Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Zobacz wyniki ankiety: Jaka jest Wasza ocena mojego FS?
5 gwiazdek - Odlotowe 31 86.11%
4 gwiazdki - Całkiem niezłe 4 11.11%
3 gwiazdki - Przeciętne 0 0%
2 gwiazdki - Zgroza 1 2.78%
1 gwiazdka - Strach się bać 0 0%
Głosujących: 36. Nie możesz głosować w tej sondzie

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Previous Post   Next Post Next
stare 28.05.2005, 20:03   #2
Sensiqúe
Guest
 
Postów: n/a
Wink

Oto następny odcinek, pozostaje mi tylko zaprosić Was do czytania i komentarzy
Przepraszam za interię i wszelkie błędy
Następna część będzie albo w wtorek/środa albo piątek/sobota.., nauka mi przeszkadza w szybszym pisaniu części..wybaczcie xP

"La Prostituto"


Odc. II

"Gość"




-Och kotku, zostań jeszcze.- Colin mówił błagalnym tonem leżąc na łóżku.
-Zrozum, że nie mogę. Muszę jeszcze dziś dać utarg, bo inaczej Bell mnie wywali, a na tym mi nie zależy. –Ann tłumaczyła.
Dziewczyna wstała z łóżka, wzięła odzież i założyła ją.

-Pieniądze. –rzuciła sucho do mężczyzny.
On wyciągnął z kieszeni spodni portfel, który wręcz pękał od zawartości.
-Proszę, oto trzy razy więcej niż zawsze. –podał pieniądze kobiecie.
-Ale jakiś buziak na koniec musi być. –zachęcał.
Ann pocałowała delikatnie biznesmena, ten chwycił ją, ale ona odepchnęła się i wyszła z mieszkania.
-Ach, jak ja ją uwielbiam. –Colin powiedział sam do siebie.
Londyńskie zegary wybijały 0:00,a to oznaczało że pozostała godzina do zamknięcia „Flamingo”. Młoda Westerpsorn schodziła po schodach w budynku, zdecydowała się wyjść od podwórza, tak było szybciej. Obcasy butów stukały w jednym rytmie, już zeszła z ostatniego stopnia, gdy nagle przystanęła. Jej uwagę przykuły dziwne odgłosy dochodzące z piwnicy. Obróciła się, podeszła do wąskich schodków, bała się zejść więc wytężyła słuch. Z dołu słychać było jakieś wzdychanie i pojękiwania, które nie wydawały się zbyt miłe. Irisz cofnęła się parę kroków, spojrzała na swój srebrny zegarek i wyszła z budynku.

Ann nie wiedziała co myśleć ... „Może ktoś tam cierpi? Leży? Jakiś bezdomny czy ranny?” –nękała sama siebiew głowie sostami pytań.
-A jak to złodziej? I idzie za mną... –wyszeptała, po czym ścisnęła kurczowo torebkę. Jednak za prostytutką nikogo nie było.
Ciemne ulice Londynu, nikłe światła latarni podsycały niepokój kobiety. Na myśl przyszedł jej pewien artykuł z lokalnej gazety:
„Brutalny kobieciarz”
Nieznany mężczyzna zgwałcił już dziesięć prostytutek, po czym dokonał na nich bestialskiego mordu. Władze przestrzegają przed spacerami późną porą.
dalszy ciąg, str. 21


Po ciele Irisz przeszedł gwałtowny dreszcz, zaczęła iść szybciej, jej obcasy stukały coraz głośniej, jednak bardzo niepewnie. Dziewczyna potknęła się brudząc tym samym kawałek spódnicy.
-Cholera! –powiedziała sama do siebie.
Upał dawał się we znaki, po szyi kobiety zaczęły spływać krople potu, cały puder na twarzy starł się. Próbowała myśleć o czymś przyjemnym, choćby jakie zakupy zrobić i czy brać czarną suknię, ale to nie pomagało. Lekki wiatr musnął Irisz, jednak pot oblegał ją całą, czuła jak strużki cieknął pod bluzką po plecach. Ogarnął ją nieznany strach, serce przyspieszyło biciem dłonie miała zimnie i mokre. Chciała biec, lecz szpilki skutecznie to uniemożliwiały. Przystanęła więc na chwilę, wyjęła z torebki jedwabną chustkę i przetarła nią czoło. Na różowym kawałku pięknej tkaniny znalazły się brązowe ślady makijażu, ale Ann nie przejmowała się tym, pragnęła dotrzeć do Bell i w końcu pójść być w domu. Szła dalej, usłyszała za sobą czyjeś kroki... Obejrzała się do tyłu, nić prócz latarni nie było.

