Ja mam coś dziwnego... W ts2 ns zmarł sobie taki profesorek, poprostu chodził po akademiku, robił kawały i rozmawiał z wszystkimi simami. Nagle zmarł na schodach wychodząc na dwór. Moja simka miała obawe że profesor stanie się zombie. Tak się nie stało ale... On chodzi jako biały duch po akademiku można przedstawiać jemu różnych simów, płatać psikusy i wszystko.... I każdy sim który stanął na tych schodach co profesor idąc tylnym wyjściem poprostu umierał (najczęściej) zmarł już narzeczony mojej simki i jej drugi chłopak. Na szczęście gry nie zapisałam... Ale ten profesor ciągle nawiedza akademik... Nawet się sam w stołówce obsługuje a po nocach starszy simów :\ Próbowałam jego grub skasować ale nic to nie dało