![]() |
#6 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Soora że post pod postem ale nie chcecie komentować!
Fotostory – Życie Natalii Kadzidełko. Odcinek 6 - przedostatni Zadzwoniłam po straż pożarną ale było zapóźno… Tata zaczął się palić, krzyczał w niebogłosy słowo ”RATUNKU”. Lecz nikt go nie mógł już uratować. Mama zaciągnęła nas do pokoju naszych rodziców i zamknęła. Ja się sprzeciwiałam, ale nic to nie dało. Wyciągnęłam z moich włosów spinkę, i próbowałam otworzyć drzwi. Udało się! Potem ten widok który zobaczyłam nie chciałam nawet na niego patrzeć. Mama klęczała przed Śmiercią i błagała o życie taty, lecz Śmierć odmówiła, mama wpadła w histerię ryczała jak nienormalna. Na myśl że nie będziemy miały ojca i ona zostanie wdową. Nie mogła tego znieść. ![]() Rozpłakałam się, nie myślałam już o tym, że mam aż 17 (no prawie 18) lat. Ryczałam jak mała dziewczynka która nie dostała lizaka. Miranda także płakała. A mama? Mama siedziała na podłodze, zaczęła się kołysać… kołysała się coraz mocniej, aż wreszcie klapnęła tak, że spadła na plecy i leżała. Także się rozbeczała, lecz to nie był zwykły płacz, to był dziwny, histeryczny. Ona naprawdę bardzo przeżywała, że jej miłość z którą się ożeniła ZMARŁA. Nie mogła uwierzyć w to, i w te słowo… ![]() Po godzinie rozczulanie się nad tym mama rzekła: - Natalio, Mirando proszę was przebierzcie się w jakieś ciemne ciuchy i przyjdzie do mnie przefarbuję wam kolor włosów. – powiedziała mama - Ale… ale… ale ja nie chce!!! – krzyczała rozłoszczona Miranda. - Dobrze Mirando nie będę ci przefarbowywała włosów. – mama uspokoiła Mirandę. Mi szczerze mówiąc było już wszystko jedno. Czy mama mnie inaczej uczesze, czy się przebiorę, czy umrę. Przecież najbliższa mi osoba umarła. Dlaczego akurat mi? - DLACZEGO??? – nagle wydarłam się. - Natalio kochanie co się stało – zapytała mama, chociaż wiedziała o co chodzi. Nie odpowiedziałam, tylko podbiegłam do mamy i się w nią wtuliłam. Poczym odeszłam od niej i poszłam się przebrać. ![]() Jak widzicie przebrałam się w bardzo ponury strój. Miranda także i mama. Potem farbowałyśmy sobie nawzajem włosy. A oto ja po przemianie: ![]() I jak? Podobam wam się? Potem już tylko usłyszałam klakson naszego Busa odwożącego do szkoły. Gdy wchodziłam do niego wszyscy plotkowali na mnie. Miedzy innymi tak: - Zobacz na Natalię wygląda jak jakiś pajac, Było to dla mnie bardzo przykre… Tak samo jak dla Mirandy, która także obgadywali. szukałam wolnego miejsca. Zauważyłam dziewczynę która siedziała sama w identycznym ubranku jak moje. Miała na imię Madzia. - Cześć. Mogę się dosiąść? – zapytałam. - Jasne. – powiedziała zrezygnowanym głosem. - Może usiądziemy razem w ławce? Jak będziemy w szkole? – chciałam zrobić jej przyjemność, a przy okazji nawiązać nową znajomość. - Jeśli chcesz to ja chętnie – odpowiedziała bardzo radosnym głosem. Gawędziłyśmy tak przez całą drogę do i ze szkoły. Chyba zaprzyjaźniłyśmy się… ![]() Mama zrezygnowała z pracy, a raczej wylali ja za to że nie było jej w niej 2 dni. Nie dziwię się… Ale nawet dobrze, mama nie będzie się już martwiła nią(pracą). Zapomniałam przecież dzisiaj… ![]() O czym zapomniała Natalia? na te i inne pytanie dowiesz się w części VII – ostatniej. ___________________ Soora za te siedzenie dla dzieci… Komentujcie!!! I jak się podoba? Pisać ten Ostatni odcinek? Chyba zrobię Życie Natalii Kadzidełko II. Oczywiście jeśli chcecie zrobię tą II! Ostatnio edytowane przez Caro'tka : 03.03.2005 - 18:00 Powód: DLACZEGO NIE KOMENTUJECIE? |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|