Zaczęła się rozglądać, miała wrażenie że ktoś chce ja osaczyć. Przetarła oczy, raz jeszcze przyjrzała się owej latarni...

Ann stanęła jak wryta, widziała tam jakiegoś mężczyznę! Wiatr mocniej zawiał, płaszcz nieznajomego falował przez ruch powietrza. Irisz spanikowała, nie miała najmniejszego zamiaru rozstrzygać kim jest człowiek w czarnym ubraniu. W parę minut później kobieta przyszła do „Flamingo”, zaznała tym samym głębokiej ulgi.
-No wreszcie! –Bell uśmiechnęła się lekko.
-Proszę, oto pieniądze. –Irisz posłusznie oddała zarobioną walutę.
-Hmm, aż tyle? Świetnie! Masz z tego połowę. A jeśli mogę wiedzieć, coś ci się stało? Marnie wyglądasz... –pracodawczyni zrobiła się podejrzliwa.
-Ach, to tylko ten.. upał. –odpowiedziała prostytutka.

Irisz odetchnęła z ulgą, schowała swoją część zarobku. Odwróciła się w stronę parkietu i stolików dla gości, wbiła wzrok w jedno miejsce..
-Ann.. Ej! –Bell trąciła pracownicę.
-Co? Co?! Bell! Widzisz, ktoś tam siedzi! –młoda *****a oderwała spojrzenie i skierowała je na blondynkę.
-Ależ tam nikogo nie ma. Chyba jesteś nieco zmęczona. –odparła szefowa, z lekką drwiną w głosie.
Ann znowu obserwowała stolik, jednak faktycznie stał pusty.
-Ale, ale.. tam był mężczyzna w czarnym płaszczu, kapeluszu. –dziewczyna próbowała się tłumaczyć.
„Nic z tego nie rozumiem” –pomyślała po chwili.
-Może odwieźć cię do domu? –zaproponowała Bell.
-Z chęcią, nie mam zamiaru sama wracać. –pracownica zgodziła się.
Obie kobiety wyszły z klubu, wsiadły do samochodu i pojechały. Po paru minutach Ann znalazła się już przed swoim budynkiem. Pojechała windą, otworzyła mieszkanie i zmierzyła ku sypialni. Chciała jak najszybciej zasnąć, nawet nie ważne dla niej było umycie się. Pociągnęła za klamkę pokoju, lampka koło łóżka świeciła się delikatnie. Dziewczyna zamarła w bezruchu na widok mężczyzny ubranego... w czarny płaszcz i kapelusz, który grzebał w szafie z drogą odzieżą. Irisz odsunęła się krok do tyłu, w tym momencie nieznajomy zaprzestał przeszukiwania, zaczął cos mamrotać dziwnym tonem:
-Irisz.., Irisz, Irisz....
Odwrócił się powoli, Ann ujrzała twarz gościa.

Czuła, że nie może poruszać się, jakby nogi były z betonu. Całą ją przeszedł dreszcz, zrobiło się zimno, nie mogła wykonać żadnej czynności czy choć krzyknąć. Mężczyzna patrzył na kobietę swymi oczami w kolorze soczystej czerwieni, niczym krwi. Dziewczynę ogarnęło dziwne uczucie lekkości, widok stawał się dla niej coraz bardziej zamazany...

I bardziej.., i bardziej, aż w końcu młode, powabne ciało osunęło się na podłogę... Zasnęła na krótką chwilę, sen który zrodził się w jej głowie był co najmniej intrygujący. Słyszała czyjś męski głos, nakazujący posłuszeństwo ku Panu .. Jedyne senne obrazy jakie zdołała spamiętać to las i tajemnicze przedmioty.

I chyba najbardziej szokująca wizja, podobizna samego Szatana spowita w ciemności i mroku.

Irisz obudziła się...

C.D.N............................................. .................................................. .................

Tytuł następnego odcinka: "Naznaczenie'

PS. Cholera jasna, jak tak sama spojrzę teraz, to kurczę krótka ta część
  Odpowiedź z Cytatem
 


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 20:31.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023