![]() |
#4 | |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Sk8erboy - nie zrozumiałam cię.
Cytat:
Aha! I z góry przepraszam za ,,białe" rzeczy. Mam coś z kartą graficzną. ekhm. 4 odcinek. * ![]() Była jakaś szósta rano, gdy znaleźli się przed dużym, eleganckim domem. -To co my tutaj właściwie robimy? -spytał się Mateusz. Odpowiedział mu głośny szloch Belli. ![]() Podszedł do niej. Dziewczyna wyglądałą na naprawdę zrozpaczoną. To źle. Nie podobało mu się mieszkanie z histeryczkami. -Mateuszku! -Alicja delikatnie popchnęła Bellę w kierunku domu. -Nie powinieneś się ją przejmować ona po prostu wie, że jak weźmiemy ślub, to ma się stąd wynieść. ![]() -C-c-c-o? -odpowiedział lekko zszokowany. -No tak, w końcu zamierzamy mieć dzieci, prawda? ![]() -Ja i ty? Dzieci? -odpowiedział z głupkowatym uśmiechem. -Taak... -mruknęła Alicja,a każde jej słowo wydawało się być owite w najdelikatniejszy aksamit. - Ja, ty, dzieci i... pieniądze. Tylko pomyśl, zawsze chciałeś być bogaty, a teraz... * -...Teraz z tym koniec! -wykrzyknęła prosto w ogień Bella. ![]() Od pewnego czasu nękały ją coraz większe wyrzuty sumienia. Co innego gdyby Mateusz był po czterdziestce, ale... Jeszcze tyle życia byłoby przed nim. -Mamo... -wyszeptała i w tej chwili wpadł jej do głowy pomysł. * Urocza blondynka poprawiła sobie włosy przed lustrem. Jej twarz promieniała. Narzeszcie przypomniała sobie jak to jest byc normalną. ![]() Pech chciał, że w tej chwili do pokoju wpadła Alicja. -Coś ty z siebie zrobiła! -krzyknęła i pociągnęła ją do drugiego pokoju. * Bella podniosła głowę i z uwagą wysłuchałą kazania. ![]() -Zwariowałaś? Te włosy były, były symbolem! -Szatynka nie wytrzymała i krzyknęła niesłychanie głośno. -Ciszej, bo Mateusz usłyszy -wtrąciła. -Mateusz? A więc to o niego chodzi? Czyżby ci się obrzydziły akcje? Mistrz przyjeżdża pojutrze, ja omotałam go forsą wokół palca, a ty wszystko niszczysz, tak? Odłożę przyjazd szefa na... za tydzień. W ciągu tego tygodnia możesz się pobawić tym swoim Mateuszkiem, ale... on i tak kocha mnie, bo to ja jestem najlepsza, rozumiesz? Kobieta wyszła z pokoju trzaskając drzwiami. * W tym czasie nieświadomy niczego Mateusz wertował gazetę w poszukiwaniu ciekawych artykułów. -O! Coś jest! ,,Wróć do domu". ![]() ,,Nasza córka zniknęła z domu rok temu. Wszyscy bardzo ją kochaliśmy i zastanawiamy się co teraz robi i czy jeszcze w ogóle żyje. Dziewczyna ma na imię Bella i ma prawie 20 lat. Jej główną cechą są śliczne różowe soczewki z którymi nigdy się nie rozstaje. Jest trochę buntownicza. Bello! Jeżeli to czytasz to... Proszę! Zadzwoń, zrób coś! Państwo Tiborowie (65 - 34 -999)" -A więc to tak -mrukną mężczyzna przygryzając wargę. * ![]() Bella gniewnie potrząsnęła flipperem. -Tak, ona jest od wszystkich lepsza! -wymamrotała. * -I jak? Ładnie mi? -Alicja właśnie wróciła od fryzjera i chciała zasięgnąc rady Mateusza. ![]() -Eeee -mruknął. -No, nieźle wyglądasz, ale nie zmieniłaś się aż tak jak Bella. -Bella? Ja ci dam Bellę! -krzyknęła kobieta i wybiegła do ogródka. ![]() Tam usiadła po turecku i zaczęła wić się śpiewając tajemniczą pieśń. -Kim one łąsciwie są? -przeszło przez głowę Mateusza |
|
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|