![]() |
#22 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Oj moja słodka pipo, to było sromotne :laugh:
A teraz moja z czego nie pamiętam tytułu więc go zmienię. "Sromotnie" od.12 (?) -Ale zobacz- cągnęła Chill- będzie niezła pipa! - No może i tak, ale popatrz. POkoje są zapewne 3 osobowe i przydzielą nam jakąś.. jakąś.. - Oj pipencjo co będziesz kobzieć w domu! - Pfff... - No dokłądnie. Chill i Frankie dopadł zabójczy nastrój w dobrym znaczeniu. Chichotały, żartowały i obijały sie pipami po mieście. PO długim namyśle postanowiły pójść do lunaparku. - E.. a co tam będziemy robić? - no, niewiem pojeździmy na karuzeli.. - powiedziała z drwiną w głosi Chill stojąc przed wejściem do lunaparku. Frankie zmieniła zdanie widząc Casidy wsiadającą do wagoniku w domu starchów. Chill podbiegła szybko do kasy i kupiła dwa BILETY. Frankie, mam! - krzyknęła do frankie stojącej przy kolorowej budce z lizakami, cukierkami, lodami i watą cukrową. - Jak już stoisz to kup mi jedną. Truskawkową najepiej. - Chill krzyczała wygodnie usadowaijąc się w wagoniku tuż za Casidy. Frankie podeszła do wagonika oblizując lody waniliowe i podając watę Chill. Facet obsługujący wyciąg właśnie zapinał pasy, kiedy Casidy oriętując się kto za nią siedzi zaczęła prostestować - nie, proszę, nie przed nimi, proszę pana... - NIkt cię nie słucha pipo! - Chill rzuciła z udawanym współczuciem, a Frankie z szyderczością w głosie rzekła -No to zapowiada się dłuuga przejażdżka. - A Casidy zrobiła mkinę jak wtedy gdy Frankie nacierała jej twarz parówką. Gdy tylko wjechały do ciemności Frankie z Chill zaczęły krzyczeć - Oh, ah Ripo Cipo, nie, nie ,nie.. CASIDY UWAŻAJ BIEGNIE TERAZ DO CIEBIE! - MOżecie się zamknąć? - Ah, ah, ah, oh oh oh, oh oh .... - i Chill natarła Casidy włosy watą cukrową. Frankie nachylając się nad pipą Casidu upuściła lody centralnie w pipę. - Popatrz jakiego ma zimnego RC - i wybuchneła sromotnym śmiechem. Po skończeniu przejażdżki z RC Casidy wybiegła z lunaparku ze sromotnym wrzaskiem. Frankie z Chill dopadły kasy i kupiły bilety na swoją ulubioną kolejkę. Przez cały czas krzyczały Lets bi kuuuuuuuu kuuuuu. Po wyjściu z lunaparklu Frankie oświadczyła - NIedobrze mi.. idę do domu, idziesz? - no.. tak - powiedziała po beznamysłowym namyśle Chill. Spotkały Katie idącą do Biblioteki. - Słuchaj o co łazi z tą ' wycieczką'? - Za tydzień jedziemy na tydzień. - Aha, ale gdzie? - W góry. - Aha, sromotne dzięki - powiedziała Frankie razem z Chill i poszły do domu CDN |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 44 (0 użytkownik(ów) i 44 gości) | |
|
|