Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Previous Post   Next Post Next
stare 20.02.2005, 09:47   #3
Raija
 
Avatar Raija
 
Zarejestrowany: 18.02.2005
Skąd: Miasto Grodu Króla Kraka =p
Płeć: Kobieta
Postów: 49
Reputacja: 10
Domyślnie Córka szatana odc. III


Obudził ją śpiew słowików. Otworzyła oczy... była taka zmęczona. Ze snu całą
noc wyrywały ją koszmary...znów powróciły.
Na powrót słyszała jego ostatni krzyk, szyderczy śmiech ojca...
Słyszała swój własny płacz...
Nie mogła jednak dłużej zwlekać. Musiała rozpocząć swoją misję. Wstała z łożka
i wolnym krokiem podeszła do okna.

To juz nie było to samo miejsce co wczoraj. Nie było gwiazd, księżyc nie
oświetlał alejek. Nie było cicho, spokojnie...słychać było radosny gwar bawiących
się dzieci. Ich matki rozmawiały siedząc na ławce i przypatrując się swoim
pociechom. Alejami szły pary zakochanych...
I pomyśleć, że ona mogła mieć tak samo. Mogła teraz siedzieć z przyjaciółmi nad
jeziorem i karmić łabędzie.
Gdyby tylko jej matka nie wyszła za niego...Dlaczego tak się stało?
Wszystko mogłoby być inaczej...
A tym czasem ona musi zabić kolejnego człowieka, aby po nim zabić
następnego...i tak będzie zawsze...

Wzięła do ręki kopertę leżącą na stoliku nocnym. List musiał dostarczyć nocą
jeden z posłańców ojca.
Dotknęła czarnej pieczęci w kształcie czaszki. Znak zapłonął,
koperta otworzyła się.
Elainn przeczytała pośpiesznie wiadomość. Wydawało się, że jej oczy wnet
wypalą dziurę w papierze. Schowała list pod poduszkę.

Stanęła na środku pokoju...
Zaczęla obracać się wokół własnej osi...
Jej ciało zapłonęło...a parę sekund później schodziła już po schodach
wyglądając jak normalna mieszkanka ziemi...ubrana w zwykłe jeansy i bluzkę
w niczym nie przypominała...córki szatana.
Mężczyzna, którego miała zabić mieszkał kilkadziesiąt metrów dalej.

"Ładny dom" pomyślała zblizając się do niedużego ceglanego budynku.
Podeszła do drzwi. Deryl Stevens głosił napis.
Eliann zadzwoniła do drzwi. Chwile później przed dom wyszedł jego wlaściciel.

- Dzień...- zaczęła lecz nie mogła dokończyć. Rozpoznała człowieka, którgo
widziała wczoraj w nocy.
Myślała, że wyobraziła sobie kogoś kto nie istniał...
Kogoś kto tak bardzo przypominał...Kevina.
Gdyby na własne oczy nie widziała jego śmierci teraz zapewne rzuciłaby sie w
objęcia obcemu człowiekowi.
Ta sama zieleń oczu...
Te same włosy...czarne jak heban...
Ten sam uśmiech...
Ale...to przecież niemozliwe.

- Dzień dobry- odpowiedział mężczyzna uprzejmie.- Mogę w czymś pani
pomóc?
Nawet głos...
- Ja...emm...jestem tutaj nowa...nie znam okolicy...jest pan moim najbliższym
sąsiadem. Byłabym wdzięczna gdyby zechciał mi pan pomóc zaklimatyzować
się tutaj.
- Oczywiście. I proszę mi mówić Deryl.
Wyciagnął rękę...
Aksamitna skóra...
Pamiętała nawet jego dotyk...
"Uspokój się." skarciła samą siebie" Masz go wykończyć a nie rozczulać się nad
tym, że jest tak bardzo podobny do..."
- El..Elizabeth.- Już prawie by zdradziła swoje prawdziwe imię. Nie może
zawalić misji. Ojciec znów byłby wściekły...a co ważniejsze musiałaby ustąpić
miejsca Selenie...a na to nie pozwoli.
- To ja może przyjadę po Ciebie wieczorem, co?- Zaproponował Deryl.
- W porządku...- zgodziła sie Elainn.- To ja juz pójdę... Będę czekać. Mieszkam
pod szesnastką. Do zobaczenia.
Elainn wróciła do domu. Na dworze było upalnie. Skierowała się do kuchni w
w celu napicia się czegoś. Ledwie podeszła do lodówki na dworze zrobiło się
ciemno, zaczał padać deszcz, pojawiły się błyskawice...
W pomieszczeniu zrobiło się zimno...cofnęła się...
Z podłogi wyłonił się posłaniec śmierci...najwierniejszy sługa jej ojca.

- Witaj Elainn- powiedział- Mam wiadomość od Liora.
Wyciagnął kartkę i zaczął czytać...

Elainn!
Co się z Tobą dzieje?! Obserwuję Cię. Uważaj bo mogę wysłać Ci do pomocy
Selenę.
Ojciec


Sługa zniknął. Na dworze znów świeciło słońce, zniknęły błyskawice.
Elainn ruszyła w kierunku sypialni.
Selena...nie...nie uda jej się...
To jest jej misja...jej ofiara...i to ona zakończy jej żywot...
Oczy kobiety zaczęly gwałtownie jaśnieć...zrobiły się prawie białe...

~~~~~~~~~~~~~~~~~
Następny odcinek dam za tydzień bo dziś sie już chyba nie wyrobię.
Ta część mi chyba trochę nie wyszła...ale cóż...nikt nie jest idealny...
__________________
Pewnego dnia uwierz we mnie...




W górach...^^

Ostatnio edytowane przez Raija : 20.02.2005 - 09:50
Raija jest offline   Odpowiedź z Cytatem
 


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 09:05.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023