![]() |
#9 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Odcinek dedykuję Żubrowi (Ronnie), który opowiedział mi, jak czuje się człowiek ugryziony przez czerwoną mrówkę.
Odcinek 9 ![]() Słońce jak co dzień rozpoczynało swą wędrówkę po niebie. Świat budził się do życia, zaczęcony pierwszymi promieniami. Kogut zaczynał swą arię, jak zwykle o tej samej porze i w tym samym miejcu. Panowała nienaturalna, poranna harmonia, ład i porządek. Drapieżne stworzenia nie zdążyły otworzyć swych ocząt, zamkniętych przez Piaskowego Dziadka, a ich ofiary dopiero podnosiły lewe powieki. Cisza i spokój. Bracia Wiatry posłali tego dnia do pracy delikatnego Zefirka, który szanował Matkę Ziemię i jej dzieci. Delikatnie poruszał gałęziami starych wierzb, jakby uznając ich wiek, choć sam był o tysiąclecia starszy.Młode brzózki wykonywały swą poranną toaletę, myjąc swe listy w rosie. Małe, niepozorne mróweczki obudziły się już dawno i teraz zajmowały się naprawą swojego domu, zniszczonego przez nieostrożnych ludzi. Zapowiadał się kolejny normalny dzień... ![]() - Au!- krzyknęła Naleen. Tajemnicza kobieta podała jej rękę. Przez ciało dziewczyny przebiegł ponownie zimny dreszcz trwogi. Czuła się nieswojo przez cały ułamek sekundy, od momentu spotkania w tawernie. Dla niej od tego momentu minęły wieki, ale zegary wciąż wskazywały tę samą godzinę. Wskazówka nie drgnęła ani o milimetr. Nagle Naleen poczuła delikatne ukłucie w pośladek i dziwne łaskotanie. Szybko podniosła się z ziemi, ale swędzenie nie ustawało. Uniosła sukienkę odrobinę do góry. Po jej nodze przemieszczała się dziwna czerwono-czarna plama. Chciała strzepnąć ją ręką, ale bała się. Nastąpiła seria ukłuć i ugryzień. kapłanka patrzyła na to niewzruszona, jakby sądziła, że jeszcze nie czas na jej ruch. W oczach dziewczyny pojawiły się łzy bólu. Kobieta nie wytrzymała, podeszła do niej i jednym machnięciem ręki pozbyła się intruzów. ![]() - To tylko mrówki. To one powinny być na ciebie wściekłe, bo ponownie zniszczono ich dom. Trochę cię popiecze, będziesz miała długo czerwony ślad, ale niech cię to nauczy, że nie zadziera się z Matką Naturą. Nie siadaj więcej na ziemi. I zrób coś z tym ubraniem, nie dojdziemy na miejsce, jeżeli będziesz się tak o nie obawiała. Ruszyły. Promienie słoneczne niemiłosiernie paliły im skórę. Było parno i duszno. Naokoło nie było oni jednego drzewka, choć przed chwilą znajdowały się tu ich tysiące. Naleen była zmęczona i przepocona, choć szły dobiero 15 minut. Ani jednego cienia, w którym można się było ukryć, ani jednego strumienia, w którym możnaby ugasić pragnienie. Najgorsze było jednak to, że dziewczyna nie miała pojęcia co będzie celem jej nowo zaczętej wędrówki z tajemniczą kobietą. Ostatnio edytowane przez Olciaa : 28.04.2005 - 10:05 |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|