM, ALE TAK NIE BĘDZIE.
![]() Mateusz obudził się. Źle mu się spało w tym domu. Mężczyzna spojrzał na zegarek. No świetnie! Mała wskazówka wskazywała 1, a duża 6. Pierwsza trzydzieści to naprawdę doskonały moment na przebudzenie się ze snu. Nagle do jego uszu dobiegły szybkie kliki na klawiaturze komputer. ,,Złodziej" -przewinęło mu się przez głowę. Postanowił zbadać sprawę. * ![]() Alicja pośpiesznie zamknęła laptop. Słyszała kroki. Być może to Bella idącą do kuchni po szklankę zimnej wody. Jednak jej obway sprawdziły się, do pokoju wszedł Mateusz. ![]() -Alicja? Co ty tutaj robisz o tej godzinie? -spytał marszcząc brew. Kobieta starała się ukryć zakłopotanie. -Ech... Wiesz... Cierpię na... Bez-bez senność -odpowedziała. -Tak? -mruknął bez przekonania. Ala uśmiechnęła się. Oby jej uwierzył, uwierzy, niech uwierzy! -Skoro tak mówisz... -szepnął jej do ucha. -Idę spać. Kobieta odetchnęła z ulgą i gasząc światło zeszłą na dół. * Piąta rano. Jeszcze ciemno. Mateusz postanowił iść wykąpać się do basenu. Bella usiadła na kanapie z książką w ręku. ![]() Czytała o pogańskich rytuałach, jakie odprawiało się i odprawia na osobach odmiennych. Włąśnie trafiła na stronę o ćwiartowaniu. Dreszcz obrzydzenia przeszedł jej po plecach. Nagle do pokoj uweszłą Alicja. -To jak mała? Pogodziłąś się już z tą myślą? -spytała nie kryjąc satysfakcji. Na twarz różowowłosej dziewczyny wstąpił dość pokaźny rumieniec. -Ja, ja... Muszę się jeszcze zastanowić!- krzyknęła i wybiegła z domu. ![]() Biegnąc rozmyślała o tym wszystkim, o dniu w którym tu trafiła. * Alicja leżała na kanapie rozmyślając nad rodzajem kary dla Belli. ![]() -Mam! -klasnęła w dłonie i uśmiechnęła się tajemniczo. * Było już dobrze po ósmej gdy Bella zaczęła robić śniadanie. Położyła płatki na kuchenkę i nagle... ![]() -Pali się! O Boże! Ratunku! -krzyczała. Wydawało się, ze było już za późno. Gorący płomień ognia odciął jej drogę do drzwi. Zaczęła wić się jak w agonii, płakać. Nagle usłyszała znajomy głos. -Nie bój się! Już biegnę! ![]() Mateusz przebiegł przez szparę pomiędzy płomieniem, a ścianą z gaśnicą u boku. -Schowaj się za mnie! -krzyknął. Ogień zaczął powoli ustępować. Wreszcie pożar zgasł. * Bella usłyszała, że mężczyzna skończył się kąpać. Weszła więc nieśmiało do łazienki. ![]() -Mateusz? -Tak? -Dziękuję. -Nie ma za co, a teraz idź się umyć. Ostatnio edytowane przez Esi : 17.02.2005 - 15:00 |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 4 (0 użytkownik(ów) i 4 gości) | |
|
|