|
|
Zobacz wyniki ankiety: Czy podoba ci sięmoje fs? | |||
Jest super |
![]() ![]() ![]() ![]() |
2 | 8.33% |
Może być |
![]() ![]() ![]() ![]() |
5 | 20.83% |
Nawet nawet |
![]() ![]() ![]() ![]() |
7 | 29.17% |
Dno |
![]() ![]() ![]() ![]() |
6 | 25.00% |
Klęska |
![]() ![]() ![]() ![]() |
4 | 16.67% |
Głosujących: 24. Nie możesz głosować w tej sondzie |
![]() |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
|
![]() |
#1 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Sorka, że nie pisałam tak długoo, ale miałam strasznie dużo nauki. Dobra teraz dam 3 odcinek.
Odcinek 3 - Aaaaaaaaa - Zakrzyczała Aurelia, która poczuła ból głowy. ![]() - " Te krasnale to był tylko sen. Uff" Mineły 2 godziny, a po rodzicach nie było śladu. Nagle dziewczynka usłyszała przekręcanie klucza w zamku i otwieranie drzwi. Ktoś wchodzi do domu, nie wiadomo kto. Nagle ktoś krzyczy. - Aurelia wróciłam!! - To była jej mama. Dziecko poczuło szczeście, radość. Dziewczynka zbiegłą szybko po schodach do mamy i ją przytuliła. Lecz jej radość nie trwałą długo, bo usłyszała z ust Heleny takie słowa. - Aurelio przykro mi, ale jutro rano przyjedzie samochód, który ma cię zawieść do domu dziecka. - Mamo, ale dlaczego?! - Z oczu dziewczynki popłyneły gorzkie łzy smutku. - Twój tata zaciągną długi i pani z opieki społecznej zadzwoniła mi na komórkę, żeby powiedzieć, ze mamy za mało pieniędzy na utrzymanie dziecka. - Mamusiu ja nie chcę. - Wiem, wiem, ale już nic się nie zrobi powiem im, żeby nie oddali cię do adopcji. - A czy kiedyś do was wróce? - Dziewczynka wiedziała, że może stać się tak, ze nie zobaczy już swoich rodziców. - Jeśli uda nam się uzbierać pieniądze to pierwszą rzeczą jaką zrobimy to będzie telefon do Domu Dzicka i powiadomienie ich, że przyjedziemy po ciebie. - Mamusiu ja nie chcę. Mamusiu ja nie chcę. - Zaczeła powtarzać Aurelia. - Przygotuje obiad. Zadzwoń do Filipa i powiedz mu, że jeśli będzie chciał z tobą mówić to niech zadzwoni do Domu Dziecka. - A jaki numer ma dom dziecka? - 995 875 435 - Acha. Dziewczynka zadzwoniła do kolegi i opowiedziała mu o wszystkim. - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - Następnego dnia dziewczynka niechętnie wstała z łóżka. Wiedziała, że za 3 godziny przyjedzie samochód. Postanowiła się spakować. Zpakowała: kalendarz, zdjęcia rodzinne (żeby zawsze pamiętać o rodzinie), pamiętnik, książeczke z adresami i numerami telefonów pare ubrań, ulubione książki i misia, którego dostała na urodziny. Wszystkie te rzeczy spakowała do szaro-brazowej, starej torby. Zdjeła swoje zdjęcie z drzwi i zniosła walizkę. "Ostatni raz przechodze przez ten dom mam jeszcze godzinę. Musze zjeść śniadanie."- pomyślała. Pobiegłą do kuchnie i zjadła śniadanie. Podeszła do drzwi i dała dla pana Teofila walizkę. Następnie przytuliła się do mamy. ![]() Czuła jak by te przytulenie trwało tylko sekundę tylko przemkneło ci przed nosem jak mucha. - Prosze już wsiadać, bo nie mam czasu! - Krzykną Teofil. Aurelia wsiadła do samochodu. ![]() Pojazd ruszył, a dziewczynka patrzyła na machającą mamę i na utracony dom. Wszystkie wspomnienia przemkneły przez jej głowę, a potem jak by ich nigdy nie było. Miała pustkę w głowie. - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - W tym samym czasie u państwa Tren i Trodnilon. - Co robisz w moim komputerze Filipie? - Pisze do Aurelii. - Może być ta sukienka? - No jasne wyglądasz w niej przepięknie. - Moze byś mi powiedział Filipusi, na którą masz do szkoły? - Co! Zaraz się spóźnie! Wyślij to do Aurelii kochana siostrzyczko. Pa musze lecieć. - I poleciał. W domu obok. ![]() - Alfonsie nie zapomnij. Mój syn też musi mieć ciepło. - Dobrze. Już do niego idę. Alfons (tata Filipa) poszedł do ..... , zeby zapalić mu w kiminku. ![]() - Czy moja mama kazała ci zapalić w kominku? - Tak. Pani Kasia dba o ciebie. Piętro niżej. ![]() Ktoś przez okno obserwował panią Kasie, która piła sobie soczek. Siostra Filipa i syn Kasi poszi do szkoły. Mama Filipa jak zwykle zajęta malarstwem robiła coś innego zaczeła grać na pianinie. Pan Alfons siedział przy komputerze .. (syna Kasi jego imię w następnym odcinku) i usuwał wirusy. Mineła godzina i pani Kasia uzała, że pora poprawić fryzure. Usłyszała szelest, jakis ruch serce zaczeło jej bić. Chciała uciekać lecz jej się nie udało. Zaczeła krzyczeć więc porywacz jej zagroził, że ją zabije. ![]() Złodziej związał ją i wyskoczył przez okno(oczywiście razem z panią Kasią) rozbijając je. Co było dalej z panią Kasią nie wiem, ale w następnym odcinku moze się dowiem to wszystko zależy od .... ( wyjaśnienie w następnym odcinku). Mineły 2 godziny od porwania. Dzieci wróciły do domów. Syn Kasi nic nie zauważył. Wieczorem siostra Filipa (jej imie też w nastepnym odcinku) wyszła na dwór. Położyłą się na trawie przy stawiku. ![]() Usłyszała cichy szmer jak by ktoś patrzył na nią. Postanowiła wstać i podejść do stawiku. ![]() Nagle buch jakieś pióra zaczeły latać coś zaczeło wciągać dziewczyne. Znikła. Chłopak był zakłopotany. ![]() W nastepnym odcinku: Co będzie z porwanymi? Jak potoczą się dalsze losy rodziny Goth? Czy ktoś zauważy, że nie ma Kasi? Jak mają na imię, niektóre osoby? To wszystko i jeszcze więcej w następnym odcinku. Lepiej? Postanowiłam dać więcej akcji. Czekam na ocene. ![]() |
![]() |
|
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|